środa, 11 maja 2016

„Rozgrywka wyborcza toczy się na płaszczyźnie nieaktualnej dla realizacji Wielkiej Polski” - wywiad z Bolesławem Piaseckim


bolesław piasecki 
   Od redakcji: Prezentujemy wywiad z Bolesławem Piaseckim, ówczesnym przywódcą Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga” przeprowadzonym dla wileńskiego „Słowa”. Rozmowa ta, w styczniu 1939 roku,  została przedrukowana przez organ prasowy organizacji Piaseckiego, czyli „Falanga. Pismo Narodowo- Radykalne”. Bez względu na ocenę późniejszego postępowania Piaseckiego, trzeba podkreślić, że przed II wojną światową był wiodącą postacią na nacjonalistycznej scenie politycznej, a jego ówczesne stanowisko wobec demokratycznych wyborów, jak i wielu innych zagadnień jest nadal przerażająco aktualne. Zachęcamy do lektury!

– Jaki jest stosunek organizacji narodowo-radykalnych do obecnie przeprowadzanych wyborów samorządowych?

– W zasadzie do wyborów nie idziemy z kilkoma wyjątkami, gdzie jest to  nam potrzebne ze względów propagandowych.

– Jaką wagę przywiązuje Pan do tych wyborów?

– Nie mają one żadnego znaczenia politycznego.

– Co należy rozumieć przez „znaczenie polityczne”?

– Możność zdobycia wpływu na rządy w Polsce.

– A czy obecne wybory nie dają opozycji sposobności do zdobycia tego wpływu?

– Nie. Z dwóch powodów. Opozycja jest słaba. Ludzie zaś, którzy są przy władzy dzisiaj, nie są skłonni do ustępstw i nie ustąpią, chociażby wybory przegrali w stu procentach. Wygranie przez opozycję wyborów nie będzie dla nich dostatecznym bodźcem do ustąpienia.

– Coby mogło się stać tym bodźcem?

– Siła.

– Powiedział Pan, że opozycja jest słaba. Na czym polega jej słabość?

– Na przeświadczeniu, że można sprawę władzy w Polsce rozwiązać na drodze parlamentarnej. Przez to opozycja szuka rozgrywki z sanacją na płaszczyźnie, na której sanacja jest dostatecznie umocniona.

– Więc uważa Pan, że sanacja zawsze wygra wybory?

– W tym wypadku może sanacja pozwolić na zwycięstwo opozycji, żeby dać jej zadowolenie. Ale praktycznie nic się nie zmieni. Sanacja w ten sposób będzie rządzić nadal, a niedługo się będzie cieszyła ewentualnym triumfem.

– Może to jest wina ordynacji wyborczej?

– Ordynacja wyborcza do samorządów ma cechy przestarzałego demoliberalizmu i nie jest zdolna do wykazania istotnego układu sił w społeczeństwie. Np. Stronnictwo Pracy, które nie istnieje w terenie, uzyskuje mandaty.

– Czy organizacje narodowo-radykalne zaliczają się do opozycji?

– Między opozycją a sanacją toczy się rozgrywka, której obecne wybory są fragmentem. Rozgrywka ta toczy się na płaszczyźnie nieaktualnej dla realizacji Wielkiej Polski. Dla nas bowiem zarówno pojęcie sanacji, jak i pojęcie opozycji zawiera się w pojęciu ogólniejszym, jakim jest obóz Polski małej. Sanacja i opozycja wywołuje w nas to samo nastawienie psychiczne – wolę zlikwidowania. Walce sanacji z opozycją brak natomiast piętna ideowego. Szereg ludzi, między którymi nie ma różnic ideowych, walczy ze sobą ze względów taktycznych, przelicytowując się w hasłach ideowych. To było jednym z powodów naszego niepójścia do wyborów w Warszawie, gdyż nie chcieliśmy stać się czwartą listą konkurującą w narodowych hasłach.

– Powiedział Pan, że sanacja ustąpi tylko pod naciskiem siły. Jakiej?

– Siły ideowej popartej siłą materialną. Ustąpi nie tylko sanacja, ale zostanie zniszczona cała rzeczywistość, w której się toczy rozgrywka z opozycją. Rzeczywistość tę nazywamy Obozem Małej Polski, któremu przeciwstawiamy zupełnie odwrotne pojęcie. Walka prawdziwa już dziś się toczy. Jest to walka między Obozem Polski małej, gdzie jest sanacja z jej urzędniczym totalizmem i liberalna opozycja z jej parlamentaryzmem – a Obozem Polski Wielkiej. Nowe pokolenie, w którym wizja Polski Wielkiej żyje, wierzy w możliwość jej urzeczywistnienia przez zadziałania zasadnicze i bezwzględne, dokonujące przełomu narodowego. Niezbędnym jest przeprowadzenie Narodu przez wstrząsy najgłębsze, które wzbudzą w nim uśpione źródła energii i dadzą wolę wielkości, dadzą moc zniszczenia wrogów i promieniowania cywilizacyjnego.

Źródło: Falanga. Pismo Narodowo-Radykalne. Nr 1 (116), 15 stycznia 1939 roku.