sobota, 9 lipca 2016

Sytuacja w Noworosji: W rocznicę śmierci dowódcy brygady „Prizrak”, Alieksieja Mozgowoja. Zapiski z dziennika.

Kiedy burzą twoje domy, mordują kobiety i dzieci to mężczyzna ma tylko jedno wyjście, wziąć w ręce broń i stanąć do walki w obronie swojego narodu!
Kiedy burzą twoje domy,  mordują kobiety i dzieci, to mężczyzna ma tylko jedno wyjście: wziąć w ręce broń i stanąć do walki w obronie swojego narodu!



       W rocznicę śmierci dowódcy brygady „Prizrak”, Alieksieja Mozgowoja, my, jego przyjaciele i towarzysze broni, publikujemy zapiski z jego pamiętnika i jego ostatnie orędzie. Na krótko przed śmiercią przekazał on nam na przechowanie paczkę z dokumentami.

Rok temu nie zdecydowaliśmy się na ich publikację z obawy przed wyrządzeniem szkody pospolitemu ruszeniu i wspólnej sprawie. Ale teraz to wszystko, o co walczyliśmy, zostało zdradzone i wojnę, jak mówił Alieksiej Mozgowoj, kontynuują jedynie po to, ażeby bracia-Słowianie wzajemnie się zabijali.

Przywódcy Noworosji pomordowani, ideowi dowódcy z powstańcami uwięzieni siedzą „w ciemnicach”. Teraz, kiedy pospolite ruszenie pierwszej fali zostało „oczyszczone”, a Ługańska Republika Ludowa i Doniecka Republika Ludowa przerobione zostały na kopie oligarchicznej Rosji i oligarchicznej Ukrainy, to nie ma już niczego do stracenia.

Niechaj te myśli dowódcy brygady „Prizrak” będą pomnikiem dla wiernych synów Rosji i dla samego dowódcy brygady, i dla towarzyszy broni, Alieksandra Biednowa, Jewgienija Iszczienko, Pawła Driomowa, i dla oficerów i szeregowych oddziału specnazu „Troja”, i dla innych bohaterów, którzy zdecydowali się raczej umrzeć niż zdradzić.

Sądząc po zapisach, obejmują one okres od sierpnia lub września 2014 roku do maja 2015 roku. Pozostawiamy wszystko tak, jak było w notatnikach, pomijamy tylko zapisy dotyczące działalności operacyjnej i gospodarczej a także imiona i pseudonimy konkretnych ludzi.
—————————————————————————————————-

List do Rosjan i do Ukraińców!

Bracia! Widzę, jak wrogowie, podzieliwszy nasz naród, gotują mu wielką wojnę. A mój naród to nie naród rosyjski ani ukraiński. Mój naród jest jeden. A innego znać nie chcę. Tak jak człowiek bez ręki lub nogi uważany jest za inwalidę, tak i takim jest podzielony naród. Nam Rosjanom, Ukraińcom, Białorusinom, przeznaczono być razem. I to, że my dzisiaj oszaleliśmy i nienawidzimy się wzajemnie, spowodowane jest pogwałceniem tego przymierza.

Czego nam brakowało? Ziemi? Patrzcież, ile mamy tej ziemi. Wolności? A co, zabijając się wzajemnie, staliśmy się bardziej wolni? A może zachciało nam się dobrego życia? Beczek konfitur i koszy ciasteczek? Tak więc czy to jest cenniejsze od rodzonego brata?

Myślę tak sobie, że brak nam wystarczającej miłości do swojego brata. Zapomnieliśmy, co to jest świętość pokrewieństwa. I dlatego nachodzą nas obcy i stają się w naszym domu panami. Teraz ci obcy, którym zaufaliśmy bardziej niż swoim, popędzają nas i pod ich chytre przemówienia o wielkości narodu rosyjskiego i narodu ukraińskiego zabijamy się wzajemnie.

aa 

Piszę ten list z uczuciem bólu. Ja, prawosławny Kozak, zmuszony zostałem, żeby stanąć do walki w obronie swojej ziemi przeciwko swoim braciom w wierze. Czyż można było wymyślić coś podlejszego? Dzisiaj już dobrze widać, że to już nie pospolite ruszenie starło się z armią ukraińską, ale podzielony naród prawosławny stanął do walki przeciwko sobie.

