PILNE!
Urzędnicy i lewactwo chcą delegalizacji Marszu Polski Niepodległej we
Wrocławiu! Organizatorzy odpowiadają: „Nikt i nic nas nie zatrzyma!”
Od niemal 10 lat, w uroczystość odzyskania przez Polskę
niepodległości, ulicami stolicy Dolnego Śląska maszerują tysiące
patriotów. Podobnie ma być i w tym roku, w setną rocznicę powrotu Polski
na mapę świata. Wrocławscy patrioci i narodowcy oraz kibice Śląska
Wrocław, organizują Marsz Polski Niepodległej, który przejdzie ulicami
Wrocławia pod historycznym i doniosłym hasłem „Życie i śmierć dla
Narodu”. O marszu pisaliśmy TUTAJ.
– Marsz wyruszy o godzinie 17 spod Dworca PKP od strony
skweru przy ul. Piłsudskiego i ul. Peronowej, a zakończy się na
wrocławskim rynku. To będzie wielka manifestacja polskości, na którą
zapraszamy wszystkich Polaków: kombatantów, rodziny z dziećmi,
patriotów, narodowców i kibiców – zapraszają organizatorzy.
Niestety, świętowanie odzyskania przez Polskę niepodległości nie
odpowiada środowiskom lewicowym, których tym razem nie reprezentuje
oskarżona o znieważanie i zniesławianie Jacka Międlara awanturnica Marta
Lempart, ale Robert Wagner z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Lewicowy działacz napisał list otwarty, w którym zwraca się do
aktualnego jeszcze prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza o
delegalizację marszu polskich patriotów.
Apeluję do Pana aby w ostatnich dniach Pana prezydentury, po raz
ostatni jako włodarz miasta Wrocławia nakazał Pan urzędnikom
wrocławskiego magistratu rozwiązanie tego pochodu w momencie gdy
zostanie zapalona pierwsza raca – pisze działacz SLD.
Z tekstu wynika, że Wagner nie ma zielonego pojęcia o jakim marszu
mówi. Nie wie kto go organizuje, nie zna jego nazwy, a nawet twierdzi,
że marsz jest organizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny czy Młodzież
Wszechpolską, którzy 11 listopada będą kroczyć w Marszu Niepodległości w
Warszawie. Jednak czego mamy oczekiwać od lewicowych działaczy, których
oczy przysłania wydobywająca się z ich gardzieli piana nienawiści? Na
pewno nie możemy oczekiwać od nich zdrowego rozsądku.
Na irracjonalny apel Wagnera odpowiedzieli wrocławscy włodarze. Jak
udało się nam ustalić, w środę (7 listopada 2018), zatem kilka dni przez
Marszem Polski Niepodległej odbędzie się specjalne spotkanie prezydenta
Wrocławia z urzędnikami i przedstawicielami wrocławskiej policji.
Według naszyczh informacji, podczas tego spotkania mają zdecydować czy
wyrażą zgodę na marsz polskich patriotów czy też nie. Taka stalinowska
prewencja… Na próby delegalizacji manifestacji, w imieniu organizatorów
odpowiedział Jacek Międlar:
Nikt i nic nas nie zatrzyma! Nawet jak marsz zostanie
zdelegalizowany, a mnie i innych zaangażowanych przy organizacji marszu
wsadzą na dołek, marsz i tak przejdzie ulicami Wrocławia! Nikt nam nie
zabroni świętować 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Konferencja
prasowa w tej sprawie już we wtorek – mówi Jacek Międlar.
Za: https://wprawo.pl/2018/11/05/pilne-urzednicy-i-lewactwo-chca-delegalizacji-marszu-polski-niepodleglej-we-wroclawiu-organizatorzy-odpowiadaja-nikt-i-nic-nas-nie-zatrzyma/?fbclid=IwAR0H7Wxmx6rZghUIf1Avqb7wyx23Fm9e3LC4NqHSWj9KEW8DOOBSVf1YLfI
OD REDAKCJI: Marsz już został zakazany.