W weekend służby przeszukały mieszkania Sławomira Marczewskiego i
Marka Mareckiego z Krakowa. U pierwszego zarekwirowano 53 przedmioty, w
tym laptop, nośniki danych i telefony komórkowe.
Według informacji "Gazety Wyborczej" działania te mają związek z
operacją sprzed kilku tygodni, której głównym celem była partia Zmiana i
jej lider Mateusz Piskorski.
Mężczyźni, których mieszkania przeszukano, są byłymi działaczami Unii
Polityki Realnej, a potem Kongresu Nowej Prawicy. Marek Marecki dał się
poznać
w czasie kampanii wyborczej w 2015 r. jako bojówkarz Kongresu Nowej
Prawicy, został wtedy zatrzymany przez policję za wymachiwanie dmuchanym
krzesłem podczas wiecu prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Marczewski miał zerwać ze środowiskiem UPR i związać się z Obozem Wielkiej Polski.
Obaj mężczyźni mieli w 2014 r. wziąć udział w zniszczeniu pomnika Stepana Bandery na Ukrainie.
OD REDAKCJI: No cóż, skoro niszczenie pomników bandytów z UPA jest przestępstwem, to sami sobie Państwo dopowiedzcie, kogo reprezentuje obecny okupacyjny rząd.