Nie da się zaprzeczyć, że zagadnienie
narodu żydowskiego jest tyleż trudne, co fascynujące. Trudne, gdyż naród
ten jest obecny w całej historii, zarówno boskiej, jak i ludzkiej. Nie
ma takiego okresu historycznego, o którym możnaby napisać z pominięciem
Żydów. Autor Jezusa widzianego oczami wędrującego żyda (Editions Fleg,
s. 177) pisze, że „historia zna dwie tajemnice. Tajemnicą jest Jezus,
tak jak tajemnicą jest Izrael! Czy muszę mówić, co powstanie, gdy
złożymy razem te dwie tajemnice? Tajemnica trzecia, jeszcze bardziej
niezgłębiona niż dwie poprzednie!”.
Zagadnienie fascynujące, któż bowiem
potrafi myśleć o narodzie żydowskim nie odczuwając jednocześnie podziwu i
żalu? Naród żydowski dał światu Chrystusa, aby wyrzec się Go i postawić
Go przed obliczem Piłata; naród bez własnego państwa, niezdolny do
życia pośród innych.
Naród żydowski jest jeszcze bardziej
fascynujący z uwagi na mnogość swoich talentów. To dzięki swoim
osiągnięciom Żydzi zajmują pozycje w rządach, w międzynarodowej i
krajowej polityce i ekonomii; są obecni w skomplikowanych mechanizmach
finansowych, w świecie mediów i rozrywki; wywierają wpływ na całościowo
pojęty sposób życia i opinię publiczną. Przez dwa tysiące lat poświęcają
się temu wszystkiemu z wyjątkową determinacją. I kiedy myśli się o tym
narodzie, żyjącym w samym środku innych narodów, wśród najbardziej
zróżnicowanych kolei losu, lecz zawsze i wszędzie niezmiennym i
nienaruszonym, to można dojść do wniosku, że jest to największy ród na
ziemi!
Żydzi słusznie roszczą sobie prawo do
posiadania największego z rodów, gdyż mają sześć tysięcy lat
nieprzerwanej historii. Największego z rodów, gdyż w nim Chrystus, Syn
Boga żywego przyjął swoje Ciało. Jest to naród, który, chociaż w
mniejszości, jest tu i wszędzie – i tak było przez dwadzieścia wieków
historii chrześcijaństwa. Gdzie jest jego początek? Jak i dlaczego trwa?
Jakie jest jego przeznaczenie w historii? Jaką postawę należy wobec
niego przyjąć? Niniejszy artykuł jest próbą odpowiedzi na powyższe
pytania.
Artykuł ten będzie próbą wyjaśnienia
zagadnienia żydowskiego – wyjaśnienia teologicznego, które jest w tym
przypadku jedynym możliwym. Teologia jest nauką traktującą o tajemnicach
Bożych. Tajemnice te są niezbadanymi zrządzeniami Najwyższego, które są
nam znane dzięki temu, że On raczył je nam objawić. Bez tego objawienia
nie mielibyśmy o nich pojęcia.
Katolicka teologia naucza, że Żydzi są
przedmiotem specjalnego Bożego powołania. Tylko w świetle teologii można
wyjaśnić zagadnienie żydowskie. Ani psychologia, ani nauki biologiczne,
ani nawet studia czysto historyczne nie są w stanie dostarczyć
wyjaśnienia tajemnicy narodu żydowskiego. Problem tego narodu mieści się
w wymiarze uniwersalnym i wiecznym, ze swojej natury wymagającym
wyjaśnienia uniwersalnego i wiecznego, które jest aktualne dziś, wczoraj
i na zawsze. Naród żydowski wymaga wyjaśnienia wiecznego, tak jak Bóg,
to jest wyjaśnienia teologicznego.
To, co wyłania się z tego wyjaśnienia, w
żaden sposób nie może posłużyć do usprawiedliwienia ani działań
filosemickich, ani antysemickich. Obie te postawy wykazują tendencję do
upraszczania sytuacji, która w rzeczywistości jest głębsza i bardziej
uniwersalna. Teologia katolicka, rzucając światło na tajemnicę narodu
żydowskiego, ukaże relacje między żydami i chrześcijanami, którzy muszą
żyć oddzielnie, dopóki Bóg w swym miłosierdziu nie doprowadzi do
usprawiedliwienia żydów.
Naród żydowski w świetle teologii katolickiej
Żydzi nie są podobni do innych narodów,
które dziś powstają, a jutro odchodzą, tworząc podziwu godne cywilizacje
ograniczone w czasie i przestrzeni. Pamiętamy wielkie imperia Egipcjan,
Asyryjczyków, Persów, Greków czy Rzymian: ich chwała była chwałą
przemijającą.
Naród żydowski to mała enklawa na
skrzyżowaniu Wschodu i Zachodu, która została uczyniona niepozorną dla
osiągnięcia jej celu: przechowania tajemnicy Boga poprzez wieki.
Przechowanie tej tajemnicy nie wymagało stworzenia cywilizacji, gdyż to
jest rzeczą ludzką. A misja należała do spraw Bożych.
Naród żydowski jest narodem teologicznym,
który Bóg stworzył dla siebie. Mojżesz mówi nam w Księdze Rodzaju, jak
na dwa tysiące lat przed Jezusem Chrystusem Pan Bóg wezwał patriarchę
Abrahama, żyjącego w Ur chaldejskim, w Mezopotamii, i powiedział mu:
Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę.Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem.Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą,a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi (Rdz 12).
Tak więc naród żydowski, synowie
Abrahama, mają swój początek w Bogu – On jest Tym, który wybrał ich
spośród reszty ludzkości i obiecał im błogosławieństwo, w taki sposób,
że przez nich będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi. Izrael
jest zatem wielki wielkością teologiczną. Czy jednak wielkość ta
zawiera się jedynie w potomkach z ciała Abrahama, patriarchy od którego
Izrael bierze początek, czy też raczej opiera się na wierze, jaką miał
Abraham w Bożą Obietnicę Odkupiciela?
Jest to niezwykle istotne pytanie. Jeśli
błogosławieństwa Boże przeznaczone są tylko dla Abrahamowych potomków z
ciała, wtedy naród żydowski byłby wybrany i błogosławiony pośród innych
narodów ziemi jedynie z powodu faktu, że tworzą go synowie Abrahama.
Jeśli jednak błogosławieństwa są zarezerwowane dla wiary w Bożą
Obietnicę, wtedy proste pokrewieństwo rodowe jest bezwartościowe.
Koniecznym jest być potomkiem Abrahama z wiary w Obietnicę, to jest
duchowym potomkiem na płaszczyźnie wiary.
Izmael i Izaak
Co jest zatem podstawą wielkości Izraela w
świetle Bożego planu? Aby to wyjaśnić, Bóg dał Abrahamowi dwóch synów.
Pierwszy z nich, Izmael, narodził się z niewolnicy Hagar, a dokonało się
to w zgodzie ze zwykłym porządkiem natury. Drugi został dany Abrahamowi
na przekór wszelkiej nadziei przez jego żonę Sarę, która poczęła go w
starości, zgodnie z Obietnicą Bożą. Został nazwany Izaakiem.
To wobec Izaaka i jego potomków Bóg
potwierdził Przymierze zawarte z Abrahamem. Pobłogosławił również
Izmaelowi, lecz na sposób czysto materialny, obiecując uczynić go głową
wielkiego narodu. Od Izmaela wywodzą się dzisiejsi Arabowie, którzy tak
zacięcie sprzeciwiają się wejściu Żydów do Palestyny. To dlatego
Abraham, przekonany przez Sarę i po otrzymaniu rozkazu od Boga, oddalił
niewolnicę Hagar i Izmaela (Rdz 21).
Co jest rzeczywistością, która kryje się
za tymi dwoma synami Abrahama? Św. Paweł, wielki Apostoł Bożych tajemnic
mówi nam, że Izmael i Izaak byli figurami dwóch narodów (Ga 4). Izmael,
pierworodny i naturalny potomek niewolnicy Hagar, wyobraża Synagogę
Żydów, która cieszy się swym potomstwem z ciała Abrahama. Lecz Izaak,
zrodzony cudownie przez niepłodną Sarę zgodnie z Obietnicą Bożą,
wyobraża Kościół, który tak jak Izaak narodził się z wiary w Obietnicę
Chrystusa. Tak więc to nie rodowe pokrewieństwo z Abrahamem przynosi
zbawienie, lecz duchowa jedność z Chrystusem poprzez wiarę. Naród
żydowski, który wziął początek od Abrahama, będzie w stanie dostąpić
zbawienia – nie przez fakt swego materialnego pochodzenia od Abrahama,
lecz dzięki zjednoczeniu z Chrystusem w wierze.
Wszyscy, którzy są zjednoczeni z
Chrystusem tworzą błogosławione dziedzictwo Abrahama i patriarchów i są
przedmiotem Bożych Obietnic. Kościół katolicki to Sara, uczyniona płodną
dzięki mocy Bożej. Duch jest tym, który daje życie, podczas gdy ciało
na nic się nie przyda, zgodnie z tym, co miał powiedzieć Jezus Chrystus:
„Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam
powiedziałem, są duchem i życiem” (J 6, 63).
Czy mogło się zdarzyć, aby naród ten lub
jego część – zjednoczony z Abrahamem więzami cielesnego pokrewieństwa –
uwierzył, że jedynie owa genealogiczna więź sama w sobie daje
usprawiedliwienie i zbawienie? Jak najbardziej mogło – i w
rzeczywistości się zdarzyło. Już św. Paweł uzmysławia nam ten fakt
pisząc, że dzięki zrządzeniu Bożemu „Abraham miał dwóch synów, jednego z
niewolnicy, a drugiego z wolnej. Lecz ten z niewolnicy urodził się
tylko według ciała, ten zaś z wolnej – na skutek obietnicy” (Ga 4,
22-23).
Wszystko to zostało powiedziane w sensie
alegorycznym – Izmael, syn niewolnicy wyobraża prosty fakt cielesnej
więzi z Abrahamem, natomiast naśladowanie Abrahama poprzez wiarę w
Jezusa Chrystusa symbolizowane jest przez Izaaka, syna Obietnicy.
Należy również poczynić rozróżnienie
między tymi, którzy są prawdziwymi Izraelitami, gdyż naśladują
Abrahamową wiarę w Boga, wierząc w Jezusa Chrystusa (reprezentowani
przez Izaaka), a Izraelitami, którzy są cielesnymi potomkami Abrahama,
lecz nie naśladują jego wiary (wyobrażeni przez Izmaela). Izmael
prześladował Izaaka. Św. Paweł komentując ten fakt dodaje: „Ale jak
wówczas ten, który się urodził tylko według ciała, prześladował tego,
który się urodził według ducha, tak dzieje się i teraz” (Ga 4, 29).
