środa, 23 stycznia 2019

Monika Dębek: O dyscyplinie



          Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jest ona ważna w życiu, współcześni wolą często żyć z dnia na dzień, w sposób spontaniczny. Najprościej ujmując dyscyplina to zasady regulujące ludzkie zachowanie, postępowanie w danym miejscu, jest to, inaczej mówiąc, porządek, czy też posłuszeństwo swoim przełożonym.

Jeśli chcemy się rozwijać, dyscyplina jest niezbędną podstawą. Nie jest ona jednak łatwa, wręcz przeciwnie, jest bardzo trudna. Nie jest łatwo iść pod prąd i działać na przekór innym. Zdolność do dyscypliny ma bardzo silny związek ze zdolnością do ponoszenia porażek. Im większa, jak kontrola nad sobą, tym większa zdolność do ponoszenia porażek. Dyscyplina to między innymi wewnętrzny głos w naszej głowie, że damy sobie radę i mamy się podnieść.

Dyscyplina związana jest z ciągła walką i pracą nad sobą i związana jest z poświęceniem się danej idei. Nie jest łatwo kontrolować samego siebie. Ludzie nie znają samych siebie i problemu, który muszą rozwiązać.
Z samodyscypliną nierozerwalnie związana jest wiara. Gdy mamy do rozwiązania dany problem lub cel do zrealizowania nie wystarczą same chęci. Musimy wierzyć, że uda nam się je zrealizować i w chwilach załamania się nie poddawać. Determinacja jest w tym wszystkim najważniejsza. Walka do długotrwały proces, a nie kilka minut bitwy i zmierzania się z problemami.

Dyscyplina jest podstawą w życiu nacjonalisty. Każdy narodowiec stawia sobie cele – krótkotrwałe i te, które wymagają więcej pracy, i których efekty mogą pojawić się dopiero w dalszej perspektywie. Praca jednak kosztuje nas bardzo wiele, wymaga wiele sił i wysiłku. Nie możemy być osobami, które przy pierwszej bitwie się zniechęcają i odkładają broń.

Nacjonalista to osoba, która po upadku podnosi się i staje dalej do walki niezależnie od konsekwencji. Należy też pamiętać, że trud i wysiłek wpisane jest w życie. Łatwiej jest jednak iść drogą przyjemności, a często wręcz hedonizmu. Każdego dnia stajemy przed wolnym wyborem, którą drogę wybrać. Oczywiście, że łatwiejsza wydaje się ta druga. Nie wymaga ona walki ani żadnych kosztów.

Nasuwa się jednak pytanie, czy droga przyjemności prowadzi do wiecznego zbawienia?
Chrześcijanin musi pamiętać o słowach samego Jezusa Chrystusa „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”.

Krzyż ludzki, codziennego dnia związany jest z cierpieniem i walką często z samym sobą. Aby zostać zbawionym i osiągnąć życie wiecznie, trzeba więc brać swój krzyż każdego dnia i iść za Jezusem.
Nacjonalista musi iść kamienistą drogą, jednak widzi z daleka, coś pięknego, co jest jego celem i nie tylko marzeniem, ale czymś, co może osiągnąć.