poniedziałek, 19 grudnia 2016

Górnicy wyszli na ulice. Kolejny protest w obronie kopalni Krupiński

 
     Górnicy z kopalni Krupiński, która w końcu pierwszego kwartału 2017 r. ma zakończyć wydobycie węgla, podjęli w sobotę kolejny protest. W obronie zakładu w Suszcu pikietowało ok. 200 osób - górnicy, ich rodziny oraz samorządowcy.
Uczestnicy mieli ze sobą transparenty m.in. z napisem: "PiS. Grabarze polskiego górnictwa" czy "Węgiel, koncesja do 2030, a wy zamykacie KWK Krupiński!!!".
To kolejny w ostatnim czasie protest górników należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalni Krupiński - m.in. w czwartek przez około dwie godziny blokowali oni łączącą Pszczynę i Żory drogę wojewódzką nr 935.

O przekazaniu tego zatrudniającego ok. 2,2 tys. osób zakładu do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) do końca pierwszego kwartału 2017 r. akcjonariusze JSW (wśród których dominującym jest Skarb Państwa) zdecydowali na początku grudnia br. Według zapewnień JSW, wszyscy górnicy z Krupińskiego mają być zatrudnieni w innych kopalniach spółki. W sumie do innych zakładów JSW ma przejść 1791 pracowników Krupińskiego, a osoby uprawnione mają skorzystać z osłon socjalnych.

Zgodnie z zapowiedziami spółki, stopniowa alokacja pracowników kopalni rozpocznie się w najbliższych dniach; w przyszłym tygodniu do innych kopalń spółki przejdzie 50 osób.
Przekazanie do SRK wydobywającej głównie węgiel energetyczny kopalni Krupiński, której strata z ostatnich 10 lat to prawie 1 mld zł, jest jednym z elementów programu restrukturyzacji JSW.

Według wcześniejszych informacji JSW, żaden z analizowanych wariantów przyszłości kopalni nie gwarantował trwałej poprawy wyników finansowych. Związkowcy walczyli o przyszłość zakładu, upatrując szans na jego rentowność w udostępnieniu złóż węgla koksowego i rosnących cenach węgla na międzynarodowych rynkach. Zarząd JSW planuje stworzenie w miejscu kopalni centrum logistycznego dla grupy kapitałowej JSW. Nadal pozyskiwany ma być też metan ze złóż Krupińskiego.
W ub. tygodniu w Krupińskim zorganizowano masówki, których zdecydowana większość uczestników - według związków - poparła działania organizacji związkowych i sprzeciwiła się przekazaniu kopalni do SRK. W ocenie górników przekazanie kopalni Krupiński do SRK będzie oznaczało jej likwidację i straty dla JSW.

Również na sobotę kolejny protest w obronie innej kopalni - Makoszowy zapowiedzieli górnicy tego zabrzańskiego zakładu, w którym zakończenie wydobycia węgla ma nastąpić z końcem roku. W południe pod biurem PiS-u w centrum Zabrza protestowało kilka osób m.in. pytając, "gdzie jest pani premier i gdzie jest pan prezydent, którzy obiecywali, że nie będzie zamykania kopalń".

Planowane wygaszenie wydobycia w zatrudniającej ok. 1,4 tys. osób kopalni Makoszowy (należącej do SRK) z końcem tego roku wynika m.in. z listopadowej decyzji Komisji Europejskiej, która notyfikowała pomoc publiczną na restrukturyzację polskiego górnictwa. Zgodnie z tą decyzją, przynosząca dotąd straty kopalnia Makoszowy tylko do końca tego roku może korzystać z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych - w tym roku ich wielkość to ok. 130 mln zł.

Związkowcy z kopalni przekonują, że zakład zrealizował program naprawczy i może dalej działać, osiągając rentowność i pozyskując inwestora. Przedstawiciele SRK uważają natomiast za nadużycie stwierdzenia, że kopalnia wyszła na prostą. Przypominają też, że jedyny inwestor, jaki zgłosił się do wrześniowego przetargu na zakup kopalni, nie spełnił wymaganych warunków.

W czwartek górnicy z kopalni Makoszowy przeprowadzili podziemny protest.

oprac. Monika Szafrańska


OD REDAKCJI: PIS obiecał iż nie zamknie żadnej kopalni. Kolejne kłamstwo systemowej partyjki.