Cytaty

INTEGRALNY RZYMSKI KATOLICYZM * NACJONALIZM INTEGRALNY * NARODOWY SOLIDARYZM * UNIWERSALIZM * REWOLUCJA KONSERWATYWNA * EUROPA WOLNYCH NARODÓW

PRZECIWKO KOMUNIZMOWI I KAPITALIZMOWI! ZA NARODOWYM SOLIDARYZMEM PAŃSTWA!

PORTAL PUBLICYSTYCZNY FRONTU REX - RNR

Codziennik internetowy (wydarzenia - relacje - artykuły)

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”

PRZEŁOM NARODOWY - jest to projekt polityczny łączący w sobie ideę hierarchiczną z myślą narodową w duchu rzymskiego katolicyzmu, dążący do zmiany obecnego Systemu politycznego w sposób radykalny i trwały

niedziela, 4 sierpnia 2024

Ukraińskie złudzenia młodych narodowców

        Praca autorstwa Jakuba Siemiątkowskiego zatytułowana „Sprawa najważniejsza z ważnych. «Młodzi» obozu narodowego wobec kwestii ukraińskiej 1932-1944” poświęcona została jednemu z istotnych elementów myśli politycznej Narodowej Demokracji.

Tematyka ta stanowiła już przedmiot zainteresowania badaczy i podejmowana była m.in. przez Wojciecha Podjackiego w pracy pt.: „Zagadnienie mniejszości słowiańskich w ideologii Ruchu Młodych Obozu Wielkiej Polski w latach 1927-1933” (Toruń 2012) oraz Magdalenę Nowak, autorkę pozycji  zatytułowanej „Narodowcy i Ukraińcy. Narodowa Demokracja wobec mniejszości ukraińskiej w Polsce 1922-1939” (Gdańsk 2007).
Siemiątkowski zawarte w pracy ustalenia oparł przede wszystkim na szerokiej bazie źródłowej, obejmującej tytuły prasowe wydawane przez obóz narodowy, pisma polityczne, dokumenty, wydawnictwa źródłowe oraz wspomnienia. Poza wstępem praca składa się z dwóch rozdziałów. Omówione w nich zostały koncepcje formułowane przez poszczególnych ideologów i polityków oraz środowiska narodowe. W rozdziale pierwszym zatytułowanym „Nieprzejednani” czytelnik może zapoznać się z poglądami prezentowanymi przez Jędrzeja Giertycha, Tadeusza Gluzińskiego oraz wojenne ośrodki ruchu narodowego – Grupę „Szańca” i Stronnictwo Narodowe.

Pierwszy z wymienionych, przed wybuchem II wojny światowej jeden z czołowych ideologów środowiska młodych SN, należał do zdeklarowanych przeciwników idei ukrainizmu, rozumianej jako dążenie ludności ukraińskiej do zdobycia suwerenności politycznej. J. Giertych konsekwentnie podobny program uznawał za przejaw niemieckiego planu politycznego o jednoznacznie antypolskim obliczu. W opisywanym okresie w odniesieniu do Ukraińców Giertych najczęściej używał terminu „Rusini”. Uznawał ich za regionalną odmianę narodu polskiego (szczep), stawiając w jednym rzędzie m.in. ze Ślązakami, Kaszubami i Kurpiami. Również charakteryzującą się pewnymi odrębnościami regionalnymi kulturę rusińską polityk konsekwentnie zaliczał do szerszego nurtu polskiej kultury narodowej. Państwo polskie mogło, zdaniem Giertycha, tolerować, a nawet pielęgnować pewne odrębności w tym zakresie, o ile nie nabierały one cech separatyzmu. Zasadniczo Giertych propagował jednak program asymilacji ludności ukraińskiej. Wszelkie próby tworzenia państwa ukraińskiego, przy udziale Polski, uznawał on za „program polskiej słabości”, jedynie pozornie posiadający cechy polityki mocarstwowej. Powołanie niepodległej Ukrainy nie mogło się, zdaniem ideologa, dokonać bez wyraźnego wsparcia ze strony Niemiec. Współdziałanie niemiecko-ukraińskie uznawał on zaś za dużo większe zagrożenie dla Polski niźli sojusz niemiecko-rosyjski.

