Komentarz: Fragment książki pt:
„Dyktatura nietykalnych” Henryka Pająka. Książki autora można nabyć w
patriotycznych internetowych księgarniach jak i Wydawnictwie Retro pod
numerem tel: 81- 50 30 616. Przypisy i zdjęcia w oryginale.
Jedną z ulubionych form tych ataków jest dyskredytowanie wielkich Polaków. Celował w tym Ludwik Stomma, syn Stanisława Stommy w jego Królów polskich przypadkach
(1993). Zastosował tam perfidną metodę wychwalania głupców,
niedołęgów, szkodników dla Polski, takich jak Władysław Herman, Michał
Korybut Wiśniowiecki, August II Sas, jednocześnie szkalując Bolesława
Chrobrego, Bolesława Krzywoustego, Władysława Łokietka, Kazimierza
Jagiellończyka i Stefana Batorego. Wielkiego szkodnika dla Polski
Augusta II Sasa nazywa najbardziej wykształconym, najsubtelniejszym.
Edmund Szot z
„Rzeczypospolitej”‚ z ukontentowaniem wyszydzał cechy narodowe Polaków.
Przedstawiał ich jako naród zdolny egzystować tylko dzięki zastrzykowi obcej krwi.
Tomasz Jastrun w czerwcu 1995 r. wspólnie z E. Zajączkowskim wziął w obronę biednych oczernionych Krzyżaków, którzy stali się ofiarą polskiej manipulacji historycznej.
Zofia Kowalska w książce Krzyżacy w innym świetle
zajęła się wybielaniem Krzyżaków, pomijając milczeniem ich bestialską
rzeź ludności Gdańska 14 listopada 1308 roku. Ani słowem o wyczynach
Krzyżaków podczas wyprawy na Polskę w 1331 roku. Tymczasem obiektywny
historyk żydowskiego pochodzenia Paweł Jasienica przypomniał, że w tymże 1308 roku Krzyżacy uderzyli na miasto (Gdańsk) tnąc w pień mieszkańców i puszczając je z dymem.
Janusz Majcherek na łamach „Rzeczypospolitej”1 wychwalał misję cywilizacyjną Krzyżaków, jako emisariuszy cywilizacji zachodniej i chrześcijańskiej, zapominając o powodach bitwy pod Grunwaldem.
Podobnie Paweł Pizuński w książce Krzyżacy od A do Z.
Nie wspomina o rzezi Gdańska, o Związku Jaszczurczym założonym przez
szlachtę ziemi chełmińskiej do obrony przed terrorem krzyżackim, ani
słowa o spaleniu przez tych „cywilizatorów” kościołów w Nakle, Warcie,
Szadku, Bełdrzychowie, Koninie, Słupcach, Pobiedziskach i Kurczowie.
Adam Krzemiński w
artykule „Winnetou pod Grunwaldem” („Polityka” 8 VIII 2000) domaga się
rewizji naszego obrazu Krzyżaków i przy okazji zerwania z rozbiorowymi kompleksami naszych wieszczów.
Krzemiński pomija wykorzystanie przez Krzyżaków naiwności Konrada
Mazowieckiego, fałszowanie przez Krzyżaków bulli papieskiej, wyprawy
przeciwko Prusom aż do ich wytępienia, przeciwko Litwie i Polsce,
podstępne zagarniecie Gdańska i Pomorza w 1304 roku. Przerwała to
krzyżackie Drang nach Osten bitwa pod Grunwaldem, a potem bitwa o Berlin
w 1945 roku.
Papież Klemens V kategorycznie
zareagował na rzeź Gdańszczan w 1308 roku. Polecił rozpatrzyć tę rzeź
arcybiskupowi z Bremy i kanonikowi z Rawenny pisząc:
W mieście Gdańsku więcej niż 10 tysięcy
ludzi orężem pobili, dzieciom w kołyskach kwilących śmierć zadawali,
którym by i nieprzyjaciel wiary świętej był przepuścił1.
Nawet krzyżacki kronikarz, opisując kolejną wyprawę krzyżacką z 1322 roku pisał:
Grabieżą i pożogą zburzyli gród i inne osady. Tak zaś nawiedzili okolicę całą, że ani małe dziecko w niej nie zostało.
