Chwilę po ogłoszeniu nowej formuły Marszu Niepodległości, który w tym
roku ma współorganizować obecna władza z prezydentem na czele, w całej
Polsce rozpoczęły się nękania i zatrzymania nacjonalistów, gdyż zdaniem
służb mogą oni chcieć „przeprowadzić zamach terrorystyczny” w dniu 11
listopada (sic!).
Sprawę prowadzi Wydział do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw
wraz z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Funkcjonariusze tych służb
zatrzymali ponad setkę osób w całym kraju – u większości przeprowadzono
przeszukania mieszkań pod kątem posiadania materiałów wybuchowych, a
także goszczenia w domach ludzi poszukiwanych za terroryzm w innych
krajach. Zatrzymania i doprowadzanie do jednostek policji było rzecz
jasna prewencyjne, gdyż u żadnej z ponad setki nękanych osób nie
znaleziono poszukiwanych materiałów czy ludzi.
W związku z działaniami służb początkowo odwołano dwie zaplanowane na
dzień 10 listopada nacjonalistyczne konferencje w Warszawie – „Naród
Pracy” organizowaną przez Pracę Polską oraz „Europe of Future”
zainicjowaną przez Kongres Narodowo-Społeczny. Ostatecznie jednak
obydwie konferencje odbyły się w innych miejscach, gromadząc powyżej stu
osób na każdej z nich, a dookoła miejsc, w których się odbywały można
było spotkać policjantów oraz funkcjonariuszy ABW. Dzięki skutecznej
logistyce organizatorów obydwu konferencji, nikt nie został zatrzymany
przy ich okazji. Działania służb doprowadziły za to do odwołania 10.
edycji koncertu „Ku Niepodległej”. Aresztowano osoby podejrzewane przez
ABW o organizację tej imprezy.
Ponadto służby postawiły sobie za cel nie wpuszczenie do Polski
nacjonalistów z zagranicy, cofając większość z nich na przejściach
granicznych. Już w czwartek na lotnisku w Warszawie nie wpuszczony do
kraju został Jonas Nilsson, szwedzki nacjonalista, który na konferencji
„Europe of Future” miał opowiadać o sytuacji prześladowanej białej
ludności w Republice Południowej Afryki. Spora część europejskich
nacjonalistów dotarła jednak do Polski korzystając z innych, mniej
strzeżonych przejść granicznych.
Czarny Blok, którego obecność na Marszu Niepodległości jest nie w
smak władzy oraz części organizatorów marszu, odbędzie się pomimo
rozpoczętych represji. Osoby chętne dołączyć do kolumny radykałów na
marszu niech wypatrują w dniu 11 listopada osób z nacjonalistyczną
symboliką na Rondzie Dmowskiego w Warszawie.