TYSIĄCE LUDZI W MARSZU DLA ŻYCIA, PRZESZŁO ULICAMI DUBLINA.
Organizatorzy szacują, że w marszu wzięło udział około 15.000
osób. Obrońcy życia przemaszerowali przez centrum miasta, z hasłami
takimi jak „Aborcja kradnie nadzieję”, „Hej hej, ho ho Simon Harri musi
odejść”. Rajd, który trwa już 12 lat, został zorganizowany przez The
Life Institute, Precious Life and Youthm Defense. Organizatorzy
stwierdzają, że frekwencja pokazała, iż zaangażowanie w sprawy Pro-Life
nie zmieniły się.
Niamh Uí Bhriain z Instytutu Życia powiedziała, że dzień referendum,
które odbyło się rok temu 28.05.2019 w sprawie ósmej poprawki do
konstytucji, był dniem najbardziej haniebnym w historii Irlandii. „To
nie nasz wstyd, ponieważ nasze ręce są czyste, nie głosowaliście na to i
nie ponosicie tego wstydu, natomiast wstyd powinien być odczuwany przez
Simona Harrisa. Ten okrutny reżim aborcyjny jest plamą na tym co
niegdyś było dumnym krajem…
Nadszedł czas, aby ruch antyaborcyjny, zmierzył się z kolejnym zadaniem, ograniczenia szkód tego okrutnego prawa do aborcji i zapewnienia, że reżim aborcyjny Simona Harrisa podlega naszej kontroli. Mogliśmy przegrać bitwę, ale nasza sprawa nie zostanie pokonana”. Mówiła w swoich przemówieniach Pani Nìamch Ui Bhriain. Wynik zeszłorocznego referendum był taki, że 66,4% osób zagłosowało za zmianą konstytucji, aby umożliwić zakończenie ciąży i tym samym usługi aborcyjne, stały się legalne od 1 stycznia 2019 r.
Swój głos również miał Arcybiskup Eamon Martin, który powiedział, że
bezpośrednie i celowe odbieranie życia, każdej niewinnej istocie
ludzkiej jest zawsze poważnie złe, musimy unikać znieczulenia na
wartości każdego ludzkiego życia.
Marsz zebrał wielu młodych ludzi, wiele rodzin, które wzywały do kolejnego referendum w sprawie aborcji. Cały marsz był czymś niesamowitym, nawet ludzie, którzy nie szli w marszu tylko oglądali wszystko z chodnika, bili brawo i powtarzali krzyczane hasła. Miejmy nadzieję, że Irlandczycy znowu będą mogli poczuć dumę i wywalczą to, co jest najważniejsze …. ŻYCIE.