Przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah w swoim
poniedziałkowym przemówieniu ostrzegł „Izrael” przed przyszłymi atakami
na Liban, mówiąc, że w razie ataku „izraelskie” wojska będą zagrożone.
Hassan Nasrallah powiedział, że niedzielna operacja, w
wyniku której został zniszczony izraelski pojazd opancerzony było
klarownym przesłaniem: „Jeżeli zostaniemy zaatakowani, to wasze granice i
żołnierze znajdą się w wielkim niebezpieczeństwie”. Według słów
przywódcy ruchu oporu, niedzielny atak jest znakiem zasadniczej zmiany,
nowego etapu w konflikcie między Hezbollahem a tworem syjonistycznym –
„Czasy, kiedy syjonistyczne lotnictwo mogło bezkarnie bombardować
terytorium Libanu minęły”
„To, co się wydarzyło w niedzielę było ukaraniem
wroga… Uderzenie miało miejsce w dzień, a nie pod osłoną nocy, było to
celowym zabiegiem dowództwa Ruchu oporu” – powiedział Nasrallah.
Padły słowa uznania dla bojowników Ruchu Oporu,
którzy przez osiem dni byli w stanie gotowości do ataku odwetowego za
zabicie w izraelskim nalocie na Syrię dwóch żołnierzy Hezbollahu i
uderzenie z użyciem dronów na Bejrut, które miało miejsce w niedzielę 25
sierpnia.
W poniedziałek gratulacje z okazji udanej operacji
Hezbollahowi przesłały palestyński Hamas i jemeński Ansurallah. Premier
Iranu powiedział, że Hezbollah spełnił obietnicę odwetu za izraelskie
uderzenia.
Libańska telewizja Al-Manar udostępniła nagranie, na
którym widać jak pociski, wystrzelone przez bojowników Hezbollahu
trafiają poruszający się izraelski pojazd wojskowy. Również arabska
redakcja RT udostępniła materiał, według którego baza Awiwim przy
granicy z Libanem, która była celem niedzielnego ataku została
opuszczona przez syjonistycznych żołdakactwo.
(Na podst. Al-Manar. oprac. Eugeniusz Onufryjuk)