Wybielanie Krzyżaków i tym samym
niemieckiego prusactwa, zajął się także Niemiecki Instytut Historyczny w
Warszawie. Przy jego pomocy wydawnictwo „Volumen” wydało w 1998 roku
finansowaną przez „Alfred Krupp von Bohlen” publikację Hartmuda
Boockmanna: Zakon krzyżacki, w całości poświęconą wybielaniu okrucieństw tego ludobójczego „zakonu”. Ujawnił też ideę tych wszystkich kłamstw:
niezbywalne prawo Polski do Pomorza Gdańskiego staje się z gruntu wątpliwe.
Wyszło szydło z worka.
Tytułem uzupełniającej dygresji powołajmy się na książkę Jana Marszałka Tajny zakon. Autor przypomina, opierając się na książce M. Biskupa i G. Laludy Dzieje zakonu krzyżackiego w Prusach
(Gdańsk 1986 s. 117), że w 1211 r. król węgierski Andrzej II sprowadził
Krzyżaków do osłony Siedmiogrodu przed Połowcami, nadając Krzyżakom
duże posiadłości nad rzeką Alutą. Krzyżacy bez wiedzy węgierskiego króla
zwrócili się do papieża Honorjusza o przyznanie im autonomi
politycznej celem stworzenia tam niemieckiego państwa krzyżackiego.
Papież wydał taki edykt w 1224 roku i nakazał biskupom węgierskim
ogłosić ten edykt w kościołach. Król węgierski zareagował przezorniej
niż władcy Polski. W latach 1224-1225 przepędził ich z Węgier siłą z
uzasadnieniem, że Krzyżacy są:
jak ogień w piersiach, jak mysz w plecaku, jak żmija w łonie.
W podrozdziale O fałszowaniu i dyskredytowaniu zasłużonych Polaków od najazdu szwedzkiego do końca XIX wieku,
S. Wysocki pisze na podstawie prac polskich historyków, o szkalowaniu
obrony Częstochowy i księdza.Kordeckiego. Jednocześnie pisze o
przemilczaniu takich postaci, jak ks. Stanisław Staszic i inni.
Dobierali się do polskiej tolerancji wspomniany Majcherek pisząc, że legenda polskiej tolerancji jest mocno zmitologizowania i zmistyfikowana oraz tenże Edmund Szot,
który w „Rzeczypospolitej” (29-30 VII 1995) zapewniał, że przekonanie
Polaków o ich tolerancji nie znajduje potwierdzenia w historii.
Dołożył swoje cegiełki również znany tu już Wacław Sadkowski, były stanowo-wojennego komisarz Pen-Clubu. Występując na promocji albumu osławionej M. Niezabitowskiej i Tomaszewsldego o współczesnych polskich Żydach, chwalił autorów za to, że:
ustrzegli się dwóch
obrzydliwości, często przy tym temacie popełnianych. Nie ma ani słowa o
tolerancji i ani słowa o gościnności. Bo niby dlaczego człowieka, który
umie żyć z drugim człowiekiem, nazywać tolerancyjnym.
Czy ta wypowiedź Sadkowskiego nie zasługuje na pogrubienie?
- Wysocki komentując tę podłość nietykalnego Sadowskiego stwierdzał:
Mamy zatem nie przypominać o
polskiej tolerancji, a tylko cierpliwie znosić publicystyczne
oszczerstwa żydowskich pismaków, ośmielających się oskarżać Polaków o
nietolerancję i godzić się na ich plugawe oskarżenia.
Cytowana kontra S. Wysockiego także zasługuje na pogrubienie tekstu!
Wysocki uzupełnia swoje oburzenie popisem Żyda z Polski – Hermana Wouka. W książce Wichry wojny (wyd. polskie za polskie pieniądze – 1993) ogłosił on, jak zwykle i zawsze bezkarnie:
Młodzi ludzie, a szczególnie młodzi
Amerykanie, nie zdają sobie sprawy, że europejska tolerancja Żydów,
liczy sobie od pięćdziesięciu do stu lat i nigdy głęboko się nie
zakorzeniła. Do Polski, gdzie się urodziłem, w ogóle nie dotarła.
A prawdę o tradycyjnej polskiej tolerancji potwierdzał nawet zaciekły wróg polskości, słynny pruski feldmarszałek Helmut von Moltke. W książce Von Polen („O Polsce”) przyznał:
Przez długi przeciąg czasu
Polska przewyższała wszystkie inne kraje Europy swoją tolerancją (…) w
Polsce panowała daleko większa tolerancja, niż we wszystkich innych krajach.
