Cytaty

INTEGRALNY RZYMSKI KATOLICYZM * NACJONALIZM INTEGRALNY * NARODOWY SOLIDARYZM * UNIWERSALIZM * REWOLUCJA KONSERWATYWNA * EUROPA WOLNYCH NARODÓW

PRZECIWKO KOMUNIZMOWI I KAPITALIZMOWI! ZA NARODOWYM SOLIDARYZMEM PAŃSTWA!

PORTAL PUBLICYSTYCZNY FRONTU REX - RNR

Codziennik internetowy (wydarzenia - relacje - artykuły)

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”

PRZEŁOM NARODOWY - jest to projekt polityczny łączący w sobie ideę hierarchiczną z myślą narodową w duchu rzymskiego katolicyzmu, dążący do zmiany obecnego Systemu politycznego w sposób radykalny i trwały

środa, 31 października 2018

Apel polskiej młodzieży narodowej ws. sytuacji ludności białej w Republice Południowej Afryki do rządu Rzeczpospolitej Polskiej

      Rasizm. Wszyscy znamy to słowo. Słyszymy je niemal codziennie. Media i politycy powtarzają je do znudzenia, jest używane do walki na ideologicznym froncie, wwierca się ono od dziesięcioleci głęboko w naszą świadomość. Niewolnictwo, kolonizacja, imperialistyczne i zaborcze wojny, białe kaptury, Holocaust. To wszystko ma czynić z nas podskórnych rasistów. Mamy utożsamiać rasizm z jasnym odcieniem skóry. Mamy odczuwać wstyd i skruchę. Tylko ze względu na to jak wyglądamy. Tylko ze względu na to, że jesteśmy biali.

Dzisiaj „rasistą” może stać się każdy, kto stoi w opozycji do marksistów i tzw. nowej lewicy. Przez spowszednienie tego określenia i wyzucie go ze swojego pierwotnego znaczenia nie dostrzegamy, gdy rasizm dzieje się naprawdę. Nie dostrzegamy, że jego ofiarą mogą paść także biali. To właśnie ma miejsce obecnie w Republice Południowej Afryki.

Robert Wyrostkiewicz: Skandal! Hajnowska policja uwięziła matkę i córkę za Żołnierzy Wyklętych? „Bicie na dołku to normalka”

OD REDAKCJI: Kochani, dzielna dziewczyna, patriotka potrzebuje Waszego wsparcia. Została skazana 4 m-ce więzienia, prawdopodobnie za tzw. "pobicie policjanta", a znamy ją z organizowania imprez patriotycznych i cudnych grafik naszych bohaterów narodowych. Napiszcie jak możecie kilka miłych słów wsparcia, aby wiedziała, że wszyscy jesteśmy z nią myślami. To takie małe wsparcie na początek.

Barbara Maria Poleszuk
ARESZT ŚLEDCZY W BIAŁYMSTOKU
UL . MIKOŁAJA KOPERNIKA 21
15-377 BIAŁYSTOK
CÓRKA MARKA


Poniżej zamieszczamy artykuł red. Roberta Wyrostkiewicza z 2016 roku o tym co tak naprawdę wydarzyło się podczas imprezy kulturalnej w Białowieży.
 *
Bicie na tzw. dołku to już jest normalka. Nikt tego nawet nie zgłasza – mówi nam Basia Poleszuk, organizatorka wielu wydarzeń patriotycznych. Czy policja z Hajnówki, od lat rządzonej przez lewicę, pałuje młodzież i wsadza za kraty kobiety, szydząc z nich, że te pielęgnują pamięć o Żołnierzach Wyklętych? Takie pytania zadali policji i ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji posłowie Kukiz’15 i Stowarzyszenia „Endecja” Adam Andruszkiewicz i Sylwester Chruszcz.

Z mamą już jesteśmy w domu. Dochodzimy do siebie po prawie 48h pobycie na komendzie. Dziękujemy za wsparcie i prosimy o kontakt wszystkich, którzy byli świadkami sobotnich wydarzeń – napisała 4 lipca na profilu na Facebooku 24-letnia Basia Poleszuk, malarka, jedna z liderek środowisk patriotycznych z Hajnówki i częsty obiekt ataków „Gazety Wyborczej”. - Moja rodzina i znajomi, od dawna jesteśmy na celowniku władz i policji. Zwłaszcza po tym, jak współorganizowaliśmy Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Ostatnio jednak to nie tylko szykany, ale także pałowanie, zastraszanie i zatrzymania w areszcie policyjnym, który właśnie razem z mamą opuściłyśmy – relacjonuje „Warszawskiej Gazecie” Basia niedługo po opuszczeniu tzw. policyjnego „dołka”.

wtorek, 30 października 2018

Katarzyna Bramorska: ONR ABC największym wydawcą prawicowej prasy podczas II wojny światowej


    Podczas II wojny światowej do rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźctwie docierały informacje dotyczące prasy podziemnej w okupowanym kraju. Sporządzone w tamtym czasie wykazy są dziś dostępne w Studium Polski Podziemnej w Londynie. Liczby mówią same za siebie –  w czasie wojny ,,Szaniec” wydawany przez ONR ABC osiągał największy nakład wśród prawicowych tygodników. 

Według wykazu prasy konspiracyjnej  z 1940 r. ,,Szaniec” ukazywał się w nakładzie 5000 egzemplarzy. Dla porównania  ,,Walka” wydawana co tydzień przez Stronnictwo Narodowe oraz dwutygodnik Tajnej Armii Polskiej ,,Znak” osiągały nakład 3000 egzemplarzy. Tygodnik ,,Głos Polski”  wychodził w nakładzie 2 000 egzemplarzy, podobnie jak ,,Pobudka” wydawana przez ONR Falanga, która ukazywała się jedynie co trzy miesiące. ,,Szaniec” zajmował pierwsze miejsce wśród prawicowej prasy oraz trzecie w rankingu wszystkich tygodników ukazujących się podczas wojny. W tej kategorii ,,Szańca” wyprzedzały  tylko ,,Biuletyn Informacyjny” z nakładem 10-12 000 egzemplarzy oraz tygodnik ,,Polska Żyje”, (nakład od 8 do 10 000). Inne czasopisma, które wydawano w większej ilości egzemplarzy ukazywały się z mniejszą częstotliwością niż ,,Szaniec” np. dwutygodnik ,,Wiadomości Polskie” z ośmiotysięcznym nakładem lub miesięcznik ,,Przegląd” (nakład 6 000 ). Wydawana przez PPS ,,Trybuna Ludów” osiągała taki sam nakład co ,,Szaniec”, ale ukazywała się jedynie co kwartał.

70 lat temu zmarł Prymas Polski - J. Emm. x. Abp. August kard. Hlond


       Dokładnie 70 lat temu, 22 października 1948 roku, zmarł w szpitalu sióstr Elżbietanek w Warszawie J. Emm. x. Abp. August kard. Hlond (ur. 5 lipca 1881 w Brzęczkowicach na Śląsku), wybitny polski duchowny rzymskokatolicki, salezjanin, biskup diecezjalny katowicki w 1926 r., arcybiskup metropolita gnieźnieński i poznański w latach 1926–1946, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski w latach 1946–1948, prymas Polski w latach 1926–1948, kardynał prezbiter od 1927 r. (kreacja kardynalska od "papa polacco" - Piusa Papieża XI, wcześniejszego nuncjusza apostolskiego w Polsce Achillesa kard. Ratti'ego, jedynego który nie opuścił Polski w okresie Bitwy Warszawskiej). Kościołem tytularnym kard. Hlonda był kościół Matki Bożej Królowej Pokoju w Rzymie (wł. Chiesa di Santa Maria della Pace) – przepiękny kościół z XVII w. w Ponte (starożytna część Rzymu), obok Placu Navona. Ostatni do końca życia prawowierny i katolicki Prymas Polski.
Drugie dziecko Jana (dróżnika kolejowego) i Marii z d. Imiela, brat Antoniego i Ignacego – również salezjanów. Uczeń szkoły salezjańskiej, w 1893 wysłany z niej do Włoch celem kontynuowania nauki.
13 października 1896 wstąpił do zgromadzenia księży salezjanów i 3 października 1897 złożył śluby zakonne. Studia na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim zakończył 10 lipca 1900 doktoratem z filozofii i teologii. 17 grudnia 1904 otrzymał tonsurę oraz niższe święcenia kapłańskie, 18 marca 1905 subdiakonatu, 9 lipca diakonatu, a 23 września święcenia kapłańskie w Krakowie.
W latach 1900–1909 kolejno nauczyciel i kierownik domów salezjańskich w Oświęcimiu, Krakowie, Przemyślu i Lwowie. W 1919 prowincjał salezjańskiej prowincji niemiecko-austriacko-węgierskiej w Wiedniu, gdzie poznał Achille Rattiego (późniejszego papieża Piusa XI), który wpłynął na jego późniejszą karierę. W 1922 mianowany administratorem apostolskim w Katowicach, w części diecezji wrocławskiej, przyznanej Polsce w wyniku plebiscytu.

poniedziałek, 29 października 2018

Tak się traktuje Polskich Patriotów pod rządami pisu..


Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie i na zewnątrz 
DAJCIE MI PATRIOTĘ, A ZNAJDZIE SIĘ PARAGRAF…

       Trwa wyłuskiwanie patriotów i nękanie przez władze.
Jeszcze nikt w sądzie z policjantem nie wygrał. Przekonała się o tym Basia Poleszuk, która właśnie na cztery miesiące trafiła do białostockiego więzienia. Dlaczego?

