W dobie multikulturalizmu i kultu
słabości jesteśmy skazani na wypaczone zrozumienie empatii, przez które
może być ona postrzegana jako negatyw. Tylko podejście do tematu z
otwartym umysłem, odrzucenie kultu słabości i masochistycznego
traktowania empatii pozwala zrozumieć temat takim, jakim powinien być, a
nie takim, jakim jest w pospolitym rozumieniu. W zwyczajowym ujęciu
empatia jest rodzajem wykazywania współczucia wobec osób cierpiących w
dowolny sposób. Zgodnie z taką definicją ludzie empatyczni będą wrzucali
żebrakom do kubków drobniaki, płaczących będą pocieszali, a nad słabymi
się litowali. Jeśli jednak stworzymy formę, która będzie miała
określone ramy, to powstanie z tego faktu cały szereg konsekwencji,
który, na zasadzie sprzężenia zwrotnego, zmieni sam charakter empatii.
Pierwszą z tych konsekwencji wobec pospolicie rozumianej empatii stanie
się utrata jej właściwości. Jeśli za każdym razem, gdy będziemy smutni,
znajdzie się osoba, która tak samo, jak zawsze, zgodnie z formą
„empatycznego człowieka” poklepie nas po ramieniu mówiąc, że będzie
dobrze, to przestaniemy odczuwać, że dana osoba wykonuje ten gest z
prawdziwego współczucia. W końcu równie dobrze może to robić ze względu
na przyzwyczajenie, czy z egoistycznej potrzeby poczucia, że jesteśmy na
tyle lepsi od innych, że możemy mówić z góry – wszystko będzie dobrze. I
choć taka postawa jest lepsza niż kompletny brak skrupułów, to jednak
niewiele ma wspólnego z prawdziwą empatią.
Cytaty
INTEGRALNY RZYMSKI KATOLICYZM * NACJONALIZM INTEGRALNY * NARODOWY SOLIDARYZM * UNIWERSALIZM * REWOLUCJA KONSERWATYWNA * EUROPA WOLNYCH NARODÓW
PRZECIWKO KOMUNIZMOWI I KAPITALIZMOWI! ZA NARODOWYM SOLIDARYZMEM PAŃSTWA!
PRZECIWKO KOMUNIZMOWI I KAPITALIZMOWI! ZA NARODOWYM SOLIDARYZMEM PAŃSTWA!
PORTAL PUBLICYSTYCZNY FRONTU REX - RNR
Codziennik internetowy (wydarzenia - relacje - artykuły)
„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
wtorek, 28 lutego 2017
G.K. Chesterton: Maryja i konwertyta
Wychowałem się w tej części świata protestanckiego, który najlepiej
można scharakteryzować, mówiąc, że nazywa Najświętszą Maryję Pannę
mianem Madonny. Czasami świat ów nazywał ją Madonną przez ogólne
skojarzenie z włoskim malarstwem. Nie był to świat sfanatyzowany czy
niewykształcony; nie postrzegał wszystkich Madonn jako idoli, a
wszystkich Włochów jako pariasów.1
Używano tego określenia przez wzgląd na typowo angielski instynkt
kompromisu, tak aby uniknąć zarówno oznak czci, jak i braku szacunku.
Było to, gdy się nad tym zastanowić, bardzo osobliwe zjawisko,
spowodowane tym, że protestantowi nie wolno nazywać Maryi „Naszą Panią”,
ale może nazywać ją „Moją Panią”2.
Wydaje się to, teoretycznie, wskazywać na poufałość o jeszcze bardziej
intymnym i mistycznym charakterze niż w kulcie katolickim. Nie muszę
jednak mówić, że tak nie było. Nie był to bowiem zwyczaj wolny od
dziwacznego wiktoriańskiego wybiegu, polegającego na tłumaczeniu na
języki obce problematycznych lub niewłaściwych wyrażeń.
Dr Kazimierz Krajewski, Grzegorz Wąsowski: Kpt. "Bury" a Białorusini - część 3/3
PRÓBY REKONSTRUKCJI CIĄG DALSZY - ZANIE, SZPAKI, KOŃCOWIZNA
1
lutego 1946 r. 3 Brygada NZW kwaterowała we wsi Łubice, na styku
powiatów bielskiego i wysokomazowieckiego. Podczas wieczornej odprawy
kadry dowódczej oddziału „Bury” wyznaczył trzem plutonom zadanie
przeprowadzenia działań represyjnych w trzech wioskach – Zaniach,
Szpakach i Końcowiźnie. Do Zań poszedł pluton Jana Boguszewskiego „Bitnego” („Bitny” zginął 16 lutego 1946 r. w walce z NKWD pod wsią Gajrowskie), do Szpaków miał iść ze swymi podkomendnymi NN „Leszek”, zaś do Końcowizny pluton dowodzony przez Włodzimierza Jurasowa „Wiarusa”.
„Bury” wraz ze swym zastępcą „Rekinem” towarzyszył plutonowi „Leszka”.
Nie ma jednak pewności, czy plutony „Leszka” i „Wiarusa” działały
oddzielnie. Jest możliwe, że najpierw wspólnie spaliły Szpaki, a potem,
podczas marszu na północ, Końcowiznę. W poszczególnych wioskach objętych
akcją „pacyfikacyjną” sytuacja potoczyła się w odmienny sposób.
Por.
Jan Boguszewski "Bitny" (zdjęcie przedwojenne). Marynarz flotylli
pińskiej, żołnierz kampanii wrześniowej, a następnie konspiracji
niepodległościowej. Po wkroczeniu Sowietów żołnierz PAS NZW w pow.
Bielsk Podlaski, od sierpnia 1945 r. dowódca oddziału PAS, działającego
na terenie tego powiatu. Oddział złożony głównie z żołnierzy por.
Zbigniewa Zalewskiego "Drzymały", poległego 17 maja 1945 r. w walce z
NKWD we wsi Bodaki. Od listopada 1945 r. szef PAS w Komendzie Powiatu
Bielsk Podlaski NZW. W styczniu 1946 r. dowódca 2. plutonu w składzie 3
Brygady Wileńskiej NZW, dowodzonej przez kpt. Romualda Rajsa "Burego".
Zginął 16 lutego 1946 pod Gajrowskimi w bitwie z grupą operacyjną UB-NKWD.
W Szpakach, zamieszkiwanych wówczas przez blisko setkę osób, w ogromnej większości prawosławnych, zorganizowana była zbrojna „czerwona” grupa, w skład której wchodzili między innymi mężczyźni należący w okresie okupacji niemieckiej do sowieckiej partyzantki. Jak zeznał jeden z mieszkańców, Stefan Filipczuk:
Po przejściu frontu byli partyzanci normalnie pracowali na swoich gospodarstwach, ale udawali się niejednokrotnie do lasu, gdzie mieli ziemiankę. Broń też mieli. Ochraniali przez cały czas wieś. Wystawiali wartowników spośród mieszkańców. Wartownicy broni nie mieli.
poniedziałek, 27 lutego 2017
Jarosław Gryń: Tytani tworzący historię
„Kto nie maszeruje, ten ginie” -
to znane powiedzenie, rodem z francuskiej Legii Cudzoziemskiej, można także
śmiało odnieść do tego, co obserwujemy w życiu cywilnym. Poszczególne jednostki
tworzą w społeczności armię robotów, która na wzór mrówek pracuje wytrwale nad
zapewnieniem sobie środków do życia. Tak długo jak wszystko przebiega płynnie,
relacje wewnątrz społeczności są spokojne i poza nielicznymi wyjątkami nie
nastręczają problemów. Cała afera zaczyna się,
gdy liczba jednostek, którym powodzi się gorzej przewyższy znacznie liczbę
tych, którym wiedzie się dobrze.
Wtedy otwiera się pole do badań
nad ludzką naturą, która w normalnych warunkach jest ludzka i dopiero w
sytuacjach trudnych lub ekstremalnych pokazuje swoje prawdziwe, zwierzęce
oblicze. Pierwotny egoizm wypełza na powierzchnię, gdy tylko nadarza się po
temu okazja. Zazwyczaj maskowany, skrywany pod płaszczykiem socjalizacji i
kulturowego uwarunkowania, wychodzi z mroków naszej natury w sytuacji
zagrożenia. Dopiero wtedy w całej pełni
uwidaczniają się indywidualne cechy poszczególnych jednostek, które w czasach
spokoju roztapiają się w morzu społecznego konformizmu i dostosowywania do
przyjętych norm.
