Bardzo chciałabym dziś napisać o czymś
przyjemnym. Piękny, słoneczny dzień i unosząca się woń świeżości
budzącej się do życia natury służyć powinny pisaniu o szczęściu i
miłości. Pozory nijak jednak nie odnoszą się do tego, jak wygląda
rzeczywistość nawet dziś, przepełniona jest ona bowiem wciąż tym samym
brudem i ludzkimi słabościami. Nie chcąc oszukiwać samej siebie ani Czytelników, po raz kolejny podejmę temat trudny i dość nieprzyjemny, ale
niestety dotyczący problemu powszechnie występującego we współczesnym
świecie – mowa o tytułowej pornografii.
Od dawna na jednym z wiodących portali
społecznościowych obserwuję plagę zainteresowania męskiej części moich
znajomych stronami z jednoznacznie wulgarnym przesłaniem,
uprzedmiotawiającym kobiety poprzez czynienie z nich wyłącznie „obiektu
westchnień” czy też mówiąc wprost obiektu seksualnych fantazji. O ile
jednorazowe „polubienie” można wytłumaczyć sobie pomyłką, która przecież
może się zdarzyć każdemu, o tyle już ciągłe powtarzające się
powiadomienia, iż osoba X polubiła stronę “Najseksowniejsze
licealistki”, świadczą o dość poważnym, wewnętrznym problemie, z którego
istnienia osoba “lubiąca” najprawdopodobniej nie zdaje sobie nawet
sprawy. Początkowo moje oburzenie wyrażałam, pisząc do dziesiątek osób
wiadomości prywatne – niestety tylko czasami przynosiło to jakikolwiek
skutek, częściej jednak otrzymywałam wiadomość zwrotną o treści: „jestem
przecież normalnym mężczyzną, nic w tym złego, że podobają mi się
kobiety” – z tą normalnością można byłoby jednak polemizować, ponieważ
według mnie męskość to odpowiedzialność, umiejętność stworzenia i
prowadzenia zdrowego życia rodzinnego, co za tym idzie stałość
emocjonalna i zdolność opanowania popędów, a nie ich nadmierne
rozbudzanie będące cechą raczej wewnętrznie niedojrzałego chłopczyka, a
nie mężczyzny. Teraz jednak zdecydowałam się napisać szerszy tekst
traktujący o tym problemie, ponieważ z osobistych obserwacji wnioskuję,
że jego natężenie wzrasta.
Wierzchołek góry lodowej
Zasygnalizowany przeze mnie problem nie
jest tak banalny, jak chciałoby się niektórym wydawać. Polubienia na
portalach społecznościowych są tylko zewnętrzną oznaką niemoralnych,
destrukcyjnych zainteresowań. Skoro dana osoba nie odczuwa wstydu wobec
faktu oglądania zdjęć półnagich nastolatek, a nawet się tym poniekąd
szczyci, co musi robić w sferze niedostępnej dla innych, którą ukrywa
przed światem? Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, a nawet jej
sensu, w której ja sama wyrażałabym publiczne zainteresowanie stronami
przedstawiającymi np. męskie torsy – wywołałoby to na pewno dość duże
kontrowersje i zapewne nikt tego faktu nie wytłumaczyłby sobie
stwierdzeniem, że jestem normalną kobietą, której podobają się
mężczyźni. Jest to kolejny przykład szkodliwej podwójnej moralności
nadal występującej w naszym społeczeństwie, która negatywnie odbija się
na jej członkach. Nie jest to jednak czas ani miejsce, by ten problem
szeroko opisywać, dlatego pozwolę sobie przejść do właściwej części
tekstu, w której przedstawię niektóre szkodliwe aspekty oglądania
pornografii.
Pornograficzne zniewolenie
Przede wszystkim warto podkreślić, że
pornografia jest używką – jej mechanizm działania na organizm człowieka
jest podobny do tego, z jakim mamy do czynienia w przypadku innych
środków psychoaktywnych. Uzależnienie od pornografii związane jest
biologicznie z układem hormonalnym (szczególnie z hormonem dopaminy) i
niesie za sobą skutki psychosomatyczne, zarówno jej działanie, jak i
odstawienie łączy się nie tylko z psychicznymi, ale i fizycznymi
reakcjami, dolegliwościami. Oglądanie pornografii przyczynia się do
postępującego efektu znużenia, znieczulenia na coraz silniejsze dawki.
Człowiek staje się coraz mniej wrażliwy na coraz silniejsze bodźce.