Św. Paweł wyraża tutaj teologiczną
konieczność, dzięki której Izmael prześladował Izaaka, Synagoga
prześladuje Kościół katolicki, a Żydzi zjednoczeni z Abrahamem jedynie
więzami ciała prześladują chrześcijan, którzy są prawdziwymi
Izraelitami, zjednoczonymi z Chrystusem poprzez wiarę. Ta sama tajemnica
jest nam objawiona przez dwóch synów, których Bóg dał patriarsze
Izaakowi: Ezawa i Jakuba. Powróćmy do Księgi Rodzaju (25, 21-26): „Izaak
modlił się do Pana za swą żonę, gdyż była ona niepłodna. Pan wysłuchał
go, i Rebeka, żona Izaaka, stała się brzemienna. A gdy walczyły z sobą
dzieci w jej łonie, pomyślała: «Jeśli tak bywa, to czemu mnie się to
przytrafia?». Poszła więc zapytać o to Pana. A Pan jej powiedział: «Dwa
narody są w twym łonie, dwa odrębne ludy wyjdą z twych wnętrzności;
jeden będzie silniejszy od drugiego, starszy będzie sługą młodszego».
Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie jej były bliźnięta. I
wyszedł pierwszy syn czerwony, cały pokryty owłosieniem, jakby
płaszczem; nazwano go więc Ezaw. Zaraz potem ukazał się brat jego,
trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub”.
W swoim Liście do Rzymian św. Paweł
odsłania tajemnicę Izraela, ukazując Ezawa, starszego według ciała, jako
naród żydowski zjednoczony z Abrahamem prostymi więzami krwi, oraz
młodszego brata, Jakuba, jako Kościół katolicki (tworzony przez Żydów i
pogan) zjednoczony z Chrystusem poprzez wiarę, a więc preferowany przed
Ezawem. W ten sposób wypełniły się słowa Pisma, gdzie Bóg gani żydów za
ich niewdzięczność i zanik szczerej ofiary, a zarazem powołuje pogan,
aby w każdym miejscu składali Mu ofiarę godną: „Umiłowałem was – mówi
Pan – wy zaś pytacie: W czym się przejawia, że nas umiłowałeś? Czyż Ezaw
nie był bratem Jakuba? – wyrocznia Pana – a Ja [jednak] umiłowałem
Jakuba. Ezawa zaś miałem w nienawiści i oddałem góry jego na
spustoszenie, a dobytek jego szakalom pustyni” (Ml 1, 2-3). Jak jest
napisane: „Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści” (Rz 9, 13).
Tak więc Kościół przezwyciężył Synagogę,
chociaż Synagoga ciągle idzie śladem Ezawa, który „(…)znienawidził
Jakuba (…) i taki powziął zamiar (…) Zabiję mojego brata Jakuba” (Rdz
27, 41).
Wielkość narodu żydowskiego
Odwołaliśmy się do wspomnianych wyobrażeń
odnajdywanych u Patriarchów i interpretowanych przez Kościół katolicki,
w celu ukazania zarówno wielkości, jak i ogromnej złożoności tkwiącej u
samych początków narodu żydowskiego.
Naród ten posiada linię teologiczną,
wybraną i uświęconą w celu ukazania i przyniesienia światu ciała naszego
Boskiego Mistrza, Jezusa Chrystusa, który musiał nadejść i którego
oczekiwali poganie. Oto, co decyduje o wielkości narodu żydowskiego:
jest on uświęcony i naznaczony, aby przynieść nam Tego, „który jest
Drogą, Prawdą i Życiem”. Dlaczego, mówiąc ściśle, jest on uświęcony?
Dlaczego wywodzi się z rodu Abrahama? Z jakich powodów musi przynieść
nam Chrystusa? Innymi słowy, czy to Chrystus jest Tym, który uświęca ród
Izraela, czy też może to ród żydowski uświęca Chrystusa?
Faktem jest, że Chrystus, zgodnie z tym,
co przepowiedział Izajasz (Rz 9, 33), został położony wśród narodu
żydowskiego jako kamień obrazy, skała zgorszenia. Gdyby naśladując
pokorę Abrahama Żydzi uwierzyli w Chrystusa jako w uświęciciela ich
rodu, wtedy zostaliby nazwani korzeniem i pniem tego płodnego Drzewa
Oliwnego, którym miał być Kościół Jezusa Chrystusa, Kościół katolicki. Z
drugiej strony, jeśli mieliby, utwierdzeni w swej dumie narodowej,
odrzucić Chrystusa, wtedy sami zgotowaliby sobie los dzikiego drzewa
winnego rodzącego zgniłe owoce.
W pierwszym przypadku będą narodem
Izaaka, Jakuba i Abla, w drugim natomiast odegrają rolę Izmaela, Ezawa i
Kaina. Zawsze jednak ten ród wybranych będzie dzierżył palmę
pierwszeństwa pośród innych narodów ziemi. Jeśli przyjmie Chrystusa,
będzie pierwszą i najlepszą częścią Kościoła katolickiego, korzeniem i
pniem Drzewa Oliwnego rodzącego owoc życia wiecznego, jak naucza św.
Paweł Apostoł. Jeśli odrzuci Chrystusa, będzie pierwszy w królestwie
nieprawości. Wielki Apostoł, św. Paweł, który z dumą nazywa siebie
Izraelitą, podkreśla owo żydowskie pierwszeństwo w dobrym lub złym:
„Ucisk i utrapienie spadną na każdego człowieka, który dopuszcza się
zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka” (Rz 2, 9). I dalej: „Na czym
więc polega wyższość Żyda? I jaki pożytek z obrzezania? Wielki pod
każdym względem. Najpierw ten, że zostały im powierzone słowa Boże” (Rz
3, 1-2).
Tak więc Żydzi są pierwszymi, jeśli
chodzi o godność, najważniejszymi w tajemnicy łaski. Sam pień tego
drzewa, którym jest Kościół katolicki, jest żydowski. Patriarchowie są
Żydami, Żydami są św. Jan Chrzciciel i św. Józef, Matka Boża pochodzi z
tego rodu, jak również nasz Najświętszy Zbawiciel, w którym
błogosławione są wszystkie narody ziemi. Apostołowie są Żydami,
Ewangeliści są Żydami, tak samo pierwszy Męczennik, św. Szczepan jest
Żydem.
Cóż za naród, ten naród teologiczny
będący samym pniem drzewa, którym jest Kościół! Jaką wartość mają narody
pogańskie, będące tylko marnymi dzikimi oliwkami, wobec tego Drzewa
Oliwnego? Cóż warte są nauczanie Greków lub potęga pogańskiego Rzymu?
Samo głupstwo, mówi św. Paweł, gdyż narody te nic nie przyniosły jeśli
chodzi o dzieło zbawienia, tak jak to uczynił Izrael. Jeśli narody
pogańskie – poczynając od Greków – pragną wstąpić na drogę zbawienia, to
muszą to uczynić przez miłość, korzystając z ogólnego odrzucenia narodu
żydowskiego, które dokonało się po to, aby i poganie mogli być
wszczepieni. To dlatego św. Paweł naucza, że upadek części Izraela stał
się sposobnością dla zbawienia pogan: „Jeżeli zaś niektóre zostały
odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką
oliwną, i razem [z innymi gałęziami] z tym samym korzeniem złączony na
równi z nimi czerpałeś soki oliwne, to nie wynoś się ponad te gałęzie. A
jeżeli się wynosisz, [pamiętaj, że] nie ty podtrzymujesz korzeń, ale
korzeń ciebie” (Rz 11, 17-18).
Lecz wielkości Izraela, który został
wyniesiony do „bycia w Chrystusie”, musi odpowiadać właściwa jej
wierność Chrystusowi. Jakież nieszczęśliwe konsekwencje czekają ten
naród, jeśli sprzeniewierzy się Temu, który jest jego zbawieniem! Judasz
Iskariota, Annasz i Kajfasz byli Żydami. To przedniejsi żydowscy
kapłani nakłonili lud do wyrażenia żądania ukrzyżowania Zbawiciela, a
cały lud zawołał „Krew Jego na nas i na dzieci nasze!” (Mt 27, 25).
Żydzi ukamienowali św. Szczepana; Żydzi zamęczyli św. Jakuba i
zorganizowali obławę na Apostołów. Ten nieszczęśliwy naród popełnił w
końcu największą zbrodnię wszystkich czasów – zamordował Boga-Człowieka.
Co jest źródłem wszystkich błędów Żydów?
Jest nim przekonanie części narodu, że przyrzeczenie dane im ze względu
na Chrystusa (który miał właśnie dlatego narodzić się pośród nich)
zostało dane ich rodowi, ich linii – i to w wysoce specyficzny sposób.
Mianowicie, Żydzi zamiast uznać, że są narodem wybranym ze względu na
Chrystusa, uwierzyli raczej, że to Chrystus powinien mieć powód do dumy z
uwagi na swe pochodzenie z ich linii genealogicznej. Tak więc to nie
Chrystus, lecz ciało Abrahama jest źródłem chwały. Zgodnie z tym
faryzeusze, istne ucieleśnienie tego ducha nieprawości, z pychą
oświadczyli, dlaczego nie uznają Chrystusa: „Naszym ojcem jest Abraham”.
Ich grzech polegał więc na „materializacji” Bożych obietnic. Nadali
wartość fundamentalną temu, co było tylko zapowiedzią. Spodziewali się
zbawienia po tym, co było jedynie jego znakiem. Po oczekiwanym Mesjaszu,
który miał przynieść światu łaskę i prawdę, spodziewali się swego
rodzaju politycznego, ziemskiego władcy, który zapewni na zawsze
wielkość i wyższość Izraela nad innymi narodami.
Żydowskie zanurzenie w doczesności
Pożytecznym będzie wskazanie różnych
stadiów procesu materializacji Żydów. Wybraliśmy to słowo –
materializacja – na określenie żydowskiego historycznego zanurzenia w
doczesności. Pismo święte dostarcza dowodów na to, że naród izraelski
zawsze posiadał naturę naznaczoną dumą i zachłannością. Sam Mojżesz w
sposób znaczący ostrzega Izraelitów: „Wiedz, że nie ze względu na twoją
cnotę Pan, Bóg twój, daje ci tą piękną ziemię na własność, bo jesteś
ludem o twardym karku” (Pwt 9, 6). „I dalej mówił do mnie Pan: «Widzę,
że ten naród jest narodem o twardym karku. Pozwól, że ich wytępię,
wygładzę ich imię spod nieba, a z ciebie uczynię naród mocniejszy i
liczniejszy od nich»” (Pwt 9, 13-14).
