czwartek, 5 stycznia 2023

Agnieszka Piwar: Odnoszę wrażenie, że wielu z Państwa nie do końca rozumie kim jest Agnieszka Piwar

 

Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby i na świeżym powietrzu 
Szanowni Państwo,

        Po niektórych reakcjach na moje odejście z "Myśli Polskiej", odnoszę wrażenie, że wielu z Państwa nie do końca rozumie kim jest Agnieszka Piwar i dlaczego podjęłam taką, a nie inną decyzję. W niektórych komentarzach i prywatnych wiadomościach przewijają się sugestie, że może to była zbyt pochopna decyzja, że trzeba było napisać polemikę, etc., zamiast odchodzić z redakcji. 
 
Otóż, kto mnie dobrze zna, ten wie, że nie wchodzę w polemikę z szydercami. Nie będę się zniżać do poziomu dna i polemizować z "autorem", który jako zagorzały bolszewik został zainstalowany w środowisku endeckim, a następnie na portalu tego środowiska (oraz fejsie) publicznie kpił z moich publikacji, w których ujęłam się za Ofiarami komunistycznego terroru. Człowiek o którym mówię, jest zwolennikiem szatańskiej ideologii, niedawno opublikował nagranie nakręcone przed mauzoleum Lenina, na którym oddał pokłon bolszewickiej rewolucji. Przypominam, że rewolucja ta przyczyniła się do śmierci milionów niewinnych istnień ludzkich.
 
W tej sytuacji nie mogłam postąpić inaczej, jak odejść z "Myśli Polskiej". Osoby, które za to odpowiadają, doskonale wiedziały, że tak właśnie postąpię. Dlatego uważam, że było to celowo zorganizowane, aby się mnie pozbyć.
 
Wystarczy prześledzić moją wieloletnią aktywność, by wiedzieć jak reaguję w takich sytuacjach.
Przeszło dekadę temu podjęłam się współorganizowania ogólnopolskiego festiwalu filmowego, który z założenia miał być całkowicie niezależny. Pierwsza edycja festiwalu - który miałam przyjemność również prowadzić na scenie - okazała się wielkim sukcesem. W pracę nad festiwalem zaangażowałam się na zasadzie wolontariatu, włożyłam w to całe swoje serce i mnóstwo wysiłku. Kierowałam się przy tym poczuciem misji, aby stworzyć utalentowanym polskim artystom możliwość zaistnienia. 
 
Po sukcesie pierwszego festiwalu zapadła decyzja, że w następnym roku powtarzamy imprezę. I znowu przez kolejne miesiące pracowałam non profit nad tym pięknym dziełem. Jednak "ktoś" postanowił pozbyć się Agnieszki Piwar, która była współtwórcą festiwalu. Za akcją wykurzenia mnie stało środowisko "Gazety Polskiej". 
 
A oto szczegóły. Dzień przed rozpoczęciem drugiej edycji festiwalu, podczas ćwiczenia konferansjerki, jedna z osób decyzyjnych powiedziała mi, że podczas otwarcia festiwalu mam uroczyście przywitać Tomasza Sakiewicza i zaprosić go na scenę. Tego samego Sakiewicza, który jest zagorzałym banderowcem i otrzymał medal za zasługi od Ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa. Sakiewicz nie kiwnął palcem przy organizacji festiwalu, ale kiedy festiwal okazał się sukcesem, to postanowił go przejąć. A żeby przejąć coś, co współorganizowała Agnieszka Piwar, to trzeba było się jej pozbyć. Bo oczywistym było, że ktoś taki jak ja NIGDY się nie zgodzi na to, aby zaprosić na scenę banderowcę Sakiewicza. Podjęłam więc decyzję o odejściu z festiwalu. Na tej samej zasadzie musiałam teraz odejść z "Myśli Polskiej".
 
Takich przykładów, gdzie analogicznymi metodami wycinano mnie z różnych środowisk, organizacji, inicjatyw (w które włożyłam mnóstwo serca i pracy) jest znacznie więcej. 
 
Oni doskonale wiedzą, że Agnieszka Piwar nie idzie na zgniłe kompromisy i jest gotowa w jednej chwili stracić wszystko nad czym pracowała latami, aby nie wyrzec się swoich ideałów.
 
Wiem, że mam tu spore grono stałych Czytelników i oddanych Sympatyków, którym jest teraz bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Pragnę Was zapewnić, że ja nie zniknę, nie przestanę pisać, nie zaprzestanę mojej aktywności. Ilekroć podcinano mi skrzydła, zawsze odrastały jeszcze mocniejsze. Wierzę, że najlepsze dopiero przede mną.
 
Chcę przy tym po raz kolejny pokreślić, że bardzo dużo zawdzięczam "Myśli Polskiej", to były dla mnie wspaniałe lata współpracy. Dlatego ponownie proszę, aby nie hejtować MP tutaj w komentarzach. Życzę środowisku "Myśli Polskiej" jak najlepiej, a podejmując decyzję o odejściu zrobiłam to także po to, aby nastąpiło pewne otrzeźwienie. 
 
P.S. A z festiwalu, który Sakiewicz chciał przejąć pozbywając się Agnieszki Piwar, pozostały zgliszcza.
 
Za: facebook.com