Początkowe, z pozoru niewinne „świerszczyki”, zastępuje twarda
pornografia, która dziś już stała się normalnością, a od niej już tylko
krok do pornografii dziecięcej i wprowadzania w życie swoich fantazji
odwzorowujących ukazane w filmach sceny. Oglądanie pornografii przesuwa
granicę tolerancji etycznej, sprawia, że człowiek zaczyna akceptować
coraz bardziej ekscentryczne działania, których celem jest zaspokojenie,
a które początkowo były dla niego całkowicie nie do zaakceptowania. „W
człowieku, obierającym często wzrokowe lub słuchowe wrażenia brudu,
zanika stopniowo wrażliwość etyczna, tak, że oswaja się on ze złem
moralnym…”[1] Pornografia przenosi do naszych domów zgodnie ze swoją
nazwą brud – pornos, który niszczy życie rodzinne, życie wewnętrzne
jednostki, często również wywołuje problemy natury fizycznej (choroby
weneryczne jako następstwo wzmożonej aktywności seksualnej) i
finansowej. Krzywdzi ona bliskich człowieka uzależnionego, a także osoby
zatrudnione w branży pornograficznej. Warto dodać, że branża ta bardzo
często łączy się ze zjawiskiem prostytucji i handlu ludźmi, które
wywołują cierpienie milionów ludzi, a nawet przy zachowaniu pełnej
wolności wyboru praca w niej niesie za sobą nieodwracalne, szkodliwe
zmiany w psychice “aktorów”.
„Pornografia jest teorią, gwałt – praktyką” [2]
Pornografia wywołuje znaczące zmiany w
psychice osób regularnie ją oglądających. Większość spośród filmów
pornograficznych prezentuje brutalne sceny, które zyskują niejako
usprawiedliwienie i zaczynają uchodzić za coś zupełnie normalnego, a
nawet koniecznego we współżyciu. „W badaniach Roberta J. Wosnitera i Any
J. Bridge, które jako nieliczne dotyczyły treści współczesnej
pornografii, odkryto, że większość scen z pięćdziesięciu najchętniej
wypożyczanych filmów pornograficznych pokazywała nie tylko fizyczne, ale
i werbalne znęcanie się nad występującymi w nich kobietami.”[3] Inne
badania pokazują, że oglądanie pornografii zwiększa ryzyko rozwijania
seksualnych dewiacji (wzrost o 31%), popełniania przestępstw na tle
seksualnym (wzrost o 22%), a także przyjmowania mitów na temat gwałtu
(wzrost 31%) [4]. Oglądanie tzw. twardej pornografii prowadzi do uznania
przemocy jako naturalnej części stosunku seksualnego, a co za tym idzie
bagatelizowania zjawiska gwałtu. Owocem pornografii jest wciąż
powiększająca się liczba przestępstw na świecie na tle seksualnym,
rozluźnianie więzi międzyludzkich, upadek norm i wartości, a także coraz
większe rozpowszechnianie się chorób wenerycznych i zjawiska aborcji.
Ponadto pornografia, a szczególnie dominujący w niej nurt ukazujący
przemoc wobec kobiet, przyczynia się do powielania szkodliwych
stereotypów wpływających na ich uprzedmiotawianie. Przedmiotowe
traktowanie kobiet jest nie tylko skutkiem pornografii, ale również jego
przyczyną: „przedstawienie pornograficzne ma ten sam status, co zdjęcie
przestępstwa i powinno służyć jako dowód męskiej winy” [5]. Dlatego też
bardzo dziwi mnie podejście feministek reprezentujących wiodący dzisiaj w
Polsce nurt feminizmu. Przywołany przeze mnie cytat [5] jest słowami
radykalnej działaczki feministycznej, z którą bardzo trudno zgodzić się w
innych kwestiach, ale w tej niestety trzeba i dobrze byłoby, gdyby nasze
rodzime feministki również to zrobiły – może wreszcie ich działania
przyniosłyby pożądane, dodatnie rezultaty. Feministki liberalne dziś
krytykują masowo produkowaną pornografię najczęściej z powodów
promowania stereotypowych ideałów piękna i przedstawiania przyjemności
płynącej ze współżycia wyłącznie z męskiej perspektywy, co odbiera
podmiotowość kobiecie. Dlatego od kilkunastu lat na światowej scenie
filmów pornograficznych stałą rację bytu zajął gatunek nazywany
„feministycznym porno” [6]. Ma być to wyraz sprzeciwu wobec seksizmu i
przedmiotowego traktowania kobiet. Stworzenie swojego gatunku filmów
porno nie rozwiązuje jednak żadnego problemu, a nawet więcej, w pewien
sposób go pogłębia, ponieważ niejako sankcjonuje z kobiecej perspektywy
zjawisko pornografii, z której powinien szczególnie zasługiwać na
kategoryczne potępienie.