W okresie Królów nieuczciwość i
materializm Żydów stały się szczególnie dobrze widoczne. Do tego stopnia
oddali się rozmaitym perwersjom i bałwochwalstwu, że aż zostali podbici
i wtrąceni do niewoli w Babilonie przez króla Nabuchodonozora, na sześć
wieków przed Chrystusem. Ta ciężka niewola trwała siedemdziesiąt lat.
Następnie, powróciwszy do Palestyny, Żydzi przeprowadzili reformę opartą
na nowych i trwałych podstawach stworzonych przez Ezrę, którego uważali
za prawodawcę na miarę Mojżesza. W rzeczywistości judaizm w formie
znanej z czasów Chrystusa i trwający do dnia dzisiejszego wywodzi się ze
wspomnianej reorganizacji narodu dokonanej przez Ezrę.
Generalizując, należy powiedzieć, że
Żydzi są narodem przywiązanym do księgi, Księgi Prawa, przewyższającej
wszystkie inne – do Tory. W rzeczywistości Tora składa się z pierwszych
pięciu ksiąg Pisma świętego (tzw. Pięcioksiąg), napisanych przez
Mojżesza pod natchnieniem Ducha Świętego. Żydzi jednak uznają za Słowo
Boże Torę wraz z interpretacjami rabinów przekazanymi przez ustną
tradycję. Interpretacje te zostały zebrane i w pewien sposób
spetryfikowane w księdze zwanej Talmudem. Talmud jest cywilnym i
religijnym kodeksem narodu żydowskiego.
Judaizm
Żydzi są narodem ukształtowanym przez
mentalność rabinów, zwłaszcza faryzeuszy. Faryzeusze są jaskrawym
odzwierciedleniem cielesności Żydów. Nie używamy słowa cielesny w
znaczeniu, które mogłoby sugerować szczególną predyspozycję Żydów do
grzechów nieczystości. Stosujemy to określenie w znaczeniu, jakie nadał
mu Jezus Chrystus, potępiający literalne, zewnętrzne, przyziemne
interpretacje tego, co wedle zamysłu Bożego miało mieć znaczenie
nadprzyrodzone.
Faryzeusze – zamiast iść w ślady proroków
takich jak Izajasz czy Ezechiel, którzy uwielbiali Boga w duchu,
namawiali do nawrócenia serca i poprawy w uczynkach, głosili
miłosierdzie dla wszystkich – woleli raczej ćwiczyć ludzi w dosłownym
przestrzeganiu drobiazgowych przepisów oraz umacniać ich dumę z faktu
pochodzenia od patriarchy Abrahama. „Odpowiedzieli mu: «Jesteśmy
potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę»” (J
8, 33), tak jakby samo ciało Abrahama przynosiło usprawiedliwienie.
Faryzeusze ułożyli mnóstwo przepisów
oczyszczania, obmywania, zanurzania rąk, ciała, odzieży i naczyń, w celu
zachowania czystości ludu. Wymagali obmycia od każdego wiernego, który
dotknął się nie-Żyda na ulicy lub targowisku. Pogwałcenie tych
rytualnych przepisów uważali za grzech ciężki.
Nic nie ukazuje lepiej tej obsesyjnej,
cielesnej mentalności Żydów niż owe straszne „biada wam”, wypowiedziane
przez Żyda, naszego Pana Jezusa Chrystusa w ostatnich dniach Jego życia
na ziemi, kiedy to Zbawiciel obnażył pełną hipokryzji religię, czystość i
pobożność faryzeuszy (Mt 23). Potępiając religijną obłudę, nasz Pan
powiedział: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo
zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i
nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą” (Mt 23, 13). „Biada wam,
uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię,
żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go
dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami” (Mt 23, 15). „Biada wam,
przewodnicy ślepi…” (Mt 23, 16). „Biada wam, uczeni w Piśmie i
faryzeusze obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku,
lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość,
miłosierdzie i wiarę” (Mt 23, 23). „Przewodnicy ślepi, którzy
przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!” (Mt 23, 24). „Biada wam,
uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów
pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są
kości trupich i wszelkiego plugastwa” (Mt 23, 27).
Nasz Pan obnażył również ich udawaną
pobożność i kult przodków: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze
obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce
sprawiedliwych, i mówicie: «Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków,
nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków». Przez to sami
przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków.
Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy
możecie ujść potępienia w piekle? Dlatego oto Ja posyłam do was
proroków, mędrców i uczonych. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie;
innych będziecie biczować w swych synagogach i przepędzać z miasta do
miasta. Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi,
począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna
Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem” (Mt
23, 29-35).
Nikt w historii nie wypowiedział straszniejszych potępień, niż Syn Boży przeciwko perfidnej cielesności swego własnego narodu.
Grzech Żydów
Czternastego dnia miesiąca Nisan roku 33,
lud żydowski zebrany przed pretorium gubernatora Piłata, namówiony
przez kapłanów, zażądał śmierci Mesjasza: „Gdy Go ujrzeli arcykapłani i
słudzy zawołali: «Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!». Rzekł do nich Piłat: «Weźcie Go i
sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy». Odpowiedzieli mu
Żydzi: «My mamy prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie
uczynił Synem Bożym»” (J 19, 16-17).
Wcześniej rabini podczas obrad swej
tajnej wysokiej rady wypowiedzieli przeciwko Panu Jezusowi takie oto
słowa: „Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą
Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród. Wówczas jeden z
nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do
nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej
jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały
naród»” (J 11, 48-50).
W taki oto sposób Żydzi w imię swego
Prawa, swojej Tory, wychodząc naprzeciw materialnym interesom swego
narodu i rasy zażądali krwi Tego, który został im obiecany jako ich
błogosławieństwo. Podburzyli pogan przeciwko Panu Jezusowi.
Wykorzystawszy ich do zrealizowania swych planów, ukrzyżowali Tego,
który miał być przeznaczony jako „znak, któremu sprzeciwiać się będą”
(Łk 2, 34).
Bóg nie wyniszczy zmaterializowanego
judaizmu. Gdy żydzi zwrócą się do Pana i powiedzą Mu, tak jak Kain:
„«Zbyt wielka jest kara moja, abym mógł ją znieść. Skoro mnie teraz
wypędzasz z tej roli, i mam się ukrywać przed Tobą, i być tułaczem i
zbiegiem na ziemi, każdy, kto mnie spotka, będzie mógł mnie zabić!»”
(Rdz 4, 13,14). Wtedy Pan odpowie im, podobnie jak odpowiedział Kainowi:
„«O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie!».
Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka” (Rdz
4, 15).
Pan naznaczył Kaina znamieniem tak, aby
go nie zabił, ktokolwiek go spotka. I od tego czasu ów naród naznaczony
Bożym znamieniem musi tułać się po świecie. Co będzie czynił? Będzie
niósł na swym własnym ciele świadectwo Chrystusowi w tajemnicy
nieprawości. Jezus Chrystus wziął swe ciało z tego narodu, aby ten,
chcąc czy nie chcąc, świadczył o tym, że to Chrystus jest Tym, który
jest błogosławiony teraz i na wieki. Żydzi świadczą o tym poprzez sam
fakt, że Chrystus pochodzi z ich rodu. Nie można pamiętać o Chrystusie,
nie pamiętając o Żydach, nie można też myśleć o żydach, zapominając o
Chrystusie.
Naród żydowski, niegdyś tajemnica
sprawiedliwości, zamienił się teraz w tajemnicę nieprawości. Nie jest
już Izaakiem, lecz Izmaelem. Już nie Jakubem, lecz Ezawem. Nie Ablem,
lecz Kainem. Dzięki temu innym zostało nadane niezbywalne prawo. Inni
zostali obdarzeni błogosławieństwem Obietnicy. Ci „inni” to my wszyscy,
którzy tworzymy Kościół Jezusa Chrystusa – najpierw nawróceni Żydzi, a
później nawróceni poganie. Kościół Chrystusowy jest prawdziwym Izaakiem,
prawdziwym Jakubem, prawdziwym Ablem. Chrystus uświęcił Żydów i pogan,
aby dać początek nowemu stworzeniu, Kościołowi katolickiemu, który
wielbi Ojca w duchu i w prawdzie (J 4, 23). Co uczyni Synagoga w obliczu
Kościoła, który jest Izaakiem, Jakubem i Ablem? Będzie odgrywała rolę
Izmaela, Ezawa i Kaina. Co uczynił Izmael Izaakowi? Naśmiewał się z
niego i prześladował go (Rdz 21, 9). Co uczynił Ezaw przeciwko Jakubowi?
Księga Rodzaju odpowiada: „Ezaw znienawidził Jakuba z powodu
błogosławieństwa, które otrzymał od ojca, i taki powziął zamiar: «Gdy
nadejdą dni żałoby po moim ojcu, zabiję mojego brata Jakuba»” (Rdz 27,
41).
Oto rola, która przypadnie teraz
Synagodze – Żydom, którzy nie uznali samoobjawiającego się Chrystusa i
nie nawrócili się: rozpoczną oni prześladowanie Kościoła, jak zauważa
św. Paweł Apostoł. W ten sposób, tak jak w królestwie sprawiedliwości
naród żydowski zajmował i nadal zajmuje pierwsze miejsce, tak samo
również w królestwie nieprawości dzierży palmę pierwszeństwa. Inne
narody pragnące przejść na służbę zła naśladują przykład
zmaterializowanego, bezwstydnego narodu żydowskiego. Jeśli poganie chcą
zanurzyć się w doczesności i cielesności, muszą się zjudaizować. Dlatego
też Ojcowie Kościoła z doskonałą teologiczną precyzją nazywali
„judaizatorami” pogan nauczających herezji.
Konkluzje teologiczne
W dziejach chrześcijaństwa odnaleźć można
teologiczną (to jest ustanowioną przez Boga) opozycję pomiędzy Synagogą
a Kościołem, między chrześcijanami i żydami, Izaakiem i Izmaelem,
Jakubem i Ezawem. W tym miejscu konieczne będzie wyłożenie teologicznych
konkluzji, w świetle których należy dokonywać interpretacji dziejów.
Konkluzja pierwsza
Naród żydowski, którego przeznaczeniem
było przyniesienie światu Jezusa Chrystusa, uznał Chrystusa za skałę
zgorszenia. Część uwierzyła w Niego i zaczęła budować na skale, aby w
ten sposób stworzyć korzenie i pień owego Drzewa Oliwnego, którym jest
Kościół katolicki. Druga część odpadła, negując Chrystusa na korzyść
swej pychy narodowej i rasowej. Ta część Izraela została odrzucona i
przyjęła na siebie Krew Chrystusa jako przekleństwo. To ona właśnie
tworzy właściwy judaizm, kontynuację nauki rabinów, którzy odrzucili
Chrystusa.