Dr Kazimierz Krajewski, Grzegorz Wąsowski: Kpt. "Bury" a Białorusini - część 2/3
PRÓBA REKONSTRUKCJI DALSZYCH ZDARZEŃ - ZALESZANY I WÓLKA WYGONOWSKA
Cofając
się do wydarzeń istotnych dla naszej opowieści, należy powrócić do
zdarzeń, które rozegrały się 28 stycznia 1946 r. we wsi Łozice.
Przypomnijmy, że tego dnia rano partyzanci „Burego” zatrzymali się tam
na postój. W tym samym dniu do Łozic zjechało się kilkudziesięciu
furmanów z okolicznych wsi, takich jak Czyże, Jagodniki, Pasieczniki
Duże, Mochnate czy Zbucz. Mieli przewieźć drewno na opał do Orli, na
zlecenie tamtejszego Urzędu Gminy. Żołnierze „Burego”, udający wojsko
komunistyczne, wpuszczali przybywających do wsi, natomiast nikogo z niej
nie wypuszczali. Dokonali też wówczas wyboru i rekwizycji około
czterdziestu najlepszych furmanek i koni. Decyzją „Burego” ich
właściciele mieli ruszyć w dalszą drogę z oddziałem jako wozacy.
Komendant Okręgu NZW Białystok mjr Florian Lewicki „Kotwicz” przed frontem żołnierzy 3. Wileńskiej Brygady NZW (jesień 1945 r.)
Wieczorem
28 stycznia 1946 r. większość sił 3 Brygady NZW wyruszyła do Hajnówki. W
Łozicach pozostał, z zatrzymanymi podwodami i furmanami, pluton
„Leszka” (NN). Natomiast w Hajnówce, po opanowaniu przez żołnierzy
„Burego” posterunku MO i rozbrojeniu kilkunastu Sowietów w miejscowej
łaźni, doszło do walki z sowieckim transportem wojskowym. Siły sowieckie
były kilkakrotnie większe i żołnierze 3 Brygady NZW zmuszeni zostali do
szybkiego odwrotu z miasteczka. Partyzanci wycofali się do Łozic, gdzie
wsiedli na czekające na nich podwody.
Oddział poruszał się na nie mniej
niż 40 furmankach. Dowódcy partyzanccy, „Bury” i jego zastępca
Kazimierz Chmielowski „Rekin, założyli zdobyte w Hajnówce sowieckie
oficerskie epolety. Zarówno oni, jak i inni funkcyjni 3 Brygady NZW
wydawali rozkazy w języku rosyjskim, Furmani podążający z oddziałem byli
przekonani, że mają do czynienia z komunistyczną grupą operacyjną.
RCR na II Hajnowskim Marszu Żołnierzy Niezłomnych 26 lutego AD 2017
Przedstawiciele Ruchu Christus Rex uczestniczyli w tym roku w II Hajnowskim Marszu Żołnierzy Wyklętych. Marsz rozpoczął się przed kościołem Podwyższenia Krzyża
Świętego. Z tego miejsca uczestnicy przeszli obok Urzędu Miasta, a marsz zakończył się przed Hajnowskim Domem Kultury. Marsz
organizowany był przez Narodową Hajnówkę oraz Obóz Narodowo-Radykalny.
Marsz zgromadził powyżej 200 uczestników, którzy pomimo niesprzyjającej pogody (zimno i deszcz) maszerując ulicami Hajnówki, nieśli banery "Cześć i chwała bohaterom",
"Narodowa Hajnówka", flagi Polski, flagi organizacyjne ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Wznoszono patriotyczne hasła: "Armio wyklęta - Hajnówka o was pamięta", "Raz sierpem, raz młotem
czerwoną hołotę", "Nie czerwona, nie tęczowa, lecz Hajnówka narodowa",
"Wielka Polska Chrześcijańska", "Idzie nowe pokolenie, niesie miastu odrodzenie", "Cześć Waszej pamięci - Żołnierze Wyklęci", "Bury, Bury - nasz bohater", "Niech żyje Armia Krajowa", "Narodowe Siły Zbrojne - NSZ", "NZW", "Inko, Inko patrzysz z nieba, zachowałaś się, jak trzeba", "Pileckiego pamiętamy, komunistom żyć nie damy", "Nadchodzą, nadchodzą nacjonaliści", "To my, to my Polacy", "Narodowa Hajnówka" oraz tradycyjne i na tych terenach jakże cały czas aktualne: "PRECZ Z KOMUNĄ!".
niedziela, 26 lutego 2017
Dr Kazimierz Krajewski, Grzegorz Wąsowski: Kpt. "Bury" a Białorusini - część 1/3
Kpt. Romuald Rajs "Bury" a Białorusini - fakty i mity
Nie przyjechałem na te tereny walczyć o kożuchy i wieprze,
ale walczyć o sprawiedliwość. Tak samo [jak] walczyłem o Wilno,
tak samo krew będę przelewać za Polskę i na tej ziemi.
Z wystąpienia kpt. Romualda Rajsa "Burego" do partyzantów NZW
po wydaniu wyroku śmierci na jednego z podkomendnych w marcu 1946 r.
Ppor. Romuald Rajs "Bury", dowódca 2 szwadronu 5 Brygady Wileńskiej AK, 1945 r.
ZAMIAST WSTĘPU
Mamy
dziś do czynienia z jednej strony z mnogością inicjatyw służących
przywracaniu i popularyzacji pamięci o Żołnierzach Wyklętych, z drugiej
zaś z eskalacją ataku na nich. Jednym z najczęściej i najsilniej
atakowanych jest kpt. Romuald Rajs „Bury” i dowodzeni przezeń żołnierze Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.
Tragiczne
zdarzenia z ich udziałem, które miały miejsce na przełomie stycznia i
lutego 1946 r., stają się dla niektórych podstawą do dyskredytowania
Żołnierzy Wyklętych jako zbiorowości. Historia powojennego podziemia
niepodległościowego, tak jak historia wszelkich działań wojennych,
zwłaszcza typu konspiracyjnego i partyzanckiego, nie ma nic wspólnego z
żywotami świętych. To dzieje zwykłych ludzi gotowych walczyć i ginąć za
swój kraj, ale też i popełniających błędy, niekiedy podejmujących
nietrafne decyzje i popełniających czyny, które nie są dla nas powodem
do dumy. Nie pozwólmy jednak, by propaganda kierunków ideologicznych
niechętnych etosowi walki zbrojnej z komunistami skutecznie tworzyła lub
podtrzymywała antymity dotyczące podziemia, falsyfikując historię
poprzez upowszechnianie tezy, że w okresie powojnia starły się ze sobą
dwie równoprawne wizje Polski, podczas gdy w rzeczywistości po jednej
stronie barykady stali wówczas ludzie realizujący opracowaną w Moskwie
koncepcję zniewolenia a następnie okupowania naszego kraju przez partię
komunistyczną, zaś po drugiej stronie znaleźli się ludzie walczący o
wolność Polski. Starajmy się poznać dokładnie okoliczności i tło
wspomnianych zdarzeń, a także motywacje, którymi kierowali się
uczestniczący w nich żołnierze antykomunistycznej partyzantki.
Tropem legalizmu powojennych władz II RP
Utrzymanie ciągłości władzy państwowej II RP na obczyźnie - Francja
(1939-1940), Wielka Brytania (1940-1990) - było fundamentalnym zadaniem i
obowiązkiem każdego polityka, który opuścił kraj wskutek militarnej
agresji Wehrmachtu i Armii Czerwonej we wrześniu 1939 roku. Naród Polski
nigdy bowiem nie zaakceptował okupacji Rzeszy Niemieckiej i ZSRR, jak
również nigdy nie przyjął późniejszego, narzuconego siłą sowieckiego
porządku prawnego istniejącego w PRL [1]. Polacy przebywający na
emigracji politycznej nie mieli łatwego życia [2], a występujące spory w
"polskim Londynie" jeszcze bardziej komplikowały pracę
niepodległościową. Mimo wielu zawirowań i nieporozumień, organy władzy
państwowej rezydujące na uchodźstwie przetrwały i były gotowe do
przejęcia władzy w kraju w każdym czasie. Ostatecznie, władze te
zakończyły swą działalność, gdy Naród Polski wybrał prezydentem Lecha
Wałęsę [3] .