Basia to patriotka, którą los związał z „czerwoną” Hajnówką. Wraz z rodziną była organizatorem patriotycznych marszów. Czciła pamięć Żołnierzy Wyklętych, o czym świadczą choćby poświęcone im piękne grafiki. Liderka środowisk narodowych jest wciąż na celowniku władz i policji. Nie są jej obce 48-godzinne „dołki”, przeszukiwania w domu, legitymowanie… Pęcznieją policyjne kartoteki. Atakuje „Gazeta Wyrodna”. Teraz mają powód do radości, bo dziewczyna została skazana za rzekomą napaść na policjanta. Nie ukrywała się, jednak nieoznakowany samochód zatrzymał się, a funkcjonariusze poinformowali ją o poszukiwaniu listem gończym. Za niekaraną wcześniej Basią zatrzasnęła się więzienna brama. Powodów do radości nie brak „poszkodowanemu” policjantowi. Oprócz zasądzonych kar pozbawienia wolności uczestnicy zajść w Białowieży wpłacą na jego konto spore sumy: „… sąd na oskarżonych nałożył obowiązek wypłaty zadośćuczynienia pokrzywdzonym. Barbara P. musi wypłacić podrapanemu policjantowi tysiąc złotych, jej mama 300 zł. Daniel N. i Damian M. obrażanemu policjantowi muszą zapłacić po 500 zł. A Mateusz G. uderzonemu funkcjonariuszowi - 10 tys. zł.” W uzasadnieniu wyroku nie ma mowy o brutalności policji ani o użytych środkach… 

Biskup Stanisław Łukomski – niezłomny niewolnik Chrystusa Króla


Biskup Stanisław Łukomski – niezłomny niewolnik Chrystusa Króla

       Kiedy 26 października 1948 roku odbywał się pogrzeb prymasa Augusta Hlonda, nikt nie miał wątpliwości, że jego następcą zostanie celebrujący tego dnia uroczystości biskup Stanisław Kostka Łukomski. Dwa dni później doszło jednak do tragedii, w wyniku której były Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski podzielił los swojego niedawnego przełożonego i w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach również odszedł do Domu Ojca…

Urodzony 21 października 1874 roku Stanisław Kostka Łukomski jeszcze przed rozpoczęciem swojej kapłańskiej posługi był postrzegany jako człowiek, który łączy głęboką wiarę i gorący patriotyzm, o czym niejednokrotnie przekonali się przedstawiciele niemal wszystkich sił politycznych sprawujących pieczę nad Polakami. Głoszone przez księdza biskupa Słowo Boże w połączeniu z prezentowaną przezeń wizją wolnej Polski ściągnęły przeciwko niemu fale niekończącej się nienawiści.

niedziela, 28 października 2018

Stanisław Krajski: List otwarty do młodego człowieka, który pragnie być wolny


       Napisał do mnie maila Ojciec młodego człowieka. W mailu tym czytamy, między innymi: „Mam jeszcze jedno pytanie, a właściwie prośba o radę. Moje pytanie związane jest z ostatnim pańskim filmem, w którym wspomina Pan swoją filozofię życiową. Mam na myśli słowa mówiące o tym, że w pracy trzeba robić, to co sprawia radość.Mój syn to sprytnie wykorzystał w rozmowie ze mną. Powiedział, że chce rzucić studia, teraz jest studentem pierwszego roku ASP w Warszawie, poświęcić się muzyce, tworzyć, komponować, grać koncerty. Chce rzucić wszystko co dotychczas osiągnął i zacząć wszystko od nowa. Rozumiem go, ale namawiam jednak na skończenie studiów, które dadzą mu formalne wykształcenie i pewną wiedzę. Ale też namawiam, aby nie rezygnował z muzyki. Jednak ta propozycja go nie przekonuję. Uważa, że nie starczy mu czasu na studia i muzykę. Proszę o radę. Pańskie doświadczenie w wychowaniu i rozmowach z synami jest trzy razy większe niż moje”.A oto mój list.

Święto Chrystusa Króla - Święto IN-R Christus Rex


Podobny obraz 

          Święto Chrystusa Króla, ustanowione przez papieża Piusa XI w 1925 roku, obchodzi się w ostatnią niedzielę października, bezpośrednio przed uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym, aby uwydatnić zjednoczenie się w Chrystusie trzech części Jego Królestwa: Kościoła walczącego, triumfującego i cierpiącego.

W tym dniu obchodzimy święto organizacyjne Instytutu Narodowo - Rojalistycznego Christus Rex. W tym roku przypada 5-lecie powstania organizacji.  Wszystkim byłym i obecnym członkom Rexa życzymy opieki Chrystusa Króla i NMP Królowej Korony Polskiej.

AVE CHRISTUS REX!

sobota, 27 października 2018

"Współczesne problemy obozu narodowego"

           Po transformacji ustrojowej Polacy kilkukrotnie podejmowali próby odbudowy formacji narodowo-chrześcijańskich. Dwukrotnie udało się pod takim szyldem wejść do Sejmu, jednak w obu przypadkach (ZChN, LPR) efekt rozczarował wyborców. Elektorat obu ugrupowań zagospodarowała partia Jarosława Kaczyńskiego. Mimo kilku przekształceń i zwrotów politycznych PiS wygrał wybory składając ofertę skierowaną do szerokiego grona odbiorców, w tym wielu patriotów. W szeregach Prawa i Sprawiedliwości można znaleźć publicystów Radia Maryja, byłych działaczy ROP i ZChN, członków "Solidarności" jak również przedstawicieli Unii Wolności, czy Stronnictwa Demokratycznego. W 2010 r. wydawało się, że nikt nie złamie monopolu tej prawicowo-populistycznej partii. Politycy PiS przegapili jednak moment, w którym pojawił się Marsz Niepodległości. A zaczęło się zupełnie niepozornie, od skromnych uroczystości Narodowego Święta Niepodległości organizowanych przez ONR. Co jednak sprawiło, że niewielka manifestacja przerodziła się w przemarsz dziesiątek tysięcy Polaków? Zagrało tu kilka czynników. 

Prof. Bartyzel: Odyseusze Tradycji

 
Jeżeli do Itaki wybierasz się w podróż,
niech będzie to podróż długa,
pełna przygód i nauk. 
 
(Konstandinos Kawafis, Itaka, przeł. Antoni Libera)

 
       Historia współczesnego polskiego monarchizmu i integralnego (tradycjonalistycznego) konserwatyzmu, której trzecia dekada dobiega właśnie końca, skłania raczej do melancholii, ale jest pouczająca. Wszystko zaczęło się pod sztandarem „Pro Fide Rege et Lege” (z którego wyrósł znamienity periodyk), ze sporym impetem i entuzjazmem, naturalnym zresztą u ludzi bardzo (wówczas) młodych, często jeszcze licealistów. Rozmach działalności w tamtym okresie, jak również chłonność intelektualna w czerpaniu ze skarbnicy konserwatywno-monarchistycznej filozofii politycznej, mogły budzić szacunek i nawet podziw. Zapewne niejednemu dziś już „weteranowi” łza w oku się kręci na wspomnienie Europejskiego Kongresu Monarchistycznego, zorganizowanego w 1990 roku w Warszawie przez Klub Zachowawczo-Monarchistyczny. A przecież, co niezwykle istotne, ruch ten nie ograniczał się do stolicy, gdzie mógłby ginąć w kakofonii „gorączki czasu przemian” (jak to określili historycy), lecz był mądrze zdecentralizowany. Konserwatywne i konserwatywno-monarchistyczne kluby oraz organizacje powstawały w wielu miastach (m.in. Wrocławiu, Łodzi, Katowicach), wydawały interesujące periodyki, pośród których bez wątpienia najtrwalszy dorobek miał wrocławski „Stańczyk”. Jakość tych przedsięwzięć skutecznie przytłumiała też inicjatywy niepoważne, a nawet groteskowe i szkodliwe, jak pewnego „księcia-regenta” rodem z PZPR, które monarchistyczny sztandar uparły się (może na zamówienie?) unurzać w partyjnym błocie.

piątek, 26 października 2018

PiS dyma metodą „na patriotę” – straszy Niemcami a daje Izraelowi


        Pan Bulza na swoim FB przywołał bardzo istotną sprawę. Zamach na PLL LOT trwa od dawna. Wcześniej Tusk & Ska okrężną drogą próbował podstawić LOT Niemcom, a dzisiaj jak się okazuje żeby dobić targu z Izraelem trzeba było wykorzystać wyborczą farsą i skakaniem sobie do oczu podekscytowanego społeczeństwa. Sprawę załatwiono daleko zarówno od Polski jak i Izraela, aż w australijskim Sydney. Podpisano memorandum na rozpoczęcie współpracy PLL LOT z izraelskimi El Al. W polskich liniach podejmowanym przez zarząd decyzjom sprzeciwiają się pracownicy. Trwa strajk.

Zaostrzył się strajk w PLL LOT. Wczoraj prezes zwolnił dyscyplinarnie 67 pracowników.

Paweł Jaworski: Kołodziejczak o wstrzymaniu importu wieprzowiny do USA: To wojna. Chcą uzależnić polskiego hodowcę od zagranicznego kapitału

michał kołodziejczak
Fot. YouTube, wRealu24.pl


     W czwartek Stany Zjednoczone wstrzymały czasowo import polskiej wieprzowiny, uzasadniając swoją decyzję tym, że mięso miało być dostarczane z zakładów znajdujących się w strefie objętej ograniczeniami w związku z afrykańskim pomorem świń (ASF). Nie wiadomo jak długo potrwa blokada. 

Poseł Jarosław Sachajko w odpowiedzi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi otrzymał informację, że mimo braku konkretnych informacji ze strony amerykańskiej, Główny Inspektorat Weterynarii wnioskował, że kwestionowane mogą być dostawy z ełckiego zakładu firmy ANIMEX, należącej do amerykańskiego giganta Smithfield Foods oraz oddziału firmy Sokołów w Sokołowie Podlaskim, należącym do międzynarodowej grupy Danish Crown, największego eksportera mięsa na świecie. Oba zakłady leżą w obszarze miejskim, otoczonym ograniczeniami z uwagi na ASF.

czwartek, 25 października 2018

Prof Bartyzel: Obłudna twarz pseudokatolickiego reżimu

Podobny obraz
      Skoro Państwo zachowuje karygodną bezczynność wobec zamiaru demoralizacji, to w obronie dzieci winien zadziałać ich naturalny suweren, czyli rodzice, i w tzw. Tęczowy Piątek odmówić posłania swych dzieci do szkół informując o tym otwarcie władze oświatowe. A jeśli te nie usprawiedliwiłyby owej nieobecności, to jedynym wyjściem bezterminowy strajk szkolny. Choćby miało się to skończyć tym, że rząd wyśle policję, aby siłą doprowadzała dzieci na wykłady zboczeńców, a rodziców do aresztu. Przynajmniej pseudokatolicki reżim odsłoni swoją obłudną twarz i może w końcu przestanie "pełnić obowiązki" prawicy.

