Jan Henryk Dąbrowski – generał, mason, duchowy ojciec francuskiej Legii Cudzoziemskiej.
Na mocy rozporządzenia ministra wyznań
religijnych i oświecenia publicznego „Mazurek” został uznany oficjalnie
za hymn państwowy w 1926 r. Kolejnym ciekawym aktem prawnym jest „Ustawa
o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach
państwowych” z dnia 31 I 1980 r., która ustanawiała „Mazurka” hymnem
państwowym, czyli „Pieśń Legionów”(1) była także hymnem państwowym PRLu!
Polski hymn państwowy uroczyście
śpiewany jest na wielu uroczystościach. Rozpoczęcie roku szkolnego, jego
zakończenie, święta państwowe, marsze, pochody itd. nie obyłyby się bez
hymnu państwowego. No właśnie państwowego, a nie narodowego! A jakie
państwo jest… nie każdy widzi. I tutaj pojawia się pytanie, czy hymn
państwowy, „Mazurek Dąbrowskiego”, jest pieśnią patriotyczną?
Osoby dramatu, czyli: „Po owocach ich poznacie” (Mt.7:16)
Generał Jan Henryk Dąbrowski był twórcą
Legionów Polskich utworzonych we Włoszech. Masoński serwis „Wirtualny
Wschód Wolnomularski” podaje, że był masonem(2) i rzeczywiście nie tylko
źródła masońskie to potwierdzają. Kościół zawsze potępiał masonerię,
wolnomularstwo. Już papież Klemens XII w 1738 r. w bulli „In eminenti”
zakazał jakichkolwiek kontaktów z masonerią.(3) Równało się to z tym, że
jeśli ktoś zostawał masonem ipso facto popadał pod ekskomunikę – sam
wykluczał się z Kościoła. Apostata bohaterem katolickich Polaków?
A czym były Legiony Polskie i jakie
owoce wydały? Najlepiej będzie porównać je do francuskiej Legii
Cudzoziemskiej. LC utworzono w 1831 r. w celu obrony francuskich
posiadłości kolonialnych w Afryce (tak dla ścisłości to LC kupiono od
Hiszpanów). Istniał jednak jeszcze inny ważny motyw, którego próżno
szukać w podręcznikach. Otóż chodziło o pozbycie się kłopotliwego bardzo
elementu, który rozprzestrzenił się we Francji – przeróżnych
„bojowników o wolność”, pożytecznych idiotów, których cześć stanowili
także Polacy. Chcą walczyć? Niech walczą! Generała Dąbrowskiego należy
więc uważać za prekursora – twórcę Legii Cudzoziemskiej.
Legiony Polskie stanowiły posiłkową
armię francusko – napoleońską. Utworzone dzięki porozumieniu generała
Dąbrowskiego z Dyrektoriatem (Dyrektoriat – banda skorumpowanych
złodziei grabiących Francję, rząd „francuski”). Brały udział w wielu
operacjach – walczyły z Włochami z różnych ówczesnych republik, także z
Państwem Kościelnym, z Prusakami, Austriakami Rosjanami, Hiszpanami, a
na koniec… z murzynami z Santo Domingo. Tzn. z murzynami walczyli ci,
którzy mieli szczęście/nieszczęście przeżyć te wszystkie boje. Tak to w
imię szczytnego hasła „Za wolność waszą i naszą” dzielni polscy
żołnierze walczyli z narodami Europy. I nikomu do głowy nie przyjdzie,
że Włosi, Hiszpanie i murzyni tylko bronili się przed żądnym władzy
Napoleonem i jego panami…
W ogóle okres od wybuchu rewolucji we
Francji 1789 r., wojen napoleońskich, aż do kongresu wiedeńskiego 1814 –
1815 r. to historia nieustannych wojen. Cała Europa od Lizbony po
Moskwę spłynęła krwią. Ale w szkołach i na uczelniach jest przedstawiany
jako bohatersko – romantyczny czas walki o wolność (w domyśle
demokrację). Wolność, równość, braterstwo? Nie, nie tak brzmiało hasło
rewolucji. Liberte, egalite, fraternite ou la mort! Wolność, równość,
braterstwo lub śmierć! Taka była prawda! Jednak dzięki sprawnej
propagandzie masonerii udało się zamieszać ludziom w głowach i ci już
nie pamiętają jak pierwotnie brzmiało hasło rewolucji. Albo jesteś z
nami albo jesteś trupem!
Także generał Józef Wybicki, autor
„Mazurka”, był masonem. Wymieniony serwis masoński wprawdzie ma co do
tego wątpliwości, ale trudno sobie wyobrazić, by podwładny Dąbrowskiego
nie orientował się w sytuacji… Zresztą Wybicki był aktywnym działaczem
sejmu czteroletniego i wielkim orędownikiem konstytucji 3 maja – jednej z
wielu antypolskich prowokacji. Jak bardzo Dąbrowski z Wybickim
przypominają dzisiejszych polskojęzycznych kondotierów w służbie
„Ameryki”… To nie oni nadstawiają karku, głowy szeregowych spadają, a
pieniądze płyną.
