„Nadszedł czas, by sojusznicy Iranu zaczęli pracować nad zemstą za
śmierć gen. Kasema Sulejmaniego, ale przed celem, jakim jest usunięcie
wojsk USA z regionu, jest jeszcze długa droga” – oznajmił w niedzielę
Hasan Nasrallah, sekretarz generalny Hezbollahu.
Przywódca antyimperialistycznego oporu w Libanie zaprzeczył
twierdzeniom, jakoby Sulejmani planował zamach na ambasady USA. Taką
informację podawał prezydent Donald Trump, który twierdził, że właśnie
dlatego generał został zamordowany.
„Trump kłamie swojemu narodowi (…). Kasem Sulejmani nie planował
wysadzenia w powietrze amerykańskich ambasad” – podkreślił Nasrallah.
„Myślę, że nadszedł czas, by zaczęła działać Oś oporu” – powiedział w
przemówieniu Nasrallah. Dodał, że siły wchodzące w skład tej grupy
chcą, żeby amerykańskie wojska opuściły region, ale do osiągnięcia tego
celu jest jeszcze „długa droga”.
Tymczasem najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei wezwał w
niedzielę do silniejszej współpracy krajów regionu, żeby pokonać
problemy, za które obwinił Stany Zjednoczone. Wypowiedź przywódcy
opublikowano na jego oficjalnej stronie internetowej.
„Sytuacja w regionie jest niewłaściwa ze względu na destruktywną
obecność Stany Zjednoczone i ich przyjaciół, a jedynym sposobem, żeby
sobie z tym poradzić, jest poleganie na współpracy wewnątrz regionu”” –
powiedział Chamenei podczas spotkania z emirem Kataru, szejkiem Tamimem
bin Hamadem al-Sanim
Chamenei, który jest pierwszą osobą w państwie, w środę w
przemówieniu telewizyjnym zażądał od USA, aby ich siły zbrojne wyszły z
Bliskiego Wschodu.
Za: http://xportal.pl/?p=35913&fbclid=IwAR3mLhTUj2ripSfuDf-0Dthp3Qeby48gcMjvHMfQfBpzWcYYoL51IE3IuaA