Dowódca
brygady Al-Kuds generał major Ghasem Solejmani bagatelizuje ostatnie
ataki izraelskiego lotnictwa na szereg obiektów w Syrii i Libanie,
mówiąc, że „szaleńcze operacje” są oznakami agonii reżimu w Tel-Awiwie.
„Nie
ma wątpliwości, że ostatnie obłąkane ataki będą początkiem końca
syjonistycznego reżimu” – taki wpis pojawił się na koncie w Twitterze,
podpisanego imieniem dowódcy brygady Al-Kuds.
Generał
Sulejmani odniósł się od ostatnich ataków syjonistycznego lotnictwa na,
jak twierdzi izraelska propaganda, „irańskie” cele w Syrii, Iraku i
Libanie.
W
noc w sobotę „izraelskie” lotnictwo dokonało bombardowań celów w
pobliżu stolicy Syrii Damaszku. Według oświadczenie syjonistycznej armii
był to atak prewencyjny na bazę irańską, z której był szykowany atak z
użyciem dronów na terytorium „Izraela”. Teheran zaprzecza temu i nazwał
doniesienia o tym, że zbombardowane zostały irańskie obiekty pod
Damaszkiem kłamstwem.
Tego
samego dnia miał miejsce „izraelski” atak na przedmieścia Bejrutu, w
którym został uszkodzony centrum medialne Hezbollahu i zostało zabitych
dwóch wojowników ruchu oporu. Był to pierwsze atak izraelskiego
lotnictwa na Liban od 2006 roku. Sekretarz generalny Hezbollahu Hasan
Nasr Allah powiedział, że w razie kontynuowania ataków na syjonistów
czeka odwet Hezbollahu.
Wcześniej syjoniści dokonały ataków na siły lojalne irackiemu rządowi.
Równolegle miały miejsce bombardowania Strefy Gazy.
Oprócz tego, według doniesień mediów kuwejckich, twór syjonistyczny planuje bombardowania pozycji Hutich w Jemenie.
(na podst. Al Manar TV/opr. Eugeniusz Onufryjuk)