Konkluzja druga
Judaizm jest wrogi wobec wszystkich
narodów w ogólności, a w szczególny sposób wobec narodów
chrześcijańskich. Odgrywa on rolę Izmaela, który prześladował Izaaka;
Ezawa, który postanowił zabić Jakuba, oraz Kaina, który uśmiercił Abla.
Św. Paweł, nawrócony żyd, mówi nam: „Bracia, wyście się stali
naśladowcami Kościołów Boga, które są w Judei w Chrystusie Jezusie,
ponieważ to samo, co one od Żydów, wyście wycierpieli od rodaków. Żydzi
zabili Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają
się oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom” (1 Tes 2, 14-15).
Warto zwrócić uwagę na straszny w swojej
wymowie i niezwykle istotny fakt, zanotowany przez św. Pawła pod
natchnieniem Ducha Świętego. Mianowicie, historyczna wrogość narodu
żydowskiego nie jest rodzajem nienawiści lokalnej, opartej na krwi lub
konfliktach interesów. Jest to nienawiść ustalona przez Boga. Naród
żydowski, jeśli nie nawróci się na chrześcijaństwo, będzie zawsze (nawet
sobie tego nie uświadamiając) dążył do zniszczenia chrześcijaństwa,
zgodnie ze słowami wypowiedzianymi przez Jezusa Chrystusa do faryzeuszy:
„Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od
początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie
ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem
kłamstwa” (J 8, 44).
Konkluzja trzecia
Jeśli bezwstydny naród żydowski został z
Bożego przyzwolenia uczyniony wrogiem teologicznym, musi to być
uniwersalna, nieunikniona i straszna opozycja. Uniwersalna – gdyż
rozciąga się na wszystkie narody. Gdziekolwiek rozwija się chrystianizm,
tam również podążają żydzi. Jako ustalone przez Boga (teologiczne) jest
to nie do uniknięcia. Nieuniknionym przeznaczeniem chrześcijaństwa i
żydostwa jest spotykać się wszędzie, bez pojednania i przenikania się
nawzajem. W ten sposób znajduje swoje odbicie w historii odwieczna walka
Lucyfera przeciwko Bogu, ciemności przeciw światłości, ciała przeciwko
duchowi. Tak dokonuje się w czasie duchowe i materialne wypełnienie
Pisma. Litera musi być wszędzie, aby służyć Duchowi. Takie znaczenie ma
nauka św. Tomasza z Akwinu, który pisze, że naród żydowski jest sługą
Kościoła.
Jest to w końcu straszna opozycja, z
uwagi na to, że jest teologiczną. W narodzie żydowskim tkwi tajemnica
nieprawości, jak nauczają nas św. Jeremi i św. Justyn, powtarzając słowa
Jezusa Chrystusa i przepowiadanie Apostołów. Jezus Chrystus wyklął
Żydów, nazywając ich obłudnikami i kłamcami, gdyż pod płaszczykiem
czynienia dobra praktykowali nienawiść. Są oni tylko kontynuacją tego,
co raz uczynili Chrystusowi.
Konkluzja czwarta
Z chwilą, kiedy Chrystus został
podwyższony na Kalwarii, świat został poddany działaniu dwóch
przeciwstawnych sił: chrześcijańskiej i żydowskiej. Odtąd świat zna
tylko dwa prawdziwie podstawowe bieguny, dwa pola przyciągania:
chrześcijańskie i żydowskie. Tylko dwie religie: chrześcijańską i
żydowską. To wszystko, co nie jest z Chrystusa i dla Chrystusa, służy
judaizmowi. Wynika z tego, że dechrystianizacja świata odbywa się
równocześnie z jego judaizacją. Dlaczego możliwe jest istnienie tylko
tych dwóch modeli? Gdyż tylko one były chciane przez Boga, tylko one są
teologiczne. Bóg podzielił świat pomiędzy Izaaka i Izmaela, między
Jakuba i Ezawa, Kaina i Abla oraz pomiędzy Chrystusa i Antychrysta. Cała
energia ludzka musi być skierowana bądź w jedną, bądź w drugą stronę.
Dlatego też narody pogańskie i my, którzy za darmo zostaliśmy powołani
do Kościoła katolickiego, mamy przed sobą tylko dwie drogi: albo się
schrystianizować – albo się zjudaizować; albo zostać częścią Kościoła –
Drzewa Oliwnego, albo też bezpłodnej winorośli judaizmu; zostać synami
Sary – wolnej kobiety, lub Hagar – niewolnicy.
Jeśli narody pogańskie pragną wolności i
wielkości, nie mają innego wyjścia jak tylko z pokorą przylgnąć do
Kościoła katolickiego. Tam znajdą wielkość nie inną od tej nieporównanej
wielkości, która charakteryzowała narody chrześcijańskie wieków
średnich. Wielkość wydającą świętych i bohaterów, wznoszącą katedry,
nauczającą ludy na przykładach świętych, przybliżającą im piękno chorału
gregoriańskiego i fresków Fra Angelico i Giotto, oraz podnoszącą ich
rozum poprzez Sumę Teologiczną Doktora Anielskiego, św. Tomasza z
Akwinu.
Jeśli jednak narody pogańskie uznają dziś
tę autentyczną wielkość Średniowiecza za ciemnotę i obskuranctwo i
zapragną być wielkimi materialną potęgą Babilonu, to mogą ją osiągnąć ,
lecz tylko jako sługi judaizmu. W sferze materialnej Żydzi dzierżą palmę
pierwszeństwa. Historia mówi nam (Werner Stombart), że odnowiona
wielkość angielskiego i amerykańskiego kapitalizmu jest tylko tworem
żydowskim. Kapitalizm wypełnia swe obietnice, niosąc z sobą
nieporównywalną z niczym potęgę materialną, lecz jednocześnie poświęca
pracę milionów chrześcijan na korzyść o wiele mniejszej liczby Żydów.
Konkluzja piąta
Jedyną ochroną przed poddaniem się w
niewolę potędze materialnej żydów jest dla narodów pogańskich życie
katolickie. Jest tak dlatego, gdyż sam Jezus Chrystus jest Zbawicielem
całego rodzaju ludzkiego. Warto zauważyć, że wieki średnie nigdy nie
oddały się w niewolę materializmowi.
Kościół katolicki, świadomy owej
teologicznej konieczności, zawsze nakładał na żydów odpowiednie prawa i
czuwał, aby nie wywierali gorszącego wpływu na katolików. Nigdy jednak
nie głosił i nie praktykował nienawiści wobec Żydów. Przeciwnie, zawsze
modlił się i prosił o modlitwę o ich dobro duchowe oraz bronił ich przed
napaściami i niesprawiedliwymi prześladowaniami. Nie uszło to uwadze
samego narodu żydowskiego. I tak na przykład podczas pierwszej od wieków
jawnej rady, żydowski Sanhedryn we Francji (1807) wyraził publiczny
respekt dla dobrej woli i tolerancji papieży, w dokumencie dostępnym do
dnia dzisiejszego: „Izraelscy delegaci Cesarstwa Francji i Królestwa
Italii na obecny Synod Hebrajski – powodowani wdzięcznością za skuteczną
pomoc okazaną w minionych wiekach Izraelitom przez chrześcijańskie
duchowieństwo w różnych państwach europejskich, oraz pełni podziwu za
przyjęcie, jakie różni papieże w rozmaitych epokach zgotowali Izraelitom
w różnych państwach, gdzie barbarzyństwo, niesprawiedliwość i
ignorancja sprzysięgły się przeciwko Izraelitom, próbując poprzez
prześladowania usunąć ich ze społeczeństwa – postanawiają co następuje:
owe wyrazy szacunku i czci muszą być uwiecznione przez niniejszy zapis
tak, aby na zawsze stanowiły świadectwo wdzięczności Izraelitów
zebranych na tym zgromadzeniu za pomoc, jaką otrzymały poprzednie nasze
pokolenia od duchowieństwa różnych państw europejskich” (zaczerpnięte z
pracy Diogene Tama, Collection of the Acts of the Assembly of the
Israelites of France and Kingdom of Italy).
Konkluzja szósta
Pod groźbą grzechu katolikom nie wolno
nienawidzić Żydów, prześladować ich lub pozbawiać ich życia, oraz
przeszkadzać im w ich prywatnych praktykach przewidzianych przez ich
prawo i tradycje. Z drugiej strony, chrześcijanie zobowiązani są do
ochrony samych siebie przed niebezpieczeństwem, jakie stwarzają Żydzi.
Katolikom nie wolno wchodzić w finansowe, społeczne lub polityczne
relacje obłudnie stworzone dla upadku chrystianizmu. Żydom nie wolno żyć
wspólnie z chrześcijanami, gdyż ich błędy i prymat materialny pociągają
za sobą zgubne konsekwencje dla innych narodów. Jeśli inne narody
zlekceważą te ostrzeżenia, to same odczują na sobie ciężar owych
konsekwencji, to jest staną się sługami Żydów, którym przysługuje prymat
w królestwie materializmu.
Konkluzja siódma
W pożałowania godnym, tułaczym życiu
narodu żydowskiego należy widzieć tajemnicę chrześcijańską. Została ona
wspaniale ukazana przez nawróconego Żyda, ks. Józefa Lehmanna w książce
zatytułowanej L’entrée des Israelites dans la société française. Żydzi
są odpowiedzialni – pośrednio i bezpośrednio – za napełnienie Syna
Bożego zelżywościami, zarzucenie na Jego ramiona szaty zniesławienia,
włożenie korony cierniowej na Jego głowę, a trzciny do rąk. Poprzez
bicie, opluwanie, wyzwiska i rany zgotowali Mu wszystkie możliwe
upokorzenia. Nie oszczędzili Mu żadnego rodzaju wstydu. W końcu
sprzedali Go za trzydzieści srebrników – cenę niewolnika.
Od tego czasu podobne zelżywości dotknęły
naród żydowski jako kara za jego zbrodnię. Sam Mojżesz ostrzegał:
„Wywołasz grozę, wejdziesz do przysłowia i w pośmiewisko u wszystkich
narodów, do których zaprowadzi cię Pan” (Pwt 28, 37).
Jak długo musi trwać ta straszna wrogość
między żydami a chrześcijanami? Dopóki Bóg w swym miłosierdziu nie
doprowadzi do nawrócenia i usprawiedliwienia narodu żydowskiego. Św.
Paweł naucza, że przyjdzie dzień, kiedy Izrael przyjmie Tego, którego
odrzucił: „Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co
do tej tajemnicy – byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania –
że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie
[do Kościoła] pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to
jest napisane: «Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od
Jakuba»” (Rz 11, 25-26).