Coś takiego stało się możliwe dlatego, że w 1991 roku straciliśmy naszą wspólną Ojczyznę, Związek Radziecki. Wtedy wrogowie rozwalili państwo, a dzisiaj kruszą i niszczą jego części. Nic nam już nie pozostało, nie mamy ani swojej kultury, ani oświaty, nie mamy swoich kopalń i fabryk. Ale to jeszcze pół biedy. Najważniejsze, co straciliśmy, to są nasi bracia. Teraz nam bezczelnie wciskają, że Ukraińcy to lokaje Zachodu, a Rosjanie to agresorzy i najeźdźcy.

Nam, okłamanym i okradzionym, pozostało już tylko wspólne marzenie o sprawiedliwym państwie. Ukraińcy marzą o wielkiej Ukrainie, a Rosjanie o wielkiej Rosji. Ale w istocie jest to jedno wielkie marzenie podzielonego narodu, tęskniącego przez 25 lat za swoją Ojczyzną. Nie za państwem oligarchów i zdrajców, którym jest kolonia moskiewska i kolonia kijowska, ale za naszym jednym, słowiańskim państwem. I nie obchodzi mnie, jak ono się będzie nazywać, Kijowska Ruś, Moskiewska Ruś, Noworosja, najważniejsze, że będzie to Nowa Rosja, nasz wspólny dom.

A na razie mordujemy się wzajemnie, a nasi kaci prawie jawnie popychają nas do mordu. Oni szydzą z nas w ukraińskiej i rosyjskiej telewizji, albo znieważając naród ukraiński, wyzywając go od faszystów, albo znieważając naród rosyjski, wyzywając go od okupantów. Z „obiektywnych rosyjskich mediów” nie usłyszysz słów współczucia pod adresem dotkniętych nieszczęściem Ukraińców. Tam nie powiedzą, kto popchnął cały naród do duchowej katastrofy. Nawet i sami Rosjanie nie słyszą już swoich braci. Ich, tak jak i Ukraińców, znarkotyzowali kłamstwami o własnej wielkości, rozpalili podłą dumę narodową i butę. Najważniejszą sprawą, ktorą są teraz zajęte media, to niedopuszczenie do powrotu sympatii pomiędzy naszymi narodami.
Jak nisko upadliśmy, bracia, znieważając się wzajemnie! Czyż aż tak oślepliśmy, że nie widzimy prawdziwych wrogów? I tego, co oni urządzili na Ukrainie?

To, co czynią żydowscy naziści, którzy przechwycili władzę, zdumiewa swoim przemyślanym złem i nienawiścią do naszego narodu. Oni nie tylko niszczą wioski i miasta Donbasu. Oni tutaj niszczą armię Ukrainy, druzgocąc ją w kotłach i w bezsensownych atakach.

Ich „lekarze”, ich oddziały „sanitarne”, rozbierają na części ciała żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy i cywilnych mieszkańców Donbasu, zbierają tutaj bogaty łup w postaci ludzkich organów, które obfitym strumieniem płyną do Izraela, Europy i USA. Oni już otwarcie mówią o budowie na Ukrainie Nowego Izraela. I robią to wspólnie z rosyjską oligarchią, której służby specjalne mordują tutaj niezależnych dowódców pospolitego ruszenia. A my wszyscy walczymy ze sobą.

Co ciekawe, to jedynym miejscem, gdzie zaledwie przez jedną wiosnę przetrwała ruska władza, była Noworosja. Może dlatego z takim drżeniem jej strzegliśmy i tak zaciekle walczyliśmy o nią, że czuliśmy, że to jest ostatnia rzecz, którą jeszcze mamy.