Za: facebook.com

Organizatorzy Marszu Niepodległości zaprosili prezydenta. ,,Mimo różnic idźmy razem pod biało-czerwonymi flagami”

https://medianarodowe.com/wp-content/uploads/2018/10/DqMjoyVWoAEcdYO-558x445.png 
      W Sejmie miała miejsce konferencja prasowa Stowarzyszenia Marsz Nieodległości. Organizatorzy zaprosili na manifestację prezydenta Andrzeja Dudę i ogłosili hasło tegorocznego Marszu.

Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia podkreślił jak ważna dla Polaków jest setna rocznica odzyskania niepodległości. Stwierdził, że z tego powodu rodacy ,,powinni się łączyć, a nie dzielić”. Zaprosił też prezydenta Andrzeja Dudę do udziału w Marszu i przemówienia na początku manifestacji.

Pomimo, że dzielą nas pewne różnice polityczne, chcemy zaprosić Pana Prezydenta Andrzeja Dudę do wygłoszenia przemówienia na początku Marszu – zaznaczył Bąkiewicz.
Podczas konferencji zostało także ogłoszone hasło tegorocznego wydarzenia. Brzmi ono ,,Bóg, Honor, Ojczyzna”.

środa, 24 października 2018

Andrzej Szpilarewicz: No i mamy po wyborach


Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, ludzie stoją i tekst 

        No i mamy po wyborach.I znów Polacy poszli wybierać między dżumą a cholerą czyli dla wielu postawić na mniejsze zło by to większe nie przejęło władzy ale zawsze miedzy jednak złem.I znów jak poprzednio nie raz i nie dwa usilne staranie by nie zmarnować głosu przez oddanie na wprawdzie uczciwiej zapowiadający sie byt polityczny ale w sondażowniach na dalekim miejscu a w mediach reżimowych blokowany lub ośmieszony więc kierowani przez niby racjonalne podejście z góry odrzucony i przekreślony jako nie zapowiadający sukcesu . .. No ale w sumie jakoś widać zadowolenie u obu przeciwnych stron zaprawione pewnym niedosytem . Obaj przeciwnicy ,PO i PIS ,każde ogłasza sie zwycięzcą no bo PO ma duże miasta ale PIS prowincje a tak każde z nich ma circa po pół Polski. 

Prof. Jacek Bartyzel: Św. Ignacy Loyola


ignacy-loyola
        525 lat temu, 23 października 1491 roku urodził się na zamku Loyola w Azpeitia (Guipúzcoa, Kraj Basków) Iñigo López de Oñaz y Loyola, znany później jako św. Ignacy Loyola, rycerz, potem prezbiter i teolog, założyciel Towarzystwa Jezusowego (Compañía de Jesús, Societas Iesu) i autor sławnych Ćwiczeń duchownych; był najmłodszym z trzynaściorga dzieci zamożnego baskijskiego feudała i półsierotą, gdyż wkrótce po porodzie obumarła go matka; we wczesnej młodości przyjął tonsurę, co dawało mu przywileje duchowieństwa, lecz pociągało go życie światowe (dworskie) i rycerskie; został paziem podskarbiego Królestwa Kastylii, a w wieku 26 lat wstąpił do przybocznej gwardii księcia Nájery; dosłużył się honorowego tytułu gentilhombre, fascynował się bohaterami eposów rycerskich (Pieśń o Rolandzie, Cyd, Rycerze Okrągłego Stołu), często się pojedynkował i uprawiał hazard; podczas bitwy o Pampelunę (20 V 1521) pomiędzy Hiszpanami a Francuzami kula armatnia zmiażdżyła mu kości jednej nogi poniżej kolana: chociaż francuski lekarz ją uratował, nigdy już nie odzyskała pełnej sprawności i była wyraźnie krótsza; podczas długiej rekonwalescencji otrzymał do lektury (zamiast jakiejś opowieści rycerskiej, o którą prosił) Vita Christi Ludolfa z Saksonii – kartuza ze szkoły devotio moderna; dzieło to – oraz doznana wizja NMP z Dzieciątkiem – odmieniły go duchowo, napełniając „słodyczą i obrzydzeniem do grzechów”; zrezygnował z kariery wojskowej, a jego wzorem do naśladowania stał się św. Franciszek z Asyżu; 

wtorek, 23 października 2018

Pamięci węgierskich powstańców 1956


Obraz może zawierać: 1 osoba 

        15-letnia Erika Szeles, ikona Powstania Węgierskiego w Budapeszcie 1956 roku. Chciała zostać kucharką, została bohaterem.Walczyła z bronią w ręku, potem służyła jako sanitariuszka. Była już martwa, kiedy fotograf opublikował w gazecie to zdjęcie. Nazywana przez wielu węgierską „Inką”. 8 listopada w centrum Budapesztu grupa oporu, z którą przebywała, została ostrzelana. Kiedy jej przyjaciel został ranny, postanowiła podbiec do niego, by udzielić mu pomocy. Pomimo tego, że miała na sobie mundur Czerwonego Krzyża, została postrzelona i zginęła na miejscu. W wieku 15 lat oddała swoje życie za ojczyznę, wciąż mając nadzieję na to, że jej kraj ostatecznie wyswobodzi się z sowieckiej okupacji. Została pochowana na cmentarzu Kerepesi w Budapeszcie.

Cześć i Chwała Bohaterom!

Komentarz powyborczy prof. Jacka Bartyzela

Znalezione obrazy dla zapytania prof bartyzel        Generalnie mało mnie obchodzą wyniki wyborcze, bo nie jestem partyzantem żadnej partii (choć żałuję aż tak niskiego rezultatu Ruchu Narodowego i Wolności, co odbiera nadzieję powstania w szybkim czasie czegoś poważnego na prawicy). 

To, co mnie naprawdę porusza i przygnębia, to aż nazbyt liczne dowody tego, co Anglicy nazywają moral insanity, u wyborców. Bo jeśli w moim rodzinnym mieście (mieście wyjątkowej kumulacji kretynów, trzeba to powiedzieć bez ogródek) zwycięża przez nokaut osoba, na której ciąży sądowa kondemnatka za oszustwo; jeśli w w Olsztynie zwycięża - i to głosami kobiet - kandydat z poważnym zarzutem o gwałt; jeśli w Poznaniu wygrywa ostentacyjny protektor dewiantów; jeśli w Gdańsku najlepszy i prawdopodobnie biorący rezultat osiąga lokalny kacyk, który ma 36 kont bankowych, więc nic dziwnego, że o nich "zapomina"; jeśli wreszcie w stolicy wygrywa w pierwszej turze nie tylko kompletne zero umysłowe, ale środowiskowy i polityczny dziedzic gigantycznego złodziejstwa w Ratuszu, to znaczy, że żadne normy moralne nie mają dla Jaśnie Nieoświeconego Demosu żadnego znaczenia, że wolno najbezczelniej kraść, gwałcić i naruszać wszystkie inne przykazania Dekalogu. 

Tomasz Jazłowski: Europa zjednoczona czy chrześcijańska?


 
         Na naszych oczach rozgrywa się jedna z ostatnich bitew o Europę w jej chrześcijańskim wymiarze. Atakowane są podstawowe wartości narodowe i religijne. Prawdziwych patriotów i wyznawane przez nich zasady moralne opluwa się medialnie, nazywając ich oszołomami i ciemnogrodem. Niestety, ofensywa sił wrogich Narodom, a co za tym idzie pojedynczemu człowiekowi, jak dotąd nie napotyka na zbyt wielki opór. Dlaczego? Czyżby ludzie godzili się na taki stan rzeczy? W pewnym sensie musimy stwierdzić, że tak. Ludzie są ogłupiani, nie bójmy się użyć tego słowa, tak – ogłupiani i otumaniani przez środki masowego nacisku, o przepraszam – przekazu, które to znajdują się w rękach sił wrogich Kościołowi, Narodowi i Państwu, sił obcych naszej Chrześcijańskiej Cywilizacji, kulturowo i politycznie. W imię „dobra ludzkości” niszczy się człowieka poprzez przetrącanie mu kręgosłupa moralnego. W umysłach ludzkich zasiewa się urojone pomysły całkowitej „wolności jednostki”, zjednoczenia Narodów pod egidą Unii Europejskiej w jeden naród europejski – pomysły chore i zarazem szaleńcze w swych założeniach. Aborcja, eutanazja, masowe rozwody, rozluźnienie moralne, pornografia, alkoholizm i narkomania, ateizm lub neopoganizm są tymi rzeczami, którymi próbuje się zastąpić tradycyjne i uświęcone przez wieki wartości, takie jak Patriotyzm, Rodzina, Wiara w Boga.

poniedziałek, 22 października 2018

Ewaryst Fedorowicz: ZOMO+, czyli czy pisowska milicja rozbije tegoroczny Marsz Niepodległości?

      Tak tak – nie żadna „policja”, a milicja, bo policja, jak mawiał mój Dziadek, to była przed wojną. Otóż ponieważ ciągle jeszcze mam doskonałą pamięć, nie mam problemu z przypomnieniem sobie, z jaką nielicującą z powagą milicyjnego munduru delikatnością, pisowska milicja traktowała damy z Czarnych Marszów, Obywateli PRL i Warszawowskowo Dagawora blokujących sejm i napadających na posłów, rozrabiających przed sądami (i wewnątrz sądów) oraz innymi (a nazwanymi tak przez jakiegoś perwersyjnego szydercę) budynkami użyteczności publicznej, tych wszystkich Fanfaronów i Mazgajów.

