Pomimo prób zablokowania IV Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych
przez władze Hajnówki, dzięki decyzji sądu marsz mógł się odbyć. Wg
policji zgromadził on około trzystu osób. Wcześniejszy kontr-wiec przy
pomniku poświęconym ofiarom wojen, przemocy i represji, usytuowanym w
pobliżu Urzędu Miasta w Hajnówce, zgromadził około 100 uczestników.
„Musimy walczyć o to, żeby nie były powielane kłamstwa. Wiemy, jak w
mediach jest przedstawiana sytuacja z 1946 roku we wsiach koło Bielska
Podlaskiego. Kto zagłębiał się w te dokumenty, wie jak było. Ale do
mediów idzie tylko jeden przekaz” – mówiła na zakończenie przemarszu
Barbara Poleszuk. W Hajnowskim Centrum Kultury odbył się później wykład
na temat stosunku mniejszości narodowych do podziemia
niepodległościowego, który wygłosił Leszek Żebrowski.
Pion śledczy IPN, który prowadził śledztwo dotyczące pacyfikacji z
1946 roku przyjmuje, że ofiar działań oddziału „Burego” było 79, w tym
30 furmanów, z których usług oddział korzystał. Historycy poddają jednak
w wątpliwość wiedzę i winę za zbrodnię samego dowódcy (czy była to w ogóle zbrodnia? Przykre to ale były przypadkowe ofiary ale nie zbrodnia - przyp. redakcji RCR). Kpt. Romuald
Rajs „Bury” został po wojnie skazany na śmierć przez rozstrzelanie. W
1995 roku Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyroki śmierci
wobec niego i jego zastępcy Kazimierza Chmielowskiego. Obaj skazani
zostali wtedy zrehabilitowani.
W czasie sobotniego marszu zwiezieni autokarami przeciwnicy
upamiętnienia „Burego” usiłowali gp zatrzymać, co uniemożliwiła policja.
Maszerujący mieli flagi narodowe i ONR i szli pod transparentem:
„Hajnówka” na biało-czerwonym tle. Były też banery z wizerunkami
żołnierzy wyklętych i hasłem „Cześć i chwała bohaterom”. Wśród haseł
było słychać m.in. „To my, to my, Polacy!”, „Bóg, honor i ojczyzna!”,
„Precz z komuną!” i „Bury – nasz bohater!”.
Na trasie pojawili się przeciwnicy marszu, m.in. „aktywiści” ruchu
Obywatele RP. Mieli w rękach białe róże, stali z transparentem „Bury nie
jest bohaterem”. Do zakłócenia manifestacji środowisk narodowych nie
dopuściła policja, która szczelnym kordonem oddzieliła protestujących od
uczestników marszu. Część z nich położyła się na jezdni.
Policja podjęła czynności wobec 76 osób, jedną ukarano mandatem, a wobec
pozostałych będą skierowane wnioski o ukaranie. Sam marsz przebiegł
spokojnie.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=9&v=QQ4LjXkQtcA