Zagadnienia związane z legalizmem funkcjonowania polskich władz na
uchodźstwie były i są przedmiotem różnych rozważań. Wszechobecna
"poprawność polityczna" sprawia, że z niezrozumiałych powodów większość
badaczy zbyt pochopnie przesądza jakoby zasady legalizmu na urzędzie
Prezydenta RP na Uchodźstwie po śmierci Augusta Zaleskiego dochowała
linia prezydencka reprezentowana przez Stanisława Ostrowskiego
(1972-1979), Edwarda Raczyńskiego (1979-1986), Kazimierza Sabbata
(1986-1989) i Ryszarda Kaczorowskiego (1989-1990), natomiast odmawia się
atrybutu legalności prezydentowi Juliuszowi Nowinie-Sokolnickiemu
(1972-1990). W aktualnym stanie wiedzy takie podejście jest
nieuprawnione.
sobota, 25 lutego 2017
Zbrodnicze Plemię
Celem tej pracy jest odkłamanie
stosunków polsko-żydowskich i pokazanie roli, jaką odegrali Żydzi w
przełomowych chwilach naszych dziejów. Panuje wśród nas stereotyp Berka
Joselewicza czy Jankiela z “Pana Tadeusza”, tymczasem rzeczywistość jest
bardziej skomplikowana. (…)
Przedłożony materiał
historyczny prowadzi do wniosku: Polska grzeszy nie brakiem tolerancji,
ale tolerancją posuniętą do absurdu. (…)
Cała ta plejada
marksistowsko-trockistowsko-syjonistyczna – rozzuchwalona wolnością i
całkowitą bezkarnością, przekonana o swej “wyższości” i nietykalności,
rzuca pod adresem narodu i państwa wyzwiska i obelgi, sieje zamęt i
anarchię, by znowu odzyskać pełnię władzy i rządzić w Judeopolonii.
Miara zbrodni dopełniła się. Idzie czas, że trzeba będzie zapłacić za
zbrodnie wobec wszystkich narodów świata, a szczególnie wobec Polski.
(…)
Może przemówi to wreszcie do
tych ogłupionych, którzy obronę “uciskanych” Żydów uważają za
humanitaryzm. Dlaczego zatracili ten “humanitaryzm” wobec wymordowanych
współbraci, choć sami uważają się za Polaków? Mówić stale o Żydach, jako
o ciemiężonych a nigdy ciemiężycielach jest absurdem, głupotą, a nawet
zbrodnią.
Zbrodnicze Plemię
(z kart historii mówią fakty)
…Kapitalizm, masoneria i bolszewizm
zmierzają zgodnie do przemiany ludzi w zorganizowane zwierzęta,
używające jak najszerzej życia, dla których jedyną absolutną “prawdą”
jest byt doczesny…
Ks Northumberland
* * *
“Koniec wielkiego kapitalizmu
europejskiego jest nieunikniony. I nie wiem, czy warto nad jego losami
płakać. Miał on wielkie zasługi w dziedzinie materialnej, stworzył w
Europie okres największego dobrobytu, jaki świat widział. Jednocześnie
jednak podkopał te podstawy moralne, na których opiera się cywilizacja
europejska; rozkłada obyczaje, niszczy rodzinę, wypłukuje z dusz
ludzkich wszelkie wyższe, szlachetniejsze porywy, osłabia instynkty
wiążące jednostkę z całością społeczną, na miejsce trwałych więzów
naturalnych, usiłuje wytworzyć sztuczne, nie mające żadnej wartości,
wreszcie niszczy w duszach zdolność do silnej wiary w cokolwiek, prócz
wiary w pieniądz i użycie… “
Roman Dmowski
* * *
“Gdyby nienawiść i wstręt okazywał Żydom
jeden tylko naród, byłoby to zrozumiałe. Jednakże Żydzi na tę
nienawiść narażeni byli zawsze i od wszystkich narodów, wśród których
żyli. Ponieważ wrogowie Żydów należeli do najróżniejszych narodów,
narody te żyły w krajach bardzo od siebie odległych, wyznawały religie
inne, miały inną kulturę i inne prawa, przeto przyczyny antysemityzmu
tkwią w Żydach, a nie w narodach, wśród których żyją”
Barach Lazaire ,,L’antisémitisme”
Artur Stelmasiak: „Wyklęty” jest lepszy, niż mogłem się spodziewać
Film Konrada Łęckiego stawia bardzo wysoko poprzeczkę tym filmowcom,
którzy będą chcieli w przyszłości zajmować się tematem podziemia
antykomunistycznego. „Wyklęty” jest pięknie zamkniętą całością i nie
pozostawia ani grama niedosytu.
Jako dziennikarz wielokrotnie zajmowałem się tematem podziemia
antykomunistycznego. Kilkanaście, a może kilkadziesiąt razy odwiedzałem
prace ekshumacyjne przy dołach śmierci, z których prof. Krzysztof
Swagrzyk wykopywał polskich bohaterów. Widziałem tylko kości,
roztrzaskane od śmiertelnej kuli czaszki, strzępy ubrań, medaliki i
guziki z Orłem w koronie. Dziś zobaczyłem, jak żyli, walczyli i
umierali. I powiem szczerze, że "Wyklęty" w pełni odzwierciedla to, co
podświadomie już wcześniej widziałem.
piątek, 24 lutego 2017
Demoralizacja dzieci w toku – PiS przeznaczył 9 mln zł na seksedukatorów w szkołach!
PiS uznał, że zajęcia wychowania
seksualnego, które obecnie prowadzone są w ramach wychowania do życia w
rodzinie (WDŻ) nie są wystarczające i do szkół ponadgimnazjalnych mają
trafić zajęcia opłacone przez Ministerstwo Zdrowia w wymiarze
dodatkowych 40 godzin dla tych szkół w całej Polsce!
Ministerstwo Zdrowia przeznaczyło na projekt podniesienia świadomości prokreacyjnej
wśród młodzieży – bagatela! – 9 milionów zł rozłożone na trzy lata!
Kwota ta zostanie wydatkowana na dodatkowe zajęcia, których wdrożenie
nie było konsultowane ani z rodzicami, ani z nauczycielami WDŻ, ani też z
dyrektorami szkół i resortem MEN. Nie zyskało również szerokiej
akceptacji społecznej.
Adam Danek: Nauczanie społeczne Kościoła i Narodowe Państwo Pracy
(...) Wielokrotnie i z różnych pozycji
oskarżano Kościół, że swojego stanowiska w kwestiach ekonomicznych nie
formułuje dostatecznie jasno, że nie wskazuje konkretnych rozwiązań lub
czyni to zbyt ogólnikowo. To niewłaściwe postawienie sprawy. Ludzie
świeccy, często żyjący tylko swoim dzisiaj, wczoraj i myślami o jutrze,
powinni pamiętać, że Kościół ogarnia spojrzeniem cały świat, a czas
odmierza w stu- i tysiącleciach. Konkretne rozwiązania gospodarcze
nieustannie ewoluują wraz ze zmieniającymi się warunkami życia
społeczeństw. Aby dobrze odpowiadać na problemy, muszą być dostosowane
do miejscowych uwarunkowań i potrzeb. Konkretne rozwiązania gospodarcze
są więc z natury partykularne i uzależnione od kontekstu, przemijające. W
rzeczywistej polityce gospodarczej nie ma niezmiennych recept, takich
jak wyimaginowany „wolny rynek” liberałów. Magisterium Kościoła ma
tymczasem walor powszechny. Kościół z uwagi na charakter swojego urzędu
nauczycielskiego musi dbać, aby jego nauka, także ta dotycząca spraw
społecznych, była uniwersalna. Przemijają całe epoki i imperia, wraz ze
swoimi systemami i formacjami gospodarczymi, a Kościół trwa, więc nie
może co chwilę wywracać i rewidować własnego nauczania. Nie ignoruje
kwestii ekonomicznych, lecz podaje w tej materii ogólne wskazania,
pozostawiając ich aplikację do konkretnego czasu i miejsca myśli i
inicjatywie świeckich chrześcijan i innych ludzi dobrej woli. Ogólne
wskazania w kwestii rozwiązań gospodarczych muszą zaś siłą rzeczy mieć
charakter raczej zaleceń niż kazuistycznych nakazów i zakazów.
czwartek, 23 lutego 2017
III Marsz Ziemi Gliwickiej Ku Pamięci Żołnierzy Wyklętych
1 marca w godzinach 18:15 - 19:30
ZBIÓRKA: GODZ 18:15
START MARSZU: GODZINA 18:30 z RYNKU W GLIWICACH.
