Nieuchronnie zbliża się
dzień 11 listopada, na który to przypada 97 rocznica odzyskania przez
Polskę niepodległości. Jest to dzień szczególny i symboliczny, który
zajmuje ważne miejsce w sercach tych, którym sprawy Ojczyzny nie są
obojętne. Po raz kolejny przez kraj przetoczy się fala manifestacji, a w
gmachach kościołów w całym kraju, rozlegnie się bicie dzwonów i gromki
śpiew „Boże coś Polskę”.
To co odróżnia nas, nacjonalistów, od szarych i obojętnych mas to to, że dla nas 11 listopada jest nie tylko pustą rocznicą, to dzień walki, walki o wolność naszej Ojczyzny, obudzenia Ducha Narodu, wewnętrzny solidaryzm.
„Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie…”
Kraj nasz zniewolony
jest łańcuchami superpaństwa – Unii Europejskiej, która w sposób
oficjalny i sformalizowany odbiera nam naszą państwową suwerenność.
Jednak brak niezależności państwowych struktur nie oznacza, iż
zniewolony ma być Naród.
„Nawet w zniewolonym ciele myśl jest wolna”
W ostatnim
dziesięcioleciu, pomimo aktywizacji szerokich mas społecznych i
tożsamościowych, można wciąż zaobserwować zatrważającą bierność i
obojętność na narodowe sprawy. Szarego człowieka nie interesują problemy
społeczne, wspólnoty lokalne leżą w gruzach, wspólnoty pracownicze
funkcjonujące realnie, można policzyć na palcach jednej ręki.
Naród polski pomimo
chwilowego odrodzenia, które przeżywa w ostatnich latach, wciąż składa
się z jednostek, które miast być składową wspólnot lokalnych,
społeczności, społeczeństwa i narodu, są jedynie elementem szarych mas bezwiednie krążących wokół tych samym fałszywych pasterzy.
Nie wszyscy dali się
jednak omamić i wpędzić w ten zaklęty krąg. Świadczy o tym choćby
frekwencja wyborcza i liczba nieważnych głosów.
„[…] Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je.
A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za
nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą
uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych.”
Czy tych słów Świętej
Ewangelii nie można odnieść do życia Narodu? Ludzie nie pójdą za
fałszywym pasterzem, nieważne jakie przybierze partyjne szaty.
Dziś przyszedł czas by
jasno wyznaczyć cele naszej działalności i określić jej plan. Należy
odrzucić wszelkie partykularyzmy i niechęci, zapomnieć o starych
konfliktach, których przyczyn nikt już nie pamięta. Nadszedł czas by
odepchnąć stetryczałych starców hamujących rewolucję młodych, ideowy
skansen, który nie pojmuje, że wiek XX już się zakończył.
Czas by ludzie młodzi i aktywni przejęli stery i wyszli na ulice wszystkich miast w kraju, by zamanifestować swoją tożsamość i determinację.
Niektórzy przy tej
okazji zapytają – po co nam to? Po co te setki plakatów, tysiące ulotek,
wysiłek wkładany w rozpropagowanie niepodległościowych manifestacji? Po
co kolejne kilometry w nogach i zdarte gardła? Czy nie lepiej by było
skupić się na internetowych petycjach, pisać protesty i apele? Wreszcie,
czy nie lepiej założyć aksamitne krawaty i świecić facjatą z wyborczych
bilbordów?
Nasza działalność nie powinna znać granic.
Wszystkie wymienione formy działalności, również ta krawatowa, jeśli
nie prowadzą do wewnętrznej degeneracji, są pożądane. Nie walczymy
jednak o jeden stołek, odwołanie jednego bluźnierczego spektaklu czy
emisji homospotu. Nasza walka jest walką Va banque, grą o wszystko – albo wygramy albo stoczymy się po równi pochyłej kończąc tak jak pokolenie naszych ojców – klepiąc się po plecach i wspominając studenckie strajki czy robotnicze wystąpienia sprzed pół wieku.
11 listopada po raz
kolejny nacjonaliści, narodowcy i patrioci wyjdą na ulice wielu polskich
miast, po to by zaznaczyć swoją obecność, by pokazać śpiącym masom, że
jest alternatywa . Manifestacje uświadamiają nam samym, że nasza walka i
praca mają sens. Ludzi którzy myślą tak jak my jest więcej – są nas tysiące! Mimo, iż czasami w środowiskach, w których funkcjonujemy na co dzień, możemy czuć się nieco osamotnieni.
Nadszedł czas by
podpalić świat bez względu na koszta! Zrobimy to wszędzie tam gdzie
odbywają się nacjonalistyczne manifestacje, bo jutro należy do nas!
OD REDAKCJI: Jak dla nas świętem Niepodległości jest 7 października (ogłoszenie przez Radę Regencyjną niepodległości Polski) ale poza tym zgadzamy się z Autorem: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie"!