Od ponad 25 lat ogromna rzesza „pracodawców” nie
płaci wynagrodzenia za prace i nic się im nie dzieje. Od ponad 25 lat
„pracodawcy” płacą tyle, co muszą
zapłacić wykorzystując fakt bezrobocia. Ich tłumaczenia, że gdyby
podatki były niższe, ZUS byłby niższy, to oni by więcej płacili swoim
pracownikom, to tylko brednie. Dlaczego ludziom zatrudnionym na czarno,
za których nie odprowadzają żadnych podatków, nie płacą więcej niż tym
zatrudnionym legalnie? Jacy są pracodawcy, ile płacą, jak płacą jak nas
traktują, wiemy od ponad 25 lat. Nie tak dawno grupka upośledzonych
dziennikarzy z żydowskiego szmatławca, udając bezrobotnych zatrudniła
się na czarno.
I to co wszyscy wiedzą od ponad 25 lat, opisali jako coś
przez nich odkrytego. Trzeba być albo łotrem, albo Żydem, by drwić z
losu swoich ofiar. Opis oczywistych faktów, które mają miejsce od ponad
25 lat nie jest dowodem empatii dziennikarzy żydowskiego szmatławca,
jest dowodem drwin z ofiar. Wyrażana w artykułach żydowskiego szmatławca
rozpacz naczelnego, nad stanem naszej obecnej sytuacji
gospodarczej, materialnej, politycznej, prawnej, oświatowej, ma taką
samą wartość jak rozpacz Himmlera nad losem więźniów gułagów sowieckich,
taką samą jak rozpacz Hitlera nad losem dyskryminowanych Żydów w ZSRR!
To dokładnie tego samego rodzaju rozpacz. Głupota i prymitywizm
dziennikarzy z żydowskiego szmatławca, jest bardzo podobny do głupoty
ichtiologów z USA, którzy po 30 latach kosztownych badań, z tryumfem
ogłosili światu, że ryba pływa i najlepiej czuje się w wodzie!
Dokładnie taką samą mądrą informację przekazała nam grupa dziennikarzy z
żydowskiego szmatławca! Pracodawcy zatrudniają na czarno! A to ci
dopiero sensacja. Pracodawcy płacą poniżej minimum najniższej krajowej,
jeżeli w ogóle płacą, no kto by pomyślał! Etc, etc, etc Dzięki wiedzy
zdobytej od takich genialnych dziennikarzy, ogromna większość nawet
głęboko upośledzonych mieszkańców III RP, zamiast do szkół specjalnych
trafiła na wyższe uczelnie, mają wyższe wykształcenie. Idioci są
premierami, ministrami, parlamentarzystami, imbecyle rektorami,
doktorami, magistrami, są lekarzami, sędziami, prokuratorami,
adwokatami, komendantami policji.
A jako nepoci upośledzonej władzy są w
radach nadzorczych wszystkich spółek skarbu państwa, okupują wszystkie
urzędy państwowe, są radnymi, włodarzami miast i wsi, są już wszędzie,
Rozleźli się po Polsce jak wszawica. Powód tego stanu rzeczy jest prosty
i logiczny. Wszystkie typy szkół, wyższe uczelnie, nastawione są na
zysk, a nie na przekazanie wiedzy. W interesie finansowym szkół jest
nabór i utrzymanie jak największej ilości uczniów, studentów. Za
każdego jednego złowionego durnia , czy geniusza, są takie same
pieniądze, szkoły nie mają interesu by uczyć. Poza tym , w szkołach
wykładowcami są idioci, którzy wczesnej skończyli uczelnie niż ci,
których teraz kształcą! Egzaminy wstępne są żadne, w interesie uczelni
leży by imbecyl egzamin zaliczył i był nadal uczniem, studentem. I mamy
tych imbecyli wszędzie w nadmiarze, są już w parlamencie, w
ministerstwach, wszyscy po studiach z wiedzą absolwentów szkół
specjalnych, z manierami meneli z rynsztoku, z moralnością złodziejów,
dewotów, alfonsów i prostytutek. I mamy kolorowy świat polityki,
dziennikarstwa, szkolnictwa, służby zdrowia, tzw. wymiaru
sprawiedliwości, roi się w nich od imbecyli. I ci durnie doskonale się
rozumieją, oni żyją w debilnym świecie, to ich świat, do którego
normalni ludzie nie mają dostępu! Dziś dewiant jest normą, dewiacja to
normalność. Poziom oświaty drastycznie obniżony, utworzenie gimnazjów
było katastrofą, gimnazja stały się siedliskiem zła.