ORGANIZATORZY : GLIWICCY PATRIOCI
PARTNERZY: Polska Wolności, Korwin, Pobudka Gliwice, Kukiz '15, Klub Gazety Polskiej Gliwice, Strzelcy Rzeczypospolitej - Gliwice
PARTNERZY: Polska Wolności, Korwin, Pobudka Gliwice, Kukiz '15, Klub Gazety Polskiej Gliwice, Strzelcy Rzeczypospolitej - Gliwice
Za: https://www.facebook.com/events/190868081397258/
Paweł Luberacki: Sztuka wypływa z cywilizacji
Sztuka jest formą, jaką przybierają
treści kultury danej cywilizacji. Nasza cywilizacja wytworzyła definicję
piękna, według której piękne jest wszystko, co posiada odpowiednie i
harmonijne proporcje wielkości, barwy, dźwięku, a także użyteczności.
Można też zdefiniować piękno bytu jako brak zbędnych elementów jego
istnienia. Warunkiem koniecznym istnienia piękna jest obiektywizm,
bowiem subiektywizm operuje na odczuciach, interpretacjach i
indywidualnych ocenach. Piękno subiektywne nie jest pięknem, jest
odbierane jako piękno. Stąd konieczność obiektywizmu w operowaniu
sztuką. Stąd też wniosek, że nie można narzucać własnych odczuć
estetycznych innym, tak samo, jak nie można narzucić indywidualnych
gustów kulinarnych wszystkim konsumentom, nie mówiąc już o poglądach
politycznych.
Spójrzmy na historię naszej cywilizacji,
a zobaczymy, że jej sztuka i ona sama kwitła, dopóki panował
obiektywizm. Cała starożytna sztuka bazowała na obiektywnej definicji
piękna, to z antyku czerpali twórcy bezdyskusyjnie pięknych dzieł.
Zabytki i skarby antycznej sztuki, w mniejszym lub większym stopniu
dosłownie działają na każdego. Nie przejdzie się obojętnie obok Grupy
Laokoona, nie mignie tak po prostu przed oczami ateński Akropol, o
Koloseum nie mówiąc.
Wszystkie dzieła starożytnych twórców mają jeden wspólny mianownik. Starożytni artyści bez względu na dziedzinę sztuki, jaką się zajmowali, czy to rzeźbiarstwo, czy dramat, czy architektura, czy tworzenie mozaik mieli jeden wspólny mianownik, oni tworzyli coś pięknego, coś, co miało się obiektywnie podobać.
M. B. Nowakowski: Burza antymonarchistyczna
Chesterton w swoim eseju „The wind and the trees”
zwrócił czytelnikom uwagę na fakt, że to nie liście tworzą powiewy i
szum, ale to powietrze porusza drzewem. Znane jest powiedzenie: „kto
sieje wiatr ten sieje burze”, a wiatrem są właśnie owe nieszczęsne idee
tak głęboko zakorzenione zwłaszcza w warstwie naszej inteligencji
(chciałoby się ironicznie napisać „wykształciuchów”) która „fabrycznie”
kopiuje wzorce myślowe, nawet nie pojmując istoty rzeczy. Wyłącznie
rzucane są slogany, a ich pseudodemokratyczna mantra utrwala płytkie
treści na zasadzie błędnego koła (jak jest choćby z socjalizmem – Hayek w
swoim eseju „Intelektualiści a socjalizm” wyjaśnił ten fenomen
wyjątkowo trafnie). Nieszczęście polega nie tylko na tym, że lawa cnót w
naszym narodzie nieustannie stygnie wskutek równoczesnego pączkowania
ludzi przeciętnych i nijakich(o czym wcześniej już pisałem, LINK).
W miejscu ognia szlachetności mamy w najlepszym wypadku papier, a w
realnym trociny z hasełkami wyniesionymi ze szkoły, która ma w swoim
założeniu krzewić ustrój od którego (podobno) lepszego nie wymyślono
mimo że jest zła, niesprawiedliwa etc etc etc…
Czemu stawiam taką diagnozę? Dlaczego ośmielam się twierdzić, że mamy do czynienia z burzą? Czemu identyfikuję ją jako destrukcyjny żywioł skierowany przeciwko najlepszemu, zdaniem Arystotelesa i Tomasza, ustrojowi? Niestety – odpowiadam za R. Weaver’em – każda idea rodzi nieuniknione konsekwencji. Fundament aksjologiczny, podstawa moralna, na jakim kładziemy byt państwowy wywiera nieunikniony wpływ na kształt całego prawa, ustroju, a nawet „zbiorowej świadomości” która dla kanalii pokroju J. J. Rousseau będzie elementem umowy powszechnej konstytuującej państwo-republikę.
środa, 22 lutego 2017
Agata Reczek: Przez piękno do Prawdy i Dobra
Starożytna filozofia niejednokrotnie
poruszała tematykę piękna identyfikując je z moralnością, dobrem,
duchowością i harmonią. „Pulchra dicuntur quae visa placent” – piękne
jest to co poznane podoba się – tak Św. Tomasz z Akwinu definiuje
piękno. Choć słowa te brzmią banalnie, bez wątpienia piękno banałem nie
jest. Sam Doktor Anielski wyniósł je do rangi jednego z atrybutów bytu.
Obok prawdy i dobra, piękno zaliczył do ontologicznych cech istnienia.
Piękno w tworzeniu cywilizacji odegrało
niezwykle istotną rolę. Towarzyszy ono ludzkości od niepamiętnych
czasów. Możemy je rozumieć w sposób dwojaki – jako estetykę, czyli
piękno zewnętrzne oraz moralność i dobro jako jego odzwierciedlenie
wewnętrzne. Piękno można uznać za swego rodzaju spoiwo prawdy i dobra. W
społeczeństwie swą rolę odgrywa tworząc sztukę, kulturę, zwyczaje,
stosunki między ludzkie, a nawet prawo. Człowiek w swej naturze jest w
stanie stworzyć wielkie rzeczy z miłości do piękna, pięknem służyć
innym, oddawać cześć Bogu. Piękno ma nie tylko wymiar materialny, ale i
duchowy i to właśnie tę sferę przenikać powinno najmocniej.
Nienaruszalność granic Rzeczypospolitej z 1939 roku
20 lutego 1943 roku Rada Narodowa RP w Londynie podjęła
jednomyślnie uchwałę, w której stwierdzała, że integralność obszaru
Rzeczypospolitej Polskiej w jej granicach z dnia 1 września 1939 roku
oraz suwerenność kraju są nienaruszalne i niepodzielne. Po inwazji
Niemiec i ZSRS na Polskę władze Rzeczypospolitej przekroczyły granicę
rumuńską i kontynuowały swą działalność za granicą. Rząd został najpierw
odtworzony w Paryżu, a od 1940 roku miał siedzibę w Londynie.
