Wczoraj obchodziliśmy 98
rocznicę „Cudu nad Wisłą”, czyli bitwy, w której Wojsko Polskie pokonało
nacierające na Warszawę czerwone, bolszewickie hordy ze wschodu.
Prezydent i premier III RP złożyli wieńce przed
pomnikiem kogoś, kto:.
• Spowodował a na pewno przyspieszył bolszewicką inwazję.
• Swymi działaniami „zintegrował” rozbite rosyjskie społeczeństwo. Po „wyprawie kijowskiej” Piłsudskiego, do służby w armii czerwonej zgłosiło się setki tysięcy białych oficerów i żołnierzy gotowych bronić "matiuszki Rosji".
• W obliczu nacierających bolszewików złożył rezygnację ze wszystkich funkcji, opuścił dowództwo i zerwał z nim kontakt. Wrócił dopiero po kilku dniach.
• Swym działania przysparzał Polsce tylko kłopotów, włącznie z mordami Polskich Generałów i zamachem stanu, w którym zginęło 400 osób.
W swoich wystąpieniach dygnitarze III RP ani słowem nie wspomnieli o Polskich Generałach z Generałem Tadeuszem Rozwadowskim na czele - rzeczywistym Wodzu Naczelnym Wojska Polskiego w tej Bitwie.
Nie
wspomnieli o:
• Węgrach, którzy w ostatnim, ale decydującym momencie dostarczyli niezbędną amunicję, czym walnie przyczynili się do zwycięstwa.
• o wrogich zachowaniach Litwinów, Niemców, Rumunów, Czechów i Słowaków.
• o konieczności „internowania” przez Generała Sosnkowskiego, na czas Bitwy Warszawskiej tysięcy oficerów i żołnierzy pochodzenia żydowskiego.
Jednocześnie reżimowe media wraz zaproszonymi do studia „naukowcami” przez cały dzień przekonywały widzów o geniuszu Piłsudskiego.
Te kłamstwa i ta obłuda rządzących III RP zapewne będzie miała swoje konsekwencje, cenę za to zapłaci Polski Naród. Jak zwykle.
Za: facebok.com