czwartek, 12 kwietnia 2018

Marcin Śrama: Malarz, geniusz, konserwatysta i monarchista


      Te trzy słowa w sposób doskonały charakteryzują największego z XX-wiecznych malarzy. Dwa pierwsze z nich są powszechnie wykorzystywane w opracowaniach dotyczących Dalego. Dwa pozostałe są traktowane jedynie jako artystyczna poza. W rzeczywistości monarchistyczne i konserwatywne poglądy Dalego były jednak efektem dogłębnych przemyśleń o charakterze estetyczno-politycznym.
 
Antyegalitaryzm
 
Konserwatyzm i monarchizm Dalego zapewne w największym stopniu wynikały z antyegalitaryzmu malarza. Otóż Dali był człowiekiem znającym swoją wartość i wartość swoich dzieł. Z tego powodu gardził teorią zgodnie, z którą wszyscy są równi. Uważał się za kogoś zupełnie odmiennego od innych ludzi. Za człowieka, któremu bliżej wielkim mistrzom z dawnych wieków, niż sobie współczesnym i w zasadzie miał rację, przynajmniej z punktu widzenia jednego z najwybitniejszych XX-wiecznych teologów – Dietricha von Hildebranda, który pisał:

Gdy w grę wchodzą podstawowe ludzkie pytania różnica między ludźmi żyjącymi współcześnie może być większa, niż różnica między ludźmi z odległych epok. […] Terminy takie jak człowiek XIX-wieczny lub człowiek współczesny są niejasne. Nie istnieją takie pojęcia – istnieją tylko pewne tendencje intelektualne i kulturowe, które w pewnych okresach przejściowo panują. Pojęcie człowieka współczesnego, jako norma, która miałaby nas wszystkich obowiązywać, jest bądź zafałszowane, bądź pozbawione znaczenia. Nawet jeżeli rozumieć przez nie uosobienie dominującej w pewnym okresie mentalności, nie może nigdy stać się ono dla nas normą. Ta mentalność epoki może być zgodna lub niezgodna z prawdą, może być dobra lub zła, głęboka lub powierzchowna. Sam fakt jej panowania w danej epoce nie daje żadnych wskazówek co do tego jakie postawy winniśmy wobec niej zajmować[1].
 
W kontekście ostatniego zacytowanego zdania na uwagę zasługuje manifest tłumaczony na język polski na różne sposoby, najczęściej jako Moja walka, albo Za i przeciw[2]. Można w nim odnaleźć między innymi twierdzenie o tym, że Dali walczy przeciwko uniformizmowi, egalitaryzmowi i kolektywizmowi o różnorodność, hierarchię i indywidualizm. W ten sposób hiszpański malarz odwraca popularny w XX wieku sposób myślenia zgodnie, z którym egalitaryzm idzie w parze z różnorodnością i indywidualizmem. Dla Dalego jest on błędny z prostego powodu – trzy idee, z którymi artysta walczy stanowią elementy najstraszniejszego jego zdaniem ustroju, a mianowicie komunizmu. Z kolei trzy, o które walczy to idee typowe dla społeczności, w których rządzi monarcha szanujący wolność swych poddanych oraz zasady religii (malarz przez całe życie był głęboko wierzącym katolikiem).
 
Dali w swym odrzuceniu egalitaryzmu był przy tym na tyle radykalny, że uważał, iż nie istnieje jakakolwiek równość, nawet w sztuce, czego wyrazem jest następujący fragment Dziennika Geniusza:
Od czasów Rewolucji francuskiej rozpowszechnia się błędna, bzdurna i podzielana przez wszystkich opinie, że geniusze (pomijając ich dorobek twórczy) są istotami ludzkimi pod każdym względem przypominającymi (w większym lub mniejszym stopniu) zwykłych śmiertelników. Jest to opinia fałszywa[3].
 
Malarstwo – twórczy konserwatyzm
 
Z powyższego cytatu wynika, że według Dalego nie każdy może być genialnym twórcą, gdyż aby ktoś zasłużył na miano geniusza, musi przede wszystkim posiadać talent, a tworzona przez niego sztuka musi być efektem długotrwałych przemyśleń, znajomości przeszłości, całej europejskiej malarskiej tradycji bez której nie da się być dobrym artystą. Zamiast dalej rozwijać tą kwestię pozwolę sobie oddać tu głos samemu Dalemu, który młodym malarzom radził:
 
Zacznijcie malować i rysować tak, jak dawni mistrzowie, a potem postępujcie zgodnie z własnym przekonaniem: będziecie zawsze cieszyli się szacunkiem[4].
 
