niedziela, 17 listopada 2019

Prof. Bartyzel: „Mający Boga w sercu powinni się wyspowiadać z grzechu głosowania na PiS i obiecać, że więcej tego nie zrobią


        Prof. Jacek Bartyzel zestawił ostatnie wprost wypowiedziane deklaracje członków rządu PiS oraz podjęte działania. Stwierdza na ich podstawie, że „PiS to nie tylko łże-prawica, ale po prostu partia antypolska i antykatolicka”. – Patriotyzm, religię i moralność ma tylko na ustach, żeby oszukać katolików i zapędzić rodaków do urn – podkreśla prof. Bartyzel.

Profesor Jacek Bartyzel przypomniał ostatnie deklaracje członków rządu oraz ich działania. Wspomniał o „kładzeniu się Rejtanem” w obronie gender na uczelniach, o wybraniu głosami posłów PiS „starego komucha Czarzastego” na wicemarszałka Sejmu, wybraniu na ministra finansów „człowieka kosmopolitycznej banksterki, który chce zlikwidować obieg gotówkowy”, by „uczynić z nas niewolników”.

– Głosami posłów PiS funkcję przewodniczącej komisji polityki społecznej i rodziny objęła przedstawicielka partii neobolszewickiej i proaborcjonistka, która z pewnością zrobi wszystko, aby zablokować próbę pełniejszej ochrony życia dzieci nienarodzonych – napisał prof. Bartyzel. Wspomniał też o mianowaniu wiceprzewodniczącą komisji kultury „ultralewaczki, na domiar niezrównoważonej, która z kulturą ma mniej wspólnego niż Hunowie”.

– To wszystko pokazuje, że PiS to nie tylko (co było wiadomo od dawna) łże-prawica, ale po prostu partia antypolska i antykatolicka, która patriotyzm, religię i moralność ma tylko na ustach, żeby oszukać katolików i zapędzić rodaków do urn i oddania na nią głosów, lecz w rzeczywistości interes narodowy sprzedaje za miskę soczewicy, a w obliczu pełzającej rewolucji przeciwko naturze ludzkiej, od jawnego lewactwa różni się tylko tym, że przyzwala po cichu na to, co inni robią jawnie i hałaśliwie, jedynie rozkładając ten proces destrukcji na raty, żeby „pacjenci” się nie zorientowali i nie buntowali – stwierdził prof. Jacek Bartyzel.

– W tej sytuacji każdy uczciwy (bo przecież są tacy) i mający Boga w sercu, a nie tylko na ustach, członek PiS powinien bezzwłocznie rzucić oszustom i obłudnikom swoją legitymację partyjną pod nogi, a jeśli jest posłem lub senatorem, wystąpić z pisowskiego klubu parlamentarnego. A każdy wyborca, który w dobrej wierze i naiwności głosował na tę partię, powinien dokonać rachunku sumienia, uznać, że ciężko zgrzeszył, wyspowiadać się z tego i obiecać, że nigdy już tego grzechu się nie dopuści – zaznaczył profesor.

– Co dotyczy również, a nawet w szczególności tych kapłanów, którzy za PiSem agitowali lub na taką agitację w przestrzeni kościelnej pozwalali – podsumował.

facebook.com