12 września 1683 wojska polsko-austriacko-niemieckie pod dowództwem
króla Jana III Sobieskiego rozgromiły oblegającą Wiedeń armię imperium
osmańskiego dowodzoną przez wezyra Kara Mustafę.
Wszystko zaczęło się na początku roku 1683. Wtedy to w Stambule zapadły decyzje o wojnie z Austrią.
- Cesarz Leopold I znalazł się w obliczu poważnego zagrożenia. Wysłał więc szybko swych posłów do Polski z prośbą o pomoc militarną - komentowała prof. Teresa Chynczewska-Hennel w audycji z cyklu "Historia Polski" - 1 kwietnia 1683 r. w Warszawie podpisano przymierze polsko-austriackie.
Na zdjęciu: "Spotkanie Jana III Sobieskiego z cesarzem
Leopoldem I pod Schwechat" - reprod. fot. obrazu Artura Grottgera
(1837–1867). Wikimedia Commons/dp. Źr.: "Malarstwo polskie w zbiorach za
granicą". Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska, Wydawnictwo Kluszczyński,
2003.
Armia wielkiego wezyra Kara Mustafy, do którego dołączyły oddziały powstańców węgierskich, walczące przeciwko Habsburgom liczyła
ok. 100 tys. ludzi . W połowie lipca rozpoczęła oblężenie Wiednia.
Królowi polskiemu udało się bardzo szybko przeprowadzić mobilizację.
Wojska Rzeczypospolitej wyruszyły z odsieczą Wiednia już w I połowie
sierpnia. 3 września naczelnym wodzem sprzymierzonych wojsk został Jan
III Sobieski. Uderzenie miało nastąpić ze wzgórz Lasu Wiedeńskiego.
Natarcie
- Prawe, najtrudniejsze skrzydło zajęło wojsko polskie, liczące ok. 22 tys. żołnierzy - mówiła prof. Teresa Chynczewska-Hennel. - Lewe zajęły wojska austriackie pod wodzą księcia Karola Lotaryńskiego. I to właśnie on 12 września 1683 rozpoczął natarcie. Następnie wkroczyło wojsko niemieckie, po czym włączyła się artyleria i piechota. Późnym popołudniem ruszyła husaria polska, dowodzona przez Jana III Sobieskiego. Wsparły ją oddziały kawalerii wojsk sprzymierzonych.
Ucieczka Turków
Jeszcze tego samego dnia przełamano szyki obronne Turków, którzy zaczęli w popłochu ucieczkę. Wiedeń powitał polskiego króla jako wyzwoliciela. Chłodniej powitał Polaków cesarz Leopold I Habsburg. Jan III Sobieski przeżył wielkie rozgoryczenie. Dwa dni po spotkaniu z władcą Austrii pisał do swej ukochanej żony - królowej Marysieńki:
”Stoimy tu, nad brzegami Dunaju, jak kiedyś lud izraelski nad babilońską wodą, płacząc nad końmi naszymi, nad niewdzięcznością tak nigdy niesłychaną”.
Na zdjęciu: "Bitwa pod Wiedniem" - reprod. fot. obrazu Jana
Krzysztofa Damela (1780-1840). Wikimedia Commons/dp. Fot.: Maciej
Szczepańczyk
Niestety, mimo wielkiego zwycięstwa pod Wiedniem, król Jan III Sobieski nie ugruntował swych wpływów na europejskich dworach i nie zapewnił politycznego bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. Źle rozłożone akcenty w polityce zagranicznej polskiego króla, pozwoliły wprawdzie na ujarzmienie imperialnych zakusów Stambułu na pograniczu z Rzeczpospolitą, nie uchroniły natomiast państwa na newralgicznym odcinku wschodnim i północno-wschodnim. Właśnie tam rosły w siłę mocarstwa, które w następnym stuleciu podzieliły między sobą terytorium I Rzeczpospolitej.
Na zdjęciu: "Powrót z Wiednia" - reprod. fot. obrazu Józefa Brandt (1841–1915). Wikimedia Commons/dp