Kamieniem węgielnym jego istnienia i działalności prawomocnych władz państwowych Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie aż do roku 1990 (o wiele dłużej - przup. Redakcji RCR), był pierwszy paragraf artykułu 24 Konstytucji RP z 23 kwietnia 1935 roku. Paragraf ten brzmi:
Kamieniem węgielnym jego istnienia i działalności prawomocnych władz państwowych Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie aż do roku 1990 (o wiele dłużej - przup. Redakcji RCR), był pierwszy paragraf artykułu 24 Konstytucji RP z 23 kwietnia 1935 roku. Paragraf ten brzmi:
W razie wojny okres urzędowania Prezydenta RP przedłuża się do upływu trzech miesięcy od zawarcia pokoju; Prezydent Rzeczypospolitej osobnym aktem ogłoszonym w gazecie rządowej, wyznaczy wówczas swego następcę na wypadek opróżnienia się urzędu przed zawarciem pokoju.Artykuł ten był prawomocny (i jest nadal - przyp. Redakcji RCR) aż do momentu przekazania insygniów prezydenckich wolno wybranemu przez Naród Polski Lechowi Wałęsie (przekazanie insygniów w języku prawniczym nie jest przekazaniem władzy - przyp. Redakcji RCR).
II Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych (Niezłomnych)
Szanowni Państwo,
W imieniu Narodowej Hajnówki, a także ONR Białystok po raz drugi mamy zaszczyt zaprosić Państwa na II Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych, który odbędzie się w ostatnią niedzielę lutego. Po raz drugi dumnie przemaszerujemy ulicami miasta, aby pokazać wszystkim, że czerwona i lewicowa Hajnówka nieuchronnie odchodzi w niepamięć. Naszym celem jest oddanie czci i honoru osobom, które poświęciły swoją pracę i swoje życie dla Ojczyzny.
Marsz w Hajnówce nie jest zwykłym marszem. To
właśnie na tych terenach Żołnierze Wyklęci to temat tabu. To tu mówi się
o naszych bohaterach, jako o mordercach i złodziejach i przypisuje się
im czyny, których nigdy nie popełnili. Dlatego też czujemy się
zobowiązani, jako spadkobiercy idei, która przyświecała Niezłomnym, by
odkłamywać fałszywy obraz właśnie tam, gdzie na co dzień są obrażani i
opluwani.
wtorek, 21 lutego 2017
ŻYDZI W POLSCE PRZEDROZBIOROWEJ. (CZ. IV OSTATNIA)
Rozbiory Polski ukazały narodowi daleko jaśniej
niebezpieczeństwo żydowskie, aniżeli wszelkie inne wypadki, któreśmy
obserwowali w przeszłości. Na zdjęciu ks. Józef Kruszyński.
Niepowodzenia w walce z żydostwem wywarły pod koniec 16-go wieku
deprymujący wpływ na mieszczaństwo polskie. Widzimy je jakoby
skostniałe, słabiej reagujące na nadużycia żydowskie.
Wykorzystali ten stan rzeczy Żydzi. Organizacja ich postępuje
naprzód. Zakładają własne sądownictwo, w skład którego zawsze wchodzi
rabin w roli przewodniczącego, mając obok siebie kilku asesorów-sędziów
(w języku hebrajskim da- janim od dajanw licz. poj.—sędzia). Przewód
sądowy odbywał się na podstawie Talmudu i literatury rabinicznej.
W wypadkach, gdy nie było ustaw pisanych, zapytywano się o opinję
wybitniejszych rabinów. Ich odpowiedzi były miarodajnemi i wchodziły do
prawodawstwa. Sąd taki posiadał zastosowanie oczywiście, gdy obydwiema
stronami byli Żydzi. Jeżeli natomiast powodem był chrześcijanin, a
pozwanym Żyd, sąd odbywał się przed wojewodą, względnie sprawa była
rozstrzygana w innych kompetentnych sądach.
Kwietniowa Konstytucja RP z 1935 - obowiązuje!
O prawomocnej Konstytucji
R.P., o nielegalnej władzy w Polsce
Powielanie kłamstwa założycielskiego I i II PRL o Polsce okresu
niepodległości i o wojnie 1939 r., poza wcześniej wymienionymi powodami, posiada
jeszcze jeden, i to najbardziej ze wspomnianych kluczowy dla trzymających
władzę kontekst. Przejęta od hitlerowców i jeszcze rozwinięta w swym
paszkwilanctwie przez sowieckich Żydów osadzonych jako nadzorcy PRL, a
równocześnie sponsorowana przez dawców lichwiarskich kredytów dla wsparcia bytu
tego bolszewickiego reżimu-żydowskie finansowe lobby amerykańskie, propaganda
oczerniania ,ośmieszania i zohydzania Niepodległej Polski, jest dla
trzymających władzę podstawową metodą ucieczki od podstawowego tematu dla
kwestii utrwalenia swej samozwańczej, uzurpatorskiej, otrzymanej od okupanta
władzy. Temat ten stanowi jedyna legalna, nadal formalnie prawomocna, ostatnia
uchwalona i przyjęta Polaków w wolnej Ojczyźnie Konstytucja Rzeczypospolitej
Polskiej. Ta Konstytucja R.P. jaka zaczęła obowiązywać od 23 kwietnia 1935r!
Rola tego najważniejszego aktu prawnego Państwa Polskiego, jak była nie do
przecenienia zarówno podczas ostatnich lat niepodległości, podczas wojny i
trwającej oficjalnie okupacji Polski lat 1939 -1990 taką, choć mało kto ma tego
świadomość. nadal pozostaje po dzień dzisiejszy.
poniedziałek, 20 lutego 2017
Michał Wałach: Nowe dowody czyli Wielki Brat patrzy
Rozmaite instytucje państwowe
i służby, a do tego banki i firmy z branży informatycznej wiedzą o nas
więcej, niż się nam wydaje. Panami własnej prywatności nie jesteśmy już
od dekad. Często rezygnujemy z tej władzy bezwiednie, niekiedy też z
własnej woli. Kolejny bastion naszej wolności padnie po wprowadzeniu do
obiegu w przyszłym roku nowych dowodów osobistych. Nie słychać jednak
protestów. Może więc dobrze nam w roli niewolników systemu?
Zgodnie z planami resortu cyfryzacji,
w przyszłym roku wprowadzone zostaną do obiegu jeszcze nowsze modele
dowodów osobistych. Obowiązujące zaledwie od stycznia roku 2017
rozwiązania już nie spełniają oczekiwań, jednak przed zapowiadaną na rok
2018 zmianą otrzymać może je nawet 8 milionów Polaków: 5 milionom
kończy się ważność dokumentów wystawionych w roku 2007 (wtedy odeszliśmy
od „książeczki), zaś 3 miliony przekroczą 18 rok życia lub po prostu
zgubią dowód. Wprowadzenie najnowszych pomysłów potrwa więc lata.
ŻYDZI W POLSCE PRZEDROZBIOROWEJ. (CZ. III)
Katedra w Sandomierzu – mord rytualny. Karol de Prevot. |
Przeciwko tak rozległej autonomji gmin żydowskich podniosły silny sprzeciw miasta polskie.
Za przykładem Lwowa, magistraty Krakowa, Poznania i Lublina wysyłają swoich delegatów na sejm walny do Piotrkowa w r. 1521.
Na skutek starań przywrócono dawniejsze ograniczenia. Miasta
mazowieckie pod rządami ostatniego księcia mazowieckiego, Janusza, nie
wpuszczają Żydów. W r. 1525 wyrzucono
Żydów z Warszawy. Kiedy w r. 1527 Mazowsze połączyło się z
Królestwem, Zygmunt podtrzymuje dekret de non tolerandis Judaeis
odnośnie do Warszawy.
Aby wymódz na Zygmuncie przywileje, udają się Żydzi do pośrednictwa królowej Bony.
Chciwa ta królowa, otoczona przekupnymi Włochami, przyjmując dary
pieniężne od Żydów, wyjednywała u niedołężnego króla najsprzeczniejsze
dekrety, Zygmunt często odwoływał wydane zarządzenia, co wprowadzało w
kraju anarchję.
Niezadowoleni mieszczanie rzucali się na sklepy i żydowskie składy
towarów i niszczyli je. Takie wypadki miały miejsce w Poznaniu,
Krakowie, Brześciu Kujawskim, Kaliszu i Gnieźnie. Król powstaje
przeciwko tej „samowoli” mieszczan i nakłada na miasta pewne vadium na
wypadek, gdyby podobne rozruchy się powtórzyły.
niedziela, 19 lutego 2017
Konrad Turzyński: O dwóch kluczowych wadach "konstytucji" z 1997 roku (dot. legalności konstytucji Polski)
Inspirację do napisania powyższego artykułu zaczerpnąłem z tygodnika "Nasza Polska" nr
6(72) z dnia 5 lutego 1997 r. Tam na str. 8 i 9 znajdują się dwa bardzo
ciekawe i dobrze napisane, całostronicowe artykuły na temat ciągłości
prawnej między różnymi formami państwowości polskiej w XX wieku.
