poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Maria Pilarczyk: Pornografia – brud na sztandarach


12440735_980437698703957_4254901934008200202_o 
   Bardzo chciałabym dziś napisać o czymś przyjemnym. Piękny, słoneczny dzień i unosząca się woń świeżości budzącej się do życia natury służyć powinny pisaniu o szczęściu i miłości. Pozory nijak jednak nie odnoszą się do tego, jak wygląda rzeczywistość nawet dziś, przepełniona jest ona bowiem wciąż tym samym brudem i ludzkimi słabościami. Nie chcąc oszukiwać samej siebie ani Czytelników, po raz kolejny podejmę temat trudny i dość nieprzyjemny, ale niestety dotyczący problemu powszechnie występującego we współczesnym świecie – mowa o tytułowej pornografii.

Od dawna na jednym z wiodących portali społecznościowych obserwuję plagę zainteresowania męskiej części moich znajomych stronami z jednoznacznie wulgarnym przesłaniem, uprzedmiotawiającym kobiety poprzez czynienie z nich wyłącznie „obiektu westchnień” czy też mówiąc wprost obiektu seksualnych fantazji. O ile jednorazowe „polubienie” można wytłumaczyć sobie pomyłką, która przecież może się zdarzyć każdemu, o tyle już ciągłe powtarzające się powiadomienia, iż osoba X polubiła stronę “Najseksowniejsze licealistki”, świadczą o dość poważnym, wewnętrznym problemie, z którego istnienia osoba “lubiąca” najprawdopodobniej nie zdaje sobie nawet sprawy. Początkowo moje oburzenie wyrażałam, pisząc do dziesiątek osób wiadomości prywatne – niestety tylko czasami przynosiło to jakikolwiek skutek, częściej jednak otrzymywałam wiadomość zwrotną o treści: „jestem przecież normalnym mężczyzną, nic w tym złego, że podobają mi się kobiety” – z tą normalnością można byłoby jednak polemizować, ponieważ według mnie męskość to odpowiedzialność, umiejętność stworzenia i prowadzenia zdrowego życia rodzinnego, co za tym idzie stałość emocjonalna i zdolność opanowania popędów, a nie ich nadmierne rozbudzanie będące cechą raczej wewnętrznie niedojrzałego chłopczyka, a nie mężczyzny. Teraz jednak zdecydowałam się napisać szerszy tekst traktujący o tym problemie, ponieważ z osobistych obserwacji wnioskuję, że jego natężenie wzrasta.

Wierzchołek góry lodowej

Zasygnalizowany przeze mnie problem nie jest tak banalny, jak chciałoby się niektórym wydawać. Polubienia na portalach społecznościowych są tylko zewnętrzną oznaką niemoralnych, destrukcyjnych zainteresowań. Skoro dana osoba nie odczuwa wstydu wobec faktu oglądania zdjęć półnagich nastolatek, a nawet się tym poniekąd szczyci, co musi robić w sferze niedostępnej dla innych, którą ukrywa przed światem? Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, a nawet jej sensu, w której ja sama wyrażałabym publiczne zainteresowanie stronami przedstawiającymi np. męskie torsy – wywołałoby to na pewno dość duże kontrowersje i zapewne nikt tego faktu nie wytłumaczyłby sobie stwierdzeniem, że jestem normalną kobietą, której podobają się mężczyźni. Jest to kolejny przykład szkodliwej podwójnej moralności nadal występującej w naszym społeczeństwie, która negatywnie odbija się na jej członkach. Nie jest to jednak czas ani miejsce, by ten problem szeroko opisywać, dlatego pozwolę sobie przejść do właściwej części tekstu, w której przedstawię niektóre szkodliwe aspekty oglądania pornografii.

