6 kwietnia w godzinach przedpołudniowych, ze strzelnicy sportowej
Dzierżno, gmina Pyskowice, dobiegały rytmiczne wystrzały. To gliwiccy
pobudkowicze wraz ze znajomymi i sympatykami zorganizowali mini-turniej
strzelecki.
Pobudka - Klucz Gliwice działa na wielu polach.
Jednym z nich jest właśnie Strzelnica, czyli propagowanie zdrowego i
odpowiedzialnego podejścia do broni palnej. Broń nie taka straszna, jak
ją "tęczowa awangarda" maluje. Jednak,
aby przekonać do niej przeciętnego Kowalskiego, należy nie tylko mówić,
ale również i działać. I dziś właśnie, w piękną słoneczną sobotę, była
okazja, by do broni przekonać nieprzekonanych.
Spośród ponad 60 uczestników było znaczne grono takich osób, które
jeszcze nigdy nie miały okazji postrzelać. I właśnie te osoby – po
wcześniejszym ochłonięciu z pierwszego wrażenia - były najbardziej
podekscytowane możliwością strzelania do tarczy. Można zaryzykować
stwierdzenie, że złapały bakcyla. A to dobry prognostyk! Na uwagę
zasługują dzieci biorące udział w turnieju. Bo oswajać się z bronią
należy od dziecięctwa.
Tym razem Gliwicki Klucz Pobudki zaproponował jeden rodzaj broni, to jest jednostrzałowy karabinek szkoleniowy kbks. Na przetarcie szlaków. Nie od razu kałasznikowa i M16 zbudowano.
Spotkanie miało formę turnieju. Przebieg rywalizacji nadzorowali profesjonalni sędziowie, a pod koniec spotkania sklasyfikowano strzelców, zaś najlepsi w swojej kategorii otrzymali "prawie złote" statuetki i dyplomy. W tle działań strzeleckich piekły się kiełbaski, a poczynania gliwickiego Klucza rejestrował dron.
Uśmiech z twarzy uczestników turnieju nie schodził, co pozwala domniemywać, że spotkanie udało się. A skoro jest tak dobrze, to będzie… jeszcze lepiej! Do następnej strzelaniny!
Tym razem Gliwicki Klucz Pobudki zaproponował jeden rodzaj broni, to jest jednostrzałowy karabinek szkoleniowy kbks. Na przetarcie szlaków. Nie od razu kałasznikowa i M16 zbudowano.
Spotkanie miało formę turnieju. Przebieg rywalizacji nadzorowali profesjonalni sędziowie, a pod koniec spotkania sklasyfikowano strzelców, zaś najlepsi w swojej kategorii otrzymali "prawie złote" statuetki i dyplomy. W tle działań strzeleckich piekły się kiełbaski, a poczynania gliwickiego Klucza rejestrował dron.
Uśmiech z twarzy uczestników turnieju nie schodził, co pozwala domniemywać, że spotkanie udało się. A skoro jest tak dobrze, to będzie… jeszcze lepiej! Do następnej strzelaniny!