sobota, 12 stycznia 2019

115. rocznica urodzin Adama Doboszyńskiego

doboszynski 
         11 stycznia 1904 roku w Krakowie urodził się Adam Władysław Doboszyński, polski polityk i pisarz, członek Stronnictwa Narodowego.

Ojciec był adwokatem i członkiem austriackiej Rady Państwa (1900–1907). W czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 służył ochotniczo w wojsku. Po zdaniu matury ukończył Wyższą Szkoły Technicznej w Gdańsku. Naukę łączył z aktywnością społeczną wspierając polskie organizacje narodowe, które działały na terenie Wolnego Miasta Gdańska.

W 1931 r. przystąpił do Obozu Wielkiej Polski i od tej pory pozostawał związany z ruchem narodowym, lecz po rozwiązaniu OWP zachowywał dystans wobec różnych inicjatyw politycznych podejmowanych przez młodych działaczy wywodzących się z ruchu narodowego. W 1933 r. podczas pobytu w Anglii, nawiązał znajomość z Gilbertem Keithem Chestertonem, pisarzem i myślicielem, którego koncepcja dystrybucjonizmu wywarła duży wpływ na poglądy Doboszyńskiego.

Znalazło to wyraz w wydanej w 1934 r. pracy Doboszyńskiego „Gospodarka narodowa”, przyjętej z entuzjazmem przez narodowców „młodego pokolenia”.  Praca została uznana w kręgach narodowych za symbol scalenia polskiego nacjonalizmu z nauką społeczną Kościoła katolickiego. Poglądy Doboszyńskiego na gospodarkę narodową ukształtowały się pod wpływem pism św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu, będących punktem wyjścia jego rozważań.


W oparciu o naukę Kościoła katolickiego zawartą w encyklikach papieskich poddał krytyce uznając za niemoralny zarówno liberalny kapitalizm, z jego przewodnim hasłem niczym nieskrępowanej wolności, jak również wspólną dla socjalizmu i komunizmu formę ustroju kolektywistycznego. Doboszyński oparł swój system o koncepcję korporacyjną.

Od 1934 związał się ze Stronnictwem Narodowym, gdzie powierzono mu funkcje referenta prasy i propagandy okręgu krakowskiego. Był aktywny jako organizator struktury SN w okręgu krakowskim, wykazując się dużym zmysłem organizacyjnym w pracy propagandowej. Wygłaszał odczyty w środowiskach robotniczych Bielska-Białej, Częstochowy, Łodzi, Radomia i Borysławia. Wykorzystywał też tak niekonwencjonalne środki szerzenia propagandy jak objazdowe biblioteki zawierające publikacje obozu narodowego, które przemieszczały się od wsi do wsi.

W związku ze swoją działalnością niejednokrotnie miał do czynienia z policją, która dokonywała konfiskaty druków, rozpędzała zebrania i dokonywała aresztowań działaczy. Sam Doboszyński dwa razy o mało nie został zesłany do obozu w Berezie Kartuskiej.

W reakcji na zabójstwo przez policję Wawrzyńca Sielskiego, Doboszyński zorganizował bojówki, które w nocy z 22 czerwca na 23 czerwca 1936 opanowały zbrojnie na kilka godzin miasteczko Myślenice, akcja ta została później nazwana „wyprawą myślenicką”. Rozbrojono posterunek policji i zerwano kable telefoniczne. W znajdujących się na rynku sklepach żydowskich stłuczono szyby wystawowe, a znajdujące się w nich towary zostały zniesione na rynek i podpalone. Zdemolowano także synagogę i wychłostano starostę powiatu myślenickiego za faworyzowanie kupców żydowskich i represje wobec działaczy SN.

Nad ranem oddział dowodzony przez Doboszyńskiego wycofał się z miasteczka, policja wysłała za nim trzy grupy pościgowe, które w toku kilkudniowego pościgu dwukrotnie starły się z grupą Doboszyńskiego, kierującą się na południe w stronę granicy z Czechosłowacją. W wyniku walk grupa została rozproszona, a większość jej członków aresztowana. W starciu z policją i strażą graniczną dwie osoby z bojówki Doboszyńskiego poniosły śmierć, a jeden uczestnik został ranny.

Sam Adam Doboszyński mimo możliwości ucieczki do Czechosłowacji, po kilku dniach ukrywania się, 30 czerwca, dobrowolnie oddał się w ręce policji. Przywódca wyprawy stanął przed sądem 14 czerwca 1937 r. i był to jeden z najsłynniejszych procesów politycznych II Rzeczypospolitej. Akt oskarżenia obejmował m.in. wtargnięcie i zdemolowanie komisariatu policji, zawłaszczenie znajdującej się tam broni, zniszczenie i podpalenie kilku sklepów, wtargnięcie i zdemolowanie mieszkania starosty, rozbrojenie strażnika miejskiego i próbę popalenia synagogi.

Swój czyn Doboszyński określał jako demonstrację przeciwko terrorowi policyjnemu panującemu w powiecie myślenickim, który uważał za symbol panującego systemu sanacyjnego. Sama akcja nie miała według niego na celu żadnego anarchistycznego zamachu. Ława przysięgłych uniewinniła Doboszyńskiego od wszystkich zarzutów, uznając, że działał w warunkach „wyższej konieczności”.

Ten sensacyjny wyrok odbił się szerokim echem w kraju i doprowadził do skasowania przez ministerstwo sprawiedliwości sądów przysięgłych na terenie dawnego zaboru austriackiego. Uniewinnienie zostało uchylone przez Trybunał Apelacyjny i po ponownej rozprawie w lutym 1938 r. we Lwowie uznano Doboszyńskiego winnym tylko jednego zarzutu: zagarnięcia broni z posterunku policji. Ostatecznie Sąd Apelacyjny we Lwowie skazał go na trzy i pół roku więzienia, które Doboszyński opuścił dzięki urlopowi zdrowotnemu w lutym 1939.