Szczególnie mam na myśli tekst ze str. 8, któremu redakcja nadała tytuł "Konstytucyjne paradoksy",
a który pochodzi od p. Andrzeja Rościszewskiego: już pierwsze trzy
akapity owego tekstu zawierają informacje o tym, ze żadna konstytucja II
Rzeczypospolitej nie była NIGDY po 1944 roku przez ŻADNA władze
(komunistyczna, emigracyjna ani po-okragło-stołowa) uchylona w części
ani w całości. To naprowadziło mnie za zbadanie sprawy do końca.
Jak wiadomo,
każdy akt prawny musi zawierać ustosunkowanie się władzy stanowiącej go
do wcześniejszych aktów prawnych regulujących ten sam zakres zagadnień.
Zwykle są to przepisy tzw. "derogacyjne" czyli uchylające (w całości lub
części) owe wcześniejsze akty prawne. Szczególnie ważne jest to z
oczywistych względów gdy chodzi o najważniejsze akty prawne w państwie:
ustawy zasadnicze zwane zwykle konstytucjami. W dwudziestym stuleciu
ogłaszano następujące akty prawne mające obowiązywać jako konstytucje
państwa polskiego:
ŻYDZI W POLSCE PRZEDROZBIOROWEJ. (CZ. II)
Freski na sklepieniu kościoła Najświętszej Krwi Pana Jezusa w Poznaniu. |
Przywilej Bolesławowy miał potwierdzić w całej rozciągłości Kazimierz Wielki.
Posłuchajmy, jaką dają ocenę sami Żydzi. Majer Bałaban w swej
„Historji i literaturze Żydów w Polsce” pisze: „Przywilej nadany Żydom
wielkopolskim jest obszerniejszym od swych prototypów: austrjackiego,
czeskiego i węgierskiego o cztery paragrafy, z tych dwa ostatnie są
charakterystyką czasu i kraju. Paragraf 35 poleca chrześcijanom przyjść z
pomocą Żydowi, ilekroć usłyszą w nocy jego wołanie o pomoc; paragraf
36-ty pozwala Żydom na zupełnie wolny handel wszystkiemi towarami (ut Judaei vendant omnia libere et emant), a szczególnie żywnością”.
Na podstawie wzmiankowanego przywileju można sobie dokładnie
przedstawić obraz stosunków polsko-żydowskich w ówczesnej Polsce. Jedno
należy stwierdzić, że takich wyróżnień i swobód, jak w Polsce, nie
posiadali Żydzi w żadnym kraju europejskim.
Ten przywilej stał się podstawą późniejszego dobrobytu żydowskiego na ziemiach polskich.
Nie mógł król Łokietek (1306 — 1333) ograniczać
napływu Żydów, prześladowanych na Zachodzie Europy, zajęty bowiem
ciągłemi wojnami i realizacją wielkiej idei zcalenia Polski, nie miał
czasu do zastanawiania się nad tem, czy Żydzi osiedlający się w miastach
polskich więcej szkody, czy korzyści dla państwa przyniosą.
sobota, 18 lutego 2017
Jak zdyscyplinować dziecko – siedem świętobliwych wskazówek księdza Bosko
Pomocne porady św. Jana Bosko dla zmęczonego rodzica lub sfrustrowanego nauczyciela.
Jedna z najtrudniejszych kwestii w wychowywaniu dziecka to wiedzieć,
jak i kiedy dyscyplinować. Co ma zrobić rodzic (lub nauczyciel), gdy
dziecko świetnie potrafi rzucić rodzicom wyzwanie najcięższego kalibru i
wydaje się, że żadne środki nie działają?
Zwrócić się do św. Jana Bosko. Jeśli chcesz, możesz nazywać go „don” Bosko, w dowód szacunku.
Don Bosko wie dokładnie przez co teraz przechodzisz, bo poświęcił
całe swoje życie na kształtowanie charakterów młodych zbuntowanych
chłopców. Przyjmował setki ubogich młodych ludzi, kształcąc ich i
poświęcając całą swoją energię, aby przemienić tych chłopców w ludzi
prawych, którzy mieliby służyć wyższemu dobru w społeczeństwie.
W miarę jak zwiększał zakres działań, Jan Bosko co raz bardziej
potrzebował pomocy innych. Oznaczało to również formowanie nowych
nauczycieli.
W swoich listach do nauczycieli Jan Bosko opisuje szczegółowy „system
prewencyjny” nauczania, który zmierza do takiego usposobienia uczniów,
„by byli posłuszni nie ze strachu i przymusu, lecz z przekonania. W tym
systemie należy wykluczyć wszelką siłę, a w jej miejsce sprężyną
działania musi być miłosierdzie”.
Oto siedem porad, jakich św. Jan Bosko udzielił swoim nauczycielom, a
które są nadal aktualne i mogą pomóc umęczonemu rodzicowi lub
sfrustrowanemu nauczycielowi poprowadzić dziecko na drogę cnoty.
ŻYDZI W POLSCE PRZEDROZBIOROWEJ . (CZ. I)
Chrześcijaństwo otworzyło Żydom drogę do Polski. Aczkolwiek już
przedtem znani byli Żydzi z niepochlebnej strony. Na zdjęciu książe
Bolesław Pobożny.
ŻYDZI W POLSCE PRZEDROZBIOROWEJ[1]. (CZ. I)
Już w głębokiem średniowieczu Żydzi znali kraje słowiańskie, kiedy w
roli kupców przybywali z Niemiec, aby nabywać niewolników i sprzedawać
na rynkach niemieckich i hiszpańskich. Nie mamy jednak żadnych
wiadomości, aby osiedlali się na stałe w Polsce pogańskiej. Dopiero
Polska chrześcijańska otwiera im drogi i od tego też czasu datuje się
emigracja przedewszystkiem z miast niemieckich.
Wśród autorów żydowskich utrzymuje się hipoteza, że napływ żydostwa
do Polski odbywał się dwiema drogami, a mianowicie: z Zachodu czyli z
Niemiec i ze Wschodu czyli z Krymu.
W drugiej połowie dziewiętnastego wieku dr. Harkawy z Petersburga
dowodził, że Żydzi polscy i wogóle Żydzi w krajach słowiańskich
pochodzą od nawróconych Chazarów.
Pisarze Maksymiljan i Ludwik Gumplowicze[2]), a za nimi Schipper[3])
przyjęli tę teorję i chcieli dowieść, że nazwy miejscowości w Polsce,
jak Kozarze, Kozary, Kaffiory, Żydowo i t. p. świadczą o dawnych osadach
żydowsko-chazarskich na ziemiach polskich.
Słusznie zaznacza Majer Bałaban[4]),
że są to tylko hipotezy, którym brak dotąd podstawy naukowej,
zwłaszcza, że źródła, z których te nazwy są zaczerpnięte, nie sięgają
wstecz poza wiek 15-ty.
Również nie rozstrzygniętą jest dotąd kwestja pierwszorzędnej wagi
dla powyższego problemu, czy Chazarowie byli rabbanitami, to jest
talmudystami, czy też karaimami (karaitami).
Karaimowie przebywają do dnia dzisiejszego na Krymie i wywodzą swoje
pochodzenie od Chazarów. A od karaimów mogły się przedostać do Polski ze
wschodu tylko bardzo nieliczne rodziny żydowskie.
piątek, 17 lutego 2017
O tym jak Rockefeller, Soros i Jaruzelski obalili komunę w Polsce
Wymądrzający się na tematy polityczne
Polacy, nie znają na ogół kulis najnowszej historii Polski. Z tego
właśnie powodu powiedzenie „zła historia jest matką złej polityki” jest
wciąż boleśnie aktualne.