Niszczenie rodzin i więzi społecznych
Niewątpliwie pornografia wpływa na
dehumanizowanie drugiego człowieka poprzez przedstawianie go wyłącznie
jako obiekt służący do seksualnego zaspokojenia. Zabija ona
pozafizyczny aspekt pojmowania współżycia, tym samym niszczy głębsze
relacje. Wpływa to na rozrost postawy roszczeniowej, egocentrycznej
dążącej tylko do samozaspokojenia, w jego najprymitywniejszej formie.
Pornografia tworzy również fałszywe ideały piękna, których nadnaturalne
przerysowanie sprawia, że partner ją oglądający przestaje wykazywać
zainteresowanie swoją „drugą połówką”, ponieważ porównuje ją do ideału,
który zobaczył w filmie, a który naprawdę nie istnieje. Pornografia
niszczy uczucia, “wyjaławia” nawet sam stosunek seksualny, który
przynosi coraz mniejszą satysfakcję. Wpływa nie tylko na jej konsumenta -
kobiety, których partner ogląda pornografię, czują się zdradzone,
dogłębnie zranione, a także samotne i izolowane. Postępuje za tym spadek
poczucia własnej wartości, szczególnie, gdy dochodzi do porównywania
siebie do swych „wirtualnych rywalek”. Ponadto istnieją również
przypadki, w których partner zmusza kobietę do praktyk zaczerpniętych ze
swojej wirtualnej rzeczywistości, jak np. stosunek z używaniem przemocy.
Stan kobiety, której mąż uzależniony jest od pornografii, jest zbliżony
do tego, jaki występuje przy uzależnieniach substancjami chemicznymi. [7]
Szczególnie niebezpieczna jest pornografia dla osób dopiero wchodzących w
dorosłość, odbija się ona trwale na ich psychice i prowadzi często do
uzależnień i dewiacji na tle seksualnym: „Ze względu na (…) niewielki
zasób życiowych doświadczeń, młody człowiek może przypuszczać, że
docierający doń pornograficzny obraz ludzkiej aktywności seksualnej
jest obrazem wzorcowym, a przynajmniej statystycznie powszechnym. Może
wnosić, że to właściwy i normalny sposób działania” [8].
Pornobiznes – jak zarabiać miliardy na ludzkich słabościach?
Szacuje się, że w internecie istnieje
4,2 mln witryn internetowych o charakterze pornograficznym, na co składa
się ponad 372 mln stron internetowych. Pornografia stała się globalną
epidemią, w każdej sekundzie 28258 osób ogląda pornografię, natomiast
miesięcznie aż 72 miliony użytkowników odwiedza strony internetowe z
treściami pornograficznymi. Ilość pobranych plików porno wynosi 1,5 mld,
co stanowi 35% wszystkich plików ściągniętych z sieci. Problemem jest
również niechciana pornografia, na którą natrafiło 42,7 % internautów.
[9] Komu jednak zależy na popularyzowaniu pornografii i nieustannym
rozbudzaniu na nią popytu? Pornografia stanowi ważną część globalnego
biznesu, którego wartość szacuje się na 57 mld dolarów! Przemysł
pornograficzny łączy się bardzo często z szarą strefą dziecięcej
pornografii, prostytucji, handlu ludźmi czy narkotykami – każdy dba o
swój zysk, a na seksualizacji społeczeństwa zarobią przecież wszyscy
wymienieni. W świecie, w którym panuje kapitał, ludzkie słabości nie są
czymś, z czym trzeba walczyć, tylko czymś, czemu należy się poddać.
Przecież na wszystkim można zarobić, nawet na najbardziej intymnych
dziedzinach ludzkiego życia.
Koncepcje walki
Ludzki popęd stał się bronią skierowaną
przeciwko nim samym, bronią, która skutecznie zabija wartości i to, co
dobre w człowieku, ponieważ tylko to daje siłę, żeby się buntować.
“Panujący tego świata” niestety wiedzą, jak kontrolować masy i zarabiać
na ich słabościach. Jak więc walczyć z pornografią, czy w ogóle jest to
możliwe? Przede wszystkim należy zacząć od siebie i jej nie oglądać – to
podstawowe założenie. Należy umocnić się w wierze, zacząć żyć dla
wyższych wartości, a nie tylko w imię łatwego i przyjemnego przeżycia.