Słynny D. Diderot, wcale nie kochał Polski i Polaków, ale w Wielkiej Encyklopedii Francuskiej z XVIII wieku, redagowanej przez niego napisano, że naród polski
brat bardzo mały udział we wszystkich wojnach religijnych. Jest to
kraj, w którym spalono najmniej ludzi za to, że pomylili się w
dogmatyce.
Amerykański historyk R. H. Lord w książce Polska (Lwów 1921) stwierdzał:
W szesnastym i siedemnastym
wieku republika ta (Polska) była najswobodniejszym państwem w Europie,
państwem, w którym przeważała wolność konstytucyjna, obywatelska i
umysłowa.
W pozbawianiu Polaków tradycji poprzez
zohydzanie najszlachetniejszych postaci naszej historii, nietykalni
posuwają się do skrajnej zuchwałości. Nietykalna Maria Janion, historyk literatury, gdy tylko .Okrągły stół” opustoszał, ruszyła do boju z polskością. W książce Wobec zła (1989) M. Janion przedstawiła Kazimierza Rejtana jako patriotę wariata. Na okładce książki umieściła jego podobiznę z wyszczerzonymi kłami wampira. W pierwszym zdaniu książki stwierdziła:
W polskim patriotyzmie istnieje ciemna strefa, granicząca z sacrum, obłędem i śmiercią samobójczą.
Oburzony na to chamstwo
Marii Janion, łódzki adwokat Karol Głogowski niezwłocznie zawiadomił
prokuraturę stwierdzając, że każde takie znieważenie polskiego patrioty,
to znamiona przestępstwa!
Prokuratura całkowicie zignorowała to doniesienie.
Nie oszczędzają nikogo z polskiego Panteonu walki i męczeństwa. Dariusz Łukasiewicz
we „Wprost” (10 XII 1995), wychwalał króla S. Poniatowskiego, zdrajcę,
masona i sprzedawczyka carycy Katarzyny, w zamian szkalując Tadeusza
Kościuszkę. Kłamał pisząc, że Kościuszko wziął „sporą sumkę” od cara
Pawła za swoje przyrzeczenie, że nigdy już nie wystąpi przeciwko Rosji,
podczas gdy oświadczenie to Kościuszko warunkował wypuszczeniem z
Syberii kilku tysięcy polskich patriotów. Otrzymaną od cara sumę odesłał
mu w całości po wyjeździe z Rosji.
„Rzeczpospolita” (8-9 X 1994) w 200. rocznicę powstania kościuszkowskiego zamieściła
wredny paszkwil dyżurnego opluwacza – tegoż Edmunda Szota. Drań ten
porównał żałobę narodową po klęsce pod Maciejowicami z „żałobą” w Korei
Północnej po śmierci Kim- -Ir-Sena!
Prokuratury milczały.
Podobny nikczemnik Dariusz Baliszewski w „Agorze” (8 I 2000) zarzucił Kościuszce, że przed bitwą pod Maciejowicami tak spił się, że zapomniał wziąć mapy i nie mógł dowodzić bitwą.
Nietykalny Wiesław Górnicki, późniejszy propagandowy janczar W. Jaruzelskiego, w tygodniku „Świat” (14/1959) napisał o księciu Józefie Poniatowskim, że prawdopodobnie po pijanemu utopił się w Elsterze, wydając przy tym kabotyńskie okrzyki.
Zygmunt Kałużyński w książce Pamiętnik rozbitka (1991) stwierdził, że nasi przodkowie („Nasi” – Kałużyńskich? – H.P.) nie przejęli się tragedią rozbiorów i zaczynali rozrabiać.
Podobnie niejaki Wiesław Kot we „Wprost” (22 VIII 1992) stwierdzał, że zamiast przyznać się do własnej nieudolności i lekkomyślności, celebrowali teorię Polski – Chrystusa narodów.
Pat Buchanan, kilkakrotny kandydat na prezydenta USA, człowiek wierzący i patriota, w książce Śmierć Zachodu (Wyd. polskie 2005, s. 195) stwierdzał:
Odrzyjmy bohaterów jakiegoś narodu ze czci, zdyskredytujmy ich, a wtedy będziemy w stanie zdemoralizować sam naród.
