wtorek, 13 września 2016

Odsiecz Wiedeńska - ratunek dla chrześcijańskiej Europy

Jan III Sobieski wysyła wiadomość o zwycięstwie papieżowi Innocentemu XI  obraz Jana Matejki     12 września 1683 wojska polsko-austriacko-niemieckie pod dowództwem króla Jana III Sobieskiego rozgromiły oblegającą Wiedeń armię imperium osmańskiego dowodzoną przez wezyra Kara Mustafę. 


Wszystko zaczęło się na początku roku 1683. Wtedy to w Stambule zapadły decyzje o wojnie z Austrią.
- Cesarz Leopold I znalazł się w obliczu poważnego zagrożenia. Wysłał więc szybko swych posłów do Polski z prośbą o pomoc militarną - komentowała prof. Teresa Chynczewska-Hennel w audycji z cyklu "Historia Polski" - 1 kwietnia 1683 r. w Warszawie podpisano przymierze polsko-austriackie.



"Spotkanie
Na zdjęciu: "Spotkanie Jana III Sobieskiego z cesarzem Leopoldem I pod Schwechat" - reprod. fot. obrazu Artura Grottgera (1837–1867). Wikimedia Commons/dp. Źr.: "Malarstwo polskie w zbiorach za granicą". Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska, Wydawnictwo Kluszczyński, 2003.
Kara Mustafa kontra Jan III Sobieski   

Armia wielkiego wezyra Kara Mustafy, do którego dołączyły oddziały powstańców węgierskich, walczące przeciwko Habsburgom liczyła ok. 100 tys. ludzi . W połowie lipca rozpoczęła oblężenie Wiednia. Królowi polskiemu udało się bardzo szybko przeprowadzić mobilizację. Wojska Rzeczypospolitej wyruszyły z odsieczą Wiednia już w I połowie sierpnia. 3 września naczelnym wodzem sprzymierzonych wojsk został Jan III Sobieski. Uderzenie miało nastąpić ze wzgórz Lasu Wiedeńskiego.

Natarcie 

  - Prawe, najtrudniejsze skrzydło zajęło wojsko polskie, liczące ok. 22 tys. żołnierzy - mówiła prof. Teresa Chynczewska-Hennel. - Lewe zajęły wojska austriackie pod wodzą księcia Karola Lotaryńskiego. I to właśnie on 12 września 1683 rozpoczął natarcie. Następnie wkroczyło wojsko niemieckie, po czym włączyła się artyleria i piechota. Późnym popołudniem ruszyła husaria polska, dowodzona przez Jana III Sobieskiego. Wsparły ją oddziały kawalerii wojsk sprzymierzonych.

Ucieczka Turków 

  Jeszcze tego samego dnia przełamano szyki obronne Turków, którzy zaczęli w popłochu ucieczkę. Wiedeń powitał polskiego króla jako wyzwoliciela. Chłodniej powitał Polaków cesarz Leopold I Habsburg. Jan III Sobieski przeżył wielkie rozgoryczenie. Dwa dni po spotkaniu z władcą Austrii pisał do swej ukochanej żony - królowej Marysieńki:
”Stoimy tu, nad brzegami Dunaju, jak kiedyś lud izraelski nad babilońską wodą, płacząc nad końmi naszymi, nad niewdzięcznością tak nigdy niesłychaną”.


"Bitwa
Na zdjęciu: "Bitwa pod Wiedniem" - reprod. fot. obrazu Jana Krzysztofa Damela (1780-1840). Wikimedia Commons/dp. Fot.: Maciej Szczepańczyk
Połowiczne zwycięstwo 
  Niestety, mimo wielkiego zwycięstwa pod Wiedniem, król Jan III Sobieski nie ugruntował swych wpływów na europejskich dworach i nie zapewnił politycznego bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. Źle rozłożone akcenty w polityce zagranicznej polskiego króla, pozwoliły wprawdzie na ujarzmienie imperialnych zakusów Stambułu na pograniczu z Rzeczpospolitą, nie uchroniły natomiast państwa na newralgicznym odcinku wschodnim i północno-wschodnim. Właśnie tam rosły w siłę mocarstwa, które w następnym stuleciu podzieliły między sobą terytorium I Rzeczpospolitej.

"Powrót
Na zdjęciu: "Powrót z Wiednia" - reprod. fot. obrazu Józefa Brandt (1841–1915). Wikimedia Commons/dp