Nie można zostawiać pustki w życiu, bo prędzej czy później zostanie ona
czymś wypełniona, pod wpływem destrukcyjnego, liberalnego środowiska
będzie to raczej zło niż dobro. Dlatego warto zaangażować się w różne
działania grup i organizacji patriotycznych, nacjonalistycznych czy
katolickich. Bardzo ważna, w profilaktyce antypornograficznej, jest
również postawa rodziców dorastających nastolatków, ponieważ
uzależnienie od pornografii pojawia się bowiem bardzo często już w
dzieciństwie lub na progu dorosłości. Oprócz przykładu normalnych,
międzyludzkich relacji rodzice powinni przekazać dziecku wiadomości na
temat szkodliwości różnego rodzaju używek – od narkotyków po pornografię
włącznie, a także powinni kontrolować kroki dziecka w sieci i blokować
strony z nieprzyzwoitymi treściami. Antypornograficzna edukacja powinna
również zostać wpisana na trwałe, w szerszym zakresie w programy
edukacyjne młodzieży, szczególnie na poziomie gimnazjalnym, ponieważ
obecnie wygląda to raczej kiepsko. W przypadku uzależnienia się od
pornografii należy poszukać pomocy przede wszystkim u najbliższych, ale
również u specjalistów – w sieci można odnaleźć świadectwa osób, które
pokonały ten nałóg i które dają naprawdę dużo do myślenia na temat jego
szkodliwości. [10]
Warto dodać, że bezcelowe, a nawet
szkodliwe, ze społecznego punktu widzenia byłoby uznanie kobiet za winne
postępującej seksualizacji społeczeństwa, a co za tym idzie - rozszerzania
się zjawiska pornografii. Tak samo, jak ofiara gwałtu NIGDY nie jest
winna dokonanego na niej przestępstwa, tak osoba, która zakłada bikini,
nie jest winna rozbudzania popędu, który ma “zmuszać” do sięgnięcia po
pornografię. Używanie takich argumentów przez mężczyzn jest wyrazem
uznania swojej słabości i pełnej zależności od czynników zewnętrznych.
Męska słabość, którą da się pokonać, nie może być powodem "stygmatyzowania" kobiet. Dobrym wyjściem jest natomiast większa
wrażliwość i zainteresowanie drugim człowiekiem w wymiarze duchowym, co
za tym idzie reagowanie na płynące sygnały o niewłaściwych
zainteresowaniach – jak wspomniane przeze mnie na początku tekstu
“polubienia” na portalach społecznościowych. Jako nacjonaliści możemy
również dodatkowo zaangażować się w akcje edukacyjne uświadamiające
społeczeństwo o szkodliwości pornografii, a także podejmować działania
bezpośrednio uderzające w przemysł pornograficzny i kolporterski, który
niewłaściwie rozprowadza te materiały (np. kodeks wykroczeń przewiduje
kary za publiczne eksponowanie nieprzyzwoitych treści – dotyczyć to może
w naszym przypadku m.in. wystaw kiosków). Przede wszystkim jednak walka
z pornografią to dawanie dobrego przykładu, dotyczy to nie tylko jej
nieoglądania, ale również całokształtu prowadzonego życia, ponieważ
zmiana świata zaczyna się od nas samych, a na tytułowy brud na
sztandarach, tym bardziej w sercach nie możemy sobie pozwolić.
Maria Pilarczyk
Przypisy:
[1] „Zagadnienie społeczne” Antoni Szymański
[2] Słynny slogan Robin Morgan
[3]https://www.rpo.gov.pl/…/Tematy%20bada%C5%84%20zg%C5%82oszo…
[4] http://blog.clinicalcareconsultants.com/…/porn_stats_2013_c…
[5] Andrea Dworkin
[6]http://codziennikfeministyczny.pl/jak-zostalam-feministycz…/
[7] „Internetowa pornografia może zniszczyć rodzinę” – dwumiesięcznik Głos dla życia nr6/2005 – prolife.com.pl
[8]Andrzej Potocki “Pornografia – wyzwanie dla wychowawców”
[9] http://internet-filter-review.toptenreviews.com/internet-pornography-statistics.html
[10] http://stoppornografii.pl/5–Szkodliwo%C5%9B%C4%87-pornografii—%C5%9Bwiadectwa.php