W swym pożegnalnym przemówieniu, ustępujący prezydent Reagan ostrzegł Amerykanów:
Jeśli zapomnimy, co zrobiliśmy,
nie będziemy wiedzieli, kim jesteśmy (…) Ostrzegam przed wykorzystaniem
(…) amerykańskiej pamięci, co mogłoby ostatecznie spowodować erozję
amerykańskiego ducha.
Polskojęzyczni nietykalni dobrze wiedzą, jak powodować „erozję” polskiego ducha narodowego. I powodują.
Pat Buchanin dodaje:
Jest to moralny (raczej amoralny
– H.P.) odpowiednik wandalizmu cmentarnego: niszczenia grobów i
bezczeszczenia ciał przodków (…) Zniszczyć patriotyzm, zabić miłość do
kraju, zdemoralizować naród, rozbić Amerykę.
Aleksander Bocheński w książce Dzieje głupoty w Polsce
(1947, potem wznawianej) zajadle atakował polskie powstania. Opowiadał
się też za kolaboracją z Żydobolszewią, gdy przedtem był zwolennikiem
kolaboracji z Niemcami hitlerowskimi, o czym wspominał Jerzy Giedroyć w
swojej Autobiografii na cztery ręce (1994). Stwierdzał tam, iż Bocheńskiemu marzyło się stworzenie jakiegoś marionetkowego rządu wraz z Januszem Radziwiłłem.
Wsparł Bocheńskiego Jan Karski. W wywiadzie dla „Trybuny” (2 II 1997) nazwał Polskę – co rzekomo odkrył w jakichś dyplomatycznych dokumentach – ropiejącym wrzodem Europy. Pamiętamy, jak to Mołotow, po wspólnej z hitlerowcami zagładzie Polski, nazwał ją „bękartem Europy”.
Karski nie omieszkał też przypisać Polakom „antysemityzmu”, tkwiącego głęboko w ich podświadomości.
Najgroźniejszym szkodnikiem jest nietykalny Andrzej Garlicki,
bo w podręczniku dla klas licealnych’ pomieścił szereg kłamstw o
powstańcach listopadowych. Pisał o samosądzie na czterech generałach
oskarżonych o spisek przeciwko powstaniu. Wielu natomiast z 34 ofiar
samosądu tłumu, było carskimi szpiclami pochodzenia żydowsldego, o czym już Garlicki nie pisze! Powieszono m.in. Joela Birnbauma, Czyżyka Herszke Jednorączkę, Ejzyka Lewkowicza Szwarca, Fajwela Jakowicza, Józka Jakowicza, Feucheia Herszkowicza, Lejba Jakowicza Kusek, Icka Mittelmana, Mordko Chaima, Michela Możkowicza Mędżak, Afraha- ma Moszkowicza, Berka Blinnenktanza, Icka Mittelmana, Kaima Lewkowicza – co podawał por. W. Zwierkowski w Rys powstania, walki i działań Polaków 1830 i 1831 roku. (Warszawa 1973, s. 428-433).
Oto przykład fałszowania przez Garlickiego – profesora UW1,
ważnych bitew powstańczych. O bitwie pod Olszynką Grochowską napisał
tam, że bitwę Polacy przegrali, ale Dybicz musiał się wycofać spod
Warszawy, gdyż armia rosyjska była wygłodzona, schorowana i pozbawiona woli walki.
Ten cyniczny manipulant nie zauważył, a
może nie doczytał się u innych, że pod Olszynką Dybicz stracił 940
zabitych i wielu rannych i to było powodem jego odwrotu. Jednali jako podręcznikowy kłamca, Garlicki na zawsze zabalsamował te kłamstwa w umysłach uczniów już kilku pokoleń. Garlicki w swoim podręczniku całkowicie pominął dziesiątki wybitnych Polaków, jak np. Śniadeckich, jak krzewicieli polskiej kultury – Matejkę, Grottgera, Moniuszkę. Nie znajdziemy tam nazwisk Staszica, Lindego, Augusta Cieszkowskiego, Kolberga i wielu innych. Pominął wynalazcę lampy naftowej I. Łukasiewicza, wreszcie wielu przedstawicieli Wielkiej Emigracji.
W książce S. Wysockiego znajdziemy
dziesiątki przykładów dyskredytowania i pomijania przez nietykalnych
wielu wybitnych Polaków XX T.vieku, lecz z braku miejsca
pominiemy je. Podobnie musimy pominąć wielce pouczający rozdział o
atakach „nietykalnych” oraz przeróżnej maści filosemitów na Kościół
katolicki w Polsce, o ich próbach „modernizowania” i „otwierania”
Kościoła.