Zbliżone do autora pracy „O wyjście z kryzysu” stanowisko prezentował m.in. jeden z głównych ideologów ONR „ABC”, Tadeusz Gluziński. Clou swoich poglądów przedstawił on w pracy zatytułowanej „Sprawa ukraińska” (Warszawa 1936). Na jej łamach wskazywał m.in. na istnienie dwóch etnosów aspirujących do miana narodu ukraińskiego: „Cóż bowiem łączy Małorusów naddnieprzańskich z Rusinami wschodniej Małopolski? Rasa? Można mieć duże wątpliwości, czy Rusin z pod Charkowa i z pod Lwowa to ten sam typ rasowy. Historja? Aż do Dniepru władała kiedyś Polska, ale dalej były stepy, kozactwo i Tatarzy, a potem Rosja. Nad Dnieprem ciążyło ongiś wiekowe jarzmo tatarskie, nad górnym Bugiem, Sanem, Dniestrem i Prutem – nigdy. Potem, gdy na zachodnim dorzeczu Dniepru stanęła Rosja, Galicja wschodnia pozostawała nadal pod wpływem cywilizacji europejskiej, gdyż przypadła Austrji. A może religja? Całą zachodnią część tych ziem zamieszkiwali unici. Unia z Rzymem od końca XVI w. związała tę ludność z cywilizacją Europy. Naddnieprze pozostało przy prawosławiu. Potem Rosja zniszczyła unię w swym zaborze, ale to dopiero w XIX w. i po części tylko powierzchownie. Tymczasem cała wschodnia Małopolska w zasadzie trwa nadal przy unji brzeskiej. Zaś unia do połowy XIX w. – to był alfabet łaciński i polski język równouprawniony z rusińskim i rzymsko-katoliccy księża, odprawiający w cerkwiach nabożeństwa, narówni z księżmi unickimi. A język? Język Rusinów we wschodniej Galicji aż do połowy XIX w., aż do planowej działalności świętojurców był nieporównanie bliższy językowi polskiemu, niż rosyjskiemu. I dziś jeszcze, po blisko stuletnich rugach polszczyzny, język ten mniej różni się od polskiego, niż bliski polszczyźnie język słowacki (…) Te wszystkie czynniki złożyły się na to, że w okresie przełomowej próby nie mogło być mowy o jednolitości politycznej Ukrainy.”. Związany z ONR „ABC” ideolog, podobnie jak Giertych, należał do zdecydowanych przeciwników udzielania przez Polskę jakiegokolwiek wsparcia przy budowie niepodległego państwa ukraińskiego. Jego zdaniem Ukraina zagroziłaby wówczas wschodnim ziemiom Polski. Gluziński wypowiadał się także negatywnie o głoszonych przez inne środowiska narodowo-radykalne planach polegających na rozbiciu Rosji na państwa narodowe. Podobny program służył, jego zdaniem, przede wszystkim interesom Niemiec.
Osobne miejsce w pracy J. Siemiątkowskiego znalazła problematyka związana z wydarzeniami rzezi wołyńskiej. Narodowcy dość szybko zorientowali się w rzeczywistych zamiarach ukraińskich ośrodków nacjonalistycznych w odniesieniu do ludności polskiej zamieszkującej Kresy wschodnie II RP. Metodyczne ludobójstwo Polaków, zdaniem autora broszury „O co walczą Narodowe Siły Zbrojne” (Warszawa 1943), stanowiło kontynuację „najgorszej hajdamaczyzny z czasów pierwszej Rzeczypospolitej”, na niespotykaną jednak dotąd skalę. Na łamach pisma „Orlęta”, prasowego organu Młodzieży Wielkiej Polski, zbrodniczą działalność OUN utożsamiano zaś ze stanowiskiem całego narodu ukraińskiego. W reakcji na opisywane wydarzenia, wcześniej i tak już mało przychylne, stanowisko większości publicystów narodowych w odniesieniu do Ukraińców uległo dodatkowemu zaostrzeniu. Dość powszechnie podnoszono wówczas postulat konieczności ich wysiedlenia, w drodze wymiany ludności, na terytorium Związku Radzieckiego.