Z niekłamaną radością obserwowałem w sobotę powrót w Lublinie do starych, dobrych praktyk z czasów Bartłomieja Piromanowicza (z finałem w postaci podpalonej budki pod ruską ambasada) czy Schetyny (zakończona masowym torturowaniem schwytanych kibiców Legii słynna akcja „Widelec”, bo chyba nawet pisowscy Czytelnicy nie zaprzeczą, że bicie kluczami po jądrach czy wbijanie milicyjnej pałki w odbyt to są tortury?).

Warszawa: Pikieta przeciwko masowej imigracji

 
        Do Polski cały czas, za przyzwoleniem rządu, napływają tysiące imigrantów. Dlatego środowiska narodowe zorganizowały przed Kancelarią Premiera pikietę pt. ,,Polacy przeciwko masowej imigracji”. Głównym organizatorem wydarzenia był Ruch Narodowy. Wzięli nim udział także działacze Brygady Mazowieckiej ONR.

Na początku odbyła się konferencja prasowa, podczas której głos zabrali: poseł Robert Winnicki, rzecznik prasowy ONR Michał Jelonek, Mateusz Marzoch z Młodzieży Wszechpolskiej oraz Witold Tumanowicz ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Następnie miały miejsce przemówienia. Wypowiadali się m.in. Robert Winnicki, Mateusz Marzoch, Edyta Luty z Narodowej Organizacji Kobiet, Joanna Teglund, Michał Jelonek czy Krzysztof Bosak. Poruszono wiele tematów związanych z polityką PiS w sprawie imigracji.

niedziela, 21 października 2018

W rocznicę porwania Ks. Jerzego Popiełuszki: Leszek Szymowski - Bunkier oprawców


Bunkier oprawców
     Już w listopadzie 1984 r. polski anatomopatolog odkrył, że ksiądz Jerzy Popiełuszko był przez kilka dni bestialsko katowany. Tropy odkryte po roku 1990 prowadzą do nieużywanego bunkra wojskowego w Kazuniu, trzech oficerów WSW i grupy ich wspólników z warszawskiej SB.
 
„Tak zmasakrowanego ciała nie widziałem nigdy w życiu” – te słowa wypowiedział 2 listopada 1984 r. profesor Edmund Chróścielewski do Józefa Popiełuszki – brata księdza Jerzego. Chróścielewski – światowej sławy anatomopatolog – na prośbę Episkopatu przyjechał do Białegostoku, aby wziąć udział w oględzinach zwłok. Profesor nie został przesłuchany przed sądem w Toruniu, który wydawał wyrok na trzech esbeków oskarżonych o zabójstwo księdza. To o tyle zaskakujące, że był ważnym świadkiem w sprawie i mógłby podzielić się swoimi spostrzeżeniami popartymi fachową wiedzą. Chróścielewski (zmarł w 1998 r.) nie zdążył złożyć zeznań w śledztwie prokuratora Andrzeja Witkowskiego. O tym, co zobaczył wówczas w prosektorium w Białymstoku, opowiedział rodzinie Popiełuszków, która doskonale to zapamiętała. I wtedy zaczęły się jej wątpliwości co do tego, czy oficjalna wersja zbrodni była taka, jak przedstawiały ją władze.

Jarosław Gryń: Możemy wszystko zmienić



Naruszeniem ciszy wyborczej nie jest zachęcanie do wzięcia udziału w wyborach, jeżeli nie agituje się na rzecz określonego kandydata lub komitetu wyborczego. Zachęcanie lub zniechęcanie do głosowania w referendum stanowi jednak naruszenie ciszy referendalnej, gdyż frekwencja w przypadku takiego głosowania decyduje o tym, czy referendum jest wiążące. 





      Na 21 października 2018 roku rozpisane zostały wybory samorządowe i nagle wszyscy zaczęli biegać jak poparzeni. Piszę ten tekst na miesiąc przed pierwszą turą wyborów i już czuję się przytłoczony zalewającą mnie falą kampanijnego śmiecia. Jako osoba startująca w tym wyścigu jestem tą kwestią jednak żywo zainteresowany.

Wielcy promują się w telewizji, co rusz słyszę obietnice dla wyborców, groźby pod adresem konkurencji, czy nieśmiertelne „a wy to...”. W odpowiedzi na każdy niemal zarzut usłyszeć można kontr zarzut bazujący na tym, że oponenci byli już przecież kiedyś u władzy.

Zastanawiające jest więc to, że po pierwsze oponenci rzeczywiście byli już u władzy i to najczęściej nie jedną kadencję. Po drugie, że czas merytorycznej dyskusji najwyraźniej dawno już minął i pozostało jedynie typowe dla systemu dwupartyjnego wymienianie się uszczypliwościami na temat niepowodzeń, czy oskarżeniami o złodziejstwo i nepotyzm.

Na poziomie lokalnym walka również się toczy, jednak na mniejszą skalę. Duże partie polityczne mają tu przewagę, gdyż ich reprezentanci niestrudzenie obrzucają nas błotem za pośrednictwem mainstreamowych mediów. Jak zwykle to co lokalne i bliższe sprawom danej społeczności schodzi na plan dalszy wobec wszechogarniającej „wielkiej polityki”.

sobota, 20 października 2018

Małgorzata Jarosz: „Przybyliście, by stoczyć bitwę o Krzyż”, czyli o zwycięstwie pod Lepanto


          Słynna bitwa pod Lepanto związana jest ściśle z imperialistycznymi ambicjami Turków osmańskich. Selim II (pan. 1566- 1574), następca słynnego Sulejmana Wspaniałego, w 1571 roku zdobył Cypr. Jego ambicje sięgały jednak o wiele dalej, marzył o zdobyciu Rzymu, który nazywał „czerwonym jabłkiem”, dojrzałym i gotowym do zerwania. Na tronie Piotrowym zasiadał wówczas św. papież Pius V. Był on w pełni świadomy tureckiego zagrożenia, stąd do chrześcijańskich władców Europy rozesłał listy, prosząc w nich, by zjednoczyli się przeciwko wrogowi. Wezwanie spotkało się z niewielkim odzewem, był to bowiem czas ogromnych napięć na tle politycznym, społecznym i religijnym. Ostatecznie jednak 7 marca 1571 roku pomiędzy Hiszpanią, Wenecją a Państwem Kościelnym zawarte zostało tak zwane Święte Przymierze.

Selim II przygotowania do kampanii rozpoczął od budowy wiosłowych galer. Gdy sezon żeglowny w 1571 roku dobiegł końca, otomańska flota zakotwiczyła w warownym porcie Lepanto u ujścia Zatoki Korynckiej. Na czele floty stał wówczas Ali Pasza. Do swojej dyspozycji miał trzysta galer wojennych, sto tysięcy ludzi i czternaście tysięcy chrześcijańskich galerników (załoga galer składała się bowiem w dużej mierze z chrześcijańskich niewolników). Okręg flagowy niósł zielony sztandar, tak zwaną chorągiew Mahometa. Pokrywały ją wersety zaczerpnięte z Koranu, ponadto aż osiem tysięcy dziewięćset razy wyszyto na niej złotymi literami imię Allaha.

Dokumenty ideowo-programowe Obozu Narodowo - Radykalnego oraz Ruchu Narodowo - Radykalnego Falanga

Podobny obrazIdeologia i program Obozu Narodowo – Radykalnego

Deklaracja Obozu Narodowo- Radykalnego 
 
        W poczuciu odpowiedzialności dziejowej wobec Narodu, przedstawiciele młodego pokolenia polskiego stwierdzają:

że wielkie przemiany społeczne, wstrząsające podstawami całego dzisiejszego świata, wymagają nowych metod, nowych haseł i nowych ludzi;

że szerzący się kryzys, oraz pogłębiająca się stale nędza ludności polskiej, domagają się stanowczego zerwania z obecnym ustrojem i zdecydowanie narodowej polityki gospodarczej;
że istniejące dotychczas ugrupowania polityczne zbyt wrosły w dzisiejsze stosunki, aby mogły się im przeciwstawić, a będąc rozdarte sporami o przeszłość, nie są zdolne skupić wszystkich zdrowych sił Narodu do walki o przyszłość Polski;

piątek, 19 października 2018

Adam Danek: Największy z Hohenzollernów



 
       Na truizm zakrawa stwierdzenie, że postacie historyczne często nie są doceniane proporcjonalnie do swoich zasług i osiągnięć. W czasach, gdy nasze postrzeganie przeszłości wypacza ideologia demokratyczna, może najbardziej dotyka to monarchów. Fryderyka Wilhelma IV przedstawia się zazwyczaj jako króla nieszczęśliwego. Głównie z jednego powodu: bo z tronu złożyła go ostatecznie choroba umysłowa. W optyce konserwatywno-monarchistycznej bywa z kolei krytykowany jako władca słaby, ponieważ za jego rządów królestwem Prus wstrząsnęła rewolucja zwana „wiosną ludów”, a nawet jako taki, który swoim liberalizmem sam się do jej wybuchu przyczynił. Ocena dwudziestoletniego panowania tego króla przez pryzmat okoliczności, w jakich uległo ono zakończeniu, to ewidentna niesprawiedliwość, ale nieadekwatna jest również ta druga opinia.

