Jeszcze w kwietniu 1920 roku powstała na wyższych uczelniach
Organizacja Młodzieży Narodowo-Zachowawczej. Pierwszy punkt jej
deklaracji programowej mówił o konieczności wprowadzenia w Polsce
ustroju monarchicznego, jako jedynego sposobu utrzymania przez Państwo
jednolitego, narodowego charakteru – pisze prof. Jacek Bartyzel w
„Teologii Politycznej Co Tydzień”: „Niepodległość podszyta ideą”.
5 listopada 1916 roku aktem dwóch cesarzy: austriackiego Franciszka
Józefa I i niemieckiego Wilhelma II proklamowane zostało Królestwo
Polskie. Prawie rok później, bo dopiero 12 września 1917 roku
ustanowiona została Rada Regencyjna w składzie: abp Aleksander Kakowski
(1862-1938), Zdzisław ks. Lubomirski (1865-1943) i Józef hr. Ostrowski
(1850-1923), która 7 października 1918 roku wydała manifest do narodu
polskiego proklamujący niepodległość Polski. Sprawy jednak, jak wiadomo,
potoczyły się inaczej i wskutek splotu różnych okoliczności państwo
polskie odrodziło się nie jako monarchia, lecz jako republika, właściwie
ku zaskoczeniu wszystkich, jako że jeszcze w październiku 1918 roku
monarchicznej formy państwowości nie kwestionowali nawet socjaliści.
Przewrót instytucjonalny był jednak tak błyskawiczny i dokonany jakby
mimochodem, że po 11 listopada nawet konserwatyści w lwiej części, z
dnia na dzień stali się republikanami, przyjmując nowy ustrój jako
normalny porządek rzeczy i włączając się do prac ustawodawczych nad
określeniem kształtu tej republiki. To zaś od razu przesądziło z góry,
że od tej pory – i właściwie aż do końca Dwudziestolecia – ruch
monarchistyczny stał się elitarnym przedsięwzięciem najbardziej ideowych
środowisk, czy wręcz jednostek, stawiających czystość i integralność
doktryny ustrojowej ponad realne i bieżące apanaże polityczne.
Charakterystyczne też, że inicjatywę do ich tworzenia przejawiała oraz nadawała im ton młodzież akademicka
Ruch ten przejawiał się w dwu równoległych, ale czasami zazębiających
się personalnie i instytucjonalnie, formach. Pierwszą stanowiły
organizacje i periodyki o charakterze stricte i nazewniczo
monarchistycznych, ideowo zaś zakotwiczone w myśli konserwatywnej bądź,
nawet częściej, nacjonalistycznej, albo na ich styku. Charakterystyczne
też, że inicjatywę do ich tworzenia przejawiała oraz nadawała im ton
młodzież akademicka. Jeszcze w kwietniu 1920 roku powstała na wyższych
uczelniach Organizacja Młodzieży Narodowo-Zachowawczej. Pierwszy punkt
jej deklaracji programowej mówił o konieczności wprowadzenia w Polsce
ustroju monarchicznego, jako jedynego sposobu utrzymania przez Państwo jednolitego, narodowego charakteru. Działalność
OMNZ po kilku miesiącach zamarła, bowiem niemal wszyscy członkowie
wstąpili do wojska. W Bitwie Warszawskiej, 21 sierpnia 1920 roku, zginął
prezes organizacji, Zdzisław ks. Massalski. Dopiero dwa lata później,
11 marca 1922 roku, ugrupowanie to odrodziło się, na zjeździe w
Poznaniu, pod nazwą Organizacja Młodzieży Monarchistycznej. Pierwszym
prezesem jej Zarządu został konserwatysta Jan Moszyński (1902-1943). W Postulatach programowych OMN deklarowano, że jej głównymi wyznacznikami ideologicznymi będą: Nacjonalizm, Monarchizm i Katolicyzm, jako czynniki ściśle ze sobą związane.
