wtorek, 27 marca 2012

Historyczna rola Action Française - prof. Jacek Bartyzel

„Nacjonalitaryzm” a „nacjonalizm integralny”

Nacjonalizm, zrodzony (choć jeszcze nie noszący tej nazwy) pośród konwulsji Rewolucji 1789 roku we Francji – i rozprzestrzeniający się stamtąd błyskawicznie również do krajów przez rewolucyjne armie francuskie ujarzmianych – przez całe stulecie był wszędzie i ściśle związany z ideami rewolucyjnymi: „wolnością, równością i braterstwem”, liberalizmem, republikanizmem, wojującym laicyzmem, ideałem scentralizowanego i demokratycznego państwa narodowego.
Legitymizmowi monarchicznemu i teorii „suwerenności królów” przeciwstawiał on demokratyczną koncepcję „suwerenności ludu”; historycznym prawom dynastii, krajów czy prowincji – postulat tworzenia państw na etnicznej „zasadzie narodowościowej” (principe des nationalités) – stąd uprawnione jest nazywanie go „nacjonalitaryzmem”; hierarchicznej strukturze tradycyjnego ładu społecznego i zasadzie arystokratycznej – postulat równej wolności niezróżnicowanych i wyzwolonych z „więzów stanowych” jednostek, a także kult „ludowości” i apoteozę „prostego człowieka”, niezepsutego i nieuczonego ludu, który „czuje i wierzy głęboko”.
W XIX-wiecznych leksykonach słowo national traktowano po prostu jako synonim słowa libéral. Francuscy „patrioci roku II” gilotynowali króla Francji i spławiali do rzek dziurawe barki z księżmi i zakonnicami.
Marzący o zjednoczeniu kraju patrioci włoscy pozbawiali tronów królów i książąt historycznych państw Półwyspu Apenińskiego i wypędzali z Rzymu papieża, proklamując Republikę Rzymską. Niemieccy patrioci podczas „nocy Walpurgi” święcili noże tyleż przeciw francuskim najeźdźcom, co książętom.
Polscy patrioci wywołali antyrosyjskie powstanie między innymi po to, aby zapobiec interwencji oraz nie dopuścić do udziału w niej armii „kongresowego” Królestwa Polskiego, która miała przywrócić we Francji tron władcy legitymistycznemu oraz panowanie króla Holandii nad Belgią. Symbolem tej epoki pozostanie niemiecki student nacjonalista Sand, zasztyletowujący reakcyjnego apologetę monarchów Świętego Przymierza, pisarza Kotzebuego.
Ta sytuacja zaczyna ulegać zmianie pod koniec XIX wieku, i to jednocześnie w wielu krajach: Francji, Włoszech, Niemczech, Polsce. Biegnące dotąd obok siebie drogi rewolucji, demokracji, liberalizmu oraz nacjonalizmu zaczynają się teraz rozchodzić. Antynacjonalizm zaczyna być jednym z głównych wyznaczników lewicowości i postępowości. Nacjonaliści z kolei odkrywają wartość tradycji, rodziny, „zakorzenienia”; coraz bardziej zdecydowanie przesuwają się na prawicę; niektórzy przeżywają także nawrócenie religijne.
Trudnym do przecenienia, milowym krokiem na tej drodze jest twórczość francuskiego pisarza Maurice’a Barrèsa, który w 1892 roku pierwszy określa się jako nacjonalista i definiuje nacjonalizm jako obronę interesu narodowego oraz przeciwieństwo kosmopolityzmu. Jednak do ostatecznego przejścia nacjonalistów na prawicę, do obozu Kontrrewolucji, konieczne było całkowite przecięcie pępowiny łączącej jeszcze nacjonalistów z ideami 1789 roku, a przede wszystkim z republikanizmem i demokratyczną ideą politycznej „suwerenności narodu”.
I krok ten właśnie wykonała Action Française, za sprawą swojego intelektualnego przywódcy Charlesa Maurrasa, który przekonał niedawnych republikanów, że nacjonalizmem konsekwentnym, nacjonalizmem zupełnym, „integralnym” (nationalisme intégral) jest i może być tylko rojalizm postrzegający króla – suwerena jako jedynego, wolnego od wszelkiego partykularyzmu, gwaranta i obrońcę jedności narodowej i narodowego interesu.
Lecz jednocześnie musiał przekonać konserwatystów i monarchistów „starej daty” – zupełnie obcych dotąd nacjonalizmowi, a w jego pokoleniu częstokroć też „zliberalizowanych” – że restaurowana monarchia musi być monarchią narodową właśnie, dla której – zgodnie z dewizą księcia Filipa Orleańskiego przyjętą jako stały nagłówek dziennika „L’Action Française” – „wszystko, co jest narodowe, jest nasze” (Tout ce qui est National est Nôtre).
Action Française stała się odtąd – i była przez kilka dziesięcioleci – ośrodkiem krystalizacyjnym i punktem odniesienia dla szkół oraz ruchów politycznych nacjonalistycznej i na ogół także rojalistycznej prawicy nie tylko we Francji, ale w różnych częściach świata. Nie tylko w najbliższych Francji kulturowo krajach romańskich – o czym dowodnie świadczą choćby nazwy takich kierunków, jak Acción Española, Integralismo Lusitano czy Acção Integralista Brasileira, ale nawet spoza obszaru cywilizacji zachodniej, by wspomnieć choćby nacjonalistyczną formację BAAS w krajach arabskich. Również w Polsce myśl Maurrasa, Daudeta, Bainville’a i innych luminarzy „nacjonalizmu integralnego” inspirowała zarówno wielu narodowców (zwłaszcza w pokoleniu „młodej endecji” z lat 30.), jak konserwatystów i monarchistów, osobliwie Stanisława Mackiewicza, Adolfa Bocheńskiego i Leszka Gembarzewskiego.
W samej zaś Francji trudno byłoby wskazać wybitną postać z życia umysłowego pierwszej połowy XX wieku, nawet spośród tych, którzy odeszli potem w zupełnie inną stronę (by wspomnieć choćby późniejszych faszystów: Pierre’a Drieu La Rochelle’a i Roberta Brasillacha, późniejszego komunistę Maurice’a Blanchota czy przedstawiciela psychoanalizy Jacquesa Lacana), która nie przeszłaby przez intelektualny trening „maurassizmu”. O sile i uroku formuły nationalisme intégral świadczą również tworzone bądź jako uzupełniające, bądź konkurencyjne, formuły syndicalisme intégral Georgesa Valoisa, traditionalisme intégral René Guénona, humanisme intégral Jacquesa Maritaina czy personalisme intégral Emmanuela Mouniera. Nie należy też zapominać, że przez szkołę Action Française przeszli w młodości dwaj prezydenci V Republiki Francuskiej, którzy wywarli największy wpływ na kształt Francji (i Europy) współczesnej: Charles de Gaulle i François Mitterand.