niedziela, 20 grudnia 2020

Ronald Lasecki: Iran wyklucza rezygnację z programu rakietowego

Ronald Lasecki: Iran wyklucza rezygnację z programu rakietowego 

             Podczas konferencji prasowej 14. grudnia prezydent Iranu Hassan Rouhani wykluczył możliwość rezygnacji przez Iran z programu rakietowego, nazywając dotychczasowe stanowisko Teheranu w tej sprawie „nie podlegającym negocjacjom”. H. Rouhani stwierdził, że zwycięzca wyborów prezydenckich w USA Joe Biden „powinien zdawać sobie z tego sprawę”

Program rakietowy Republiki Islamskiej należy do największych w regionie i traktowany jest przez Teheran jako środek odstraszania przeciw USA i ich regionalnym wasalom. Teheran oczekuje od nowego prezydenta USA powrotu do JCPOA i rekompensat za straty gospodarcze poniesione w wyniku wdrożenia jankeskich sankcji. 

USA w 2018 r. wycofały się z wielostronnego porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 r. i obłożyły ten kraj sankcjami. Waszyngton oraz jego europejscy i bliskowschodni wasale negatywnie oceniają program nuklearny Iranu, jego program rakietowy, oraz politykę regionalną Teheranu, polegającą na wspieraniu przez Iran jego sojuszników m.in. w Iraku, Jemenie, Syrii, Libanie, Palestynie i Nigerii. Blok jankeski domaga się zwinięcia aktywności Iranu na wszystkich tych trzech polach

Ograniczenie irańskiego programu rakietowego wykluczył 24. listopada również najwyższy przywódca Iranu Ali Chamenei. Eksperci jankeskich służb specjalnych twierdzą, że ataki na saudyjskie rafinerie i największe na świecie pola naftowe w Abqaiq zostały przeprowadzone przy użyciu irańskich precyzyjnych pocisków rakietowych wystrzelonych z Iraku, nie zaś dronów sterowanych przez Hutich jak podejrzewano wcześniej. 22. listopada kierowany pocisk wystrzelony przez Hutich zniszczył z kolei instalacje Aramco w saudyjskim mieście Dżudda. Plutokracje półwyspu arabskiego naciskają w związku z tym przyszłą administrację Joe’go Bidena o włączenie do warunków odnowionego porozumienia JCPOA  również ograniczenia irańskiego programu rakietowego.

Od 2018 r. w zakładach Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (KSRI) wyprodukowano nowe rakiety o udoskonalonych parametrach – przede wszystkim celności – które znacząco zwiększają zdolność odstraszania militarnego Teheranu i wyrównują na jego korzyść regionalny układ strategiczny.

Rakieta Hadż Kasem zaprezentowana została 20. sierpnia. Jest napędzanym paliwem stałym pociskiem ziemia-ziemia o zasięgu 1 400 km. Jej nazwa upamiętnia zamordowanego przez jankesów przy użyciu drona 3. stycznia 2020 r. gen. Kasema Sulejmaniego.

Zaprezentowana tego samego dnia rakieta Hadż Abu Mahdi ma zasięg 100 km. i może być wystrzeliwana z kontenerów przewożonych w górach przez cywilne ciężarówki, co wskazuje że włączona zostanie do systemu obrony wybrzeża przeciwko okrętom wojennym i statkom wrogich państw. Nazwa tego pocisku upamiętnia zamordowanego wraz z gen. K. Sulejmanim komendanta irackich milicji Abu Mahdiego al-Muhandisa.

W zbliżonym okresie testowano nową wersję prawdopodobnie wielogłowicowej rakiety średniego zasięgu ziemia-ziemia Chorramszahr (خرمشهر) o zasięgu 2000 km.  

Po 2018 r. Iran wprowadził też do użycia rakietę Ra’ad o zasięgu 350 km, przeznaczoną do zwalczania okrętów wojennych. Rakieta oparta jest na projekcie chińskim i jest w użyciu od 2007 r. m.in. w Pakistanie. 

W 2019 r. Teheran wzbogacił swój arsenał również o kierowany pocisk ziemia-ziemia Howejzeh  o zasięgu 1350 km. Pocisk ten jest praktycznie niewykrywalny dla naziemnych systemów obrony powietrznej, mogąc być wykrytym jedynie przez systemy AWACS i satelity

Irańskie systemy rakietowe udostępniane są też sojusznikom Teheranu. Źródła wrogie Teheranowi ostrzegają przed wprowadzeniem wkrótce przez Iran do użycia naddźwiękowych pocisków ziemia-ziemia i ziemia-woda. W kręgach tych podejrzewa się również Iran o testowanie ICBM-ów pod przykrywką programu kosmicznego

Zarazem, 13. grudnia, w następstwie zamordowania 27. listopada irańskiego fizyka nuklearnego Mohsena Fachrizadeha, irański program wzbogacania uranu został podniesiony z pierwszego do drugiego stopnia pilności. Zgodnie z ustawą przyjętą przez Madżlis 1. grudnia, wprowadzenie przepisów wykonawczych do której ogłosił na wspomnianej wyżej konferencji 14. grudnia H. Rouhani, Irańska Agencja Energii Atomowej (IAEA) w ciągu dwóch miesięcy ma rozpocząć wytwarzanie w ośrodku nuklearnym Fordow co najmniej 120 kg. rocznie wzbogaconego 20% uranu; zwiększyć zdolność wzbogacania uranu i produkcję wzbogaconego uranu do co najmniej 500 kg. miesięcznie; rozpocząć w ciągu najpóźniej trzech miesięcy instalację wirówek, wtryskiwarek gazu, wzbogacanie i skład materiałów do właściwego poziomu czystości przez co najmniej 1000 wirówek IR-2 w podziemnej części ośrodka Shahid Ahmadi Roshan w Natanz; przenieść wszelkie działania w zakresie wzbogacania, badań i rozwoju wirówek IR-6 do ośrodka nuklearnego Shahid Ali Mohammadi w Fordow; rozpocząć operacje wzbogacania uranu przy pomocy co najmniej 164 wirówek i rozszerzyć ją do 1000 wirówek przed końcem irańskiego roku kalendarzowego przypadającym na 20. marca 2021 r.; przywrócić 40-megawatowy ciężkowodny reaktor Arak do jego stanu sprzed 2015 r. w ciągu czterech miesięcy od  przyjęcia ustawy. W przypadku powrotu zachodnich partnerów do spełniania warunków określonych w JCPOA, rząd Iranu ma zastosować się do wniosku Madżlisu o powrót do polityki określanej porozumieniem z 2015 r.

Wydaje się, że o ile zapowiedzi prezydenta H. Rouhaniego dotyczące kwestii wzbogacania uranu i podnoszenia zdolności nuklearnych Iranu są elementem nacisku na przyszłego prezydenta USA mającym skłonić go do powrotu do JCPOA, o tyle wypowiedzi dotyczące broni rakietowej mają mu dać do zrozumienia, że Teheran nie zamierza zgodzić się na włączenie ich do agendy negocjacyjnej. Wydaje się, że Iran zbyt dużo zainwestował i zbyt dużo zyskał przez ubiegłe dwa lata, by zrezygnować ze swoich dotychczasowych osiągnięć. 

Za: https://xportal.pl/?p=38568