Rozdział drugi zatytułowany „Ku redefinicji postaw” prezentuje stosunek do zagadnienia ukraińskiego w myśli politycznej Stanisława Piaseckiego, Karola Stefana Frycza, W. Wasiutyńskiego, Adama Doboszyńskiego oraz środowiska Konfederacji Narodu. Większość przywołanych w rozdziale koncepcji posiadała charakter dalece rewizjonistyczny w stosunku do wcześniejszego programu Narodowej Demokracji, niejednokrotnie nawiązując do planów federacyjnych obozu piłsudczykowskiego i środowisk konserwatywnych. Jednym z publicystów, który w odniesieniu do omawianego zagadnienia wysuwał najdalej wysunięte postulaty, był redaktor naczelny „Prosto z Mostu”. S. Piasecki należał w ramach obozu narodowego do zdeklarowanych zwolenników ścisłej współpracy polsko-ukraińskiej. Postulowany związek Polski i przyszłej Ukrainy miał szansę stać się, jego zdaniem, fundamentem pod budowę imperium pomiędzy Niemcami a Rosją. Piasecki nie odmawiał przy tym Ukraińcom prawa do miana narodu. W artykule zatytułowanym „Sprawa najważniejsza z ważnych” wskazywał m.in.: „I skończmy z bajeczką, stworzoną w najlepszej wierze przez naszych ojców, że Rusini to jakiś pod-szczep polski, posługujący się gwarą, pozostającą w takim stosunku do polszczyzny, jak np. gwara kaszubska. To nieprawda. To naród z własnym językiem”.
Poglądy formułowane przez S. Piaseckiego wpływały także na innych publicystów narodowych. Należał do nich m.in. K. S. Frycz, który na łamach „Prosto z Mostu” kontynuował niektóre ze wskazanych powyżej wątków. Postulował on m.in. poprzez twórcze nawiązanie do dziedzictwa Jagiellonów udzielenie wsparcia dla budowy ukraińskiej państwowości, która powinna rozwijać się w bliskim związku z Polską. Innym z ideologów, który podjął niektóre z wcześniejszych koncepcji redaktora „Prosto z Mostu”, był A. Doboszyński. Odmawiał on co prawda Ukraińcom prawa do miana narodu, postrzegał ich jednak jako potencjalnego strategicznego sprzymierzeńca Polski. Na łamach pracy „Wielki Naród” (Kirkcaldy 1941) Doboszyński kreślił wizję „wielkiego narodu polsko-litewsko-ruskiego”, którego historyczny rozwój zahamowany został w wyniku rozbiorów. Programowi asymilacji przeciwstawiał on proces stopienia się w jedną całość wszystkich ludów zamieszkujących obszar dawnej Rzeczypospolitej. Dla Ukraińców, zdaniem Doboszyńskiego, jedyną możliwą alternatywą dla podobnego scenariusza był związek z Rosją. Ta ostatnia, podług autora „Gospodarki narodowej”, nie mogła jednak dopuścić do powstania niepodległego państwa ukraińskiego: „Wystarczy rzucić okiem na mapę, by zrozumieć, że Rosja będzie się zawsze przeciwstawiała powstaniu narodu ukraińskiego, który odciąłby ją od Morza Czarnego i ropy kaukaskiej i po prostu wypchnął z Europy. Rosja nigdy dobrowolnie do tego nie dopuści. Naród ukraiński mógłby przeto powstać tylko w oparciu o Polskę.”.

