Parlament Europejski przyjął w ubiegłym tygodniu rezolucję wzywającą
do ochrony czarnej ludności, do naprawiania szkód wyrządzonych podczas
„zbrodniczej kolonizacji”, a przede wszystkim do otwarcia Afrykańczykom
bezpiecznych i legalnych dróg wjazdu do Unii Europejskiej. Wśród
europosłów popierających ten projekt znaleźli się przy tym również
przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
O nowym dokumencie przyjętym przez Europarlament pisze na łamach
strony internetowej tygodnika „Do Rzeczy” Olivier Bault, korespondent
prawicowych francuskich mediów w Polsce. Informuje on, że 26 marca
uchwalono wspomnianą rezolucję większością 535 głosów do 80 głosów
przeciwnych i 44 wstrzymujących się, zaś jej głównym celem jest
„znacząca i rzeczywista rekompensata za przeszłe akty niesprawiedliwości
i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione wobec osób pochodzenia
afrykańskiego, z uwzględnieniem utrzymującego się do dziś wpływu tych
niesprawiedliwości”.
Z tego powodu europosłowie wzywają do do walki z przejawami
nienawiści rasowej (określanych przez nich mianem „afrofobii”) oraz
dyskryminacji pozytywnej, stąd Parlament Europejski „apeluje do Komisji
Europejskiej i państw członkowskich o zapewnienie bezpiecznych i
legalnych dróg wjazdu do Unii Europejskiej dla migrantów, uchodźców i
osób ubiegających się o azyl”. Same prace nad dokumentem nadzorowała
przy tym Cécile Kyenge, a więc Kongijka wybrana do Europarlamentu we
włoskich wyborach.
Wśród wstrzymujących się od głosu znaleźli się między innymi
europosłowie węgierskiego Fideszu, natomiast francuscy Republikanie
złamali dyscyplinę centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (EPP) i w
większości sprzeciwili się rezolucji. Poparli ją natomiast wszyscy
deputowani należący do Prawa i Sprawiedliwości, a także większość (poza
europosłami z Danii i Finlandii) współtworzonej przez polskie
ugrupowanie frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR).
Za: http://autonom.pl/?p=25948