środa, 5 lipca 2017

Krzysztof Narewski: Komandos SAS utopił islamistę w kałuży


       Grupa komandosów jednostki specjalnej SAS została otoczona w Iraku przez 50 bojowników ISIS. Zabili 32. Brakowało amunicji, więc bronili się nawet kamieniami.

Brytyjscy żołnierze myśleli, że to koniec. Nie mieli już czym strzelać, a przeważające siły wroga otoczyły ich pozycję. Pod koniec misji zwiadowczej tym kilku mocno zmęczonym ludziom zostało 9-10 naboi. Tkwiąc w korycie małej rzeki koło Mosulu, zdecydowali walczyć do końca i zabić tylu przeciwników, ilu się da. Postąpili w myśl motto SAS: "kto się odważy, ten wygrywa". W przypadku pojmania tortury i śmierć były pewne.
Zamiast czekać na nadejście przeciwnika, rzucili się na kolumnę wroga maszerującą wzdłuż koryta rzeki. Kilku położyli ostatnimi kulami, potem w ruch poszły noże i bagnety. Jeden z żołnierzy utopił terrorystę w kałuży. Widząc kątem oka, że inny bojownik Państwa Islamskiego dusi jego kolegę, podniósł kamień i roztrzaskał mu czaszkę.
Agresywna postawa opłaciła się. W ciągu zaledwie pięciu minut większość przeciwników z ISIS nie żyła lub była ranna - podaje "Daily Star".
Wycofujący się żołnierze przez 4 godziny zabili w sumie 32 wrogów. Pozostali uciekli. Żaden z Brytyjczyków nie zginał. Kilku miało jednak rany postrzałowe. Mimo to udało im się przejść kilka kilometrów do miejsca, z którego zostali odebrani przez kurdyjskiego łącznika.
O sile i determinacji Brytyjczyków świadczy coś jeszcze. Większość z tych, którzy zostali otoczeni, dwa dni później wróciła na front. W szpitalach zostali tylko ci postrzeleni.

Za: https://www.o2.pl/artykul/komandos-sas-utopil-islamiste-w-kaluzy-6139916812097665a 

OD REDAKCJI: Nie popieramy wojsk służących interesom imperialnym syjonistów, a takimi są wojska m.in. Wielkiej Brytanii  ale w tej małej potyczce, wynikłej zapewne z nieporozumienia uznajemy iż  zabicie żołnierzy syjonistycznej ISIS jest  rzeczą chwalebną. Poza tym chcieliśmy ukazać męstwo i poświęcenie żołnierzy formacji specjalnych i to iż w żadnej sytuacji, nawet beznadziejnej nie należy się poddawać.