sobota, 18 czerwca 2016

Grupa Pro Life - AB: O dyskryminacji…


O dyskryminacji…
    Mamy obecnie bardzo nagłaśniane hasła walki z nietolerancją i dyskryminacją. Bo przecież wszyscy jesteśmy równi (i z tym się zgadzam), a tymczasem na dyskryminację skarżą się środowiska LBGTQ (co mocno dziwi, bo nie spełniają kryterium komórki społecznej – rodziny i logiczne, że nie przysługują im te same prawa), feministki (no bo, bądź co bądź, tylko kobiety rodzą dzieci i w naturalnym porządku głównie one się dziećmi opiekują), no i Polska niby dyskryminuje imigrantów, nie zgadzając się na „kwoty”.

  Tymczasem powiem tu Czytelnikom: czuję się dyskryminowana, ale z innych powodów! I myślę, że przynajmniej z jednego z nich dyskryminacji doświadcza znacznie więcej ludzi.

  Po pierwsze, w rozmowie z potencjalnymi kierownikami specjalizacji jako problem (!) traktowane są moje przekonania odnośnie do diagnostyki prenatalnej – że nie powinna umożliwiać zabijania pacjentów. Lepiej widziany byłby ktoś potulny, bez zastrzeżeń, bez słów o tym, że także chore dziecko ma prawo żyć – na tyle długo i dobrze, jak przy jego problemach możemy mu pomóc. I myślę: a gdzie wolność sumienia?

Po drugie, żyjąc z wadą genetyczną, spotykałam wiele razy informację, że takich ludzi, tylko odpowiednio młodszych, można zabijać i nawet jest to dobrodziejstwem. Dyskryminacja z uwagi na stan zdrowia i zależną od niego użyteczność – czy to nie hańba całego społeczeństwa?

  I czy jednak prawna ochrona życia nienarodzonych i lepsze finansowanie lecznictwa, i opieki nad niepełnosprawnymi nie są ważniejsze od stadionów, Pendolino, a nawet sporów o Trybunał Konstytucyjny? Ile środków, czasu, zaangażowania pochłaniają sprawy, które przy ludzkim życiu trzeba uznać za drugorzędne?

  Mamy wpływ na to, czy dyskryminacja niepełnosprawnych i łamanie sumień stracą swoje oparcie prawne. Niech Polska będzie za życiem!


Malina Świć – lekarz, publicystka; urodziła się z zespołem Turnera, działa w Fundacji Pro – Prawo do życia