Kiedy nadejdzie ten moment (co jest w
rękach Boga), Ezaw pojedna się z Jakubem; żydzi staną się katolikami i
wypełnią się słowa wypowiedziane przez proroka Ezechiela na pięć wieków
przed Chrystusem: „(…) Tak mówi Pan Bóg: Oto wybieram Izraelitów spośród
ludów, do których pociągnęli, i zbieram ich ze wszystkich stron, i
prowadzę ich do kraju. I uczynię ich jednym ludem w kraju, na górach
Izraela, i jeden król będzie nimi wszystkimi rządził, i już nie będą
tworzyć dwóch narodów, i już nie będą podzieleni na dwa królestwa. I już
nie będą się kalać swymi bożkami i wstrętnymi kultami, i wszelkimi
odstępstwami. Uwolnię ich od wszystkich ich wiarołomstw, którymi
zgrzeszyli, oczyszczę ich i będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem” (Ez
37, 21-23). Wtedy wszyscy będą stanowili jedno w Chrystusie. Żydzi
nawrócą się ze swego judaizmu, a chrześcijanie będą bardziej
autentycznymi chrześcijanami; jako owoc sprawiedliwości i miłości
zapanuje pokój w Tym, który został obiecany Abrahamowi, Izaakowi i
Jakubowi – w Jezusie Chrystusie, który jest błogosławieństwem wszystkich
czasów.
Żydzi a narody chrześcijańskie
Stosunki między chrześcijanami i żydami
nie mogą być regulowane poprzez wspólne prawo właściwe dla chrześcijan.
Wymagana jest tutaj wyjątkowa legislacja, która będzie uwzględniała
teologiczny status narodu żydowskiego. Kościół katolicki naucza, że
żydzi nie mogą być wyeliminowani spośród nas (tak jak chce tego
„antysemityzm”), ani też nie mogą otrzymać równych praw, które
doprowadzą do ich dominacji (stanowisko liberalizmu lub
„filosemityzmu”). „Kościół katolicki od zawsze miał zwyczaj modlić się
za żydów, którzy byli depozytariuszami Bożych Obietnic aż do przyjścia
Jezusa Chrystusa, mimo ślepoty tego narodu. Co więcej, Kościół czynił
tak właśnie ze względu na tę nieporównaną ślepotę. Stolica Apostolska
powodowana tym samym miłosierdziem broniła ich przed niesprawiedliwymi
atakami i tak jak występuje przeciwko wszelkiej wrogości między
narodami, tak również potępia nienawiść skierowaną przeciwko temu
narodowi kiedyś wybranemu przez Boga; nienawiść znaną pod nazwą
antysemityzmu” (z Dekretu Św. Oficjum, 25 marca 1928 r.).
Naród żydowski musi żyć pośród nas jako
niemy świadek prawdy chrześcijańskiej, niczym ciągła zachęta dla
chrześcijan, aby pozostali wierni. Kościół katolicki naucza, że żydzi
nie mogą być przedmiotem eksterminacji (noszą bowiem Kainowe znamię dane
im przez Boga, aby nikt ich nie zabił), lecz nie mogą również żyć wśród
innych narodów na takich samych prawach jak chrześcijanie (gdyż Bóg
ostrzega przed grożącym z ich strony niebezpieczeństwem). Od kiedy
zamordowali Chrystusa, prześladowanie chrześcijaństwa stało się ich
teologicznym priorytetem: „Właśnie wy, bracia, jesteście jak Izaak
dziećmi obietnicy. Ale jak wówczas ten, który się urodził tylko według
ciała [Izmael], prześladował tego, który się urodził według ducha
[Izaaka], tak dzieje się i teraz” (Ga 4, 28-29). To teologiczne prawo
jest silniejsze od wszelkich ludzkich planów i zabiegów, a żydzi są jego
wykonawcami. Prawo zawarte w Talmudzie, który jest kodeksem żydów,
nakazuje żywić nienawiść wobec chrześcijan.
Słynny rabin Paulus L. B. Drach, który
nawrócił się do Kościoła katolickiego, jest autorem cennej pracy na
temat Talmudu, zatytułowanej De l’harmonie entre l’église et le
synagogue (wyd. Paul Melier, Paryż 1844). Talmud jest rdzeniem
żydowskiej doktryny. Odwoływała się do niego większość autentycznych
nauczycieli Izraela w różnych epokach. Jest to kompletny, cywilny i
religijny kodeks Synagogi. Jego przedmiotem jest wyjaśnienie Prawa
Mojżesza autorstwa żydowskich „doktorów”, w zgodzie z przekazaną ustną
tradycją. Chociaż w wielu punktach może szokować chrześcijańskiego
czytelnika, dostarcza jednak cennych informacji pomocnych w wyjaśnieniu
szczególnie trudnych fragmentów Nowego Testamentu. Od czasów niewoli
babilońskiej (586 r. przed Chrystusem) autorytet rabinów zastąpił
autorytet Mojżesza i Proroków. Zasady doczesnego rozwoju narodu stały
się ważniejsze od reguł odnowy religijnej.
Talmud stał się szczególnie szkodliwy od
czasu pojawienia się chrześcijaństwa. Zapisano w nim szereg obraźliwych,
świętokradczych wyzwisk i bluźnierstw skierowanych przeciwko
Chrystusowi i chrześcijaństwu, stąd też wiele kopii spalono na rozkaz
chrześcijańskich władców i papieży. Dlatego też żydowski synod, który
odbył się w Polsce w roku 1631, nakazał wycofać z Talmudu wszystkie
ustępy, które odnosiły się do Chrystusa i chrześcijan: „(…) kiedy
będziecie ponownie wydawać księgi, pozostawcie pustymi stronice
odnoszące się do Jezusa z Nazaretu, kreśląc na nich znak w postaci koła,
a każdy rabin lub inny nauczyciel będzie miał baczenie, aby nie
przekazywać tych ustępów inaczej, jak tylko ustnie. W ten sposób uczeni
chrześcijanie nie będą mogli mieć do nas pretensji, a my będziemy żyć w
pokoju”.
Powyżej omówiliśmy duchową wielkość
narodu, w którym narodził się Chrystus. Izrael jest tak wielki we
wszystkich swoich poczynaniach, że również zła nie potrafi czynić
inaczej niż tylko na wielkie, wyrafinowane sposoby. Poniżej wspomnimy o
czterech takich sposobach. Izrael jest rodem uświęconym, zbawiającym nas
w Chrystusie, lecz również przynoszącym nam zgubę poprzez Antychrysta.
Dlatego też chrześcijanie nie mogą go nienawidzić, mogą tylko nad nim
ubolewać. Niektórzy żydowscy autorzy, tacy jak Bernard Lazare, zdali
sobie sprawę z faktu zapoznanego przez większość narodu, a mianowicie,
że upadek Izraela dokonał się dzięki duchowi rabinów: „Rabini oddzielili
Izrael od wspólnoty narodów; uczynili go dzikim ludem plemiennym
rewolucyjnym wobec wszelkich praw, wrogim wszelkiemu braterstwu,
zamkniętym na wszystkie piękne, szczytne ideały. Uczynili go godnym
pożałowania, małym narodem cofniętym w rozwoju poprzez izolację,
barbarzyńskim dzięki wąskiej edukacji, zdemoralizowanym i skorumpowanym
przez pozbawioną wszelkich podstaw dumę” (l’Antisemitisme, tom 1, s.
57).
Po pierwsze, żydzi prześladują
chrystianizm. Sam św. Paweł oskarża ich z powodu tych prześladowań: „(…)
to samo co one od Żydów, wyście wycierpieli od rodaków. Żydzi zabili
Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają się
oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom. Zabraniają nam przemawiać
do pogan celem zbawienia ich; tak dopełniają zawsze miary swoich
grzechów. Ale przyszedł na nich ostateczny gniew Boży” (1 Tes 3, 14-16).
Podobne świadectwo odnajdujemy u św. Justyna, w jego Dialogu z Żydem
Tryfonem (XVI, 133). Św. Bazyli stwierdza, że w przeszłości panowała
wrogość między żydami i poganami, teraz jednak jedni połączyli się z
drugimi, aby wspólnie walczyć przeciw chrześcijanom. Potwierdzają to
Tertulian, Orygenes i św. Grzegorz z Nazjanzu. Od XII wieku
prześladowania te stały się rzadsze z uwagi na zwiększoną czujność
Kościoła. Powtarzają się jednak znowu, tym razem ze strony heretyków:
katarów, waldensów, husytów. Jak sam przyznał Żyd Darmesteter, wszyscy
duchowi rewolucjoniści czerpią argumenty od żydów.
Po drugie, żydzi konspirują przeciwko
państwom chrześcijańskim. Kilka faktów: w roku 694 żydzi hiszpańscy
pracowali wraz z żydami z Afryki nad sprowadzeniem Arabów do Hiszpanii; w
r. 711 sprzymierzyli się z Arabami, w r. 952 oddali im Barcelonę. W
roku 854 żydzi przekazali Bordeaux Normanom; pod koniec XII wieku
sprzymierzyli się z Mongołami przeciwko chrześcijanom na Węgrzech.
Po trzecie, żydzi przejmują kontrolę nad
własnością poprzez lichwę. Nie wolno im przy tym pożyczać na procent
swoim współbraciom, a jedynie obcym: „Nie będziesz żądał od brata swego
odsetek z pieniędzy, z żywności ani odsetek z czegokolwiek, co się
pożycza na procent. Od obcego możesz się domagać, ale od brata nie
będziesz żądał odsetek…” (Pwt 23, 20-21). Św. Tomasz z Akwinu pisze, że
Bóg pozwolił im pożyczać na procent cudzoziemcom nie dlatego, żeby było
to godziwe, lecz dla uniknięcia większego zła, którym byłoby w przypadku
zachłannych żydów (Iz 56, 11) pobieranie lichwy od ich własnych
współbraci, którzy czczą prawdziwego Boga. Jansen, wielki historyk
reformacji, pisze: „Żydzi nie tylko że zmonopolizowali wymianę
pieniędzy; właściwym źródłem ich bogactwa była lichwa (…) stopniowo
stali się bankierami i finansistami wszystkich warstw społecznych”.
Jansen podaje, że w 1338 r. cesarz Ludwik Bawarski pozwolił Żydom
ściągać odsetki w wysokości 32,5% od mieszkańców Frankfurtu i aż 43% od
przyjezdnych. W Ratyzbonie, Augsburgu i Wiedniu wysokość dopuszczalnych
odsetek dochodziła do 86%. Jeden z współczesnych Jansenowi historyków
podaje, że „Żydowscy lichwiarze ulokowali się teraz na stałe nawet w
najmniejszych miasteczkach. Pożyczając pięć florenów zabezpieczają się
sześciokrotnie; w ten sposób czerpią i powiększają zyski, aż w końcu
biedni ludzie są pozbawiani wszystkiego, co mieli” (Erazm z Erbach, 1487
r.).
