Czołowi syjoniści współczesnego świata, czyli przedstawiciele m.in. Ligi Przeciwko Zniesławieniu (ADL), Światowego Kongresu Żydów (WJC) czy Komitetu Żydów Amerykańskich (AJC) wezwali Andrzeja Dudę na ponad godzinną rozmowę przy okazji jego wizyty w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Prezydent III RP wraz z żoną Agatą Kornhauser - Dudą musieli wypaść naprawdę dobrze, gdyż żydowskie środowiska nie mogą przestać się go nachwalić:
Podziękowaliśmy prezydentowi za wypowiedzi przeciw antysemityzmowi i prosiliśmy, aby nadal występował przeciwko niemu. Powiedzieliśmy, że potrzebujemy jego głosu. Prezydent wykazał wiedzę w sprawach stosunków polsko-żydowskich i wrażliwość w sprawach historii . Potrzebujemy jego głosu, bo się martwimy. Martwimy się o demokrację w pewnych krajach bardziej niż w innych. Polska bowiem jest miejscem naszych urodzin i miejscem naszych pogrzebów. Zbyt wielu naszych bliskich tam zmarło.
Powyższe słowa Abrahama Foxmana z ADL
wskazują na pełne zadowolenie z misji tworzenia neokolonii amerykańsko-
żydowskiej na terenach Polski przez PiS.
Myślę, że prezydent Duda jest dobrym człowiekiem i szczerze chce jasnego, uczciwego dialogu ze społecznością żydowską. Myślę, że to, co nam powiedział, było uczciwe i prawdziwe
powiedziała PAP uczestnicząca w spotkaniu przewodnicząca Jewish Council for Public Affairs, dr Cheryl Fishbein.
Przypominamy, że „uczciwy dialog” z
społecznością żydowską wygląda następująco: oni mówią, my słuchamy albo
giniemy. Andrzej Duda z pewnością grzecznie słucha.
Źródło: PAP
OD REDAKCJI: pRezydent III RP (PRL-bis) Andrzej Duda jest byłym działaczem Unii Wolności. Chyba nic więcej nie trzeba dodawać.