Jako najwybitniejszego władcę Prus wskazuje się chyba najczęściej Fryderyka II, nie bezpodstawnie nazywanego Wielkim. Ten to bowiem monarcha zakończył przebudowę państwa pruskiego na napędzaną żelaznymi sprężynami machinę absolutyzmu i przy jej pomocy wydźwignął swoją ojczyznę do rangi militarnego mocarstwa, którym miała ona już pozostać do końca swoich dziejów w 1918 r. Ale władcy tego rodzaju panowali i w innych krajach: Piotr Wielki w Rosji, Józef II w Austrii, Ludwik XIV we Francji, a właściwie nawet Henryk VIII i Elżbieta I w Anglii; taki poniekąd był duch czasu. Większość z nich władała w szczęśliwym dla siebie okresie ustrojowej stabilizacji, gdy okrzepnięcie rozumnych monarchii absolutnych zamknęło drogę powrotną do anarchicznej epoki wielkich europejskich wojen domowych XVII wieku. Fryderyk Wilhelm IV wstąpił na tron po pierwszej rewolucji francuskiej, po wojnach napoleońskich, po eksplodującym rewolucjami (ponowną francuską, belgijską, polską) roku 1830. Stanął naprzeciw nowego rodzaju zagrożenia dla politycznego i społecznego porządku. Musiał sformułować przekonującą odpowiedź na wizję świata niesioną przez kosmopolityczny wojujący demokratyzm i to mu się udało. „Romantyk na tronie” – jak go później ochrzczono – tchnął nowe życie w zasady konserwatywne na całym kontynencie. Pod tym względem był w istocie największym monarchą swoich czasów, stojącym wyżej może nawet od prostego absolutysty Mikołaja I. Na podobną postać Europa musiała czekać aż do wstąpienia na tron króla Ludwika II w Bawarii i cesarza Aleksandra III w Rosji.

dr Wojciech Muszyński: Harcerstwo Polskie - "Hufce Polskie" (1939–1946)

Harcerstwo Polskie stanowiło część szeroko pojętego ruchu narodowego, niezależnie od jego wewnętrznych podziałów politycznych. Miało ono wychowywać świadomych Polaków, ludzi silnych duchem, nienagannych moralnie, odpowiedzialnych za los Polski, gotowych do ofiar dla ojczyzny i narodu.
Znalezione obrazy dla zapytania naczelnik Stanisław Sedlaczek
Stanisław Sedlaczek - Naczelnik
 HP
        Środowisko tworzące podziemną organizację Harcerstwo Polskie wywodziło się z nurtu katolicko-narodowego. W latach 30. działacze ci rywalizowali o wpływy w ZHP z konkurentami o poglądach sanacyjnych. Obie grupy reprezentowały przeciwstawne wizje pracy harcerskiej i wychowania młodzieży. Działacze katolicko-narodowi kładli nacisk na wychowanie młodzieży w duchu narodowym, negowali pomysły przyjmowania do ZHP nie-Polaków, uważając, że zaszkodzi to wewnętrznej spoistości drużyn oraz będzie skutkowało zaniedbaniami w wychowaniu patriotycznym. Najistotniejszą rolę w procesie kształtowania młodzieży przypisywano wychowaniu religijnemu. Narodowcy bronili zasady elitaryzmu harcerstwa, wynikającej z jego metody wychowawczej opartej na kontakcie instruktor-harcerz, co w przypadku umasowienia ruchu i zwiększenia liczby podopiecznych spowodowałoby ograniczenie kontroli nad wychowaniem w drużynie. Natomiast piłsudczycy byli indyferentni religijnie i w dużej części wyznawali światopogląd lewicowy, propagowali wychowanie w duchu państwowym i postulowali przyjmowanie w szeregi ZHP mniejszości narodowych. Uważali też, że należy odejść od kryteriów elitaryzmu w doborze członków ZHP i nastawić się na masowość, co pozwoli objąć wpływami harcerstwa szersze rzesze młodzieży.

czwartek, 18 października 2018

"Dla mnie jesteś bucu skończony". "Matka Kurka" kontra Brudziński


Joachim Brudziński, PiS
         Ulicami Lublina przeszedł pierwszy w historii "Marsz Równości" środowisk LGBT. Nie obyło się jednak bez incydentów. Marsz próbowała zablokować m.in. grupa kontrmanifestantów, związana z narodowcami. Musiała interweniować policja. Niektórzy krytykują decyzję o wkroczeniu policji, zarzucając kierowanie się "poprawnością polityczną".


 Pod adresem szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego płyną zarówno gratulacje za sprawne działania funkcjonariuszy, jak i słowa krytyki. Piotr Wielgucki, bloger znany jako "Matka Kurka", w mocnych słowach odniósł się do sobotnich zdarzeń w Lublinie. W swoim stylu skomentował interwencję policji, jednocześnie kierując zarzuty do Brudzińskiego. 

Braun, Bosak, Korwin-Mikke. Idea monarchiczna dzisiaj - debata

środa, 17 października 2018

Proroctwo Studnickiego. Katastrofę II RP dokładnie przewidział już wiosną '39


Władysław Studnicki. Fot. NAC
        Polska będzie musiała prowadzić wojnę ruchomą i niezależnie od powodzenia wojny na zachodzie może przeżywać okupację niemiecką i sowiecką. Pierwsza zniszczyłaby nas materialnie, druga zniszczyłaby narodowo i politycznie – pisał na początku 1939 roku Władysław Studnicki. Poniżej prezentujemy fragment książki Studnickiego "Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej", która wydrukowana została już wiosną 1939 roku, ale nie trafiła wówczas do księgarń - cały nakład został skonfiskowany na rozkaz polskich władz. Wydawnictwo Universitas przygotowało właśnie nową edycję tej książki. 

 (…) Anschluss Austrii odbył się bez starć międzynarodowych, gdyż Francja wiedziała, że nie uda się jej wywołać wystąpienia Polski, a przez to i Czechosłowacji, przeciwko Niemcom; w Monachium w sierpniu 1938 roku aprobowano obcięcie Czechosłowacji i przyłączenia do Niemiec krajów sudeckich, gdyż wiedziano, że Polska, a pod jej wpływem Rumunia, nie przepuszczą wojsk sowieckich na obronę Czechosłowacji. Polska była uważana za sprzymierzeńca Niemiec, tymczasem nie weszła w porozumienie z Niemcami przed Monachium, nie sprzymierzyła się na wypadek interwencji mocarstw zachodnich. Gdyby to uczyniła, nasze postulaty zostałyby zrealizowane i nie decydowano by w Monachium, a następnie w Wiedniu, o nas bez nas. Uświadomiono sobie u nas jeden postulat – wspólną granicę z Węgrami przez powrót Rusi Podkarpackiej do Węgier. Nie rozumiano potrzeby powrotu Węgier do historycznej polsko-węgierskiej granicy, to jest przyłączenia Słowacji do Węgier jako prowincji autonomicznej. 

KOMUNIKAT INSTYTUTU NARODOWO-ROJALISTYCZNEGO CHRISTUS REX W SPRAWIE CIĄGŁOŚCI WŁADZ EMIGRACYJNYCH II RP

Znalezione obrazy dla zapytania godło II RP 1956


      Wyznaczenie i przekazanie władzy przez Prezydenta II RP Pana Juliusza Nowinę-Sokolnickiego Panu Janowi hrabiemu Potockiemu w roku 2009 nastąpiło w formie pisemnej, lecz aby to przekazanie władzy skutkowało ważną prezydenturą następcy, musiałyby zostać dopełnione wszystkie procedury prawne potrzebne do ważności zaistnienia urzędu Pana hrabiego Potockiego jako Prezydenta II RP.

  1. Przekazanie władzy musi być ogłoszone w urzędowym Dzienniku Ustaw (gazecie rządowej).

  1. Pan Prezydent musi zostać zaprzysiężony na urząd.
Z tego, co obecnie wiadomo, żadne z tych dwóch warunków nie zostały dopełnione, tak więc Pan Jan hrabia Potocki do dnia dzisiejszego pozostaje osobą  wyznaczoną do pełnienia urzędu Prezydenta II RP, lecz tej funkcji nie pełni.

wtorek, 16 października 2018

Relacja z XIV-ej Edycji Rajdu im. Jana Mosdorfa


         W dniu 6.10. odbył się kolejny już Rajd im. Jana Mosdorfa – jednej z najważniejszych postaci polskiego ruchu narodowego, rozstrzelanego w niemieckim obozie zagłady w Oświęcimiu 11 października 1943 roku. 

Trasa tegorocznego Rajdu przebiegała przez Tatry Zachodnie i zajmowała około 20 km. Zgodnie z planem zbieramy się rano przy wejściu do Doliny Kościeliskiej i już po kilkuset metrach drogi mamy okazję podziwiać groteskowy popis braku szacunku dla tatrzańskiej przyrody ze strony członków tzw. antify – czyli komicznej organizacji, która rzekomo istnieje, ale której członków nikt z nas nie miał okazji choćby zobaczyć. Szybko i sprawnie udaje się ściągnąć zawieszony przez nich na świerku kawałek materiału i ruszamy dalej. Trasa mija sprawnie, słoneczna i rześka pogoda sprzyja wędrówce na wyjątkowo w tym dniu obleganym przez turystów szlaku. Tuż przy rozwidleniu drogi na Ciemniak znowuż znajdujemy prezent od ww organizacji, którego obecność na szlaku budzi jednoczesny ubaw i politowanie ze strony nas oraz innych turystów. 

Brutalna interwencja policji w Lublinie. Pobito protestujących przeciwko homopropagandzie


        Dzisiaj w Lublinie (13.10.18 - przyp. Redakcji) doszło do brutalnego stłumienia demonstracji narodowców i środowisk wolnościowych, protestujących przeciwko tak zwanemu Marszowi Równości, czyli manifestacji zorganizowanej przez lewicę i środowiska LGBT. W rezultacie doszło do bezprecedensowej interwencji policji, która używając broni palnej, gazu i pałek, rozbiła kontrdemonstrację.

Marsze Równości organizowane przez środowiska lewicowe, od lat budzą kontrowersje ze względu na epatowanie obscenicznymi treściami. Oficjalnie ich celem jest manifestowanie swojej odmienności seksualnej. W rzeczywistości jest to metodw polegająca na zdobywaniu przestrzeni publicznej poprzez narzucanie tego co jest "normą" według lewicy. 

