Prezydent Francji,Emmanuel Macron ogłosił, że na terenie
całego kraju zostaną rozmieszczeni żołnierze, którzy mają pomóc w
utrzymaniu bezpieczeństwa podczas planowanych na ten weekend protestów
„Żółtych kamizelek”.
Macron powiedział, że wojsko zabezpieczy budynki rządowe i inne
miejsca. Ma to umożliwić policji skupienie się na utrzymaniu porządku
publicznego i skuteczne pacyfikowanie protestów.
– Poczynając od najbliższej soboty, wychodzimy z założenia, że te
manifestacje to manifestacje wichrzycieli. Będą one od razu
rozpraszane. Jeśli będzie trzeba, to urządzimy masowe aresztowania – powiedział Laurent Nunez, dyrektor bezpieczeństwa publicznego w MSW.
Około 7000 żołnierzy uzbrojonych w broń automatyczną jest już
rozmieszczonych w całym kraju w ramach operacji Sentinel, która została
stworzona w celu ochrony wrażliwych miejsc po zamachach
terrorystycznych przeprowadzonych przez islamistów w 2015 roku.
W poniedziałek francuski rząd ogłosił nowe środki bezpieczeństwa i
zakaz protestów członków ruchu „Żółtych kamizelek” wzdłuż Pól
Elizejskich w Paryżu oraz wyznaczonych strefach w dwóch innych miastach,
Tuluzie i Bordeaux.
To efekt sobotnich zamieszek, w wyniku których zostały splądrowane
luksusowe sklepy i doszło do podpaleń. Ubezpieczyciele oszacowali
dotychczasowe straty na 170 mln euro, czyli około 720 mln zł.