piątek, 11 października 2019

Zamiast przedwyborczego apelu

      Katolikowi nie wolno wybierać "mniejszego zła" ponieważ zło nawet najmniejsze zawsze pozostaje złem a kto złu się nie przeciwstawia sam jest winny zła (Redakcja RCR).


Ja natomiast uznałem, że nie będę udzielał poparcia czemuś, z czym w większości się po prostu nie zgadzam. Nie mam natomiast fetyszu głosowania, więc nie mam też odruchu ani potrzeby zagłosowania na cokolwiek, byleby tylko zagłosować. Tak więc feralnego dnia umówiłem się z kolegami na piwo i wspólnie zbojkotujemy demokratyczne bachanalia.

W McRzeczpospolitej bojkot wyborów powinien być powodem do dumy, jak za komuny. Są takie epoki, gdy z powodów estetycznych i moralnych zwyczajnie nie wypada uczestniczyć w reżymowej polityce. Dlatego Polsce przydałby się dziś Ruch Oporu (choćby w formie "społeczeństwa równoległego") a nie jakaś glutowata "opozycja".

Ronald Lasecki 

Za: facebook.com