Kolejnym z narodowych ideologów, który stosunkowo dużo uwagi poświęcał kwestii ukraińskiej, był W. Wasiutyński. Jego stosunek do tego zagadnienia podlegał ewolucji. Początkowo negował on uznanie narodowości ukraińskiej, jednak jeszcze przed wybuchem wojny doszedł do przekonania o jej istnieniu. Sceptycyzm wyrażany w odniesieniu do projektowanego sojuszu Polski z przyszłą niepodległą Ukrainą nie przeszkadzał przy tym publicyście w deklarowaniu wsparcia dla budowy państwa ukraińskiego. W 1935 r. Wasiutyński na łamach „Prosto z Mostu” opublikował list otwarty do Dmytro Doncowa, w którym wskazywał, iż powstanie Ukrainy dokonać powinno się w oparciu i przy współpracy z symbolizującą zachodnią cywilizację Polską. Również w enuncjacjach programowych RNR, których Wasiutyński był współautorem, stwierdzano, iż powstanie suwerennej Ukrainy leży w interesie Polski. Już po odejściu z RNR, w okresie redagowania pisma „Wielka Polska”, Wasiutyński zbliżył się z kolei do środowisk utożsamianych w polityce polskiej z nurtem prometejskim, na czele z Włodzimierzem Bączkowskim. W czasie II wojny światowej Wasiutyński, m.in. na łamach „Myśli Polskiej”, odnosił się z kolei sceptycznie do projektowanych przez A. Doboszyńskiego koncepcji polsko-ukraińskiego „Wielkiego Narodu”.

Częściową kontynuację postulatów programowych RNR stanowiły koncepcje tworzone w ramach konspiracyjnej Konfederacji Narodu. Polsko-ukraińska unia miała, podług nich, stać się jednym z filarów projektowanego przez to środowisko Imperium Słowiańskiego. W broszurze programowej zatytułowanej „Życie i śmierć dla Polski” (Warszawa 1942) wskazywano m.in.: „Moskwa chce ich Kijowa, Donbasu i Krymu. Niemcy – pszenicy i żelaza. Dlatego nie ostoją się sami. Bo ze wszystkich protektorów szczerze tylko Polskę interesować może los Ukrainy. Tylko nam może być potrzebny dynamizm jej młodego nacjonalizmu”. W innym miejscu anonimowy autor cytowanej broszury stwierdzał wprost, iż nie może być mowy o Wielkiej Polsce dopóki Rosja swoim panowaniem obejmuje Ukrainę i Białoruś.

Podjęta przez autora pracy problematyka, jak pokazują chociażby współczesne wydarzenia za wschodnią granicą Polski, także i dziś stanowi, jak wskazywał redaktor naczelny „Prosto z Mostu”, „sprawę najważniejszą z ważnych”. Prezentowane w pracy wybrane stanowiska formułowane w ramach obozu narodowego nierzadko wzajemnie się wykluczały. Podejście do kwestii ukraińskiej opierało się z jednej strony na postulacie traktowania jej jako wewnętrznej sprawy Polski, co sprowadzało się najczęściej do formułowania programu asymilacji, z drugiej zaś, w przypadku uznawania odrębności Ukraińców, do planów ich ścisłej współpracy z Polską. Podobne różnice w podejściu do omawianego zagadnienia widoczne są w środowiskach odwołujących się do spuścizny obozu narodowego również w Polsce A.D. 2024. Nie przesądzając o słuszności żadnej z przywoływanych koncepcji, wykraczając poza cezury przyjęte przez autora pracy, warto wskazać, iż po 1945 r. żadne ze środowisk narodowych, czy poszczególnych działaczy, nie nawiązało do programu współpracy z Ukraińcami. Narodowcy (w tym także W. Wasiutyński) w przeważającej większości kwestię ukraińską uznawali za wewnętrzną domenę Rosji. Warto też przypomnieć, iż po 1989 r. jednym z pierwszych polityków, który przywołał dawny postulat unii polsko-ukraińskiej, był, jeszcze jako lider LPR, Roman Giertych („Jestem Europejczykiem”, „Gazeta Wyborcza” 13 VI 2003). Bez względu też na obranie jednej ze wskazanych koncepcji warto poznać ich źródła i pierwotne założenia, co bez wątpienia ułatwić może omawiana praca.

Maciej Motas

Jakub Siemiątkowski, „Sprawa najważniejsza z ważnych. «Młodzi» obozu narodowego wobec kwestii ukraińskiej 1932-1944”, Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, Wydawnictwo Neriton,  Warszawa 2024, ss. 320.
Myśl Polska, nr 31-32 (28.07-4.08.2024)