Dziś rozpoczyna się dwudniowy szczyt NATO w Warszawie i
bohaterem tego szczytu będzie Rosja – powiedział gen. broni Marek
Tomaszycki, Dowódca Operacyjny RSZ.
Według
generała Tomaszyckiego “daliśmy się wciągnąć w grę, która prowadzi do katastrofy”, bo
jeszcze przed rozpoczęciem szczytu NATO Pan Prezydent Andrzej Duda nadał mu
antyrosyjski ton i w taki sposób inicjuje działania wojenne. W czasach pokoju
generałowie ćwiczą scenariusze działań wojennych, ale scenariusze wojen tworzą
politycy. Niestety wszystkie strategiczne kwestie zostały już uzgodnione, jeszcze
przed szczytem zapadła strategiczna decyzja o rozmieszczeniu czterech
międzynarodowych batalionów w Polsce i w krajach bałtyckich.
– Jeden stacjonujący batalion w Polsce nie jest oczywiście
wystarczającym zabezpieczeniem przed zmasowanym atakiem Rosji. To raczej
psychologiczny blef – oświadczył generał.
– Minister Obrony Narodowej Antoni
Macierewicz gada, że szczyt NATO ustabilizuje sytuację na wschodzie i południu,
ale jest to oszustwo. NATO ma dzisiaj więcej problemów i wyzwań niż powodów do radości
i zadowolenia – dodał Tomaszycki.
Konflikt na Cyprze i tradycyjna już rywalizacja grecko-turecka to
beczka prochu, dodatkowo podsycana przez kwestię imigrantów. Niemcy wyraźnie
twierdzą, że zbrojenie – wzmacnianie wschodniej flanki to polityka
ukierunkowana na konfrontację z Federacją Rosyjską i zdecydowanie optują za
zachowaniem status quo w tym zakresie. To bardzo ważna orientacja polityczna,
którą trzeba brać pod uwagę na naszym kontynencie.
Odnawiają się problemy związane z prawno-państwowym statusem
Gibraltaru, który po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie poza
Unią i Hiszpania nie ukrywa, że ma jednoznaczne zamiary zakończyć brytyjskie
panowanie nad tym dużym kawałkiem skały. Co z tego wyniknie, jeszcze nie
wiadomo, ale nie można się spodziewać niczego dobrego.
– Moim zdaniem, będzie dobrze, jeśli NATO potrafi pozbyć się
myślenia kategoriami blokowymi, chociażby dlatego, ponieważ największe
zagrożenie ma dzisiaj w swoich miastach na Zachodzie Europy, to właśnie
terroryzmu ludzie boją się najbardziej niż agresji ze strony Rosji – uważa
generał Tomaszycki.
Według
generała operacje zagraniczne pokazały, że bez amerykańskiej logistyki,
wywiadu i elektroniki – NATO jest prawie ślepe i głuche oraz nie może się
przemieszczać. – Generalnie Sojusz dzisiaj bez wsparcia USA nie jest w stanie
prowadzić wojny w kontekście nawet swojego najbliższego otoczenia. Wiedzą o tym
wszyscy, w tym natowscy dowódcy – powiedział Tomaszycki.
– Dokąd zmierza ten Sojusz? Tego nie wiadomo, na pewno zaś
wiadomo, że będzie dużym sukcesem, jeżeli ta organizacja, będąca dzisiaj po
prostu dinozaurem i narzędziem realizacji polityki amerykańskiej na świecie –
przetrwa. A Polska? Szkoda gadać! – pyta Marek Tomaszycki.