W zasadzie trudno byłoby znaleźć inne źródło dla takiej opinii niż konserwatyzm jej autora, połączony z wiarą w to, że tylko na tradycji (w tym przypadku malarskiej) da się zbudować coś wartościowego. Wprawdzie w sztuce można tradycję potraktować dość luźno, wchodzić z nią w dialog, ale jednak trzeba o niej pamiętać, a artysta nieznający osiągnięć dawnych mistrzów, jest jedynie ignorantem, gdyż należąc do jakiejś artystycznej tradycji, nie zdaje sobie nawet z tego sprawy. Od takiego postawienia sprawy blisko jest już do stwierdzenia, że także nie-artysta powinien znajdować źródło dla swoich poglądów w tradycji (nawet jeżeli się całkowicie z nią nie zgadza). Z tego powodu Dali gardził przedstawicielami radykalnych prądów malarskich i społecznych głoszącymi potrzebę odrzucenia przeszłości i określał się jako monarchista i konserwatysta.
 
Monarchizm – źródło inspiracji?
 
Dali w ciągu swego życia namalował bardzo wiele doskonałych dzieł. Najmniej znane spośród nich są te nawiązujące do idei monarchii. Przykładem takiego dzieła może być The Hour of Monarchy. Malowidło to stanowi ozdobę sufitu w barcelońskim Palacete Albeniz. Na jego głównym planie widać wznoszących się ku niebu ludzi, między których dłońmi znajduje się korona i dwa wieńce laurowe[5]. Gest ten wskazuje na fakt, iż monarchia jest ustrojem jednoczącym poddanych pod władzą człowieka godnego zaszczytów.

The Hour of Monarchy pomimo tego, że stanowi ozdobę sufitu, jest wykonane w taki sposób, by sprawiać iluzję istnienia znajdującej się nad tym sufitem kopuły, której zwieńczeniem jest niebiański firmament. Stanowi to nawiązanie do napisanego przez Dalego Manifestu monarchicznego, w którym znajdują się między innymi następujące słowa:
 
Dach, który chroni naród, może być kopułą (monarchia), albo jak piramida (republika). Jeżeli dach jest w kształcie piramidy, wtedy zwyczajnie stawia się „równy sufit” – określenie, które w ogóle mi się nie podoba; taka konstrukcja okresowo potrzebuje łatania albo odnawiania w miejscach, gdzie przecieka, gdzie jaskółki srają, itd.; stopniowo wyczerpią energię narodu elekcje nowych prezydentów. Przeciwnie, kopuła, sklepienie sferyczne, pasuje jak dłoń do jabłka. Na wszechświatowej kopule monarchii sklepienie niebiańskie nie jest równe, lecz gwiezdna sfera wysokości istnieje od czasów pierwotnych[6].
 
Na malowidle widoczne jest właściwie niemal wszystko, o czym Dali wspominał w cytowanym fragmencie Manifestu. Jest też sam Dali jako ciemna postać nieco przypominająca Velazqueza, uznawanego przez XX-wiecznego twórcę za jednego z najwybitniejszych malarzy w dziejach. Skądinąd fakt, że właśnie tak doskonały mistrz malarstwa jak Velazquez cieszył się przychylnością hiszpańskiego króla, Filipa IV jest zdaniem Dalego kolejnym argumentem za wyższością ustroju monarchicznego nad demokracją.
 
Na malowidle widoczny jest także… miękki zegar, najbardziej znany z obrazu Uporczywość pamięci. Kwestia symboliki tego motywu w dziełach Dalego stanowi kwestię niezwykle wieloznaczną i skomplikowaną. W tym przypadku może oznaczać to, że monarchia jest instytucją znajdującą się poza czasem, wieczną i niewymagającą regularnego odnawiania poprzez zmianę władz.
 
Z tych właśnie powodów The hour of monarchy z pewnością może być uznane za uzupełnienie i artystyczną ekspresję myśli monarchistycznej Dalego, zawartej w głównej mierze w Manifeście monarchistycznym. Stanowi przy tym doskonały dowód na to w jak piękny sposób artysta potrafił wyrazić swe monarchistyczne poglądy.
 
Marcin Śrama
 

[1] D. von Hildebrand, Koń trojański w mieście Boga, Warszawa 2000, s. 106-107.
 
[2] S. Dali, Myśli i anegdoty, Katowice 2003, s. 137
 
[3] S. Dali, Dziennik geniusza, Katowice 2011, s. 11.
 
[4] Ibidem, s. 95.
 
[5] Malowidło dostępne pod następującym linkiem: https://www.wikiart.org/en/salvador-dali/hour-of-the-monarchy
 
[6] Cały Manifest monarchistyczny w tłumaczeniu Jovanovića Jovana zamieszczony jest na portalu Myśl Konserwatywna: http://myslkonserwatywna.pl/manifest-monarchistyczny-salvadora-dali/ .