Protesty środowisk konserwatywnych towarzyszą gejowskim paradom od samego początku. Nigdy jednak nie doszło aż do takiej pacyfikacji przeciwników homoparad jak ta, do której doszło dzisiaj w Lublinie. 

poniedziałek, 15 października 2018

Ks. Małkowski: polski rząd zabiega o poparcie ze strony tych, którzy nie uznają Dekalogu!


Ks. Małkowski: polski rząd zabiega o poparcie ze strony tych, którzy nie uznają Dekalogu!
        – W Polsce jest antyludzka ustawa legalizująca zabijanie dzieci poczętych i mimo pewnych obietnic, że obecna władza tak zwanej „dobrej zmiany” te ustawę częściowo, nie w całości, CZĘŚCIOWO uchyli, nadal tego nie zrobiono – powiedział w poniedziałek w programie „Warto Rozmawiać” ks. Stanisław Małkowski.

Duchowny z wielkim żalem w głosie stwierdził, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie chce spełnić przedwyborczej obietnicy, na której realizację czekają miliony Polaków.

Być może rząd robi to w trosce o popularność, o poparcie ze strony tych, którzy nie uznają prawa naturalnego ani Dekalogu – tłumaczył ks. Małkowski.

Łukasz Karpiel: „Krew będzie płynęła rynsztokami”

„Krew będzie płynęła rynsztokami” 
          Głusi na ostrzeżenia, przekonani o własnej wielkości ludzie z trudem akceptują prawdę o Bogu „Sędzim sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za złe karze”. Dlatego wielu z nas sugestia, że straszliwa hekatomba stolicy Polski, której 70. rocznicę właśnie obchodzimy, mogła być karą za grzechy przedwojennych mieszkańców Stolicy, może wydać się wręcz bluźnierstwem. Warto jednak pamiętać, że przedwojenna Warszawa była prawdziwą stolicą prostytucji i aborcji. I że kara za te grzechy była zapowiadana.

Rzadko pamięta się też, iż przedwojenna Warszawa była prawdziwym zagłębiem haniebnych praktyk aborcyjnych. Przepisy chroniące życie od poczęcia obowiązywały w odrodzonym państwie polskim do 1932 r, choć i wówczas istniało duże „podziemie aborcyjne”. W latach 20. ruszyła jednak szeroko zakrojona akcja na rzecz wprowadzenia zmian ułatwiających zabijanie dzieci nienarodzonych. Po stronie domagającej się legalizacji aborcji „z przyczyn społecznych” szczególną aktywnością wykazywali się m. in. mason Tadeusz Boy-Żeleński i jego partnerka, działaczka feministyczna Irena Krzywicka z domu Goldberg. Antynatalistyczne lobby odniosło wreszcie sukces i w 1932 r. rządząca Polską Sanacja zalegalizowała aborcję w Polsce artykułem 233 Kodeksu Karnego (wprowadzonego rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932 r.).

niedziela, 14 października 2018

Maciej Rosalak: Rzeźnia pod Lenino


Żołnierze 1. Polskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki w drodze na front, w 1943 r.
         Polacy zostali wysłani na śmierć, aby odwrócić uwagę od prawdziwego ataku, który miał zostać przeprowadzony w innym miejscu. Zginęła jedna piąta oddziału i bitwa zakończyła się porażką. Mimo to w PRL bitwę pod Lenino przedstawiano jako pierwsze wielkie zwycięstwo żołnierzy Berlinga. Naprawdę nie było to ani, zwycięstwo, ani nawet walki nie toczyły się pod Lenino. 


Maciej Rosalak: Po wydaniu „Konterfektu renegata” o Zygmuncie Berlingu szykuje pan książkę „Klęska pod Lenino”, gdzie ten były oficer WP dowodził 1. Polską Dywizją Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. To opiewane w PRL „zwycięstwo” było zatem klęską? 

Daniel Bargiełowski: Oczywiście. Bitwa zakończyła się ogromną – militarną i polityczną – porażką. Napisano o niej jednak całe studebakery kłamstw, że użyję nazwy amerykańskich ciężarówek, którymi posługiwali się wówczas Sowieci. 

Dlaczego w ogóle kazano Polakom nacierać w tamtej okolicy 12 października 1943 r.?
Była to jedna z bitew – a wiele ich odbyło się podczas II wojny światowej na froncie zarówno wschodnim, jak i zachodnim – które miały znaczenie jedynie pozorujące. W połowie października 1943 r. Winston Churchill chciał, by wojska alianckie uderzyły w tzw. miękkie podbrzusze Europy – przez Bałkany na północ. Również po to, by centrum kontynentu wraz z Polską nie zajął Stalin. Ten jednak zdawał sobie z tego doskonale sprawę i sam szykował uderzenie na południu frontu wschodniego – na Kijów, a potem na Rumunię, Węgry, Jugosławię i Czechosłowację. Celem wcześniejszego, taktycznego natarcia w górnym, północnym dorzeczu Dniepru było więc tylko odwrócenie uwagi Niemców od głównej operacji strategicznej. Aby Kijów został zdobyty, trzeba było uniemożliwić spłynięcie niemieckich posiłków z północy. 

Porażka LGBT w Lublinie! Zablokowano wszystkie przejścia, uczestników garstka (video). Policja użyła pałek, gazu, armatek wodnych i broni gładkolufowej.

       Garstka pederastów biorących udział w marszu LGBT w Lublinie została zatrzymana przez mieszkańców! Kontrmanifestanci zablokowali wszystkie wyjścia z placu zamkowego, gdzie uczestnicy marszu poparcia dewiacji utknęli. 

– Kontrmanifestanci dosłownie z każdej strony otoczyli plac. Widać środowiska prolife oraz kibiców Motoru Lublin. Cieszy na manifestacji antydewiacyjnej obecność rodzin z dziećmi – informuje Młodzież Wszechpolska.



OD REDAKCJI: Policja użyła przeciwko obrońcom normalności armatek wodnych, granatów hukowych, pałek, gazu łzawiącego oraz ostrzelała z broni gładkolufowej. Za komentarz niech posłużą słowa Tomasza Kostyły:  Najbardziej jest smutny fakt, iż ludzie o poglądach narodowych dali się omamić na proste hasła patriotyczne lansowane od zawsze przez różne ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego i jego brata nieboszczyka.

sobota, 13 października 2018

Święty Pius V o homoseksualizmie księży: odrażający występek karać bez okazywania litości


Święty Pius V o homoseksualizmie księży: odrażający występek karać bez okazywania litości
       W sytuacji głębokiego kryzysu moralnego w Kościele oraz rozprzestrzeniania się homoherezji warto znać dokumenty papieży w sprawie walki z przeciwnymi naturze zachowaniami, jakich dopuszczali się w przeszłości również duchowni. Nauczanie katolickie w sprawie grzechu homoseksualizmu oraz argumenty przeciw legalizacji tzw. związków jednopłciowych zebrano w pracy pt. „W obronie wyższych praw”.

Bulla papieska Cum Primum, święty Pius V, 1 kwietnia 1566:

„W dążeniu do wyplenienia wszystkiego, co w jakikolwiek sposób stanowi obrazę majestatu Bożego, postanowiliśmy ponad wszystko i bez okazywania litości karać te sprawki, o których w oparciu o autorytet Pisma Świętego lub z uwagi na ich wyjątkowy ciężar wiadomo, że nie podobają się Bogu i powodują jego gniew bardziej niż inne; a mianowicie zaniedbywanie kultu Bożego, zgubną symonię, grzech bluźnierstwa oraz potępienia godne lubieżne występki przeciw naturze; za przewiny te Bóg sprawiedliwie karze ludy i narody zsyłając na nie kataklizmy, wojny, głód i zarazę (...)

Jeśli kto popełni szkaradny występek przeciw naturze, za który gniew Boży spadł na niegodziwców, władzy świeckiej w celu wymierzenia kary przekazany będzie, a jeśli jest duchownym pozbawiony swego urzędu zostanie, po czym spotka go analogiczna kara”.

100 lat wolnej i suwerennej Polski?

piątek, 12 października 2018

PiS nie jest partią katolicką - dr Wojciech Golonka w rozmowie z portalem Kresy.pl.


        Papież Leon XIII pisał, że ludzie nie porzucaliby swej Ojczyzny dla innych krajów, gdyby znaleźli w niej godziwe warunki do pracy. Niedawno kolega powiedział mi, że gdyby jego pracodawca dał mu zarobić 1000 zł więcej nie zdecydowałby się na emigrację zarobkową do Szwecji, gdzie zarabia cztery razy więcej niż w Polsce. A wyjechał, bo nie był w stanie godziwie utrzymać swej rodziny za polską pensję.

Gdy natomiast PiS sprowadza nam kolejnych imigrantów do pracy w Polsce naraża na dłuższą metę Ojczyznę na wypaczenie własnej tożsamości (grzech przeciw czwartemu przykazaniu), podobnie jak to miało miejsce na Zachodzie, nie mówiąc już o możliwym zwiększeniu przestępczości itp – mówi dr Wojciech Golonka w rozmowie z portalem Kresy.pl.
=====================================
Z Wojciechem Golonką, doktorem filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, w przeszłości wykładowcą i prorektorem Instytutu Uniwersyteckiego Św. Piusa X w Paryżu, tłumaczem dzieł Chestertona i dzieł z zakresu nauk humanistycznych, rozmawia Michał Krupa (Kresy.pl).

W świetle ostatniego „skorygowania” Katechizmu Kościoła Katolickiego w kwestii kary śmierci, pojawiły się głosy, że polska prawica skorzysta na zdystansowaniu się od Kościoła hierarchicznego, skręcającego „coraz bardziej w lewo”. Co Pan Doktor sądzi o takiej ocenie?