W ślad za młodzieżą poszli działacze starszego pokolenia. W dniach
2-4 maja 1925 roku, na zjeździe w Poznaniu, doszło do powstania
Organizacji Monarchistycznej, na której czele stał, jako prezes Rady
Naczelnej, przez dłuższy czas istnienia organizacji kierujący również
Zarządem – b. marszałek Tymczasowej Rady Stanu, Wacław Niemojowski
(1864-1939). Do OM przystąpili in corpore działacze OMM. Patronami OMN byli m.in. generałowie Józef Dowbor-Muśnicki (1867-1937) i Kazimierz Raszewski (1864-1941).
Drugim ugrupowaniem rojalistycznym był – jeszcze bardziej
elitarny, po części nawet zakonspirowany – Obóz Monarchistów Polskich,
założony 7 sierpnia 1925 roku
Drugim ugrupowaniem rojalistycznym był – jeszcze bardziej elitarny,
po części nawet zakonspirowany – Obóz Monarchistów Polskich, założony 7
sierpnia 1925 roku. Prezesem Zarządu Głównego OMP został Mirosław
Obiezierski (1876-1933), a Rady Naczelnej – i głównym ideologiem grupy –
prof. Szymon Dzierzgowski (1866-1928). To środowisko już od 1924 roku
wydawało interesujący i bardzo bojowy tygodnik „Pro Patria”. 20 lutego
1926 roku oba ugrupowania – OM i OMP – dokonały fuzji, tworząc
Zjednoczenie Monarchistów Polskich. Prezesem Zarządu Głównego ZMP został
działacz Stronnictwa Chrześcijańsko-Narodowego, prof. Stefan Dąbrowski
(1877-1947), a Rady Naczelnej – Wacław Niemojowski. Według
niepotwierdzonych informacji faktyczne kierownictwo ZMP miała sprawować
Komenda Główna, której podlegała Wojskowa Organizacja Faszystowska,
łącząca jeszcze inne organizacje tajne (Zakon Rycerzy Prawa, Braci
Polaków, Zakon Faszystów, Zakon Obrony Idei Monarchicznej), oparte o
jawne struktury Związków: Hallerczyków i Dowborczyków. Zapewne te
pogłoski, jak również udział działaczy monarchistycznych w obronie
legalnego rządu Witosa podczas rokoszu majowego, spowodowały, iż ZMP nie
uzyskało od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zgody na rejestrację, i
latem 1926 roku nastąpił rozpad tej organizacji. 1 sierpnia tego roku
anulowano więc akt połączenia OM z OMP, a na zebraniu likwidacyjnym 12
sierpnia wszystkie aktywa przekazano z powrotem Organizacji
Monarchistycznej. Nie wszyscy jednak byli członkowie OMP pogodzili się z
tym faktem, i w końcu 1926 roku grupka działaczy, na czele z
Dzierzgowskim, szczególnie wrogo nastawionych do nowego reżimu i nie
mogących się pogodzić ze względnie przychylnym nastawieniem OM do rządów
Piłsudskiego, wskrzesiła OMP. Faktycznie jednak działalność obu
ugrupowań, z których bardziej „masowe” (tzn. OM) dochodziło do 500
członków, zamarła na przełomie 1926/27 roku, a 22 września 1927 roku OM
podpisała układ o wstąpieniu do nowej gwiazdy na rojalistycznym
firmamencie, która wszelako zgasła równie głośno i szybko, jak
zajaśniała – Monarchistycznej Organizacji Włościańskiej.
Pierwotny program MOW można określić wręcz jako populistyczny, a
wyrażało go hasło: władza dla króla, ziemia dla ludu, sprawiedliwość
dla wszystkich
Rodowód tej trzeciej grupy rojalistycznej, utworzonej w styczniu 1926
roku, był – z punktu widzenia prawicy konserwatywnej – wręcz
bulwersujący. Twórcą MOW był bowiem poseł z radykalnego PSL-Wyzwolenie,
Aleksy Ćwiakowski (1895-1953), który w grudniu 1925 roku zerwał z tą
partią. Pierwotny program MOW można określić wręcz jako populistyczny, a
wyrażało go hasło: władza dla króla, ziemia dla ludu, sprawiedliwość dla wszystkich.
