Miało nie być w Konfraterni odniesień do politycznej bieżączki, ale
wydarzenia ostatnich dni zmuszają do zabrania głosu w sprawach
najważniejszych. Tym bardziej, że dotyczą one każdego z nas z osobna i
wszystkich razem. Już widać, że "sprawa Adamowicza" nie zakończy się
wraz z uroczystościami pogrzebowymi. Stanowi ona nowe otwarcie w
relacjach System-społeczeństwo. Za niedługo z pewnością "przedstawiciele
narodu" podpiszą ustawę penalizującą tzw. mowę nienawiści, czyli głośne
wyrażenie sprzeciwu wobec działań Systemu (dziś wzywają do tego nawet
media uchodzące za katolickie). Co to oznacza dla nas? Musimy liczyć się
z likwidacją konta Konfraterni oraz kont osobistych wraz z blokadą na
zakładanie nowych (takie rzeczy już mają miejsce). Już teraz wielu z nas
otrzymuje "dobre rady" od życzliwych, sugerujące "złą naszą zabawę".
Zatem potrzebą chwili jest wypracowanie nowych, coraz mniej jawnych
sposobów wymiany wolnej myśli i organizowania się. Projektu tercjarzy
mariańskich nie przyspieszymy z wielu powodów. Dobre wino musi swoje
odstać. Są jednak przestrzenie, które powinniśmy jak najszybciej
zagospodarować pod nierzucającymi się w oczy szyldami. Nie łudźmy się,
walka z "mową nienawiści" nie jest celem samym w sobie.
To tylko wstęp
przygotowujący nas do kolejnych działań Systemu, to zakneblowanie
naszych ust, by nie podnieść alarmu w chwilach decydujących o istnieniu
naszego narodu. Mamy w milczeniu zaakceptować wyrok śmierci. Zdecydowana
większość Polaków już została dostatecznie urobiona i bije brawa naszym
grabarzom. Nie chcę trywializować sprawy, ale powtórzę za bohaterem
Tolkiena: "Niech przyjdą! Choć jeden krasnolud jeszcze tu dycha". Oprócz
męstwa potrzeba nam jeszcze mądrości i roztropności. Czy je w sobie
odnajdziemy? Daj nam, Panie Boże, tę łaskę i swoje błogosławieństwo!
Za: facebook.com
OD REDAKCJI: Powyższy komentarz dotyczy jednej z grup ale wszyscy musimy liczyć się z represjami Systemu.