Wyższość żydowskich lichwiarzy i
ekstrawaganckie marnotrawstwo pogan jest szczególnie dobrze widoczne na
przykładzie dwunastowiecznej Francji. Wtedy to, w czasie, kiedy Filip
August usuwał Żydów z kraju, mieli oni w posiadaniu jedną trzecią ziemi i
tak ogromną większość pieniędzy, że po ich wypędzeniu trudno było
gdziekolwiek znaleźć jakąkolwiek walutę.
Po czwarte wreszcie, wiadomo, że żydzi
mordowali chrześcijan. Mówił o tym już św. Justyn (III wiek). Talmud na
to zezwala, a historia to potwierdza. Oto niektórzy chrześcijanie,
którzy z całą pewnością zginęli z rąk żydów: dwunastoletni św. Wilhelm z
Yorku (1144); św. Ryszard z Paryża (1179); św. Dominik del Val,
ukrzyżowany w Saragossie w Hiszpanii (1250); bł. Henryk z Monachium
(1345); bł. Szymon (1475); męczennicy z Damaszku – o. Tomasz z Cangiano
wraz ze swoim współpracownikiem (1840).
Owe cztery potworne oskarżenia znajdują
potwierdzenie w każdym okresie i w każdym państwie, kiedykolwiek i
gdziekolwiek żydzi mieszkali razem z chrześcijanami. W poprzednich
okresach żydzi mogli jedynie podejmować bezpośrednie działania przeciwko
chrześcijanom, którzy byli świadomi grożącego im niebezpieczeństwa.
Dzisiaj jednak, w sytuacji kiedy chrześcijanie są zlaicyzowani, żydzi
stają się agresorami często przy wydatnej pomocy samych chrześcijan.
Papieskie orzeczenia dotyczące żydów
Istnieje co najmniej piętnaście
papieskich dokumentów ostrzegających Kościół katolicki przed
niebezpieczeństwami grożącymi mu ze strony żydów. Teologia katolicka
zawsze uznawała Żydów za naród uświęcony. W pewnym sensie naród żydowski
jest Ojcem Kościoła, gdyż Bóg dał mu Proroków i Obietnicę, a jakkolwiek
zepsuty byłby ojciec, to jednak zawsze jako ojciec zasługuje na ochronę
i respekt. Antysemityzm został potępiony z uwagi na to, że oznacza
prześladowanie Żydów bez wzięcia pod uwagę uświęconego charakteru tego
narodu oraz praw zeń wynikających. Fragment jednego z papieskich
orzeczeń w sprawie Żydów będzie dobrym streszczeniem katolickiej nauki:
„Są oni [żydzi] żywymi świadkami prawdziwej Wiary. Chrześcijanom nie
wolno ich zabijać lub ich prześladować… Egzekwując przywileje, nie wolno
ich napadać… Kiedy szukają u nas pomocy, przyjmujemy ich i bierzemy ich
w obronę. Kierując się orzeczeniami Naszych Poprzedników: Kaliksta,
Eugeniusza, Aleksandra, Klemensa i Celestyna, zabraniamy wymuszania
chrztu na żydach, prześladowania ich w jakikolwiek sposób, rabowania ich
dóbr, profanowania ich cmentarzy oraz wykopywania ich zwłok w
poszukiwaniu pieniędzy. Karą za złamanie powyższych zakazów jest
ekskomunika” (Innocenty III, konstytucja Licet perfidia Iudaeorum,
1199).
Niemniej jednak, mimo nadania żydom
ochrony ze strony Kościoła, zostali oni uznani za niebezpiecznych w
takim stopniu, który uzasadniał odizolowanie ich od reszty mieszkańców
danego państwa czy miasta. Czy nie było to pogwałcenie ich naturalnych
ludzkich praw? Nie, z uwagi na to, że naród ten zawsze odmawiał
asymilacji w państwie, które udzielało mu schronienia i żył według swych
własnych talmudycznych praw sprzeciwiających się dobru wspólnemu.
Kościół katolicki zawsze dążył do nadania żydom większego zakresu
wolności, tak aby mogli się rozwijać i żyć według swych własnych
godziwych praw; jednocześnie jednak bronił katolików przed żydowską
dominacją.
Doświadczenie Kościoła
Kościół katolicki ma świadomość faktu, że
głębokim dążeniem żydów jest wykorzystywanie ich materialnej wyższości.
Jednocześnie Kościół zdaje sobie sprawę z winy katolików, którzy udają
się do żydów, aby powiększyć swój stan majątkowy. Zniewolenie
chrześcijan i chrześcijańskich narodów rozpoczęło się z winy samych
chrześcijan.
Jeśli chrześcijanie chcą pozostać
wolnymi, muszą unikać związków z żydami. Konsekwencje działań tych
ostatnich widać dobrze w owocach Rewolucji Francuskiej: w socjalizacji
państw, w zniewoleniu komunizmu.
Odkąd Chrystus przyszedł na świat,
cywilizacja w której królem jest mamona może być jedynie dziełem
żydowskim, albowiem jak wspomniano wcześniej, żydom został nadany prymat
we wszystkim co ziemskie, co światowe. Teologia rządzi historią.
Historia ma znaczenie teologiczne, gdyż Bóg wie jak wykorzystać ludzkie
wzloty i upadki do realizacji swego planu.
Bóg dał dwóch wrogów narodom Wieków
Średnich, wspaniale rozwijających się pod okiem Kościoła. Pierwszy z
nich był wrogiem wewnętrznym – był to duch rebelii przeciwko
nadprzyrodzoności, duch działający na rzecz wielkości tego świata. Drugi
to wróg zewnętrzny – żydzi żyjący wśród chrześcijan, stanowiący ciągłe
wyzwanie i zachętę do pozostania wiernym. Chrystianizm, uosabiany przez
świętych królów i papieży, wiedział jak bronić się przed tymi
niebezpieczeństwami. Na sposób głęboko teologiczny zdał sobie sprawę z
żydowskiej dominacji w świecie materii i dlatego odizolował ten
uświęcony, acz perfidny naród.
Jednak w renesansie i protestanckiej
reformacji cielesne i materialne żądze zwyciężyły, co dzięki
teologicznej konieczności silniejszej niż ludzkie kalkulacje musiało
doprowadzić do emancypacji żydów – emancypacji, która w demoliberalizmie
i komunizmie przerodziła się w dominację.
Wina za katastrofę, która spotkała
społeczeństwa nie leży po stronie narodu żydowskiego. Żydzi realizują
tylko swój program, który według Bożego planu jest ich zadaniem, dopóki
wszystko się nie wypełni. Wina leży po stronie katolików, niewiernych
ich wielkiemu powołaniu, którzy udali się do żydów szukając ich pomocy w
osiągnięciu materialnej, cielesnej, światowej wielkości – co
zaowocowało potokami przelanej chrześcijańskiej krwi.
Żydzi i narody zlaicyzowane
Prawdziwa moc chrystianizmu nie tkwi w
ludzkich, politycznych środkach, lecz w Jezusie Chrystusie. Biada
narodom, które o Nim zapomną! Pod koniec Wieków Średnich narody
pogańskie popełniały straszne grzechy; w szczególności dotyczy to
duchowieństwa. Osłabione przez grzech, narody te poddały się
teoretycznej i praktycznej judaizacji – poprzez renesans, Rewolucję
Francuską i komunizm. Judaizm dostarczył argumentów rewolucjonistom, np.
sceptykom renesansu czy XVIII-wiecznym libertynom. Werner Sombart,
doskonały historyk kapitalizmu, nie będący ani katolikiem, ani
antysemitą, pokazuje w swojej książce Les juifs et la vie économique, do
jakiego stopnia niektóre protestanckie sekty, np. purytanie, były
nasiąknięte wpływami judaizmu. Powiązania między judaizmem a niektórymi
sektami protestanckimi oraz ogromny entuzjazm dla studiów hebrajskich
błyskawicznie rozprzestrzeniły się w Europie. W samej Anglii np.
członkowie sekty znanej pod nazwą „Równych” tytułowali się „Żydami” i
chcieli uczynić Torę angielskim kodeksem praw; Cromwell pragnął
naśladować Sanhedryn, określając liczbę członków Rady Stanu na
siedemdziesiąt, a w Parlamencie zaproponowano (1629) zmianę dnia
świątecznego z niedzieli na sobotę.
Wpływ judaizmu na renesans i reformację
oczywiście przyniósł swoje owoce. Żydowski autor, Bernard Lazare pisze,
że „duch żydowski zatriumfował w protestantyzmie” (l’Antisemitisme, tom
1, s. 225).
W obliczu wyłomu uczynionego w strukturze
chrystianizmu, żydzi zapragnęli wykorzystać całą swoją zręczność w celu
urzeczywistnienia swego starożytnego marzenia o ziemskim imperium.
Odrzuciwszy Chrystusa, oczekiwali Mesjasza obiecanego w Talmudzie, który
miał „dać im berło królestwa tego świata”.
W celu zniszczenia chrześcijaństwa
należało pozyskać masy i wszcząć rebelię przeciwko dwóm jego filarom:
Papieżowi i Królowi. Formuła przygotowana przez judaizm dla ruiny
chrześcijaństwa brzmi: Wolność, Równość, Braterstwo. Po raz pierwszy
hasła te wprowadzono do stworzonych przez wywrotowców lóż masońskich.
Loże głosiły pokojowe programy polepszenia ludzkości, lecz właściwym ich
celem było „zniszczenie wszystkiego, co Kościół katolicki dokonał w
świecie” (A. Preuss, Etudes sur la franc-maçonnerie américaine).
Istnieją solidne dowody wywrotowej
działalności lóż, zwłaszcza dzięki skonfiskowanym masońskim dokumentom
oraz publicznym wypowiedziom samych masonów. Żydowski autor Izaak Wise
donosi, że „masoneria jest instytucją żydowską. Jej historia, zasady,
cele, zalecenia i uzasadnienia są żydowskie od początku do końca” („The
Israelite”, sierpień 1855).
Posługując się oszukańczym sloganem Praw
Człowieka, przygotowano podbój chrześcijańskiego społeczeństwa. Po
pierwsze, dzięki (państwowemu – przyp. red. Zawsze wierni) kapitalizmowi
wszystkie dobra zostały poddane scentralizowanej kontroli. Po drugie,
demoliberalizm i socjalizm wynaturzyły myśl narodów i zepsuły ich serce.