Mimo to rojaliści konserwatywni podjęli ryzyko i zaczęli gremialnie
wstępować do nowej organizacji, i w ukonstytuowanych na nowo (podczas
Kongresu w Częstochowie, 8 września 1926 roku) władzach MOW rojaliści o
rodowodzie konserwatywnym, bądź nacjonalistycznym, byli już szeroko
reprezentowani. Dowodem prawicowej „pacyfikacji” MOW była także zmiana
jej nazwy na: Monarchistyczna Organizacja Wszechstanowa, dokonana 26
maja 1927 roku. MOW mogła czas jakiś imponować ziemiańskim i
inteligenckim rojalistom częstotliwością odbywanych wieców, setkami kół,
rozsianych zwłaszcza w zachodniej i centralnej Polsce oraz kilkoma
tysiącami członków spośród włościaństwa, niemniej przebudzenie z tego
monarchistycznego snu było bolesne, kiedy w wyborach wiosną 1928 roku na
jej listę padło ogółem zaledwie 53 609 głosów, co nie dawało ani
jednego mandatu, a od grudnia 1930 działalność MOW zamarła.
Ostatnie w Drugiej Rzeczypospolitej organizacyjne przedsięwzięcia
monarchistów przypadły na koniec lat 30. W marcu 1937 roku grupa
najbardziej wytrwałych szermierzy idei królewskiej, z redaktorem „Głosu
Monarchisty” Leszkiem Gembarzewskim (1899-1944) na czele – postacią,
która ze względu na swój dorobek publicystyczny, niemal w całości
poświęcony monarchizmowi, a także na wielką erudycję i orientację w
europejskiej myśli rojalistycznej zasługuje na miano „monarchisty nr 1
Drugiej Rzeczypospolitej” – zgłosiła do rejestracji stowarzyszenie pod
nazwą Związek Monarchistów, jednak 31 marca tego roku Komisariat Rządu
na miasto stołeczne Warszawa odmówił jego rejestracji, motywując odmowę
brakiem „pożytku społecznego”; uznając nadto, że szerzenie idei monarchii narodowej sprzeciwia się demokratycznemu ustrojowi Państwa Polskiego. Organ rejestracyjny wyraził też opinię, iż idea
monarchizmu może być tolerowana w ramach osobistych upodobań niektórych
osób, lecz bez prawa wyprowadzenia jakiejkolwiek propagandy w tym
kierunku. Identyczne niepowodzenie spotkało kolejną próbę (tej
samej grupy osób): zarejestrowania Klubu im. Króla Bolesława Chrobrego w
starostwie grodzkim.
Szykan administracji uniknęła natomiast, podejmująca działalność w
formule partii politycznej, grupa, która w połowie 1937 roku założyła
Stronnictwo Narodowych Monarchistów. Jej rodowód nie miał nic wspólnego z
konserwatyzmem, gdyż wywodziła się ona z ruchu narodowego, a ściślej –
jego narodowo-radykalnego skrzydła, i początkowo próbowała się ona
zorganizować pod szyldem: Front Nacjonalistyczny. Grupa ta, od marca
1936 roku, wydawała czasopismo „Stalowy Miecz”, redagowane przez Józefa
Kwellę i Romana Cieślaka. 15 lipca 1938 roku przekształciło się ono w
miesięcznik „Monarchia Narodowa”, którego redaktorem został Edward hr.
Saryusz-Stokowski (1895-?), będący jednocześnie prezesem Zarządu
Głównego SNM.
Drugi nurt monarchizmu międzywojennego toczył się niezbyt szerokim
strumieniem w łożysku polskiego konserwatyzmu. Jak już wspomniano, po
1918 roku konserwatyści, co oznacza w pierwszym rzędzie najstarsze i
cieszące się największą powagą ugrupowanie krakowskich „stańczyków”,
czyli Stronnictwo Prawicy Narodowej, oficjalnie nie zajmowało się
propagowaniem monarchizmu, a niektórzy z jego matadorów, jak np. prof.