Kościół Katolicki i prawica mają bardzo ważny punkt wspólny, co powinno ich czynić doskonałymi sprzymierzeńcami – i nieraz w historii czyniło: umiłowanie i obrona prawa naturalnego. Prawo naturalne to są właściwości moralno-społeczno-ekonomiczne wynikające z istoty danej rzeczy, np. osoby ludzkiej czy państwa. Są to prawidła, bez których nie sposób zbudować na dłuższą metę trwałego i dobrego porządku państwowego – choć samo prawo naturalne oczywiście nie określa jak ma konkretnie wyglądać dana rzeczywistość polityczna, to już bowiem jest kwestią ustaw. Te jednak muszą być zgodne z prawem naturalnym, np. prawem własności, prawem rodziców do wychowywania swego potomstwa, prawem do ochrony społeczeństwa (a w konsekwencji prawem do stosowania kary śmierci), prawem do życia niewinnych istnień ludzkich, prawem do ochrony prawdy itp.

Ile jest w Tobie z monarchisty? Sto lat temu ogłoszono Deklarację Niepodległości Rady Regencyjnej

     W rocznicę ogłoszenia Deklaracji Niepodległości Rady Regencyjnej
odbyła się wyjątkowa konferencja „Polska idea monarchiczna w latach
1918-2018”. O swoich doświadczeniach opowiedzieli Arkadiusz Stelmach z
Instytutu Ks. Piotra Skargi i Sławomir Skiba redaktor naczelny „Polonia
Christiana” w prelekcji „Ruch monarchistyczny w Krakowie po 1989 roku”.

Za: https://www.pch24.pl/ile-jest-w-tobie-z-monarchisty--sto-lat-temu-ogloszono-deklaracje-niepodleglosci-rady-regencyjnej,63358,tv.htm

czwartek, 11 października 2018

75 lat temu zginął współzałożyciel ONR, Jan Mosdorf


Obraz może zawierać: 1 osoba 

       11 października 1943 roku w obozie koncentracyjnym Auschwitz Niemcy dokonali egzekucji 54 więźniów; w grupie rozstrzelanych był współzałożyciel ONR, Jan Mosdorf.

„Jesteśmy katolikami nie tylko dlatego, że Polska jest katolicka, bo gdyby nawet była muzułmańska, prawda nie przestała by być prawdą, tylko trudniejszy i boleśniejszy byłby dla nas, Polaków dostęp do niej.

Jesteśmy katolikami nie tylko dlatego, że doktryna katolicka lepiej rozstrzyga trudności a dyscyplina konflikty, ani dlatego, że imponuje nam organizacja hierarchiczna Kościoła zwycięska przez stulecia, ani dlatego wreszcie, że Kościół ocalił i przekazał nam w spuściźnie wszystko to, co w cywilizacji antycznej było jeszcze zdrowe i nie spodlone, ale dlatego, że wierzymy, iż jest Kościołem ustanowionym przez Boga.

Jan Mosdorf


Jacek Bartyzel: Metapolityka jeszcze starsza! (Nieznany traktat Ioannesa Caramuelisa z połowy XVII wieku)


           Prawie trzy lata temu, we wrześniu 2011 roku, informowałem, że narodziny i „ojcostwo” pojęcia metapolityka, przypisywanego długo niemieckiemu kameraliście Augustowi Ludwigowi Schlözerowi (1735-1809), jako autorowi dzieła Allgemeines Staatsrecht und Staatsverfassungslehre (1793), trzeba przesunąć o co najmniej kilkanaście lat wstecz, tj. do roku 1784, kiedy to w czwartym wydaniu swojej The Constitution of England posłużył się tym terminem pochodzący z Genewy publicysta Jean-Louis de Lolme (1741-1804), po nim zaś jeszcze (a przed Schlözerem) zastosowali go również: profesor uniwersytetu w Jenie Gottlieb Hufeland (1760-1817) i profesor uniwersytetu w Getyndze Karl Friedrich August Hochheimer (1749-1825). Tymczasem, w świetle najnowszego odkrycia okazuje się, że historia metapolityki jest jeszcze starsza, i to o całe stulecie z okładem. Co więcej, nie chodzi tu tylko o incydentalne użycie słowa, należące do jego „historii onomazjologicznej”, bez – jak się zdaje – głębszej świadomości znaczenia tego językowego wynalazku, jak w wypadku wyżej wspomnianych autorów, lecz o par excellence traktat filozoficzny, w którym kategoria metapolityki jest pojęciem kluczowym (i tytułowym), a zatem o kardynalnej wagi fakt należący do „historii semazjologicznej” tego terminu.

Pikieta antyaborcyjna pod biurem poselskim PIS w Gliwicach

Rozmowy z przechodniami
        W dniu 9 października 2018 roku gliwiccy działacze Fundacji Pro - Prawo do Życia pikietowali biuro poselskie posła PIS Jarosława Gonciarza przy ulicy Zwycięstwa 14 w Gliwicach. Akcja skierowana była przeciwko bierności partii rządzącej w sprawie zabijania nienarodzonych dzieci. 

Akcja przebiegała spokojnie, przechodnie przystawali czytając treści naszych dwóch wystawionych banerów, padały słowa poparcia. Były też i negatywne reakcje których najbardziej jaskrawym przykładem był atak słowny (wulgarny) a także i fizyczny (lekkie popchnięcie jednej z uczestniczek pikiety) przez właściciela salonu optycznego graniczącego z budynkiem w którym mieści się biuro poselskie PIS a obok którego stała nasza pikieta. Starszy człowiek od którego wymagałoby się więcej umiaru, taktu a i zwykłej ludzkiej grzeczności w niecenzuralnych słowach kazał nam się oddalić z jego własności za którą uznał chodnik na którym staliśmy. Po interwencji przewodniczącego zgromadzenia a polegającej na krótkiej acz kulturalnej wymianie zdań (choć nie do końca po stronie naszego adwersarza - próba szarpania zakończona niepowodzeniem), gdy padło pytanie: a do ilu metrów od frontu budynku jest Pana chodnik i poradzeniu napastnikowi aby zadzwonił na policję w celu wyjaśnienia samemu sobie nieporozumienia człowiek ów oddalił się nie próbując wszczynać już żadnego zamieszania.

Pragniemy podziękować za przybycie wszystkim uczestnikom pikiety i zapraszamy na kolejne nasze akcje.

Tekst: Tomasz Jazłowski

Zdjęcia: Tomasz Kaczmarek

Fotogaleria:

środa, 10 października 2018

Zapraszamy na manifestację przeciw masowej imigracji 15.10.2018


      Po kilku latach od manifestacji przeciw przymusowemu przyjęciu „uchodźców” z UE znów musimy wyjść na ulice.

W poniedziałek 15 października łączymy siły i zapraszamy na manifestację przeciw masowej imigracji! Wystąpimy razem o godz. 18.00 pod Kancelarią Premiera przy Al. Ujazdowskich 3/5.
PiS obiecywał, że nie będzie sprowadzał obcych kulturowo imigrantów, a tymczasem na polskich ulicach jest ich z każdym dniem coraz więcej. Najpierw rynek pracy został otwarty dla gości z Ukrainy i Białorusi, a teraz zmieniane jest prawo i w coraz większym stopniu rząd wspiera imigrację z Azji. Na szczeblu rządowym prowadzone są niejawne rozmowy w tej sprawie, a ustalenia ukrywane są przed opinią publiczną. Jednak statystyki nie kłamią – trwa dynamiczny wzrost napływu ludności spoza Europy do Polski.

Marcin Austyn: Rząd będzie zachęcał nas do podzielenia się Polską z imigrantami


Rząd będzie zachęcał nas do podzielenia się Polską z imigrantami
         Czy nie odnosicie Państwo wrażenia, że ktoś zwyczajnie nas urabia, sprzedając nam ciepłe obrazki o przybywających do Polski cudzoziemcach, którzy czują się Polakami bardziej niż my sami? Nie mamy nic przeciwko miłowaniu Rzeczypospolitej Polskiej, ale skąd to medialne natężenie tematów imigranckich? I to wcale nie na lewicy! Polska na naszych oczach staje się wielonarodowa, wielokulturowa i politeistyczna – a wszystko to znajduje uzasadnienie w… ekonomii. Czy jest ono jednak przekonujące? To w zasadzie już nieważne, bo nakreślony przez rząd proimigrancki plan jest sukcesywnie realizowany.

Zaczęło się jakby niewinnie. Jedna z sieci komórkowych wprowadziła do swej oferty w Polsce język ukraiński. Już wtedy pojawiły się pytania – po co? Odpowiedź była oczywista i prosta: zapotrzebowanie rynku. Z czasem ilość obcokrajowców na polskim rynku pracy była widoczna coraz bardziej. Kolejne doniesienia medialne miały przekonać nas o tym jak imigranci ratują nasz rynek pracy, jak uzupełniają braki w takich sektorach jak budownictwo czy produkcja… Wszystko to podlane demograficzno-emigracyjnym sosem. Kolejnym krokiem wydają się być już nie przedstawiciele tzw. taniej siły roboczej, ale zagraniczni specjaliści, których w Polsce także brakuje na rynku.

wtorek, 9 października 2018

Ksiądz JÓZEF FUDALI - męczennik i bohater

Obraz może zawierać: 3 osoby, broda, garnitur i tekst 
       64 lata temu, 30 stycznia 1954 roku w "szpitalu" ciężkiego Centralnego Więzienia Karno - Śledczego UB w Krakowie przy ul. Montelupich, osadzony w więzieniu - oskarżony o współpracę z kapłanami na Zachodzie, torturowany (kopano go po głowie, wybito mu zęby, bito metalowym prętem, dręczono psychicznie) skazany na 13 lat więzienia (podczas pokazowego procesu krakowskich księży) po "operacji" w więziennym "szpitalu" skatowany - doprowadzony do śmierci, zmarł  wikariusz parafii Liszki, były wikariusz parafii Wieliczka oraz Raciborowice. 

Ks. FUDALI urodził się w 1915 roku w Rabce (Podhale / Małopolska). Był synem Józefa i Elżbiety. Studiował na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Święcenia kapłańskie, otrzymał w Krakowie w marcu '40 roku. Od sierpnia '40 roku, był wikarym kolejno w podkrakowskich parafiach: Raciborowicach (do sierpnia '43 roku) oraz Wieliczce (od sierpnia '43 do sierpnia '46 roku).

