sobota, 3 września 2016

Nowy Ład (ONR-ABC): My nowy zbudujemy ład!


plakat_falanga
      Od redakcji: W 81. rocznicę powstania Obozu Narodowo- Radykalnego prezentujemy artykuł z 1933 roku zamieszczonego w piśmie Nowy Ład prezentujący podejście przedwojennych nacjonalistów do kwestii gospodarczej. Nowy Ład nie był wtedy jeszcze oficjalnym organem prasowym ONR-ABC, stał się nim 2 lata później. Nie będzie jednak nadużyciem stwierdzenie, że było to wtedy pismo grupy „rossmanowców”, głównie w osobie wydawcy Nowego Ładu: Tadeusza Todtlebena. 

Widzimy wszyscy, że obecny ustrój społeczny jest zły. Zły jest przede wszystkim dlatego, że opiera się na panowaniu pieniądza. Dziś człowieka ocenia się nie według jego zalet osobistych, ale według ilości posiadanych przez niego pieniędzy. Żyd, Niemiec, Francuz – obcoplemieniec i obcokrajowiec ma w Polsce większe prawa niż rdzenny Polak – robotnik, bo rozporządza wielkimi sumami kapitału, które zawsze na stół rzucić może. Ten stan rzeczy jest nieznośny, wstrętny, niemoralny. Ten ustrój pcha w nędzę polskiego robotnika i pozbawia go chleba i dachu nad głową, odmawia mu prawa do pracy. Z tym stanem rzeczy trzeba walczyć.
Międzynarodowy kapitalizm – oto wróg!

Kto go ma zwalczyć? Czy komunizm, który zastąpił niewolę u Żyda – kapitalisty niewolą u Żyda – komisarza? Komunizm, który zabiera ludowi ostatni kęs chleba, ostatki zboża, tłuszczów, odzieży wywozi za granicę, aby je sprzedać za psi grosz kapitalistom?

Czy zwalczy go socjalizm, zaprzedany po cichu kapitalizmowi za pośrednictwem masonerii, korzący się lękliwie przed każdym silniejszym rządem, zdradzający robotnika za posady ministerialne, za intratne dochody w przedsiębiorstwach miejskich, za stanowiska w Kasach Chorych, które najmniej myślą o robotniku.

Czy widzieliście ostatni pochód 1 maja? Jak grzecznie maszerowali socjaliści wszystkich odcieni, cichutko, niemal bez krzyków…, a policja uprzejmie wskazywała drogę: na lewo! na prawo! Tak wyglądali owi „rewolucjoniści”. […] Socjalizm zbankrutował, ośmieszył się, skarlał. żydowskiej międzynarodówki kapitalistycznej nie zwalczy żydowska międzynarodówka socjalistyczna. Tylko świadomy wysiłek narodu polskiego może zrzucić jarzmo wyzyskujące robotnika. A któż jest większością narodu polskiego? Jakież są warstwy prawdziwie polskie tak liczne, że mogą nowy ład zbudować? To są ci, których jednako gnębi dzisiejszy ustrój: polski robotnik, polski chłop i polski inteligent. Każdy z nich inaczej żyje, ale wszystkich uciska panowanie pieniądza. Rozdzieleni i rozbici, a co gorsza skłóceni przez Żydów – nic zdziałać nie będą mogli, ale jeśli ruszą razem ramię przy ramieniu, zorganizowani i karni – zwyciężą.

Taki ruch w Polsce jest ruchem pokolenia wychowanego już w Niepodległej Polsce, pokolenia, które nie mając na sobie piętna niewoli, a nie podlegając wpływom żydów, z którymi zerwało stosunki, jest pokoleniem najbardziej i najgłębiej polskim, jakie żyje w Polsce od lat stu kilkudziesięciu. W duszy swojej, w starodawnych tradycjach polskich, które w nim tkwił, szuka ono planu, stosownie do którego ma być zbudowany nowy ład w Polsce. Ten ruch, który jest naszym ruchem, nie jest w Europie odosobniony. We wszystkich niemal krajach po wojnie młodzi, którzy przebyli służbę wojskową, zorganizowali się na zasadach narodowych i wytworzyli silny prąd, żywiołowo prący naprzód. W niektórych państwach, jak Włochy i Niemcy, młode pokolenie doszło już do władzy i wznosi zręby budowy społecznej na nowych zasadach. Każdy z tych ruchów jest odrębny, bo każdy jest narodowy.

I my nie chcemy naśladować bezmyślnie faszyzmu czy bolszewizmu, ale chcemy zbudować nasz własny program zarówno polityczny, jak gospodarczy. My jedni możemy rozwiązać dręczące zagadnienia złego ustroju, bo my tylko opieramy się na prawdziwych zasadach. Ale nie wystarczy samo poczucie słuszności, trzeba mieć plan działania i trzeba nie tylko wiedzieć, co chcemy, ale i jak chcemy. Pracy nad sformułowaniem zasad programowych i walce o nowy ład poświęcamy łamy naszego pisma. Wiemy, że praca nasza w dzisiejszym okresie nie będzie łatwa. Wiemy jednak także, że jest ona koniecznością, której nie można odkładać.

Lepsze jutro od nas samych zależy. Dlatego wierzymy, że zwycięstwo będzie naszym udziałem. Dlatego z wiarą powtarzamy słowa przebrzmiałej już w ustach socjalistów pieśni: „świat starców już się wali, my nowy zbudujemy ład”.

                                                                                      „Nowy Ład. Dwutygodnik narodowo-radykalny”,
                                                                                       5 czerwca 1933 r.