Josep Borrell, były szef unijnej dyplomacji, skomentował działania izraelskiego premiera: „Rzekomy zbrodniarz wojenny poszukiwany przez międzynarodowy wymiar sprawiedliwości proponuje swojego największego dostawcę broni do Pokojowej Nagrody Nobla – właśnie z nim dopuszcza się największej czystki etnicznej w regionie od zakończenia II wojny światowej.”
Moim zdaniem to wciąż zbyt łagodne stanowisko. Słowo „rzekomy” należy wykreślić.
Benjamin Netanjahu jest przecież bezwzględnym ludobójcą, a Donald Trump – jego największym wspólnikiem. Nazywajmy więc tych zbrodniarzy przeciwko ludzkości po imieniu, bez zbędnych zastrzeżeń.
Za: facebook.com