Stanisław Estreicher, dążenia w tym kierunku wręcz zwalczali, uznając je
za anachronizm. Inaczej sprawy się miały z ugrupowaniem, którego
rodowód był, można rzec, „dysydencki” wobec SPN, czyli ze Stronnictwem
Zachowawczym, powstałym pod koniec 1922 roku, której dwaj z trzech
głównych inicjatorów i ideologów – Kazimierz Marian Morawski (1884-1944)
oraz Hieronim hr. Tarnowski (1884-1945) byli wcześniej działaczami SPN i
synami wybitnych „stańczyków”, trzeci zaś, czyli Konstanty hr. Plater
(1872-1927), był wcześniej związany z ruchem konserwatywnym w zaborze
rosyjskim. Twórcy SZ, zarzucający „neostańczykom” odejście od
konserwatywnych i katolickich zasad, reprezentowali konserwatyzm
integralny, którego składnikiem był właśnie postulat przywrócenia
monarchii. Ponieważ wskutek dążeń „mas członkowskich” (o ile w tym
wypadku można mówić o masach) SZ na początku 1926 roku doszło do
„fuzji”, a faktycznie wchłonięcia SZ przez Stronnictwo
Chrześcijańsko-Narodowe, monarchiści zdołali przynajmniej jednak
przeforsować, że Rada Naczelna powiększonego SChN podjęła 27 lutego 1926
roku uchwałę zapowiadającą, acz niezbyt stanowczo, dążenie do
przywrócenia monarchii. Kiedy jednak okazało się, że uchwała ta
pozostała martwym punktem programu tego stronnictwa, Morawski, Tarnowski
i Plater utworzyli 7 marca 1926 roku Klub Zachowawczo-Monarchistyczny,
wydający też periodyk „Pro Fide Rege et Lege”. Działalność tego
środowiska wygasła jednak po 1928 roku.
Jednak faktycznie temat monarchii wytrwale rozwijał bez
wątpienia najbardziej znany polski monarchista, czyli redaktor i
publicysta „Słowa” – Stanisław Cat-Mackiewicz
Większe zrozumienie i większy sentyment dla monarchii niż w SPN czy
SChN, idea monarchistyczna miała pośród najbardziej reakcyjnych „żubrów”
wileńskich, zrzeszonych po 1926 roku w Polskiej Organizacji
Zachowawczej Pracy Państwowej. Jednak faktycznie temat monarchii
wytrwale rozwijał bez wątpienia najbardziej znany polski monarchista,
czyli redaktor i publicysta „Słowa” – Stanisław Cat-Mackiewicz
(1896-1966). Znamienne jednak, że nawet Cat przestał pisać o monarchii
po wejściu w życie (1935) Konstytucji Kwietniowej, wprawdzie
autorytarnej i dającej iście królewskie prerogatywy Prezydentowi
Rzeczypospolitej, tym samym jednak zamykającej właściwie kwestię reformy
ustroju w kierunku wzmocnienia władzy (mylnie zresztą) nazywanej
wykonawczą, czyli po prostu głowy państwa. Oznaczało to także kres
marzeń tych konserwatystów, którzy nadzieję na restaurację monarchii
wiązali z oddziaływaniem na elitę przywódczą obozu sanacyjnego (pośród
której kwestia ta była faktycznie przedmiotem rozważań, ale nigdy
niekonkluzywnych), czy wręcz z osobą i rodziną marszałka Piłsudskiego.
Dla pełności obrazu dodajmy, że idea monarchistyczna rozwijana była w
II Rzeczypospolitej również w publicystyce takich wybitnych autorów,
jak Władysław Gizbert-Studnicki (1865-1953), Jan Bobrzyński (1882-1951),
Julian Jerzy Babiński (1900-1943) czy Adolf Maria Bocheński (1909-1944)
oraz przez filozofów i historiozofów tej miary, co prof. Marian
Zdziechowski (1861-1938) i prof. Jan Karol Kochanowski (1869-1949). A w
1936 roku pisarz Karol Ludwik Koniński (1891-1943) przedstawił chyba
najbardziej porywającą rozmachem kosmowizję polityczną CESARSTWA
POLSKIEGO, jako wielonarodowego i federatywnego imperium Trzech Mórz:
Balticum – Pontus – Adria.
za: teologiapolityczna.pl
Za: http://www.bibula.com/?p=105225