W sierpniu 1939 nie otrzymał przydziału do wojska, w związku z wyrokiem pozbawienia praw publicznych. Po wybuchu wojny wstąpił ochotniczo do wojska, dowodził oddziałem saperów. Ranny w bitwie pod Lwowem, zdołał zbiec z niewoli niemieckiej. Po klęsce wrześniowej przedostał się przez Węgry i Mediolan do wojska polskiego we Francji, a następnie w Wielkiej Brytanii. Za zasługi wojenne został odznaczony Krzyżem Walecznych i francuskim Croix de Guerre.

Na emigracji w randze porucznika pozostał w wojsku, ale równocześnie prowadził działalność polityczną na własną rękę. Krytykował SN i jego prezesa Tadeusza Bieleckiego za ugodowość wobec rządu gen. Władysława Sikorskiego i oficjalnie wystąpił ze Stronnictwa Narodowego.

Brał udział w pracach powołanego wiosną 1942 Komitetu Zagranicznego Obozu Narodowego, którego był pomysłodawcą i jednym z organizatorów. Celem komitetu było wypracowanie wspólnego stanowiska politycznego i zbliżenia Stronnictwa Narodowego, Obozu Narodowo-Radykalnego „ABC” i falangistów Bolesława Piaseckiego. W dalszych planach było stworzenie wspólnego ruchu katolicko-narodowego.
W latach 1940–1941 wraz z księdzem Stanisławem Bełchem wydawał pismo „Jestem Polakiem”, będące trybuną dla środowisk narodowych, niezadowolonych z polityki Sikorskiego. Na jego łamach wystąpił z krytyką rządu za jego dążenie do podpisania układu z ZSRS. Za to został zesłany do obozu odosobnienia na wyspę Bute, gdzie przebywał od kwietnia 1941 do stycznia 1942.

Po wyjściu na wolność w dalszym ciągu prowadził działalność opozycyjną. 15 lutego 1943 w ukazującym się nielegalnie w Wielkiej Brytanii piśmie „Walka” Doboszyński opublikował list otwarty do prezydenta Władysława Raczkiewicza i gen. Kazimierza Sosnkowskiego, w którym nawoływał do obalenia Sikorskiego. List spotkał się z poparciem wielu emigracyjnych środowisk politycznych, jednak za jego opublikowanie Doboszyński został przejściowo aresztowany, a następnie wydalony z wojska, a wydawca pisma „Walka”, Zygmunt Przetakiewicz, został skazany na 7 miesięcy więzienia.

Mieszkając w Londynie Doboszyński żył w biedzie, wspomagany czasami przez kolegów z wojska. Mimo tych kłopotów dużo pisał: w 1945 wydał po angielsku „Ekonomię miłosierdzia” („Economics of charity”), w 1947 „Małą Encyklopedię Pojęć Społecznych” i „Dwie płaszczyzny nacjonalizmu”, przetłumaczył m.in. „Krótką historię Anglii” autorstwa G. K. Chestertona i „Kryzys pieniądza” Ch. Hollisa.

Pozostał także aktywny politycznie w organizacji Pokolenie Polski Niepodległej, propagował ideę powołania federacji narodów środkowo-europejskich, którą uważał za najlepsze zabezpieczenie przed ekspansją Niemiec i Rosji. Należał do władz Klubu Federacji Środkowoeuropejskiej w Londynie.
Doboszyński chciał osobiście zapoznać się z sytuacją polityczną, społeczną i gospodarczą w kraju, a ponadto wpłynąć na władze podziemia niepodległościowego, aby rozwiązały działające oddziały partyzanckie i wytłumaczyć im, że wszelkie rachuby na pomoc zachodu zawiodą. W tym celu w grudniu 1946 r. przedostał się do Polski. W ciągu pierwszej połowy 1947 r. jeździł po całym kraju i odbył kilkadziesiąt spotkań z działaczami narodowymi i katolickimi.

Funkcjonariusze UB aresztowali go w Poznaniu 3 lipca 1947 r. Śledztwo prowadził osobiście płk Józef Różański, przy zastosowaniu szeregu wymyślnych szykan i tortur. 18 czerwca 1949 rozpoczął się pokazowy proces przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie. Doboszyński został oskarżony o współpracę z wywiadem hitlerowskich Niemiec i Stanów Zjednoczonych, co było absurdalnym fałszem.
Na sali sądowej Adam Doboszyński odwołał zeznania złożone w śledztwie i publicznie obnażył metody, jakimi posługiwało się UB w celu ich wymuszenia. W mowie końcowej podczas procesu Doboszyński wypowiedział słynne słowa:
Mogłem w życiu popełnić wiele błędów, ale zamiary moje były uczciwe i byłem człowiekiem czystych rąk.
11 lipca sąd wydał wyrok, skazując Doboszyńskiego na karę śmierci. Wyrok ten został utrzymany następnie przez Najwyższy Sąd Wojskowy, a prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Wyrok został wykonany strzałem w tył głowy w dniu 29 sierpnia 1949 r. w więzieniu mokotowskim. Grób symboliczny znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w Kwaterze „Na Łączce”.
Po latach starań rodziny i przyjaciół 29 kwietnia 1989 r. Sąd Najwyższy ostatecznie oczyścił ze wszystkich powojennych zarzutów i pośmiertnie zrehabilitował Adama Doboszyńskiego.