Wszystkie kluczowe decyzje polityczne i ekonomiczne zostały podjęte bez udziału Polaków w latach 1985 -1988, a więc na długo przed słynnym i fikcyjnym obaleniem komuny w 1989 roku.
-
1985 – decyzja o rozpoczęciu pierestrojki w ZSRR i o „obaleniu komuny” w Polsce
„W trzeciej fazie przemian zostanie
uformowany rząd w Polsce. Koalicyjny. Skupiający przedstawicieli partii
komunistycznej, reaktywowanej „Solidarności” i Kościoła… W tym rządzie
mogłoby się znaleźć kilku tzw. liberałów”. /A. Golicyn, 1985/.
-
1985 – początki fundacji Rockefellera w Polsce
Rok 1985 jest kluczowy także z tego
powodu, że właśnie wtedy Michaił Gorbaczow podjął decyzję o
Pieriestrojce (ros. перестройка – przebudowa). Otrzymawszy od Moskwy
carte blanche, generał Jaruzelski mógł swobodnie rozmawiać z w cztery
oczy z Davidem Rockefellerem podczas wizyty w USA 25 września 1985.
Zwolennicy teorii spiskowej twierdzą, że właśnie wówczas wmurowano
kamień węgielny w fundament procesu stopniowej aneksji polskiej
gospodarki przez kapitał powiązany z międzynarodowymi aktywami.
Aktualnie większość kapitału bankowego, handlowego, produkcyjnego w
Polsce należy do banksterów i wielkich korporacji.
Paweł Rębisz: Wyższość monarchii nad republiką
Zapominamy o
bardzo istotnej sprawie, czym jest świat i co ma w nim pierwsze miejsce. Świat
jest tylko elementem przejściowym przed wiecznością, gdzie nieustannie odbywa
się walka pomiędzy dobrem (Bogiem) a złem (szatanem). Jest to walka o dusze
ludzką. Gdy rozumiemy aspekt nie materialistyczny, a faktyczny, jest to grunt
do wyjścia politycznego działania. Nie ma innej opcji, jak wpływ wiary i
Kościoła katolickiego nierozerwalnie łączyć z polityką. Jest to element
najistotniejszy. W zasadzie od początku istnienia cywilizacji łacińskiej,
Monarchie katolickie ciągle się borykały z kłopotami wymierzonymi w nasz święty
Kościół. Czy to z początku pogaństwo, czy następnie narodziny i rozwój tajnych
satanistycznych organizacji, jak masoneria i iluminaci, których celem było za
wszelką cenę osiągnąć trzy etapy:
- Zniszczenie Kościoła katolickiego,
- Zniszczenie politycznego ładu,
- Zniszczenie porządku społecznego.
Siła aspektu
wiary w monarchistycznych państwach Europy była czynnikiem, który - poza
pewnymi wyjątkami - wzmacniał narodową jedność oraz prowadził królestwa do
wzrostu, siły i potęgi. Regres monarchizmu był mocno zauważalny wraz ze
zwycięstwem satanistycznej Rewolucji (anty)francuskiej, która doprowadziła do
osłabienia więzi między monarchią a Bogiem lub też przyczyniła się do jej całkowitego
zaniku. Rewolucja osiągnęła efekt zniszczenia politycznego ładu Europy.
Narodziły się wówczas nurty, które stopniowo zaczęły wypychać monarchizm poza
ramy polityczne. Do takich nurtów można zaliczyć: socjalizm, komunizm,
nacjonalizm, republikanizm, demokratyzm itd. Abstrahując od analiz, który nurt
jest lepszy bądź groszy, jest to niezależnie od wszystkiego wynik Rewolucji.
Efektem jest w każdym z nich zerwanie z Bogiem całkowite bądź częściowe na
rzecz pojmowania i realizowania polityki przez pryzmat materialistyczny. Analizując
porewolucyjną historię, zauważyć można bez problemu fakt materialistycznej
polityki skupionej całkowicie na życiu ziemskim, ewentualnie z otoczką
religijną, ale potraktowaną po macoszemu. Cele masonerii zostały w tym aspekcie
skutecznie osiągnięte. Jeżeli istnieje jakaś forma monarchizmu, to jest ona
groteskowa i wypaczona, dalej stanowiąca rewolucyjne ideały. Przykładem może
być monarchia angielska, gdzie król jest, ale nie rządzi czy też wypaczone
myślenie niektórych monarchistów w dziedzinie gospodarczej, popierających
żydowski kapitalizm (należy rozróżnić popieranie własności prywatnej od
promowania bezbożnej myśli kapitalistycznej, szkodliwej dla narodu i państwa).
Publiczny różaniec o odnowę moralną Polski i Polaków. W Białymstoku modliło się kilkaset osób.
Fot. Krucjata Młodych
|
We
wtorkowy wieczór na białostockim Rynku Kościuszki zgromadziło się około
300 osób, które wspólnie modliły się o odnowę moralną Polski i Polaków. -
Ta modlitwa ma moc, a jej owoce są już widoczne – zaznacza Krucjata Młodych, zapraszając do włączenia się we wspólną modlitwę.
- W Białymstoku Krucjata Młodych organizuje publiczny różaniec co miesiąc od marca 2016 roku. Na początku była nas garstka, około 50 osób, we wtorek było to już około 300 osób – podkreślił Stanisław Sadowski z Krucjaty Młodych. Modlitwę na Rynku Kościuszki poprowadził kapłan archidiecezji białostockiej. - Wszystkim uczestnikom udzielał się ogromny entuzjazm. Modliliśmy się za rodaków, jak i za wrogów Kościoła katolickiego wezwaniem z Litanii do Wszystkich Świętych: Abyś nieprzyjaciół Kościoła Świętego upokorzyć raczył. Ciebie prosimy. Wysłuchaj nas Panie! – dodał.
Jak podkreślił Stanisław Sadowski, jako katolicy nie możemy ograniczyć się jedynie do kultu prywatnego. „Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem?” (por. Mk 4,21). - W dzisiejszych czasach wrogowie cywilizacji chrześcijańskiej chcą wyrugować religię z przestrzeni publicznej. Co najwyżej można pomodlić się w kościele, albo w domu. Ale na zewnątrz chcą, by katolicy zachowywali się jak poganie – dodał.
czwartek, 16 lutego 2017
Adam Busse: Bombardowanie Drezna (13/14 II 1945 r.)
13 i 14 lutego 1945 r. zapisały się we
współczesnej historii jako jedne z symboli tego, co będzie czekało
powojenną Europę. 13 lutego 1945 r. Budapeszt skapitulował przed Armią
Czerwoną, która wykrwawiła się w walkach o węgierską stolicę, bronioną
przez wojska niemieckie i węgierskie. Po kapitulacji, za przyzwoleniem
dowódcy Frontu Ukraińskiego, marszałka Rodiona Malinowskiego, rozpoczęła
się typowa dla sowieckich „wyzwolicieli” orgia mordów, gwałtów i
rabunków. Trwała ona przez następne dwa dni, do 15 lutego 1945 r.
Wskutek niej czerwonoarmiści zamordowali ok. 40 tysięcy cywilów, a ok.
50 tysięcy węgierskich kobiet zostało brutalnie zgwałconych. Tak
zachowywała się Armia Czerwona na każdym skrawku środkowej i wschodniej
Europy, który miał zostać „wyzwolony od faszyzmu”. Natomiast w noc z 13
na 14 lutego 1945 r., na rozkaz dowódcy RAF Bomber Command, generała
dywizji Arthura Harrisa, alianckie lotnictwo zbombardowało Drezno. Do
dziś obrócenie Drezna w morze ruin jest uznawane za symbol alianckiego
ludobójstwa, i przedmiot zażartych sporów między historykami. To
pokazuje, iż alianci zachodni również dopuszczali się zbrodni wojennych w
trakcie ostatniej wielkiej wojny lat 1939 – 1945, a które przez
dziesiątki lat były spowite zmową milczenia. Europa po II wojnie
światowej ostatecznie padła pod butami demokracji liberalnej i
komunizmu.