Złem było prawo
decydowania poszczególnych szkół a nawet nauczycieli o doborze
podręczników i lektur. Zdarza się, że w jednej szkole w dwu klasach- a i
b, młodzież uczy się z innych podręczników i czyta inne lektury, w jaki
sposób przeprowadzić egzamin wiedzy, jakie zadać im pytania? W czasach
PRL uczeń szkoły podstawowej, średniej, z Suwałk, Wrocławia. Warszawy,
Szczecina, etc, uczył się z takich samych podręczników, czytał te same
lektury, znał te same piosenki i tą samą poezję. Podręczniki były
używane przez całe lata, dziś, co roku są inne podręczniki. Po roku 1990
mieliśmy możliwość skonfrontowania wiedzy ogólnej naszych maturzystów, z
wiedzą ogólną absolwentów renomowanych zachodnich uczelni i co? Nasi
maturzyści LO swoją wiedzą bili ich na łeb! O wiedzy naszych magistrów
na zachodzie mogli marzyć. Dziś wiedza naszych magistrów jest na
zachodnim poziomie, żadna! W naszym kraju bałwan jest dosłownie
wszędzie, sprawuje wszystkie urzędy do najwyższego w państwie. Ci,
którzy mieli szczęście ukończyć szkoły przed reformą oświaty, nie są w
stanie się porozumieć z nowo „wykształconymi”. To wykluczone. Na
przykład zdobycie prawa jazdy graniczy z cudem, pytania egzaminacyjne
zwalają z nóg, nie pozostawiają złudzeń kto je napisał . Taki egzamin
może zdać tylko taki sam geniusz co je napisał. Kolejny kwiatek. Pomysł
stworzenia limitu zachorowań na jeden rok kalendarzowy, zrodził się
wyłącznie w zbrodniczych umysłach. Tylko zwyrodnialcy mogli
zaakceptować taki pomysł i tylko zwyrodnialcy mogli wprowadzić go w
życie. I tak NFZ ustalił limit leczeń w nadchodzącym roku. Bezpłatnie
będzie leczonych na przykład; 2758 zachorowań na grypę, 7652 zachorowań
na żylaki, 875 operacji usunięcia wyrostka robaczkowego, 168 operacji
hemoroidów, 1897 usunięcia zaćmy, etc, etc. BY wiedza o zwyrodnialcach
była pełna, ustanowiony limit leczenia chorych na raka, wykluczał
leczenia chorych po 65 roku życia.
Dosłownie, tak zarządziła ówczesna
minister zdrowia Ewa Kopacz, w nagrodę została marszałkiem sejmu, a
potem ten potworek został premierem. I to, to nadal żre z koryta
sejmowego! Istnienie NFZ, co najmniej podwaja koszty leczenia. NFZ, to
przecież pośrednik. Mając do wyboru zakup produktu u producenta lub
pośrednika, normalni ludzie wybiorą producenta. To Narodowy Fundusz
Zdrowia decyduje jaka liczba chorych w tym roku będzie leczona. A jaka
musi czekać w kolejce nawet kilkunastoletniej! Kolejną sprawą o której
warto wiedzieć, o której już od ponad 20 lat wróble ćwierkają nawet
na białoruskiej wsi, są szwindle z lekami. Producenci zachodni zabiegają
o wpis ich leku na listę refundowanych, taki wpis gwarantuje im wysoką
cenę i pewność zbytu. W cenie wpisanego na listę leku refundowanego
producent wliczył wysokość łapówki jaką zapłacił decydentowi, który jego
lek wpisał na listę refundowanych, w domyśle -o wpisie decyduje
minister zdrowia. Wysokość zapłaconej łapówki producent wpisał w koszt
leków i to jest jedyny powód horrendalnie drogich leków.
To nie jest
łapóweczka milion złotych, czy 10 milionów złotych, to łapówki w
wysokości setek milionów złotych! Takiej łapówki nie da się ukryć, do
działki zawsze i w każdym przypadku należy premier i kilku
najważniejszych z ferajny rządowej! Żaden premier III RP nie zrezygnuje
z takich pieniędzy tylko dlatego, by leki były tańsze. Milionowe
dochody kolejnych premierów z łapówek gwarantują istnienie NFZ i
istnienie listy leków refundowanych. Istnieniu tej patologii sprzyja
ordynacja wyborcza, która wyklucza wybór przypadkowych osób. Wolno nam
wybrać tylko tych, których na listę wpisał mafijny boss, zwany szefem
partii. Nie ma i nigdy nie było takiej możliwości, by jakikolwiek
minister wziął milionowe łapówki bez wiedzy i zgody premiera. I to jest
nasz prawdziwy świat III RP, stworzony przez gnidy, przez wszawicę,
która jest już wszędzie. Aleksander Kwaśniewski, więzienny regulamin
przerobił na obowiązującą konstytucję. Konstytucja informuje nas o
naszych prawach i obowiązkach. A więc na początek, jesteśmy suwerenem i
możemy wszystko zrobić, wszystko postanowić, chyba….. że premier
-większość parlamentarna, postanowi inaczej! Dokładnie tak jak w
więziennym regulaminie. Skazanemu wolno wszystko, ma do wszystkiego
prawo, chyba…. że naczelnik postanowi inaczej! Suwerenem Polski jest
wszawa większość parlamentarna a nie naród. To wyłącznie większość
parlamentarna może zarządzić referendum, ale nie musi. Może uznać wynik
referendum, ale nie musi. Wszawicy nie da się wyczesać, trzeba ją wybić!
Wystarczy jedna ocalała wesz, by na powrót oblazła nas wszawica! Do nas
należy wybór, nas nie obowiązuje więzienny regulamin szumnie nazwany
konstytucją. Naszym celem jest wybicie wszawicy, zastosowane środki
wobec wszawicy nie mają znaczenia, ten szczytny cel usprawiedliwi każde
zastosowane środki.
Jan Pluszkiewicz