Przed
Sądem Rejonowym w Toruniu toczy się sprawa o ograniczenie władzy
rodzicielskiej wobec rodziców Maćka. Do wszczęcia postępowania doszło na
skutek zawiadomienia złożonego w marcu przez szkołę. W oświadczeniu
przesyłanym mediom przez szkołę podstawową nr 10 w Toruniu pojawiły
się nierzetelne informacje dotyczące Maćka, którego rodzinę reprezentuje
Instytut Ordo Iuris.
Oświadczenie
szkoły sugeruje, że Maciek był prowokatorem agresywnych zachowań.
Szkoła informuje, że „chłopiec, uczeń klasy czwartej, wielokrotnie
naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną,
wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców”.
Tymczasem
wychowawczyni chłopca w swoim pisemnym oświadczeniu już pod koniec
października 2018 roku podkreślała, że „zachowanie chłopca na zajęciach
lekcyjnych nie budzi zastrzeżeń. Maciek stara się pracować na miarę
swoich możliwości, często jest bardzo aktywny. Potrafi nawiązywać
poprawne relacje z rówieśnikami, choć zdarzało mu się uczestniczyć w
konfliktach z kolegami. Warto jednak podkreślić, że zawsze były to
sytuacje związane z obustronną prowokacją. Jego zachowanie nie odbiega
od zachowania rówieśników. Warto też podkreślić duże zaangażowanie
rodziców chłopca w kształtowaniu właściwej postawy syna i we współpracy
ze szkołą”. Wyraźnie widać zatem, że konflikt narastał od dawna i nie
był zawiniony przez Maćka.
Szkoła
pomija również inne okoliczności sprawy. Korespondencja mailowa
rodziców Maćka ze szkołą potwierdza, że ich syn był prowokowany przez
kolegę. W oświadczeniu szkoły nie pojawia się także informacja o
zasadnych obawach rodziców o bezpieczeństwo dzieci. W czerwcu tego roku
wyszło bowiem na jaw, że młodszy brat chłopca, z którym miał zatarg
Maciek, nosił do szkoły nóż, co spotkało się z reakcją dyrekcji szkoły
pominiętą w dzisiejszym oświadczeniu.
„Interwencja
Ordo Iuris i wsparcie udzielone rodzinie Maćka wynika z
nieproporcjonalnej reakcji szkoły, która bez dostatecznego uwzględnienia
wszystkich okoliczności rówieśniczego konfliktu z wątkami
narodowościowymi, najpierw groziła jednemu z chłopców sądem, a następnie
zainicjowała sprawę o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Warto
podkreślić, że pomoc prawników Instytutu świadczona jest w innych
sprawach także dzieciom z obywatelstwem ukraińskim. Trzeba stanowczo
odrzucić wszelkie próby wykorzystania sprawy nieuzasadnionej ingerencji
szkoły w życie rodzinne Macieja do budowy atmosfery konfliktu
narodowościowego” – komentuje mec. Magdalena Majkowska, pełnomocnik
rodziny.