„Pamiętajcie
o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując
koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę! Jezus Chrystus wczoraj i dziś,
ten sam także na wieki. Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom”
(Hbr 13, 7-9).
Quicumque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem – „Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary” (św. Atanazy, Wyznanie wiary).
„«Nie
błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego
nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według
ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być
ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus
Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem,
pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha” (św.
Ignacy Antiocheński, List do Efezjan).
„Przeto,
bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których
zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego
listu” (2 Tes 2, 15).
Apostoł
Narodów pisze śmiało, z autorytetem prawowitego Apostoła: „Nadziwić się
nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko
chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są
tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby
przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my
lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam
głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a
teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą
od nas otrzymaliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1, 6-9).
Pomylone koncepcje budowania mostów między prawdą a fałszem oraz między wiarą katolicką a jej mutacjami to tylko jeden z przejawów osłabienia intelektualnego, nieświadomości naiwnej albo daleko zaawansowanego cynizmu.
Wypowiedzmy prawdę trudną: istnieją na świecie ludzie, którzy wykorzystują religię katolicką do całkowicie innych celów aniżeli zbawienie duszy. Dobrze byłoby wziąć pod uwagę ten stan rzeczy. Uparte podwyższanie autorytetu jawnych głosicieli herezji jest procederem szkodliwym dla dusz i destrukcyjnym dla Kościoła Katolickiego.
Powtórzmy, co przy innej okazji powiedziano: głównym problemem nie są takie czy inne koncepty i działania wpływowych środowisk zewnętrznych, dążących do destrukcji Kościoła Katolickiego, wiary katolickiej i katolickich obyczajów. Głównym problemem jest tragiczny proceder odkształcania depozytu wiary – proceder, który ma miejsce w samym Kościele i który zyskał już oficjalną i nieodwracalną (?) autoryzację ze strony tych, których większość uważa za sprawujących prawowicie kościelne urzędy.
Innym aspektem dramatu jest łatwa (niekompetentna!) akceptacja tego stanu rzeczy przez szerokie rzesze duchowieństwa i ludzi świeckich. Bezmyślna akceptacja fałszu nie jest cnotą i zasługi przed Bogiem nie przynosi.
Powtórzmy: nie wszystko to, co od pięćdziesięciu lat podaje się za doktrynę katolicką, jest nią w rzeczywistości. Naprawdę, czas najwyższy zacząć poznawać prawdziwą katolicką naukę. Bez tej znajomości jesteśmy całkowicie bezbronni i niezdolni do identyfikacji i odparcia szerzonych już jawnie i autoryzowanych błędów.
Rzymski katolik daje przewodnictwo interpretacyjne prawowitemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, który przez wieki Objawienie Boże, zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji, autorytatywnie i nieomylnie przekazywał, nauczał go i bronił.
Staje przed nami zadanie zaszczytne i wysoce naglące: obrona krystalicznie czystego, objawionego przez Boga, katolickiego depozytu wiary.
Mamy nad sobą niezrównany autorytet prawdomównego Boga. Mamy za sobą wieki świadectwa świętych – Apostołów, Męczenników, Wyznawców i Dziewic. Oni wszyscy wyznawali wiernie katolicką wiarę – w każdym jej detalu.
Tylko wiara katolicka – a nie jej mutacje – daje zbawienie duszy.
Biblioteka ’58 otwarta całą dobę, przez wszystkie dni tygodnia.