Teraz i to nam zabierają. Nie terytorium, o nie. Oni zabijają to, co jest najważniejsze, a mianowicie wiarę w sprawiedliwość i w ludzi, którzy powstali do walki za ideę. A bez tego, do czego potrzebne jest terytorium? Ażeby napełnić kałdun, pić wódę w knajpach i „kulturalnie” wegetować w niewolniczym chlewie? To można robić i w koloniach. Już lepsza jest dobra wojna niż taki nędzny pokój. Wojna, przynajmniej, otworzy oczy naszemu narodowi na to, kim jesteśmy i kim jest nasz wróg.

Wzywam towarzyszy broni, wzywam tych, którzy dzisiaj stoją w szykach bojowych, i tych przyszłych bojowników. My nie mogliśmy inaczej, nie mieliśmy wyjścia. Ale wy bądźcie mądrzejsi od nas. Nie ufajcie wrogom. NIE WIERZCIE ANI MOSKWIE, ANI KIJOWOWI. Ani dobremu, ani zlemu. Ani zwycięstwom, ani klęskom. Nawet, jeżeli cały Donbas, od Sławiańska do Mariupola, oni wam oddadzą, nawet, jeżeli oddadzą całą Noworosję, to nie wierzcie! Oni wszystko obrócą w klęskę. WŁADZA W ROSJI I NA UKRAINIE JEST W TYCH SAMYCH RĘKACH. I TAM, I TU SŁUŻBY SPECJALNE SŁUŻĄ ŻYDOWSKIM OLIGARCHOM. I jest to dla nich zupełnie bez różnicy, kim jesteś, ukraińskim nacjonalitą czy rosyjskim ochotnikiem, pisarzem Ołesiem Buziną czy dowódcą pospolitego ruszenia Alieksandrem Biednowem.
a,1

Ludzie Donbasu! Rosjanie i Ukraińcy! Bracia!

Nasza ofiara nie jest daremna. Nie jest daremna ani dla tych, którzy stanęli w obronie Donbasu, ani dla tych, którzy stanęli w obronie jedności Ukrainy. Naszym wspólnym nieszczęściem jest to, że nasze ideały znalazły się w łapach łotrów, którzy grając na patriotycznych uczuciach narodu rosyjskiego i narodu ukraińskiego, zorganizowali tę wojnę. Wkrótce my wszyscy, Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, będziemy musieli walczyć o jedno państwo, razem ze wszystkimi narodami, które kiedyś odpadły od naszej Ojczyzny.

I trzeba dziękować Bogu, że w przededniu wielkiej wojny spadły maski z twarzy naszych prawdziwych wrogów, którzy podzielili nasze narody w 1991 roku i do tej pory utrzymują swoją władzę nad naszą ziemią, organizując przewroty i majdany, a następnie podjudzając nas do wojen domowych.

Ale jest to ich przedwczesna radość! Tutaj, w Noworosji, w tyglu bratobójczej wojny domowej, wykuwa się oręż wielkiej zemsty, która przejdzie po ziemiach Rosji, Ukrainy i Białorusi, i wypali to powszechne zło i plugastwo. Dlatego mówię wam, że nasza ofiara nie jest daremna!

Ta wojna nie rozdzieli naszych narodów. Wstyd za przelaną krew bratnią będzie silniejszy od mirażu niepodległości. Na krwi umęczonych wojowników, na bratniej krwi rosyjskiego i ukraińskiego narodu, zmartwychwstanie nasze jedyne państwo. To dla nas jak larum brzmią słowa świętego Ławrientija (Wawrzyńca) Cziernichowskiego: „Tak jak nie wolno dzielić Trójcy Świętej, Ojca i Syna, i Ducha Świętego – Jedynego Pana, Boga, tak nie wolno rozdzielać Rosji, Ukrainy i Białorusi, bo razem jest to Święta Ruś!”.
Dlatego zwracam się do was, bracia, żebyście zawsze widzieli prawdziwego wroga i nie podnosili na siebie ręki!

Dowódca brygady MOZGOWOJ

a00

Za: http://3rm.info/publications/63396-k-godovschine-gibeli-komandira-brigady-prizrak-alekseya-mozgovogo-dnevnikovye-zapisi-skachat.html
Tłumaczenie: Tamara