
Ale za
to genialna scenografia, bardzo dobrze zrobione kostiumy, odwzorowujące
wiernie ducha epoki. Zamek w Bobolicach w Jurze
Krakowsko-Częstochowskiej robiący za romański Wawel to też moim zdaniem
bardzo dobry pomysł. Zarówno kręcenie zdjęć do serialu na współczesnym
Wawelu, który wygląda zupełnie inaczej niż w XIV wieku, jak i budowa
makiety średniowiecznego Wawelu w skali 1:1 mijało by się całkowicie z
celem przy tego typu, niskonakładowej produkji. Za serce pociągnęła mnie
szczególnie modlitwa Ave Maria rozpoczynająca pierwszy odcinek,
jak i ogólnie ukazana pobożność Królowej Jadwigi, kwestia religijna
która cały czas odgrywała w tych czasach kluczową rolę. Oczywiście razi
trochę Korona Chrobrego na głowie nie Władysława Łokietka, tylko jego
małżonki (która jej z pewnością nigdy na głowie nie miała), czy Chrzest
księżniczki Aldony (Anny) w rycie posoborowym (podobnie jak i inne,
niezbyt dopracowane ceremonie religijne), ale to są jedynie szczegóły,
które można było przewidzieć w obecnych czasach, w których już niestety
prawie nikt nie ma pojęcia, jak to powinno wyglądać... Jest to jednak
pierwszy w najnowszej historii, polski serial o naszej Polskiej
Monarchii, i ogólnie oceniam go pozytywnie. Czekam z niecierpliwością na
kolejne odcinki. Polecam tym którzy jeszcze nie widzieli. Warto
zobaczyć. Chociaż z odpowiednim dystansem, bo mamy tu po prostu polską
wersję "Wspaniałego Stulecia".
Michał Mikłaszewski