wtorek, 13 sierpnia 2019

Adrian Nikiel: Romuald Lazarowicz — wspomnienie



       Kilka dni przed sześćdziesiątymi szóstymi urodzinami, 2 sierpnia, odszedł po wieczną nagrodę Romuald Lazarowicz. Wydawca, redaktor, pisarz, publicysta, fotograf, współtwórca Solidarności Walczącej, wieloletni uczestnik podziemia antykomunistycznego, wnuk i syn żołnierzy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, człowiek, na którego pomoc zawsze mogło liczyć środowisko polskich legitymistów – od wielu lat mój Przyjaciel. Podziwiałem Jego spokój, siłę i pogodę ducha w obliczu wszelkich przeciwności losu. Dziś próbuję uwierzyć, że mogę pisać o Nim jedynie w czasie przeszłym.

Pod wieloma względami Romuald był dla mnie również Mistrzem. Właśnie On przed piętnastu laty zachęcił mnie do rozwijania talentu fotografa, a niektóre z naszych ostatnich rozmów i e-maili dotyczyły przygotowania galerii zdjęć z Drezna na Portalu Legitymistycznym. W ciągu tych kilkunastu lat na rozmowach o fotografii i analizie zdjęć spędziliśmy setki godzin, może więcej… Nieco żartobliwie powtarzałem często, że jako twórca wyszedłem z „Jego szkoły”.

Inspirował mnie do działania i samodoskonalenia nie tylko w ramach sztuki fotografii. Obcując z Nim, obserwując Go przy pracy, analizując wskazówki i wszelkie uwagi, doskonaliłem warsztat publicysty i redaktora. Przynajmniej pośrednio wpłynął na kształt Portalu, jak również na mnie osobiście, sprawiając, że wczytuję się i zastanawiam nad każdym zdaniem, które ma trafić na stronę. Dzieliliśmy też fascynację literaturą – wielu moich ulubionych autorów (niektórych miałem szczęście poznać) stało się ulubionymi, gdy Romuald pożyczał mi ich dzieła.

Trudno uwierzyć, że już nie będziemy rozmawiać o urodzie poprawnej polszczyzny, wymieniać poglądów na temat tytułów, które koniecznie trzeba przeczytać, przygotowywać materiałów do publikacji, promować wykładów organizowanych pod szyldem Organizacji Monarchistów Polskich. Trudno pojąć, że plany i sprawy odłożone na „po powrocie ze szpitala” nigdy nie zostaną zrealizowane. Tylko na półce czeka parę już dawno pożyczonych od Romualda wydawnictw, których jeszcze nie zdążyłem przeczytać. Poza tym – pustka, której nikt nie zdoła wypełnić.

W serii Biblioteka Rojalisty dzięki Romualdowi ukazały się trzy cieszące się dużym zainteresowaniem dzieła pana prof. Jacka Bartyzela: Legitymizm. Historia i teraźniejszość, Don Carlos Marx oraz Stanisław i Józef Mackiewiczowie – litewscy szlachcice i polscy pisarze. W planach mieliśmy wznowienie dwóch pierwszych tytułów, które ostatnio były już trudne do zdobycia. Do tego zapewne nie dojdzie, ale wspominając, co Romuald zrobił dla sprawy Tradycji katolickiej i legitymizmu w Polsce, mogę tylko powtórzyć słowa, które tak niedawno wypowiedziałem, nie wiedząc, że widzimy się po raz ostatni: Dziękuję Ci, Romku, za wszystko.