W hymnie umieszczono również Napoleona. W
ogromniej mierze odpowiadał on za straszny rozlew krwi w całej
ówczesnej Europie, jednak był tylko pionkiem „historii”. Był najwyższy
czas, by ktoś zrobił porządek z Dyrektoriatem – wszechobecne łotrostwo,
korupcja, złodziejstwo doprowadzały Francuzów do szału. Wtedy
“wyskoczył” Napoleon – szlachetka z Korsyki. Bonaparte traktował sprawę
polską marginalnie, Polaków tylko jako rekrutów do własnych armii, mięso
armatnie.
Kilka słów o Księstwie Warszawskim.
Napoleon utworzył marionetkowe księstwo (znamienne, że pod naciskiem
króla pruskiego nie zdecydował się na użycie w nazwie przymiotnika
„polskie”; tak więc więcej wspólnego z polskością miała Polska Republika
Ludowa niż Księstwo Warszawskie – tylko dzięki nazwie, no ale…).
Służyło jako bufor między Rosją, Prusami, Austrią, szachowało wrogów
Napoleona. Stanowiło bazę rekrutów – strasznie zrujnowane i zadłużone po
wystawieniu nieproporcjonalnej ogromnej armii do dyspozycji cesarza
idącego na Moskwę. Historycy mówią nawet o 90 tysiącach żołnierzy,
podczas gdy cała wielka armia liczyła około pół miliona. Czy taka
“gorliwość” nie przypomina “polskiej prowincji” w Iraku?? A teraz uwaga,
uwaga, bardzo ważne! To wtedy zaczęła się zorganizowana, systematyczna
wojna z rodziną. Wprowadzono tzw. kodeks napoleoński, zbiór prawa
cywilnego. Kodeks wprowadzał śluby cywilne. Sakrament won! Bóg precz!
Mały kamyczek od którego się zaczęło. Bowiem poza mordowaniem
chrześcijan, celem wojen napoleońskich było również rozsiewanie po całym
kontynencie masońskiego prawodawstwa. Wywołało to ogromną burzę,
ponieważ kapłanów uczyniono urzędnikami państwowymi – byli zmuszani do
udzielania ślubów cywilnych. W Księstwie nie obeszło się bez
prześladowań religijnych, obitych twarzy, siniaków… W 1808 r.
„francuskie” władze wygnały redemptorystów rzekomo „współpracujących” z
Austriakami. Kościół pw. św. Benona w Warszawie, który zajmowali,
zamieniono na koszary, magazyn. Do takich rzeczy posuwali się jedynie
ich „młodsi bracia w wierze” – sowieci. Jest dziwne/niedziwne, że na
oficjalniej stronie zakonu bardzo mało o tym wydarzeniu.(4)
Wśród tego szemranego towarzystwa
znalazł się także hetman Stanisław Czarniecki, bohater wojny
partyzanckiej ze Szwedami (wtedy porucznik). Wraz z Ojcem i Basią nadaje
hymnowi kolorytu, “legitymizuje” pozostałą zgraję. Jedna jaskółka
wiosny nie czyni.
W oryginalnej wersji hymnu jako ostatnia pojawia się zwrotka:
Na to wszystkich iedne głosy:
“Dosyć tey niewoli
mamy Racławickie Kosy,
Kosciuszkę, Bóg pozwoli.
Na dokładkę gloryfikuje się tzw.
powstanie kościuszkowskie. Kościuszko także był masonem(5). Nawet na
pieczęci powstania umieścił świątynię Hirama, ale potem uświadomiono go,
że takie coś to w Polsce nie przejdzie i wycofał się z tego pomysłu.
Kościuszko był pomagierem francuskojęzycznych masonów, a całe
„powstanie” prowokacją antyrosyjską, która być może zapobiegła
pacyfikacji rewolucyjnej Francji.
Ha! Nawet polscy historycy przyznają, że
największym militarnym sukcesem „powstańców” nie były Racławice, ale
oblężenie Warszawy (13 VII – 6IX 1794 r.). O, to geniusz inżynieryjny
jak Warszawę ufortyfikował! A Praga? A kto by się tym martwił?! Praga
nie Warszawa! I tak rezultatem tego sukcesu militarnego została rzeź
Pragi.
Gdzie jest Bóg?
Hymn to starożytny gatunek literacki
należący do liryki. W hymnach wychwalano, dziękowano bogu, bogom; hymn
to uroczysta modlitwa. Istniało wiele gatunków hymnów np. dytyramb był
hymnem do boga Dionizosa. Te dzisiejsze piosnki zwane hymnami mają
niewiele wspólnego z prawdziwymi hymnami. To nie przypadek. Ateistyczne
elity dążą do wyeliminowania Boga i religii z życia. Oczywiście istnieje
wiele pięknych świeckich pieśni patriotycznych jak np. „Czerwone maki”,
„Rozkwitały pąki białych róż”, ale to nie są hymny. Wprawdzie w
ostatniej oryginalnej zwrotce „Mazurka” wspomina się o Bogu, ale to nie
przypadek, że Bóg pojawia się w ostatnim wersie ostatniej zwrotki.