Po trzecie wreszcie, komunizm zdławił wszelką opozycję zamykając narody
w klatce, z której nie ma ucieczki.
Tajemnica historii i eschatologii
Narodowi żydowskiemu zostało dane odegrać
w historii rolę wyjątkową. Inne narody odgrywały rolę dominującą, lecz
tylko czasowo. Aby zrozumieć historyczną tajemnicę Izraela, należy
rozpocząć od kilku uwag teologicznych na temat samej historii.
Historia rozpoczyna się od Stworzenia.
Tutaj inicjatywa należała do Boga. Bóg nie przestaje również działać w
dziejach ludzkości, kontynuując to, co uczynił dobrym na samym początku.
Potrafi On nadać kierunek i znaczenie działaniom ludzkim, które bez
Jego interwencji pozostałyby bezsensowne. Jednak do człowieka należy
inicjatywa w czynieniu zła.
Patrząc z ludzkiego punktu widzenia można
zauważyć dwie historie: jedną napisaną przez Boga, drugą przez
człowieka. W dziejach spisanych przez Boga centralne miejsce zajmuje
Chrystus. Historia ludzka jest historią zwycięskich cywilizacji. Patrząc
na ludzką historię cywilizacji wydaje się, że człowiek zwycięży. Z
drugiej strony, widać w niej jednak dużą dozę determinizmu, poprzez
który Opatrzność Boża kieruje działaniami ludzkimi, podporządkowując je
celom nieznanym człowiekowi.
W rzeczywistości istnieje tylko jedna
historia, napisana przez Boga z udziałem wszystkich Jego stworzeń. Jest
ona wielkim, monumentalnym dramatem. Stworzenie. Nieporządek wprowadzony
przez grzech człowieka. Interwencja Pana Boga, wyprowadzenie dobra z
upadku człowieka. Wcielenie. Walka ze złem. Zmartwychwstanie.
Zmartwychwstały Chrystus w centrum, a z Nim Jego wybrani. Kiedy
Mistyczne Ciało Chrystusa osiągnie swą pełnię, nastąpi koniec historii.
Historia doczesna, spisana przez ludzi i ich namiętności, jest jedynie
drugorzędnym elementem w tej wielkiej, niepowtarzalnej historii Pana
Boga.
Św. Paweł dostarcza nam wyjaśnienia tej
jednej jedynej historii: „wszystko jest wasze, wy zaś Chrystusa, a
Chrystus – Boga” (1 Kor 3, 22–23). Świat stworzony został dla dobra
ludzi; aby czegoś ich nauczyć, aby im służyć. Wierni są dla Chrystusa, a
Chrystus – jako Człowiek – jest poświęcony Bogu. Jak mówi św. Tomasz z
Akwinu, postęp dziejów, który dokonuje się dzięki człowiekowi nie
zawiera końca w samym sobie, lecz na zewnątrz – w dopełnieniu się liczby
wybranych, co będzie stanowiło koniec całej historii (De potentia 3,
10–4).
Bóg wie, jak sprawić, aby przewrotne
ludzkie plany służyły Jego celom. Historia ludzka, doczesna, jest tym,
co św. Augustyn nazywa „królestwem ziemskim” (civitas mundi), w
odróżnieniu od królestwa niebieskiego (civitas Dei). Pismo święte
przekazuje nam dzieje królestwa ziemskiego aż do Abrahama. Od tego
momentu Bóg bierze inicjatywę w swoje ręce. Jest to już Jego historia.
Wydaje się przy tym, że Bóg pozostawił królestwo ziemskie jego własnym
prawom i mechanizmom. Moglibyśmy nawet zaryzykować twierdzenie, że życie
narodów pogańskich zostało oddane „księciu tego świata”: nie dlatego,
żeby narody te były złe same w sobie, lecz dlatego, że szatan wszedł w
ich posiadanie po tym, jak człowiek uległ jego sugestiom.
Św. Jan zdaje się wskazywać na logikę
wielkich praw cywilizacyjnych: 1° dążenie do panowania nad innymi
narodami: „pycha tego życia”; 2° nieograniczone bogacenie się, z
jednoczesnym zubożeniem słabszych: „pożądliwość oczu”; 3° cielesne
współzawodnictwo i zawiść: „pożądliwość ciała”. Św. Jan zestawia razem
historię ludzką i Bożą: „Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w
mocy Złego” (1 J 5, 19).
Z kolei św. Paweł w swoich listach stawia
sprzeczności tego świata, np. rywalizację między Żydami i Grekami,
panem i niewolnikiem, mężczyzną i kobietą – w świetle zasad kierujących
królestwem niebieskim: „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście
synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście
ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już
Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma
już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w
Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też
potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą – dziedzicami” (Ga 3, 26–29).
Wielu autorów pokazuje, w jaki sposób
degenerują się cywilizacje, opisując prawa rządzące ich narodzinami,
wzrostem i śmiercią. Wszyscy oni jednak popełniają ten sam błąd sądząc,
że historia ogranicza się do doczesnych dziejów narodów. W
rzeczywistości historia doczesna towarzyszy tylko prawdziwej historii
Bożej, gdyż ta ostatnia wykorzystuje tę pierwszą niczym tworzywo.
Historia doczesna zawiera się w dziejach Bożych, krzyżuje się z planami
Bożymi. „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we
wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego]
zamiaru” (Rz 8, 28). Św. Tomasz z Akwinu komentuje: „(…) cokolwiek
dzieje się na świecie, nawet zło, składa się na dobro całości (…) Otóż
wszystko, co się robi dla części najszlachetniejszych, podporządkowane
jest całkowicie ich dobru, albowiem troszczymy się o nie dla nich
samych, o inne zaś części ze względu na tamte (…) W ten sposób uzyskują
prawdziwość słowa Prz 11, 29: «Głupiec będzie służył mądremu» – albowiem
nawet zło czynione przez grzeszników przyczynia się do dobra
sprawiedliwych…” (Super Epistolam s. Pauli Apostoli ad Romanos).
Historia istnieje, aby dać czas na głoszenie Ewangelii. „A ta Ewangelia o
królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim
narodom. I wtedy nadejdzie koniec” (Mt 24, 14). Głoszenie Ewangelii jest
jednak nieustannie zakłócane przez judaizm. Ten historyczny fakt podaje
św. Paweł w swoich listach, zwłaszcza w cytowanych powyżej fragmentach
Pierwszego Listu do Tesaloniczan oraz w Liście do Galatów.
Kościół katolicki, występując przeciwko
mieszaniu się żydów z chrześcijanami jednocześnie podkreślał, że naród
żydowski musi być traktowany z szacunkiem z uwagi na wielkość jego
praojców: jako naród uświęcony, lecz wrogi. Kiedy katolicki zapał
osłabł, ustąpiwszy miejsca wpływom pogańskim, chrześcijańskie narody
nierozważnie otworzyły swe podwoje dla żydów. W chwili obecnej narody
nie mają już ambicji misjonarskich lub wielkich celów politycznych;
rządzi nimi jedynie czysty rachunek ekonomiczny. W tym zaś nie mogą
osiągnąć sukcesu inaczej, niż tylko pozostając w stosunku podległości
wobec żydów.
Tajemnica napięcia między żydami a narodami pogańskimi
W swoim Liście do Rzymian (rozdziały 9 i
12) św. Paweł omawia tajemnicze zrządzenia Opatrzności dotyczące
konfliktu między Żydami i poganami. Również inne świadectwa Pisma
świętego odsłaniają to tajemnicze napięcie w odniesieniu do historii.
Naród żydowski jest wyższy od narodów
pogańskich. „I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane:
«Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. I to
będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy». Co prawda – gdy
chodzi o Ewangelię – są oni nieprzyjaciółmi [Boga] ze względu na wasze
dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni – ze względu na praojców –
przedmiotem miłości” (Rz 11, 26–28).
Wyższość ta pochodzi jednak z wiary, a
nie z ciała. Ciało jest rzeczywiście wielkie, lecz tylko ze względu na
cel, któremu służy. Celem tym jest przyniesienie nam Zbawiciela.
Napięcie żydowsko-pogańskie oraz wyższość
Żydów nad poganami znalazły swój koniec w chrystianizmie. Koniec ten
nie należy do porządku doczesnego, lecz jest ponadczasowy i
ponadhistoryczny: „(…) wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie
Jezusie” (Ga 3, 29).
Z narodem żydowskim związana jest
tajemnica: część tego narodu została odrzucona, aby poganie mogli być
zbawieni: „O Izraelu zaś głosi Izajasz: «Choćby liczba synów Izraela
była jak piasek morski, tylko Reszta będzie zbawiona…». Jak to też
Izajasz przepowiedział: «Gdyby Pan Zastępów nie zostawił nam potomstwa,
stalibyśmy się jak Sodoma i bylibyśmy podobni do Gomory». Cóż więc
powiemy? To, że poganie nie zabiegając o usprawiedliwienie, osiągnęli
usprawiedliwienie, mianowicie usprawiedliwienie z wiary” (Rz 9, 27, 29,
30). „Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! I ja przecież
jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. Nie
odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami. Czyż nie wiecie, co
mówi Pismo o Eliaszu, jak uskarża się on przed Bogiem na Izraela?
«Panie, proroków Twoich pozabijali, ołtarze Twoje powywracali. Ja sam
tylko pozostałem, a oni na życie moje czyhają». Lecz co mu głosi
odpowiedź Boża? «Pozostawiłem sobie siedem tysięcy mężów, którzy nie
zgięli kolan przed Baalem». Tak przeto i w obecnym czasie ostała się
tylko reszta wybrana przez łaskę” (Rz 11, 1–5). Św. Paweł mówi, że
poganie otrzymali Wiarę po to, aby żydzi pobudzeni do współzawodnictwa
mogli również ją otrzymać: „Pytam jednak: Czy aż tak się potknęli, że
całkiem upadli? Żadną miarą! Ale przez ich przestępstwo zbawienie
przypadło w udziale poganom, by ich pobudzić do współzawodnictwa” (Rz
11, 11).
Zatwardziałość Izraela będzie trwała dopóty, dopóki nie wejdzie do Kościoła pełnia pogan.
Do tego czasu żydzi będą zazdrośni o
chrześcijan. Niestety, nie pobudzi ich to do poszukiwania zbawienia
doświadczanego przez chrześcijan, lecz do nienawiści.
Podczas biegu historii niektórzy Żydzi będą zbawieni.