Pornograficzne zniewolenie

Przede wszystkim warto podkreślić, że pornografia jest używką – jej mechanizm działania na organizm człowieka jest podobny do tego, z jakim mamy do czynienia w przypadku innych środków psychoaktywnych. Uzależnienie od pornografii związane jest biologicznie z układem hormonalnym (szczególnie z hormonem dopaminy) i niesie za sobą skutki psychosomatyczne, zarówno jej działanie, jak i odstawienie łączy się nie tylko z psychicznymi, ale i fizycznymi reakcjami, dolegliwościami. Oglądanie pornografii przyczynia się do postępującego efektu znużenia, znieczulenia na coraz silniejsze dawki. Człowiek staje się coraz mniej wrażliwy na coraz silniejsze bodźce. Początkowe, z pozoru niewinne „świerszczyki”, zastępuje twarda pornografia, która dziś już stała się normalnością, a od niej już tylko krok do pornografii dziecięcej i wprowadzania w życie swoich fantazji odwzorowujących ukazane w filmach sceny. Oglądanie pornografii przesuwa granicę tolerancji etycznej, sprawia, że człowiek zaczyna akceptować coraz bardziej ekscentryczne działania, których celem jest zaspokojenie, a które początkowo były dla niego całkowicie nie do zaakceptowania. „W człowieku, obierającym często wzrokowe lub słuchowe wrażenia brudu, zanika stopniowo wrażliwość etyczna, tak, że oswaja się on ze złem moralnym…”[1] Pornografia przenosi do naszych domów zgodnie ze swoją nazwą brud – pornos, który niszczy życie rodzinne, życie wewnętrzne jednostki, często również wywołuje problemy natury fizycznej (choroby weneryczne jako następstwo wzmożonej aktywności seksualnej) i finansowej. Krzywdzi ona bliskich człowieka uzależnionego, a także osoby zatrudnione w branży pornograficznej. Warto dodać, że branża ta bardzo często łączy się ze zjawiskiem prostytucji i handlu ludźmi, które wywołują cierpienie milionów ludzi, a nawet przy zachowaniu pełnej wolności wyboru praca w niej niesie za sobą nieodwracalne, szkodliwe zmiany w psychice “aktorów”.

„Pornografia jest teorią, gwałt – praktyką” [2]

Pornografia wywołuje znaczące zmiany w psychice osób regularnie ją oglądających. Większość spośród filmów pornograficznych prezentuje brutalne sceny, które zyskują niejako usprawiedliwienie i zaczynają uchodzić za coś zupełnie normalnego, a nawet koniecznego we współżyciu. „W badaniach Roberta J. Wosnitera i Any J. Bridge, które jako nieliczne dotyczyły treści współczesnej pornografii, odkryto, że większość scen z pięćdziesięciu najchętniej wypożyczanych filmów pornograficznych pokazywała nie tylko fizyczne, ale i werbalne znęcanie się nad występującymi w nich kobietami.”[3] Inne badania pokazują, że oglądanie pornografii zwiększa ryzyko rozwijania seksualnych dewiacji (wzrost o 31%), popełniania przestępstw na tle seksualnym (wzrost o 22%), a także przyjmowania mitów na temat gwałtu (wzrost 31%) [4]. Oglądanie tzw. twardej pornografii prowadzi do uznania przemocy jako naturalnej części stosunku seksualnego, a co za tym idzie bagatelizowania zjawiska gwałtu. Owocem pornografii jest wciąż powiększająca się liczba przestępstw na świecie na tle seksualnym, rozluźnianie więzi międzyludzkich, upadek norm i wartości, a także coraz większe rozpowszechnianie się chorób wenerycznych i zjawiska aborcji. Ponadto pornografia, a szczególnie dominujący w niej nurt ukazujący przemoc wobec kobiet, przyczynia się do powielania szkodliwych stereotypów wpływających na ich uprzedmiotawianie. Przedmiotowe traktowanie kobiet jest nie tylko skutkiem pornografii, ale również jego przyczyną: „przedstawienie pornograficzne ma ten sam status, co zdjęcie przestępstwa i powinno służyć jako dowód męskiej winy” [5]. Dlatego też bardzo dziwi mnie podejście feministek reprezentujących wiodący dzisiaj w Polsce nurt feminizmu. Przywołany przeze mnie cytat [5] jest słowami radykalnej działaczki feministycznej, z którą bardzo trudno zgodzić się w innych kwestiach, ale w tej niestety trzeba i dobrze byłoby, gdyby nasze rodzime feministki również to zrobiły – może wreszcie ich działania przyniosłyby pożądane, dodatnie rezultaty. Feministki liberalne dziś krytykują masowo produkowaną pornografię najczęściej z powodów promowania stereotypowych ideałów piękna i przedstawiania przyjemności płynącej ze współżycia wyłącznie z męskiej perspektywy, co odbiera podmiotowość kobiecie. Dlatego od kilkunastu lat na światowej scenie filmów pornograficznych stałą rację bytu zajął gatunek nazywany „feministycznym porno” [6]. Ma być to wyraz sprzeciwu wobec seksizmu i przedmiotowego traktowania kobiet. Stworzenie swojego gatunku filmów porno nie rozwiązuje jednak żadnego problemu, a nawet więcej, w pewien sposób go pogłębia, ponieważ niejako sankcjonuje z kobiecej perspektywy zjawisko pornografii, z której powinien szczególnie zasługiwać na kategoryczne potępienie.