Podobnie pomijam ostatni rozdział o kłamstwach J.T. Grossa w sprawie Jedwabnego.
Ten z konieczności telegraficzny skrót
książki Stanisława Wysockiego wykazuje, że mocno ona dopiekła
fałszerzom i oszczercom z obozu oświeconych nietykalnych. Musieli więc
postawić ją w stan oskarżenia, doprowadzić do wycofania jej z
księgarskiego obiegu. Prawda w oczy kole, więc taka prawda musi być
surowo zakazana. A już najlepiej, to w majestacie wyroków sądowych.
Tenże autor „nagrabił sobie” u nietykalnych jeszcze innymi książkami. Do takich należy m.in. niewielka objętościowo broszura Żydzi – przeproście (1988). Kilkanaście lat później Jerzy Robert Nowak wydał broszurę o podobnym tytule: Kogo muszą przeprosić Żydzi
(2001). Obaj autorzy mocno musieli „podpaść” nietykalnym tymi pracami,
bowiem obaj, zwłaszcza J.R. Nowak dokładnie wypunktowali zbrodnie
żydowskie wobec Polski i Polaków, lecz także wobec innych narodów.
Wystarczy tylko zapoznać się ze spisem treści broszury J. R. Nowaka:
Wstęp 3
- Powinni przeprosić Polaków 4
- Za zdradzanie nas na rzecz zaborców 4
- Za jakże licznych Żydów, szpicli i donosicieli w służbie carów . 6
- Za koncepcje Judeo-Polonii 7
- Za rozliczne kampanie antypolonizmu 8
- Za rolę w partii zdrady narodowej – KPP 10
- Za zdradę Polski na Kresach w latach 1939-1941 10
- Za zbrodnie w Koniuchach i Nalibokach 10
- Za rolę Żydów w stalinizacji Polski 14
- Za gospodarcze mszczenie Polski w dobie stalinowskiej … 20
- Za zaprzepaszczenie tak wielu polskich szans po 1989 roku. . 21
- Powinni przeprosić Rosjan: 22
- Za narzucony im totalitarny system komunistyczny …. 22
- Za rolę w sowieckim systemie terroru 25
- Za dominująca rolę w walce z religią 28
- Powinni przeprosić Węgrów: 28
- Za tzw. Węgierską Republikę Rad 28
- Za stalinizację i sowietyzację Węgier w latach 1944-1956 . . 30
- Za pomoc w nowej sowietyzacji kraju pod rządami Kádára . . 33
- Powinni przeprosić Czechów: 35
- Za wspieranie germanizacji i madziaryzacji Czech przed 1918 r. 35
- Za rolę czeskich Żydów w komunizowaniu Czechosłowacji . . 35
- Powinni przeprosić Cyganów: 38
- Za monopolizowanie holokaustu 38
- Powinni przeprosić Arabów: 40
- Za zbrodnicze masakry 40
- Za śmierć tysięcy bezbronnych Arabów, padłych na skutek izraelskiego terroru 44
- Za grabież ziemi arabskiej 46
- Za szowinistyczną dyskryminację Arabów 47
vii. Powinni przeprosić Amerykanów: 48
- Za rolę Żydów w Komunistycznej Partii USA 48
- Za rolę Żydów w szpiegostwie na rzecz Sowietów 49
- Za forsowanie skrajnie proizraelskiej polityki kosztem narodowych interesów USA 50
- Za rolę zdominowanego przez Żydów Hollywood w rozbijaniu tradycyjnych wartości 52
- Powinni przeprosić amerykańskich Murzynów: . . 52
- Za rolę kupców żydowskich w handlu niewolnikami …. 52
- Żydzi powinni przeprosić Żydów 53
- Byli członkowie Judenratów, policji żydowskiej, b. kapo i ich potomkowie powinni przeprosić potomków ofiar holokaustu … 53
- Żydzi amerykańscy, kanadyjscy i izraelscy powinni przeprosić Żydów europejskich 53
- Żydzi antypolscy powinni przeprosić Żydów – polskich patriotów 54
- Żydzi-komuniści i wybielacze komunizmu powinni przeprosić Żydów-antykomunistów 54
– Żydzi-fanatycy powinni przeprosić Żydów-rzeczników dialogu. 55
Koniec