"Na
polecenie Antoniego Macierewicza na Ukrainę wyjechało 18 polskich
komandosów. Towarzyszy im oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Stacjonują w strefie przyfrontowej" - napisał tygodnik "Nie". Informacje
o udziale polskich żołnierzy w walkach w Donbasie po stronie
ukraińskiej pojawiają się regularnie. Do tej pory informowano jednak o
"najemnikach", a nie o oficjalnej misji. W dodatku wszystkie informacje
pochodziły od mediów związanych z prorosyjskimi rebeliantami, którzy
nigdy jednak nie opublikowali żadnych materiałów, które mogłyby
potwierdzić te doniesienia.
Towarzyszy
im oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego.19 żołnierzy jest uzbrojonych
po zęby, każdy zabrał ze sobą ok. 2 tys. sztuk amunicji. Pojechali
kilkoma toyotami Hilux. Stacjonują na terenie Donbasu, w strefie
przyfrontowej, około 80 kilometrów od linii frontu".
W
misji mają brać udział żołnierze z Jednostki Wojskowej w Lublińcu -
jednej z elitarnych formacji specjalnych Wojska Polskiego. Zielone
Berety z Lublińca brały udział m.in. w operacjach w Iraku i Afganistanie
oraz na terenie byłej Jugosławii. Wg. "Nie" obecnie prowadzą operację w
Donbasie. Na Ukrainę mieli wyjechać około miesiąca temu.
MON dementuje: W Donbasie nie ma polskich żołnierzy
Wg
oficjalnego stanowiska MON, w Donbasie nie ma polskich żołnierzy.
"Żołnierze SZRP/NATO nie przebywają w strefie przyfrontowej, nie
przebywają w Donbasie" - oświadczył Bartłomiej Misiewicz, rzecznik
ministerstwo obrony. Potwierdził natomiast, że polskie wojsko znajduje
się na terytorium Ukrainy.
"Żołnierze
wchodzą w skład sojuszniczej misji JMTG-U (Joint Multinational Task
Group – Ukraina). Misja ma charakter sojuszniczy a Polska wnosi do niej
swój wkład. W skład JMTG-U wchodzą między innymi żołnierze USA, Kanady,
Wielkiej Brytanii, Litwy i Łotwy. Żołnierze przebywający na Ukrainie
pełnią służbę w ramach misji o charakterze szkoleniowy" - poinformował
Misiewicz.
OD REDAKCJI: Małe sprostowanie - komandosi nie polscy a polskojęzyczni a tygodnik "Nie" nie zalicza się do polskich mediów, choć na powyższy temat mógł rzeczywiście napisać prawdę.