Odezwa do oświadczenia ONR, MW, MN, RN, NRP, TP oraz Endecji
Nie zawsze zgadzamy się (jako RCR) z poglądami i sposobem ich wyrażania przez Pana Aleksandra Jabłonowskiego (Wojciecha Olszańskiego), ale w obecnej odezwie do środowisk narodowych ma sporo racji. Koledzy, poza przemarszami które organizujecie i okrzykami, które podczas nich padają (a które to marsze w tej formie organizacyjnej nic nie dają poza tzw. pokazaniem się), nie robicie praktycznie nic, aby wywalczyć wolną, niepodległą Polskę. Ustami swoich przywódców uznajecie tzw. władze za rząd Polski (no, może poza Stowarzyszeniem Trzecia Droga), co jest absolutnym kłamstwem. Rządy narzucone w wyniku haniebnych umów tzw. "okrągłego stołu" są polskie?! I nie wchodzę tu w podziały rodzaju PIS, PO, SLD czy inne. Różnice są kosmetyczne. Wybory? Naprawdę w nie wierzycie? Jeżeli nie są sfałszowane, to czy głosowanie na układ partyjny zmontowany w wyniku zdrady okrągłostołowej ma jakiś sens? Naród jest zmanipulowany. Tak samo prezydenci tzw. III RP - to linia Jaruzelskiego. Wałęsa składał przysięgę prezydencką na konstytucję PRL i nigdy władza tzw. rządu londyńskiego nie została mu przekazana. Prezydent II RP nadal funkcjonuje. Konstytucja z roku 1935 prawnie nadal obowiązuje. III RP nie ma ciągłości prawnej z II RP, tylko z PRL, dlatego nie dostaniemy odszkodowań za II wojnę światową. Mało jeszcze? Czy ktoś o tym spośród was wspomina? A może są to dla was problemy nieistotne? No cóż, jeżeli sprawa legalizmu państwowego jest nieistotna, to po co ta cała działalność...
Redakcja RCR
Poniżej publikujemy oświadczenie tzw. środowisk narodowych:
Nacjonalizm chrześcijański — wielka idea i wielka odpowiedzialność.
Niżej podpisane organizacje uznają się
za zobowiązane do zajęcia wspólnego stanowiska wobec jednego z
problemów, na jaki napotykają szerząc ideę narodową w Polsce. Nasze
organizacje, pomimo dzielących je różnic, są częścią obozu narodowego,
którego podstawą jest oparta o długą tradycję myśl narodowa, nie zaś
megalomania i mitomania rozmaitych wodzów, liderów opinii i innych
kuglarzy. Ponad stuletnie dziedzictwo ideowe zobowiązuje nas do powagi w
sposobie rozwijania idei narodowej, działalności organizacyjnej i pracy
formacyjnej działaczy narodowych. W ostatnich latach, w wyniku działań
podejmowanych przede wszystkim przez nasze organizacje, nastała swoista
moda na to, aby „być narodowcem”. Niezaprzeczalnym faktem jest, że to
właśnie na fali tej pozytywnej tendencji pojawiają się również,
niestety, zjawiska, które z autentycznym, chrześcijańskim nacjonalizmem
mają niewiele wspólnego. Przed takimi właśnie zjawiskami oraz postaciami
chcemy ostrzec, a także podkreślić istotę narodowej działalności
społecznej i politycznej.
71. rocznica bitwy NZW pod Gajrowskimi
16.02.1946 r. III Brygada Wileńska NZW dowodzona przez kpt. Romualda
Rajsa „Burego” w sile ok. 150 ludzi została otoczona w zabudowaniach wsi
Gajrowskie przez dziesięciokrotnie liczniejsze siły NKWD, UB i MO. Po
krwawych walkach żołnierzom kpt. "Burego" udało się przedostać do Puszczy
Boreckiej, gdzie kontynuowano działania partyzanckie. W bitwie tej
poległo lub zostało zamordowanych około 20 żołnierzy NZW.
środa, 15 lutego 2017
Mamo, nie oddam Cię śmierci - apel
Przez całe życie rodzice
opiekują się nami, aż w końcu przychodzi moment, kiedy to oni sami
wymagają opieki. Mama zawsze była dla mnie ostoją bezpieczeństwa, wzorem
siły i niezależności. Dzisiaj jest całkowicie zależna ode mnie, sama
nawet nie usiądzie, nie obróci się. Zawsze była taka pogodna, lecz
dzisiaj w naszym domu nie rozbrzmiewa jej śmiech, tylko krzyk… Czasami
łzy same cisną mi się do oczu i rozmywają widok jej kochanej twarzy,
wykrzywionej w grymasie bólu. Najgorsza jest bezradność, bo mamy nie
można wyleczyć! Można jednak wydłużyć jej życie i sprawić, by mniej
cierpiała. Błagam Was o pomoc, tylko jednego pragnę – zabrać ten ból!
Mam na imię Agnieszka, a moja mama to
Danka, Danusia. Jestem jedynaczką, mama była zawsze moją opiekunką,
przyjaciółką, towarzyszką. Na zdjęciach z dzieciństwa widać, jak mnie
przewija, wozi w wózku, karmi łyżeczką, zaplata warkoczyki. Dzisiaj, gdy
mama ma 60 lat, nasze role się odwróciły. Teraz to ja kupuję dla mamy
pieluchy, to ja ją przewijam i karmię. To ja wożę ją w wózku, gdy
jedziemy do lekarza, znoszę na rękach z czwartego piętra, przytuloną do
mnie jak dziecko. Nie wychodzę z domu dalej niż do sklepu po chleb, bo
nie mogę zostawić mamy samej. Często wstaję w nocy, gdy mamę dręczą
ataki, gdy płacze z bólu. Jestem przy niej 24 godziny na dobę, tak jak
ona była kiedyś przy mnie…
Dr Mech: Plan Morawieckiego wspiera masową ukrainizację rynku pracy w Polsce i hamuje wzrost płac
- Prowadzimy absurdalną politykę hamowania
wzrostu wynagrodzeń, przeciwdziałając powrotowi Polaków z zagranicy i
napędzając nową falę emigracji. Konsekwencją dla naszej gospodarki jest
to, że przestajemy gonić Zachód pod względem wzrostu gospodarczego, PKB
na jednego mieszkańca oraz przede wszystkim wzrostu płac, hamując
procesy konwergencji. Mediana wynagrodzenia w Niemczech jest
czterokrotnie wyższa niż w Polsce. Znaleźliśmy się w pułapce średniego
dochodu, jednak sprawiamy, że się ona zatrzaskuje. Hamowanie wzrostu
wynagrodzenia w Polsce jest zabójcze dla opłacalności inwestycji w
Polsce, perspektyw wzrostu PKB, a przede wszystkim naszego rynku pracy,
bo zmusza ludzi do emigracji i zmniejsza bazę podatkową - mówi w
wywiadzie dla "Business Insider" b. wiceminister finansów w rządzie
Kazimierza Marcinkiewicza dr Cezary Mech.
wtorek, 14 lutego 2017
Wyklęty - oficjalny zwiastun filmu
“Wyklęty” to oparty na faktach film, którego akcja toczy się w Polsce, w
drugiej połowie lat 40-tych. Jego bohaterami są członkowie zbrojnego
podziemia niepodległościowego, walczący z władzą ludową o powojenny
kształt Polski. Ludzie, którzy mimo olbrzymiej przewagi resortu
bezpieczeństwa, wspieranego przez radzieckie NKWD, walczyli do końca o
swoją sprawę.
„Wyklęty” to pełnometrażowy debiut autora scenariusza i
reżysera filmu - Konrada Łęckiego i pierwszy film produkcji, założonej
przez aktora Marcina Kwaśnego, Fundacji Między Słowami.
W bohaterów
filmu wcielili się m.in.: Wojciech Niemczyk, Marcin Kwaśny, Marek
Siudym, Piotr Cyrwus, Robert Wrzosek, Hanna Świętnicka, Andrzej Plata,
Olgierd Łukaszewicz, Ignacy Gogolewski, Janusz Chabior. W filmie wzięło
także udział kilkuset statystów i członków grup rekonstruktorskich z
całej Polski.
Film wejdzie do kin 10 marca 2017 roku.
Dystrybutorem jest Kondrat-Media - www.kondrat-media.pl.
Więcej informacji na: http://www.wyklety.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)