Niszczenie rodzin i więzi społecznych

Niewątpliwie pornografia wpływa na dehumanizowanie drugiego człowieka poprzez przedstawianie go wyłącznie jako obiekt służący do seksualnego zaspokojenia. Zabija ona pozafizyczny aspekt pojmowania współżycia, tym samym niszczy głębsze relacje. Wpływa to na rozrost postawy roszczeniowej, egocentrycznej dążącej tylko do samozaspokojenia, w jego najprymitywniejszej formie. Pornografia tworzy również fałszywe ideały piękna, których nadnaturalne przerysowanie sprawia, że partner ją oglądający przestaje wykazywać zainteresowanie swoją „drugą połówką”, ponieważ porównuje ją do ideału, który zobaczył w filmie, a który naprawdę nie istnieje. Pornografia niszczy uczucia, “wyjaławia” nawet sam stosunek seksualny, który przynosi coraz mniejszą satysfakcję. Wpływa nie tylko na jej konsumenta - kobiety, których partner ogląda pornografię, czują się zdradzone, dogłębnie zranione, a także samotne i izolowane. Postępuje za tym spadek poczucia własnej wartości, szczególnie, gdy dochodzi do porównywania siebie do swych „wirtualnych rywalek”. Ponadto istnieją również przypadki, w których partner zmusza kobietę do praktyk zaczerpniętych ze swojej wirtualnej rzeczywistości, jak np. stosunek z używaniem przemocy. Stan kobiety, której mąż uzależniony jest od pornografii, jest zbliżony do tego, jaki występuje przy uzależnieniach substancjami chemicznymi. [7] Szczególnie niebezpieczna jest pornografia dla osób dopiero wchodzących w dorosłość, odbija się ona trwale na ich psychice i prowadzi często do uzależnień i dewiacji na tle seksualnym: „Ze względu na (…) niewielki zasób życiowych doświadczeń, młody człowiek może przypuszczać, że docierający doń pornograficzny obraz ludzkiej aktywności seksualnej jest obrazem wzorcowym, a przynajmniej statystycznie powszechnym. Może wnosić, że to właściwy i normalny sposób działania” [8].

Pornobiznes – jak zarabiać miliardy na ludzkich słabościach?

Szacuje się, że w internecie istnieje 4,2 mln witryn internetowych o charakterze pornograficznym, na co składa się ponad 372 mln stron internetowych. Pornografia stała się globalną epidemią, w każdej sekundzie 28258 osób ogląda pornografię, natomiast miesięcznie aż 72 miliony użytkowników odwiedza strony internetowe z treściami pornograficznymi. Ilość pobranych plików porno wynosi 1,5 mld, co stanowi 35% wszystkich plików ściągniętych z sieci. Problemem jest również niechciana pornografia, na którą natrafiło 42,7 % internautów. [9] Komu jednak zależy na popularyzowaniu pornografii i nieustannym rozbudzaniu na nią popytu? Pornografia stanowi ważną część globalnego biznesu, którego wartość szacuje się na 57 mld dolarów! Przemysł pornograficzny łączy się bardzo często z szarą strefą dziecięcej pornografii, prostytucji, handlu ludźmi czy narkotykami – każdy dba o swój zysk, a na seksualizacji społeczeństwa zarobią przecież wszyscy wymienieni. W świecie, w którym panuje kapitał, ludzkie słabości nie są czymś, z czym trzeba walczyć, tylko czymś, czemu należy się poddać. Przecież na wszystkim można zarobić, nawet na najbardziej intymnych dziedzinach ludzkiego życia.