100-lecie niepodległości i deklaracja polityczna wyklętego kleryka

Plakat narodowo-rojalistyczny IN-R CRex
Laudetur Iesus Christus!


        Dziś mija setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. To zdanie padło z ust wielu osobistości świata prawicowej polityki, ale także osób związanych z Kościołem. Być może wielu moich czytelników jest zdziwionych tematem, jednak jest on ważny nie tylko politycznie, ale także teologicznie. 
Może najpierw kilka faktów. 11 listopada 1918 r Polska nie odzyskała żadnej niepodległości, jedyne co się wtedy wydarzyło to koniec pierwszej wojny światowej oraz przejęcie władzy przez uzurpatora, masona i wiarołomcę Józefa Piłsudskiego. Dla każdego myślącego czytelnika jasny jest związek przyczynowo-skutkowy zachodzący pomiędzy utratą niepodległości przez dany kraj i odzyskaniem tego prawa. Otóż pomimo haniebnej Konstytucji 3 maja i próby uczynienia z Polski oświeceniowej republiki, kraj nasz stracił niepodległość jako królestwo. Tak więc już w 1916 r ukonstytuowała się Rada Regencyjna, której zadaniem było sprawowanie rządów do czasu ustalenia regenta bądź króla. Tymczasem polskie podręczniki historii pobożnie milczą o Radzie Regencyjnej i wskazują na Piłsudskiego, jako odrodziciela Polski, często nie wspominając nawet iż była to już Polska republikańska... . Deklarację niepodległości Królestwo Polskie ogłosiło właśnie 7 października 1918 r. Data nie została wybrana przypadkowo - jest to rocznica zwycięstwa Matki Boskiej w bitwie pod Lepanto, kiedy to nasza Hetmanka dla dobra Polski i całej Europy wspomogła katolickie wojska w walce z ciemnościami mahometanizmu. Świadomość, że odzyskanie niepodległości nastąpiło 11 listopada istnieje w narodzie polskim dopiero po przewrocie majowym, wskutek agresywnej propagandy piłsudczyków. Pytam się w czym data zakończenia pierwszej wojny światowej jest lepsza od rocznicy zwycięstwa Matki Boskiej pod Lepanto? Zresztą 11 listopada w Polsce nic związanego z niepodległością nie miało miejsca - jedynie uzurpator Józef Piłsudski przejął misternie budowane struktury Królestwa Polskiego i w wyniku swoich działań uczynił zeń mizerną republikę, która za 20 lat pogrążyła się na kolejne dziesięciolecia w niewoli. Niektórzy twierdzą, że faktycznej niepodległości nie odzyskaliśmy po 1939 r już nigdy... . 

poniedziałek, 8 października 2018

Bolesław Piasecki: Tworzenie rzeczywistości

Znalezione obrazy dla zapytania bolesław piasecki        Zasadniczą jest rzeczą, odpowiedzieć na pytanie – jakie specjalne cechy musi mieć typ psychiczny ludzi, którzy przełom narodowy w Polsce przeprowadzą. Jest rzeczą oczywistą, że człowiek ten musi odznaczać się pięciu cnotami obozowca: karnością, inicjatywą, uczciwością, odwagą, ofiarnością. Cnoty te należą już do rzeczy osiągniętych przez pracę młodego pokolenia rozwiązanych O.W.P i O.N.R. Obecnie należy uwypuklić cechy bezpośrednio związane z koniecznością dokonania przełomu.

Potrzebny jest człowiek, który motywację swojego postępowania czerpie z wiary w Wielką Polskę, z siły wewnętrznej, jaką daje przekonanie o bezwzględnej słuszności idei. Nie dokona bowiem w Polsce przełomu, kto by szukał źródła swej energii w koniunkturach i prądach opinii. Opinia społeczeństwa polskiego jest obecnie niemiarodajna, gdyż jest sądem społeczeństwa rozbitego, bez pionu ideowo-moralnego.

Potrzebny jest człowiek, dla którego wszelkie trudności są problemami technicznymi, a nie psychicznymi. Siła przeciwnika, brak środków, trudne warunki – to wszystko musi być traktowane, jako przesłanki do odpowiedzi jak zadanie należy wykonać. Nie wolno natomiast traktować przeciwności, jako źródła wzruszeń, przeżyć, gdyż czynniki te zdzierają jednostkę, oddając ją w ręce okoliczności.

Jerzy Wolak: Nasz Independence Day. Dlaczego nie świętujemy 7 października?


Nasz Independence Day. Dlaczego nie świętujemy 7 października?

      Dlaczego nie świętujemy rocznicy odzyskania niepodległości 7 października? Ponieważ Polacy ponad fakty wolą przedkładać mity, ponad konkrety – miraże, ponad polityczne programy – romantyczne legendy.

Polski Independence Day wisi w próżni – nie wyznacza go data proklamacji żadnego oficjalnego dokumentu czy też orędzia. 11 listopada w istocie nic się nie wydarzyło. W każdym razie nie w Polsce – bo dla Zachodu to, owszem, dzień ze wszech miar ważny: podpisany tegoż dnia w wagonie kolejowym pośród pikardyjskiego Lasu Compiègne rozejm zakończył czteroletnie zmagania Wielkiej Wojny.

W Warszawie natomiast Rada Regencyjna przekazała przybyłemu dzień wcześniej z Berlina Józefowi Piłsudskiemu zwierzchnictwo i naczelne dowództwo nad Wojskiem Polskim. Czy to słuszny powód, aby dzień ów czcić jako pamiątkę odzyskania niepodległości? Żadną miarą – Józef Piłsudski przybył wszak do Polski już niepodległej.

niedziela, 7 października 2018

Dokładnie 100 lat temu Polska odzyskała niepodległość! 7 października 1918 r. Rada Regencyjna Królestwa Polskiego ogłosiła Niepodległość Polski



        Dziś (nie)formalnie przypada stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę!  Dokładnie 100 lat temu Polska odzyskała niepodległość! 7 października 1918 r. Rada Regencyjna Królestwa Polskiego ogłosiła dekretem niepodległość naszego państwa jako Królestwa Polskiego, a następnie poleciła utworzyć pierwszy, suwerenny, polski rząd i administrację państwową. Zatem, zanim doszło do przekazania przez Radę zwierzchniej władzy nad Wojskiem Polskim Józefowi Piłsudskiemu 11 listopada, przez ponad miesiąc odrodzona, niepodległa Polska była Monarchią!
 Vivat Magna Polonia, Vivat Rada Regencyjna, Vivat wszystkie stany!
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Norbert Wasik: Nacjonalistyczna kontrkultura. Rzecz o tożsamościowych centrach kultury…


Znalezione obrazy dla zapytania norbert wasik
             „Kultura bowiem czeka na zasadniczą rewolucję, rewolucję oczywiście nie w sensie drapieżnych manifestów czy stworzenia nowych partii w kulturze, które mogłyby wzajemnie ze sobą walczyć. Rewolucję, która przebudowałaby lub założyła cztery węgły przynajmniej pod nową budowę polskiej świadomości kulturalnej” pisał w burzliwych latach wojennych w swoim „Pamiętniku” poeta, dramaturg, krytyk literacki i publicysta pisma „Sztuka i Naród” w jednej osobie, Andrzej Trzebiński. Dziś spoglądając na rozwijający się w błyskawicznym tempie polski ruch narodowy chyba nie sposób się z nim nie zgodzić.
W innym miejscu tego niezwykłego diariusza poety o nacjonalistycznym światopoglądzie czytamy zaś: „Musimy dać, musimy się zdobyć na ekspansję nie tylko wielkiej tradycji historycznej, ale i poczuwającej się do obowiązku wielkości aktualności życia kulturalnego”2. Czy więc kultura i kontrkultura rzeczywiście muszą być współcześnie wyłącznie domeną zniewieściałej – że nie rzeknę, „spedalonej” – lewicy? Gdzie jest powiedziane, że środowiska nacjonalistyczne, czy też szerzej i nieco ogólniej ujmując, patriotyczne, nie mogą poruszać się po rubieżach do tej pory dziewiczych dla siebie, i rzekomo zarezerwowanych wyłącznie dla lewackich środowisk? Otóż – NIGDZIE! Przecież to my mamy być panami formy, a nie odwrotnie!

Albert Jacquemin: Batalion świętego Patryka. Katolicy przeciwko Stanom Zjednoczonym


Znalezione obrazy dla zapytania batalion św. patryka
          Podczas drugiej wojny w Zatoce Perskiej wielu dziennikarzy pisało, że wobec problemów z rekrutacją do amerykańskiej armii, powinna ona wcielić do swych szeregów osoby nie będące obywatelami Stanów Zjednoczonych nadając im obywatelstwo po zakończeniu służby. Praktyka ta nie byłaby niczym nowym. Na dużą skalę realizowano ją w połowie XIX wieku, co doprowadziło do jednego z najdłużej ukrywanych epizodów w historii amerykańskiej armii: działalności Batalionu św. Patryka. W latach 1830-50, Stany dążyły do podporządkowania sobie terytoriów meksykańskich położonych przy południowych granicach USA. Najważniejszym momentem marszu na południe była aneksja Teksasu w 1845 r., dziesięć lat po tym jak anglosascy osadnicy chwycili za broń przeciwko Meksykanom i ogłosili niepodległość. Wcielenie Teksasu doprowadziło do wojny meksykańsko amerykańskiej z lat 1846-48. Wobec niedostatku żołnierzy, armia amerykańska wykorzystała imigrantów napływających z Europy. Wielu żołnierzy których rzucono przeciwko Meksykanom pochodziło z ogarniętej głodem Irlandii. Żołnierze którym obiecano obywatelstwo i parę akrów ziemi po wojnie, szybko pożałowali swojego zaangażowania po stronie Wuja Sama. Cierpieli z powodu prześladowania na tle etnicznym i religijnym ze strony protestanckich oficerów.