niedziela, 8 marca 2020

Libijskie Grady przeciwko tureckim Hawkom?


BM-21_Bengasi_0589_b1 

    Libijska Armia Narodowa (LNA) poinformowała o zniszczeniu jednostek tureckiej obrony przeciwlotniczej, rozmieszczonych w pobliżu lotniska Mitiga w Trypolisie. W walkach mogły zostać użyte systemy rakietowe BM-21 Grad.

Według informacji przekazywanych przez egipskie media libijscy rebelianci pod dowództwem generała Chalifa Haftara mieli przeprowadzić liczne ataki na tureckie cele wojskowe znajdujące się w Trypolisie i jego okolicach. Stolica Libii nadal znajduje się pod kontrolą rezydującego tam, formalnie uznawanego na arenie międzynarodowej Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) i wspieranego militarnie przez Turcję i oskarżanego o współpracę z organizacjami islamistycznymi. Walczące z nią siły Libijskiej Armii Narodowej (LNA) znajdują się jednak już na przedmieściach miasta i cały czas prowadzą ofensywę w celu jego zdobycia. 






W ostatnich dniach żołnierze Haftara mieli przeprowadzić zmasowany ostrzał portu lotniczego Mitiga położonego w północno-wschodniej części Trypolisu z wykorzystaniem samobieżnych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych BM-21 Grad. Jedna z takich wyrzutni została prawdopodobnie zniszczona w walkach z GNA. W wyniku ostrzału rakietowego uszkodzeniu miała ulec część pasa lotniska oraz co najmniej jeden z samolotów pasażerskich linii lotniczych Afriqiyah Airways. Zniszczone miały zostać także elementy tureckie systemu obrony przeciwlotniczej MIM-23 Hawk, które były tam rozlokowane w celu zapewnienia obrony powietrznej przez turecką armię. 

Jeżeli doniesienia o zniszczeniu tureckich jednostek OPL w rejonie Trypolisu się potwierdzą, może to mieć znaczący wpływ na przebieg dalszych starć. Po rozmieszczeniu zestawów Hawk w styczniu br. operacje nad stolicą zawiesiło (lub ograniczyło) nieliczne lotnictwo LNA, teraz być może będą mogły one zostać wznowione w szerszym zakresie. Lotnisko Mitiga oraz port w Trypolisie, ostrzelany przez artylerię w lutym br., są szczególnie ważnymi celami dla wojsk pod dowództwem gen. Haftara, bo to tamtędy przesyłane są posiłki dla sił GNA z Turcji. Z kolei w czasie ostatnich walk miał zostać strącony także jeden turecki bezzałogowiec.

Służby prasowe LNA przekazały także informacje o likwidacji w czasie ostatnich walk i ataków rakietowych dziesiątek syryjskich najemników, przysłanych przez Turcję w ramach wsparcia GNA. Rekrutowali się oni z dżihadystycznych bojowników walczących wcześniej w północno-zachodniej Syrii protureckich formacji rebelianckich. Według rzecznika LNA Ahmeda al-Mismari tylko w czasie walk w rejonie Salaheddine w okolicach Trypolisu zginąć miało 35 spośród nich należących do tzw. brygady sułtana Murada.
 
Libijska Armia Narodowa deklaruje także pełną akceptację przyjętego wcześniej rozejmu, jednak ma przy tym rezerwować sobie możliwość zbrojnej odpowiedzi w przypadku ataków wymierzonych w jej pozycje i bojowników ze strony GNA lub wspierającej jej Turcji, lub syryjskich bojowników. Oskarża także rząd w Trypolisie o ataki na cywili i osoby powiązane z LNA.

Równolegle do opisanych wyżej wydarzeń 1 marca w Damaszku doszło do spotkania ministra spraw zagranicznych Syrii Walidem Muallem libijską delegacją rządu LNA z siedzibą w Bengazi. W delegacji znaleźli się m.in. wicepremier Abdul Rahman Al-Ahiresh, minister spraw zagranicznych Abdel Hadi al-Hawaij, minister obrony obrojny narodowej gen. Younes Farhat i szef wywiadu gen. Musafa al-Maqrin.
 
Rozmowy miały dotyczyć współpracy pomiędzy obiema rządami, które są bliskie zwycięstwu i stabilizacji sytuacji we własnych państwach ogarniętych od lat wojną domową. Zarówno Al-Asad jak i Haftar mają wspólnego, głównego przeciwnika w postaci Turcji i wspieranych przez nią dżihadystów. W ramach postanowień zawartych w trakcie tych rozmów podjęto decyzje o ponownym otworzeniu libijskiej ambasady w Syrii, a także współpracę wywiadowczą wymierzoną w Turcję i dżihadystów, a także umowę, na mocy której schwytani protureccy bojownicy z Syrii przez LNA w Libii mają zostać przekazani w ręce syryjskiego wymiaru sprawiedliwości.