Koncepcje walki

Ludzki popęd stał się bronią skierowaną przeciwko nim samym, bronią, która skutecznie zabija wartości i to, co dobre w człowieku, ponieważ tylko to daje siłę, żeby się buntować. “Panujący tego świata” niestety wiedzą, jak kontrolować masy i zarabiać na ich słabościach. Jak więc walczyć z pornografią, czy w ogóle jest to możliwe? Przede wszystkim należy zacząć od siebie i jej nie oglądać – to podstawowe założenie. Należy umocnić się w wierze, zacząć żyć dla wyższych wartości, a nie tylko w imię łatwego i przyjemnego przeżycia. Nie można zostawiać pustki w życiu, bo prędzej czy później zostanie ona czymś wypełniona, pod wpływem destrukcyjnego, liberalnego środowiska będzie to raczej zło niż dobro. Dlatego warto zaangażować się w różne działania grup i organizacji patriotycznych, nacjonalistycznych czy katolickich. Bardzo ważna, w profilaktyce antypornograficznej, jest również postawa rodziców dorastających nastolatków, ponieważ uzależnienie od pornografii pojawia się bowiem bardzo często już w dzieciństwie lub na progu dorosłości. Oprócz przykładu normalnych, międzyludzkich relacji rodzice powinni przekazać dziecku wiadomości na temat szkodliwości różnego rodzaju używek – od narkotyków po pornografię włącznie, a także powinni kontrolować kroki dziecka w sieci i blokować strony z nieprzyzwoitymi treściami. Antypornograficzna edukacja powinna również zostać wpisana na trwałe, w szerszym zakresie w programy edukacyjne młodzieży, szczególnie na poziomie gimnazjalnym, ponieważ obecnie wygląda to raczej kiepsko. W przypadku uzależnienia się od pornografii należy poszukać pomocy przede wszystkim u najbliższych, ale również u specjalistów – w sieci można odnaleźć świadectwa osób, które pokonały ten nałóg i które dają naprawdę dużo do myślenia na temat jego szkodliwości. [10]

Warto dodać, że bezcelowe, a nawet szkodliwe, ze społecznego punktu widzenia byłoby uznanie kobiet za winne postępującej seksualizacji społeczeństwa, a co za tym idzie - rozszerzania się zjawiska pornografii. Tak samo, jak ofiara gwałtu NIGDY nie jest winna dokonanego na niej przestępstwa, tak osoba, która zakłada bikini, nie jest winna rozbudzania popędu, który ma “zmuszać” do sięgnięcia po pornografię. Używanie takich argumentów przez mężczyzn jest wyrazem uznania swojej słabości i pełnej zależności od czynników zewnętrznych. Męska słabość, którą da się pokonać, nie może być powodem "stygmatyzowania" kobiet. Dobrym wyjściem jest natomiast większa wrażliwość i zainteresowanie drugim człowiekiem w wymiarze duchowym, co za tym idzie reagowanie na płynące sygnały o niewłaściwych zainteresowaniach – jak wspomniane przeze mnie na początku tekstu “polubienia” na portalach społecznościowych. Jako nacjonaliści możemy również dodatkowo zaangażować się w akcje edukacyjne uświadamiające społeczeństwo o szkodliwości pornografii, a także podejmować działania bezpośrednio uderzające w przemysł pornograficzny i kolporterski, który niewłaściwie rozprowadza te materiały (np. kodeks wykroczeń przewiduje kary za publiczne eksponowanie nieprzyzwoitych treści – dotyczyć to może w naszym przypadku m.in. wystaw kiosków). Przede wszystkim jednak walka z pornografią to dawanie dobrego przykładu, dotyczy to nie tylko jej nieoglądania, ale również całokształtu prowadzonego życia, ponieważ zmiana świata zaczyna się od nas samych, a na tytułowy brud na sztandarach, tym bardziej w sercach nie możemy sobie pozwolić.

Maria Pilarczyk

Przypisy:
[1] „Zagadnienie społeczne” Antoni Szymański
[2] Słynny slogan Robin Morgan
[3]https://www.rpo.gov.pl/…/Tematy%20bada%C5%84%20zg%C5%82oszo…
[4] http://blog.clinicalcareconsultants.com/…/porn_stats_2013_c…
[5] Andrea Dworkin
[6]http://codziennikfeministyczny.pl/jak-zostalam-feministycz…/
[7] „Internetowa pornografia może zniszczyć rodzinę” – dwumiesięcznik Głos dla życia nr6/2005 – prolife.com.pl
[8]Andrzej Potocki “Pornografia – wyzwanie dla wychowawców”
[9] http://internet-filter-review.toptenreviews.com/internet-pornography-statistics.html
[10] http://stoppornografii.pl/5–Szkodliwo%C5%9B%C4%87-pornografii—%C5%9Bwiadectwa.php