Nadejdzie dzień, w którym cały Izrael się
nawróci. (por. Ps 147, Ps 126). „Jeżeli zaś ich upadek przyniósł
bogactwo światu, a ich pomniejszenie – wzbogacenie poganom, to o ileż
więcej przyniesie ich zebranie się w całości!” (Rz 11, 12). „I tak cały
Izrael będzie zbawiony…” (Rz 11, 26). „Słuchajcie, narody, słowa
Pańskiego głoście na dalekich wyspach, mówiąc: «Ten, co rozproszył
Izraela, zgromadzi go i będzie czuwał nad nim jak pasterz nad swą
trzodą». Pan bowiem uwolni Jakuba, wybawi go z ręki silniejszego od
niego. Przyjdą i będą wykrzykiwać radośnie na wyżynie Syjonu i rozradują
się błogosławieństwem Pana; zbożem, winem, oliwą, owcami i wołami.
Życie ich będzie podobne do zroszonego ogrodu i nigdy już im sił nie
zbraknie… To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: «Będzie się jeszcze
powtarzać to słowo w ziemi judzkiej, w jej miastach, gdy odmienię ich
los: Niech ci Pan błogosławi, niwo sprawiedliwości, święta góro!»” (Jr
31, 10-12, 23). „Albowiem powiadam wam: Nie ujrzycie Mnie dotąd, aż
powiecie: «Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie»” (Mt 23, 29).
„…Jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie
narody. A «Jerozolima będzie deptana przez pogan», aż czasy pogan
przeminą (Łk 21, 24)”.
Nawrócenie żydów do Kościoła katolickiego dokona się w trakcie biegu dziejów.
Historia zmierza do stanu
eschatologicznego, w którym żydzi i poganie będą jednością: „On bowiem
jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił
jednością, bo zburzył rozdzielające je mur – wrogość. W swym ciele
pozbawił On mocy prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch
[rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego człowieka, wprowadzając pokój,
i [w ten sposób] jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w
jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A
przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym,
którzy blisko (…) zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie
kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała
budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie
się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef
2, 14-17, 20-22).
Żydzi a czasy ostateczne
Należy teraz rozważyć rolę żydów w
czasach ostatecznych, które znajdując się na razie poza historią
wywierają ciągły wpływ, niczym przyciąganie ziemskie, na całokształt
dziejów. Wydaje się, że porządek tych ostatecznych wydarzeń będzie
następujący:
Pełnia narodów (zgodnie z tym, co przepowiedział św. Paweł) wejdzie do Kościoła katolickiego.
Jednocześnie zwiększy się liczba nawróceń
wśród żydów. Rozwścieczą one zasadniczy rdzeń judaizmu, który nasili
swą zwycięską propagandę wśród narodów pogańskich. W ten sposób
nadejdzie czas powszechnej apostazji: „Niech was w żaden sposób nikt nie
zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw
odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się
sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co się nazywa Bogiem lub tym, co
odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest
Bogiem” (2 Tes 2, 3-4).
Apostazja będzie czasem nadejścia
Antychrysta (2 Tes 2, 3). Żydzi uznają go za mesjasza, a poganie za
mistrza i przywódcę. Przybędzie on z inspiracji szatana.
Nawrócenia żydów będą trwały nadal,
głównie za przyczyną Eliasza (i Enocha): „Oto Ja poślę wam proroka
Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I
skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie
przyszedł i nie poraził ziemi [izraelskiej] przekleństwem” (Ml 3,
23–24).
Wraz z apostazją i Antychrystem nadejdzie
wielki ucisk zapowiedziany przez naszego Pana: „Będzie bowiem wówczas
wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie
będzie” (Mt 24, 21).
Następnie „…słońce się zaćmi i księżyc
nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną
wstrząśnięte. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego i
wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego,
przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On
swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z
czterech stron świata, od jednego krańca nieba do drugiego” (Mt 24,
29–31).
Potem nastąpi Sąd Ostateczny: „Gdy Syn
Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy
zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim
wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz
oddziela owce od kozłów” (Mt 25, 31-32).
Kiedy jednak ukaże się chwała Pana, niebo
przeminie, a ziemia ulegnie rozkładowi: „Jak złodziej zaś przyjdzie
dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu
rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione” (2 P 3, 10).
Nastaną wtedy nowe niebo i nowa ziemia:
„Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w
których będzie mieszkała sprawiedliwość” (2 P 3, 13). „Albowiem oto Ja
stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać
dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą” (Iz 65, 17). „I
ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia
przeminęły i morza już nie ma. I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem
zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w
klejnoty dla swego męża” (Ap 21, 1–2).
Po tym nastąpi wieczysta uczta w niebie:
„Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój
Ojciec; abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz
żebyście zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela” (Łk 22,
29–30).
Izrael, otrzymawszy misję w czasie
trwania dziejów, otrzymał ją również dla czasów ostatecznych. Naród
żydowski jest wielki trojaką wielkością: w samym imieniu Izrael danym mu
przez Boga, w dobrodziejstwach od Boga otrzymanych oraz w tym, że dał
ciało Jezusowi Chrystusowi. Narody pogańskie, wszczepione w Drzewo
Oliwne, również otrzymały zadanie w Bożym planie: mają one przyspieszyć
ewangelizację świata.
Na końcu jednak, z chwilą kiedy narody
wejdą do królestwa mesjańskiego, Izrael na nowo wszczepiony w Drzewo
Oliwne (Kościół katolicki), od którego przedtem w części się odłączył,
zwiastuje, poprzez swoje nawrócenie do Kościoła, moment nadejścia
wielkich wydarzeń, przygotowujących powtórne przyjście Boga-Człowieka. A
gdy czas się wypełni i nastanie wieczysta uczta, wieczne uwielbienie
Boga wyczekiwane od wschodu do zachodu, Izrael „przyjdzie i zasiądzie
wraz z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”.
Epilog
Izrael nosił w sobie zbawienie w
Chrystusie. Niemożliwym jest dokładne zbadanie narodu, który dał nam
Maryję i Jezusa. W nim dotykamy boskości, nadprzyrodzoności. Izrael
powinien był zdać sobie sprawę ze swojej małości wobec tak wielkich
tajemnic, jednak jego częścią zawładnęła pycha. Wychodząc z fałszywych
założeń, żydzi uznali się za wyższych od innych ras, większych nawet od
Jezusa Chrystusa i Błogosławionej Dziewicy Maryi. Uznając się za
największych, postawili wokół siebie barierę, aby zapobiec swojemu
skażeniu, usiłując jednocześnie zdominować wszystkich innych. W systemie
cielesnej, światowej wielkości, jaki zbudowali wraz z narodami
zlaicyzowanymi, żydzi są władcami i wydaje się, że żadna siła nie jest w
stanie przeciwstawić się ich ukrytej potędze. Czy więc narody
chrześcijańskie nie mają innego wyjścia jak tylko poddać się temu
degradującemu niewolnictwu? W żadnym razie.
Życie katolickie można streścić
następująco: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą
swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze
przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego
bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe
Prawo i prorocy” (Mt 22, 37-40). Miłość oznacza pragnienie dobra dla
tych, których kochamy: dobra – to jest uwielbienia Imienia Bożego
poprzez czynienie woli Bożej, oraz środków, dzięki którym człowiek może
osiągnąć swe doczesne i wieczne szczęście. Zamachy przeciwko temu dobru
winny być uniemożliwiane i karane przez kompetentną władzę. Należy
pamiętać, że miłość to nie sentymentalizm. To poszukiwanie rzeczywistego
dobra innych i nienawiść zła.
Zrozumienie powyższych zasad wymaga
przeciwstawienia się ambicjom żydów i to w dwojaki sposób. Po pierwsze,
katolickie życie narodów musi ulec wzmocnieniu. Ponieważ zgodnie z
teologicznym prawem, potwierdzonym przez historię, dechrystianizacja
prowadzi za sobą dominację żydów, odnowa ducha katolickiego w życiu
prywatnym i publicznym jest jedynym środkiem mogącym doprowadzić do
osłabienia judaizmu. Po drugie, należy przeciwstawiać się aktom agresji
judaizmu. Charakterystyczną strategią judaizmu jest propagowanie fałszu:
„Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od
początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie
ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem
kłamstwa” (J 8, 44). I tak chrześcijanie są eliminowani pod przykrywką
bezpieczeństwa, zniewalani w imię wolności, znieważani pod pozorem
braterstwa, podbijani w imię równości (demokracja), okradani pod pozorem
udzielania kredytu, ogłupiani pod przykrywką oświecenia.
Wśród katolików nie podlega dyskusji, że
Żydzi nie powinni być represjonowani tylko z tego powodu, że są Żydami.
Argumenty katolickie nie są wrogie wobec żydowskości jako takiej. Są
raczej obroną prawdziwego żydowskiego dziedzictwa – chwały, którą
stanowią Jezus Chrystus i Błogosławiona Dziewica Maryja. „Żydzi nie mogą
być prześladowani lub zabijani jak dzikie zwierzęta. (…) Są oni żywymi
znakami, które przypominają nam mękę Zbawiciela. Ponadto zostali
rozproszeni po całym świecie; więc podczas gdy odpokutowują za tak
wielką zbrodnię, mogą być świadkami naszego odkupienia” (św. Bernard z
Clairvaux, List 363). „Kościół katolicki triumfuje nad żydami w
szlachetniejszy sposób, ukazując im ich błędy lub nawracając ich,
zamiast ich mordować. Nie jest bez znaczenia, że Kościół wprowadził
modlitwy za zatwardziałych żydów: gdyż byłoby bezcelowym modlić się za
nich, gdybyśmy nie mieli nadziei na ich nawrócenie” (św. Bernard z
Clairvaux, List 365).
Kościół katolicki stoi na straży
prawdziwego dziedzictwa Izraela (to jest zasady chrześcijaństwa),
wyjmując spod prawa jego skażenie przez faryzeizm. Oto modlitwa
Kościoła: aby prawdziwi Izraelici zrozumieli, że dosięgną prawdziwej
wielkości swego narodu, kiedy wezmą miecz w swoje ręce i oczyszczą się
od zgnilizny faryzejskiej – przechodząc na służbę Tego, który przyszedł
zbawić wszystkich ludzi.
Powyższy artykuł jest streszczeniem książki ks. Juliusza Meinveille’a zatytułowanej Le Judaisme dans le Mystere de l’Histoire (1936), przygotowanym przez ks. Michała Crowdy’ego i poprawionym przez ks. Kennetha Novaka. „Angelus”, kwiecień 1997, ss. 6–26. Tłumaczenie: Adam Branicki.
Powyższy artykuł jest streszczeniem książki ks. Juliusza Meinveille’a zatytułowanej Le Judaisme dans le Mystere de l’Histoire (1936), przygotowanym przez ks. Michała Crowdy’ego i poprawionym przez ks. Kennetha Novaka. „Angelus”, kwiecień 1997, ss. 6–26. Tłumaczenie: Adam Branicki.