"Żaden naród nie zdołał zdobyć panowania nad innemi tak łatwo jak my
żydzi. Nie cnotą jakąś, za pomocą której zjednywa się zwykle przewagę,
ani wartością osobistą, ani wyższością umysłową, ani żarliwością
wyznaniową zdobyliśmy świat; ale on to, lekkomyślnie skompromitował się
wobec nas; jeśli więc który naród jęczy pod naszem jarzmem, sam sobie to
jedynie przypisać winien. Dzisiaj narody cierpią z powodu dwóch wad,
które tutaj streścimy. Pierwszą jest życie z dnia na dzień bez
wyższych poglądów na przyczyny i skutki, na przeszłość i przyszłość.
Gdyby nie to, czyż pozwolonoby nam, z taką obojętnością, zawładnąć
prasą, tym tak dzielnym środkiem panowania?
Z wysokości tego to
obserwatoryum możemy zaznaczać najmniejszy objaw nieprzyjazny, i stłumić
go w zarodku. Po za obrębem kliki dziennikarskiej, publicysta jest
niczem. Dość nam zorganizować tylko przeciw niemu spisek milczenia. To
też panowanie nasze zdaje się być zapewnione jeszcze na czas długi, mimo
prądu antysemickiego, który dzisiaj obiega świat cały. Drugą wadą jest
trudność, z jaką nie-żydzi decydują sie na ofiarę pieniężną, w celu
podtrzymywania swej sprawy w dziennikach. My żydzi, przy naszym sprycie
kupieckim, wiemy, że każde słowo napisane na naszą korzyść, przynosi nam
procenta lichwiarskie. To też nie żałujemy pieniędzy, aby zachęcić
autora i wynagrodzić wydawcę. Jeżeli, przeciwnie, ukaże się książka nam
nieprzyjazna, nie kupujemy jej, a wydanie idzie na makulaturę" .
(Wyciąg
z artykułu żyda nazwiskiem Saulus, pod tytułem „Empitre aux Hebreux",
wziętego przez dziennik „Croix”, z d. 11 Stycznia 1895, z jednego z
dzienników mogunckich).
Artykuł Saulusa przytacza ks. Hipolit Gayraud w: Antysemityzm św. Tomasza z Akwinu, Warszawa 1903