Czasem masoneria musi robić jakieś minimalne ustępstwa.
Nic więc dziwnego, że „Mazurek” został
uznany hymnem przez II Rzecz Piłsudskiego, przez PRL i przez III Rzecz.
Nie ma Boga, ale za to są „nasi” bracia fartuszkowi, są klęski polskiego
narodu, więcej nie trzeba. No cóż jakie państwo taki hymn państwowy.
Prawdziwym hymnem Polaków, hymnem narodowym jest „Bogurodzica”:
Bogarodzica dziewica, Bogiem sławiona Maryja,
U twego syna Gospodzina matko zwolona, Maryja!
Zyszczy nam, spuści nam.
Kyrieleison.
Twego syna Krciciela zbożny czas,
Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze.
Słysz modlitwę, jenże cię prosimy.
O o, dać raczy, jegoż prosimy:
Daj na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.
Kyrieleison.
Narodził się nas dla syn boży.
W to wierzy, człowiecze zbożny,
Iż przez trud Bog swoj lud
Odjął diabłu strożą.
Przydał nam zdrowia wiecznego,
Starostę skował pkielnego,
Śmierć podjął, wspomionął
Człowieka pirwego.
Jenże trudy cirpiał bezmiernie,
Jeszczeć był nie przyśpiał zawiernie,
Aliż sam Bog zmartwychwstał.
Adamie, ty boży kmieciu,
Ty siedzisz u Boga <w> wiecu,
Donieś nas swe dzieci,
Gdzież krolują anjeli.
Tam radość, tam miłość, tam widzenie Tworca
Anjelskie bez końca,
Tuć się nam wzjawiło diable potępienie.
Ni śrzebrem, ni złotem nas diabłu odkupił,
Swą mocą zastąpił.
Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie
Bok, ręce, nodze obie,
Krew świętą swą z boku na zbawienie tobie.
Wierzże w to, człowiecze, iż Jezu Kryst prawy
Cirpiał za nas rany,
Swą świętą krew przelał za nas krześcijany.
O duszy o grzesznej sam Bog pieczą ima,
Diabłu ją odejma,
Gdzież to sam przebywa, tu ją k sobie przyjma.
Już nam czas, godzina, grzechow się kajaci,
Bogu chwałę daci,
Ze wszemi siłami Boga miłowaci.
Maryja dziewica, prosi syna twego,
Krola niebieskiego,
Aby nas uchował ode wszego złego.
Wszytcy święci, proście,
Nas grzeszne wspomożcie,
Bysmy z wami byli,
Jezu Krysta chwalili.
Tegoż nas domieści, Jezu Chryste miły,
Bysmy z tobą byli,
Gdzie się nam radują już niebieskie siły.
Amen, amen, amen, amen, amen, amen,
Amen, tako Bog daj,
Bysmy poszli wszytcy w raj,
Gdzież krolują anjeli.(7)
„Bogurodzicę” śpiewali nasi przodkowie
na polach Grunwaldu. No, nie! Pieśń, z którą łączy się klęska germaństwa
a wiktoria polska, nie może być hymnem! Nie w dzisiejszych parchatych
czasach!
Konkluzja
„Mazurek Dąbrowskiego” jest hymnem
państwowym tzw. III Rzeczypospolitej. Wybicki wprost genialnie ułożył
jego treść tak, by przekaz ideologiczny pasował do tego „państwa”. Autor
gloryfikuje klęski narodu polskiego i antypolskie prowokacje. Tylko
Czarniecki wraz z Ojcem i Basią nie pasują ideologicznie, ale nadają
„hymnowi” kolorytu, zostają bezwzględnie wykorzystani w tej hucpie. Z
patriotyzmem “Mazurek” ma tyle wspólnego co tzw. III Rzeczypospolita z
polskością. Jest to patriotyzm koszerny, bez Boga, bez religii, bez
polskości, a jedynie z polskojęzycznymi marionetkami na usługach
nieznanych/znanych panów ciemności.
Przypisy:
1. http://www.abc.com.pl/serwis/du/2005/2000.htm; zob. też: http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20100180096&type=1.
2. http://wolnomularstwo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=82&Itemid=44.
3. A. de Lassus „Masoneria”, Komorów 2008, s. 165 – 166.
4. http://www.redemptor.pl/100lat_prowincji.php?id=16.
5. Zob. fragment książki Henryka Pająka
“Bestie końca czasów”:
http://obnie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=297:rewolucja-francuska-masoneria-kosciuszko&catid=65:masoneria&Itemid=27.
6. M. Markiewicz „Historia Polski 1492 – 1795”, Kraków 2002, s. 707.
7. Najstarszy druk ze „Statutów” Jana
Łaskiego (wyd. Jan Haller, Kraków 1506):
http://staropolska.pl/sredniowiecze/poezja_religijna/bogurodzica/bogurodzica.html.
Za: http://ussus.wordpress.com/2012/01/06/hymn-panstwowy-%E2%80%9Emazurek-dabrowskiego-polska-piesn-patriotyczna/